Francuska batalia o Kościół
Wiele osób uznało, że laicyzacja w Europie to proces postępujący. Inni wieszczą, że niebawem wszystkie kościoły w Europie Zachodniej niebawem, albo przestaną istnieć, albo zostaną zamienione na meczety. W obliczy braku powołań francuski Kościół boryka się z poważnym kryzysem. Stała się jednak rzecz, której nie przewidzieli sceptycy. Życiem swoich parafii zajęli się świeccy wierni.
Jest to tak silny ruch, że francuski episkopat postanowił wydać dokument, w którym opisał inicjatywy podejmowane przez parafian dla ratowania swych kościołów. Najczęściej polegają one na organizowaniu liturgii słowa bez kapłana, bo wobec tego, że na jednego duchownego przypada czasem nawet sześćdziesiąt kościołów, nie jest możliwe, by kapłan mógł często odprawiać Mszę św. W podległych sobie kościołach.
W ogłoszonym dokumencie biskupi, w zaistniałej sytuacji, nadają świeckim oficjalną misję. Zastępują kapłana świeckim koordynatorem, który nie pełniąc funkcji duchownego zajmują się animacją życie parafii. Konieczne jest to zwłaszcza w dużych parafiach, które na razie nie mogą liczyć na nowego proboszcza.
Francuski Kościół ma do pokonania jeszcze problem finansowy, bo inaczej grozi mu bankructwo. Średni wiek kościelnych darczyńców to 70 lat. Z roku na rok płacą coraz więcej, a obecnie wypada średnio około 155 euro. Jest to jedna zbyt mało, bo datki składają jedynie praktykujący katolicy, czyli ok. 10% ogółu. Niepraktykujący są gotowi finansować jedynie konkretne inicjatywy, jak budowa kościoła czy pomoc dla księży na emeryturze.
Chcąc pobudzić aktywność wiernych Kościół katolicki we Francji chce poświęcić obecny rok rodzinom, podejmując inicjatywę "Rodziny 2011", będą cykle spotkań, na których zostanie omówiona aktualna sytuacja społeczna, a także zjazd stowarzyszeń rodzinnych i pielgrzymkę francuskich rodzin katolickich do Lourdes.
Może właśnie odradzanie się wiary w tym kraju spowodowało, że w parlamencie nie przeszedł projekt eutanazji.
Myślę, że zbliżająca się beatyfikacja Jana Pawła II może pomóc katolikom we Francji, bo przecież właśnie tam „narodziło się” Pokolenie JPII.
Źródła - dziennik "La Croix"
- sgosia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Francuski kościół
szoku doznałam w jednym z najbardziej znanych romańskich kościołów w Caen. Tętnił życiem w sensie dosłownym , biegające , wrzeszczące dzieci wiernych etc. Sami kolorowi.
2. Czas końca jest bliski
dlatego wciąż wślizguje się potwór śliski
Mamiąc naiwnych często mamoną
A także bez duchową życia stroną
Nam trzeb trwać w wierze i modlitwie
By szybować na końcu jak rybitwie
Nad tym co będzie się działo
Gdy zostanie poniżone ciało
By dusza w swoim majestacie
Została tu na ziemski etacie
Pozdrawiam cieplutko:))
3. Oby
Oby przez brak wyobraźni polskich wiernych za jakiś czas nie trzeba było prowadzić "polskiej batalii o Kościół".
W mojej ocenie lekceważymy zagrożenia, szczególnie te, które dotyczą wychowania religijnego młodzieży.
Alarm Marka Jurka sprzed kilku lat, dotyczący braku zgody na antykatolickie rozwiązania prawne, został opacznie zinterpretowany przez znaczną część tzw. elektoratu prawicowego.
Pragmatyzm zwyciężył w konfrontacji z prawem naturalnym i Dekalogiem. A teraz już państwo może nawet bezkarnie zabierać biednym obywatelom dzieci.
Rebeliantka
4. Właśnie Basiu
We Francji jest sporo emigrantów z Afryki i Ameryki Południowej i oni tez mogą być nadzieja KK.
5. Rebelciu
Masz rację. Z troska patrzę na poziom wiedzy religijnej w naszym narodzie. Marti mnie sposób wychowywania młodzieży. Dlatego nadzieję daje beatyfikacja Jana Pawła II, bo moze młodzi ludzie znowu przypomną sobie o jego "oknach".