Propagandowy raport MAK dowiódł fiaska polityki Donalda Tuska i Sikorskiego wobec Rosji,
Tusk i Kaczyński nigdy nie wiedzieli jak się obracać na salonach Europy.
Sikorski poniósł klęskę na Białorusi. Tusk i Sikorski w Rosji.
O wschodniej polityce Tuska, Sikorskiego i stróża żyrandoli z Ruskich Bud jak powiedział Jarosław Kaczyński to chodzenie na kolanach do Moskwy i Berlina.
Ciekaw jestem polskiej prezydencji. Czy Sikorski zaprosi ponownie Ławrowa.
natomiast gdy chodzi o rosyjski interes w Polsce, to Sikorski lata jak kot z pęcherzem, miota się i ściboli, od Brukseli po Nowy Jork, aby tylko załatwić Rosjanom prawo do bezwizowego ruchu granicznego do POlski, przez jedyny odcinek bezpośredniej granicy Polsko-Rosyjskiej. Polska po cichu i wtajemnicy przed Polakami wpisuje się w dyskretny Niemiecko-Rosyjski projekt, dotyczący odbudowy roli Prus Wschodnich oraz rozszczelnienia granic europejskiej strefy Schengen. Ma to otworzyć swobodę rosyjskiej dyfuzji wszystkiego co w Rosji przedostać się do Unii chce, od masywnego AIDS rosyjskich prostytutek z Kaliningradu, przez opium i haszysz z Czeczenii, do rakiet Iskander na przedmieściu Gołdapi.
O tym opinia publiczna nic nie wie, nikt nie mówi nic, dziennikarze śledczy nabrali w usta wodnego rozczynu gipsu o konsystencji gęstej śmietany, w tyłkach trzymają barytowe korki, aby przypadkiem pary nie popuścić.
Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 22/01/2011 - 19:25.
Po pierwsze, skopiowałem sobie link http://www.bibula.com/?p=30998, Po drugie, natychmiast wysłałem ten link moim synom i do paru jeszcze osób. Po trzecie, skopiowałem na dysk twardy Po czwarte, zrobiłem obróbkę redakcyjną; marginesy, justowanie, wytłuszczenie czcionek w pytaniach pana Mariusza Bobera, wcięcia i akapity. To są te atrybuty, które nie przeniosły sie w operacji copy-paste w edycji strony w Bibule. Po piąte wkopiowałem tak przygotowany tekst jako komentarz do mojego ostatniego wpisu w blogu: http://blogmedia24.pl/node/43533 (adres komentarza - http://blogmedia24.pl/node/43533#comment-152362 zatytułowanego "29. Poważnie rozważam hipotezę zamachu"). Po szóste, wypadłem jak szalony do kiosku w najbliższej Biedronce i kupiłem egzemplarz "Naszego Dziennika" Nr 17, z 22-23 stycznia 2011. W mojej najbliższej okolicy są cztery kioski w których "Nasz Dziennik" zawsze jest, w niemałej ilości, ale zwykle o tej porze zostaje po nim tylko wspomnienie. Ale dzisiaj jeszcze był. Mam więc ten artykuł na papierze. Po siódme, przeczytałem cały tekst. Po ósme, przeczytałem z duża przyjemnościa komentarz Matsu, pod tekstem wywiadu z Andrzejem Zybertowiczem. A po dziewiąte, wciskam teraz przycisk "Zachowaj", aby zapisać ten komentarz.
Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 22/01/2011 - 21:23.
3 komentarze
1. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Propagandowy raport MAK dowiódł fiaska polityki Donalda Tuska i Sikorskiego wobec Rosji,
Tusk i Kaczyński nigdy nie wiedzieli jak się obracać na salonach Europy.
Sikorski poniósł klęskę na Białorusi. Tusk i Sikorski w Rosji.
O wschodniej polityce Tuska, Sikorskiego i stróża żyrandoli z Ruskich Bud jak powiedział Jarosław Kaczyński to chodzenie na kolanach do Moskwy i Berlina.
Ciekaw jestem polskiej prezydencji. Czy Sikorski zaprosi ponownie Ławrowa.
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Tusk i Sikorski nic nie osiągają, gdy chodzi o Polski interes,
natomiast gdy chodzi o rosyjski interes w Polsce, to Sikorski lata jak kot z pęcherzem, miota się i ściboli, od Brukseli po Nowy Jork, aby tylko załatwić Rosjanom prawo do bezwizowego ruchu granicznego do POlski, przez jedyny odcinek bezpośredniej granicy Polsko-Rosyjskiej. Polska po cichu i wtajemnicy przed Polakami wpisuje się w dyskretny Niemiecko-Rosyjski projekt, dotyczący odbudowy roli Prus Wschodnich oraz rozszczelnienia granic europejskiej strefy Schengen. Ma to otworzyć swobodę rosyjskiej dyfuzji wszystkiego co w Rosji przedostać się do Unii chce, od masywnego AIDS rosyjskich prostytutek z Kaliningradu, przez opium i haszysz z Czeczenii, do rakiet Iskander na przedmieściu Gołdapi.
O tym opinia publiczna nic nie wie, nikt nie mówi nic, dziennikarze śledczy nabrali w usta wodnego rozczynu gipsu o konsystencji gęstej śmietany, w tyłkach trzymają barytowe korki, aby przypadkiem pary nie popuścić.
michael
3. Przeczytałe informację autorki o wywiadzie i natychmiast
wykonałem kilka czynności:
Po pierwsze, skopiowałem sobie link http://www.bibula.com/?p=30998,
Po drugie, natychmiast wysłałem ten link moim synom i do paru jeszcze osób.
Po trzecie, skopiowałem na dysk twardy
Po czwarte, zrobiłem obróbkę redakcyjną; marginesy, justowanie, wytłuszczenie czcionek w pytaniach pana Mariusza Bobera, wcięcia i akapity. To są te atrybuty, które nie przeniosły sie w operacji copy-paste w edycji strony w Bibule.
Po piąte wkopiowałem tak przygotowany tekst jako komentarz do mojego ostatniego wpisu w blogu:
http://blogmedia24.pl/node/43533
(adres komentarza - http://blogmedia24.pl/node/43533#comment-152362
zatytułowanego "29. Poważnie rozważam hipotezę zamachu").
Po szóste, wypadłem jak szalony do kiosku w najbliższej Biedronce i kupiłem egzemplarz "Naszego Dziennika" Nr 17, z 22-23 stycznia 2011. W mojej najbliższej okolicy są cztery kioski w których "Nasz Dziennik" zawsze jest, w niemałej ilości, ale zwykle o tej porze zostaje po nim tylko wspomnienie. Ale dzisiaj jeszcze był. Mam więc ten artykuł na papierze.
Po siódme, przeczytałem cały tekst.
Po ósme, przeczytałem z duża przyjemnościa komentarz Matsu, pod tekstem wywiadu z Andrzejem Zybertowiczem.
A po dziewiąte, wciskam teraz przycisk "Zachowaj", aby zapisać ten komentarz.
michael