SMOLEŃSK-KATYŃ -PAMIĘTAMY!
Ogłoszono raport w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Winni byli już znani w minucie po wypadku,a dziś jest to oficjalne upublicznienie przez Rosję! A jak to jest z winnymi pomordowanymi oficerów polskich na tej nieludzkiej ziemi rosyjskiej?Nie mamy wciaz ze strony rosyjskiej oficjalnych dokumentów potwierdzających ,ze to oni dokonali mordu ludobójstwa!
Poniżej dla przypomnienia jak było,a jak jest dziś też wiemy!
Płacz i modlitwa
Fragment dziennika por. Zdzisława Peszkowskiego, oficera 1 Pułku Ułanów Krechowieckich w Armii Polskiej gen. Andersa
Jest czwartek 15.IV.1943 r. 1323 dni wojny
Jestem pod wrażeniem tej strasznej wiadomości, którą komunikat podał, mianowicie o straceniu wszystkich tych, których wywieziono z Kozielska, Starobielska, Ostaszkowa. Był tam i stryj pułkownik Edward ze Stryja, Kudelski Merek i wielu, wielu innych, pułkownik Wania, Julek Bakoń, Bezucha Zygmunt i tylu, tylu innych, Michalski. O, jak b. dużo. Wprost wierzyć się nie chce, nie może pomieścić w głowie, by oni mogli nie żyć. Tylu było tak kochanych i bliskich. Boże, to chyba niemożliwe. Wieczorem radio nam podawało, że już jakoby 20 tysięcy było. Straszne to i niewiarygodne. Ile łask Bóg nam zesłał, że żyjemy i to wśród atmosfery przyjemnej, możemy coś ze siebie dać dla Polski. Nie chce się wprost wierzyć, by tak miało być. Boże, Boże. Mimo woli na myśl przychodzi cały obraz pobytu w tej krainie największego szubrawstwa, na jakie człowiek może się zdobyć. Straszne to jest i o pomstę do nieba woła.
Miałem służbę do 3-ciej.
Piątek 16.IV.1943 r. 1324 dni wojny
Zdziwiliśmy się, że było nas 9 ocalonych. Był też i Józef Czapski. Pustynia Iraku usłyszała nasz płacz i modlitwę. Boże, daj im niebo.
PRL na straży kłamstwa
Fragmenty tajnych materiałów cenzury PRL, wywiezionych w 1976 r. do Szwecji przez Tomasza Strzyżewskiego:
"Przy ocenie materiałów na temat śmierci polskich oficerów w Katyniu należy kierować się następującymi kryteriami:
1. Nie wolno dopuszczać jakichkolwiek prób obarczania Związku Radzieckiego odpowiedzialnością za śmierć polskich oficerów w lasach katyńskich.
2. W opracowaniach naukowych, pamiętnikarskich, biograficznych można zwalniać sformułowania w rodzaju 'rozstrzelany przez hitlerowców w Katyniu', 'zmarł w Katyniu', 'zginął w Katyniu'. Gdy w przypadku użycia sformułowań w rodzaju 'zginął w Katyniu' podawana jest data śmierci, dopuszczalne jest jej określanie wyłącznie po lipcu 1941 r.
3. Należy eliminować określenie 'jeńcy wojenni' w odniesieniu do żołnierzy i oficerów polskich internowanych przez Armię Czerwoną we wrześniu 1939 r. Właściwym określeniem jest termin 'internowani'. Mogą być zwalniane nazwy obozów: Kozielsk, Starobielsk, Ostaszków, w których byli internowani polscy oficerowie, rozstrzelani później przez hitlerowców w lasach katyńskich.
4. Nekrologi, klepsydry, ogłoszenia o nabożeństwach zgłoszonych w intencji ofiar Katynia oraz informacje o innych formach uczczenia ich pamięci mogą być zwalniane wyłącznie za zgodą kierownictwa Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk.
Niniejszy zapis przeznaczony jest wyłącznie do wiadomości cenzorów.
Przy ewentualnych wykroczeniach nie wolno się na niego powoływać ani ujawniać jego istnienia. (14 I 1975 r.)".
Psz
www.naszdziennik.pl
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_950.html
Wikipedia:
Po ataku Niemiec na ZSRR podczas wizyty gen. Sikorskiego w Moskwie (jesienią 1941 r.), na pytania gen. Sikorkiego i Andersa o los polskich oficerów Stalin kłamał i starał się unikać jednoznacznej odpowiedzi, podobnie podczas rozmowy z płk Okulickim:
Władysław Sikorski: „Poleciłem sprawdzić, czy nie ma ich w kraju, z którym mamy stałą łączność. Okazało się, że nie ma tam żadnego z nich, podobnie jak w obozach naszych jeńców w Niemczech. Ci ludzie znajdują się tutaj. Nikt z nich nie wrócił”. Józef Stalin: „To jest niemożliwe. Oni uciekli”. Władysław Anders: „Dokądże mogli uciec?”. Stalin: „No, choćby do Mandżurii”... Stalin: „Ja już wydałem wszystkie rozkazy, by ich zwolnić. (...) Nie wiem, gdzie są. Na co mnie ich trzymać? Może byli w obozach na terenach, które zajęli Niemcy, i rozbiegli się”. Szef sztabu płk Leopold Okulicki: „Niemożliwe – o tym byśmy wiedzieli”. Stalin: Myśmy zatrzymywali tych tylko Polaków, którzy są na niemieckiej służbie – odparł sucho Stalin i zmienił temat rozmowy." |
Przewodniczący komisji, dr Franciszek Naville
"Nie jestem politykiem. Uważałem, że spełniam mój obowiązek, uczestnicząc w ekspertyzie mającej za zadanie rzucić trochę światła w wiadomej sprawie (...). Jeśli kraj jakiś został zmiażdżony prawie równocześnie przez armie swoich dwu potężnych sąsiadów, jeśli dowiaduje się on, że zamordowano około 10.000 jego oficerów - jeńców, którzy nie popełnili żadnej innej 'zbrodni' jak ta, że bronili swego kraju; jeśli stara się on dowiedzieć, w jakich warunkach mogło się to stać, nie byłoby rzeczą przyzwoitą żądać zapłaty za udanie się na miejsce i staranie o to, by podnieść rąbek zasłony otaczającej jeszcze dotąd okoliczności czynu tak potwornej podłości i tak przeciwnego wojennym obyczajom".
"C. Reakcja prezydenta Roosevelta na zbrodnię katyńską
Zbrodnia katyńska wywołała dziwne reperkusje w USA.
Osobisty przyjaciel prezydenta Roosevelta został przeniesiony na odległą placówkę dyplomatyczną na Samoa; w ten sposób uległa załamaniu kariera pułkownika, który spełniając swój obowiązek, złożył sprawozdanie z pobytu w Katyniu. Amerykański wywiad wojskowy odmówił Kongresowi wglądu do raportu pułkownika na ten temat, ostatecznie raport zaginął.
Calosc zu:
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_950.html
- Errata - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz