26.01. Moskwa (PAP) - Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej utrzymał w środę w mocy orzeczenie Moskiewskiego Sądu Miejskiego odrzucające skargę Memoriału na utajnienie postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej Rosji o umorzeniu śledztwa ws. Katynia. Memoriał zapowiada odwołanie.
Memoriał domagał się od Moskiewskiego Sądu Miejskiego uznania za niezgodną z prawem decyzji Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) o utajnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach wiosną 1940 roku, jakie prowadziła w latach 1990-2004.
Żądał też uznania za niezgodną z prawem decyzji Komisji Międzyresortowej ds. Ochrony Tajemnic Państwowych o utrzymaniu w mocy decyzji GPW, a także późniejszej decyzji Komisji Międzyresortowej o nieodtajnieniu tego dokumentu na wniosek stowarzyszenia.
Memoriał - organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie - chciał też, aby sąd uznał za stronę tego postępowania również Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB).
FSB - jak wyjaśniał PAP szef sekcji polskiej stowarzyszenia Aleksandr Gurianow - nałożyła klauzulę tajności na niektóre materiały, jakie przekazała GPW na potrzeby śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, a także wykonała ekspertyzę, która określiła, jakie dokumenty całego dochodzenia powinny zostać uznane za zawierające tajemnice państwowe.
Szef polskiej sekcji Memoriału Aleksandr Gurianow zapowiedział, że Memoriał zaskarży do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu środowe orzeczenie Sądu Najwyższego. Odwoła się od niego również do prezesa Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej.
Gurianow przypomniał, że w Strasburgu jest już skarga Memoriału na odmowę rehabilitacji przez rosyjski wymiar sprawiedliwości ofiar zbrodni katyńskiej. (PAP)
1 komentarz
1. Chęć wymazania sowieckich
Chęć wymazania sowieckich zbrodni zapowiada pełen powrót do sowieckiej bezwzględności. W każdym wymiarze
Decyzja sądu moskiewskiego o likwidacji stowarzyszenia Międzynarodowy Memoriał
nie zamyka sprawy. Zasłużona dla pamięci o ofiarach straszliwych
komunistycznych zbrodni i represji organizacja (powstała jeszcze
w czasach sowieckich) zapowiada szukanie dalszych sposobów legalnego
działania. Jak podkreśla, „memoriał nie jest organizacją, nie jest nawet
ruchem społecznym. Jest potrzebą obywateli Rosji by znać prawdę o jej
tragicznej przeszłości, o losie wielu milionów ludzi. I nikt nie będzie
w stanie ‘wyeliminować’ tej potrzeby”.
Na swojej stronie stowarzyszenie publikuje komunikat. Warto go obszerniej zacytować:
My, Polacy, możemy dodać: jednoczy także i nas.
Polacy byli ofiarami bolszewizmu od pierwszych dni po zamachu 1917.
Dotykał ich każdy terror, byli też ofiarami akcji „dedykowanych” - można
wymienić tzw. operacja polską NKWD w latach 30., masakry i deportacje
po wspólnym z Niemcami IV rozbiorze Polski, ofiary NKWD i Gułagu po 1944
roku. Tak silna obecność Polaków w Sowietach to efekt sąsiedztwa,
zaborów i życia w państwie carów przez półtora niemal wieku, a szerzej
patrząc - konsekwencja historycznego zasięgu polskości.
Dlatego wyrok na Memoriał jest wyrokiem także na prawdę o cierpieniu naszych rodaków.
W relacji
z rozprawy sądowej padło i takie zdanie prokuratora, wskazujące na chęć
ostatecznego zagłuszenia wątku represji w obrazie historii ZSRR:
To ostatnie
było formalnym pretekstem decyzji sądu. W rzeczywistości sprawa dotyczy
istoty działania Międzynarodowego Memoriału - upamiętniania
i dokumentowania sowieckich zbrodni, szerzenia o nich pamięci. Stąd
wymienienie przez prokuratora także projektu „Lekcje historii”, który
polegał na spisywaniu przez uczniów relacji represjonowanych
członków rodziny.
W 2017 roku miałem zaszczyt odwiedzić
moskiewską siedzibę Międzynarodowego Memoriału, rozmawiać z pracującymi
tam historykami, zobaczyć zgromadzone materiały i wystawę poświęconą
pierwszym ofiarom sowieckiego terroru.
Zaskoczyło
mnie jak niewielka to organizacja, jak skromna jest jej siedziba -
ze skarbonką przy wejściu, z kilkoma zaledwie pokojami, jedną większą
salą. A jednak, jej głos był dla potężnego prezydenta Putina
denerwujący. Bo ta niewielka jak na Rosję organizacja poświadczyła,
że jednak choć część Rosji pamięta o ogromie zbrodni, które dziś władze
rosyjskie chcą znowu wymazać z pamięci. Dziesiątki miliony zamordowanych
i zamęczonych nawet teraz przeszkadzają. Wystarczy popatrzeć
na rosyjskie produkcje filmowe i telewizyjne z ostatnich lat: ten wątek
z oficjalnego kina znikł. I nawet już filmu Agnieszki Holland z wątkiem
Wielkiego Głodu pokazać bez napaści nie można. Ludzie, którzy znają
Rosję, mówią o zaciskaniu się pętli, o porzuceniu nawet
pozorów demokracji.
Dobrze, że podkreślamy iż ludzie Memoriału mogą liczyć na naszą solidarność.
Ale jeszcze ważniejsze, by podjąć wysiłek uświadamiania Europie,
iż jest to kolejny skrajnie zły sygnał płynący z Rosji. Chęć
zaprzeczenia dawnym sowieckim zbrodniom, wymazania ich z pamięci,
zapowiada niestety powrót do pełnej sowieckiej bezwzględności. W każdym
możliwym wymiarze. To zła wiadomość dla sąsiadów Rosji ale i dla samych
Rosjan, bo otwiera drogę do nowych tragedii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl