Nawet gdybym nie był Polakiem, też zostałbym Powstańcem Warszawskim cz. 1
witas, czw., 06/01/2011 - 22:16
5 października 1944 na mocy umowy kapitulacyjnej podpisanej 3 dni wcześniej ostatnie (to niezupełnie precyzyjna informacja, vide ostatnie zdanie tej części tekstu) oddziały Powstania Warszawskiego opuściły Warszawę. Z dzielnicy śródmiejskiej poszło do niewoli 11 668 żołnierzy, nie licząc około 2 tysięcy kobiet oraz około 5 tysięcy rannych.
Wśród udających się do oflagów i stalagów nie było prawie wcale cudzoziemców. Nie znaczy to jednak, że nie brali oni udziału w tych „Dniach krwi i chwały” stolicy, jak pięknie określił wybuchłe 114 lat wcześniej w tym samym mieście powstanie francuski poeta Kazimierz Delavigne [wym. delawiń] w pieśni La Varsovienne,która przełożył na język polski Karol Sienkiewicz, stryjeczny dziadek słynnego Henryka.
Powstanie Warszawskie to jakże typowy dla Polaków zryw wolnościowy - w organizacji, planowaniu, podejmowaniu decyzji, ale i w uporczywym trwaniu, bohaterskiej walce, nieustępliwej obronie przerywanej szaleńczymi ułańskimi szarżami (choć na piechotę) których określenie, że były prowadzone „z pogardą dla śmierci i wroga”, byłoby dużym uproszczeniem i spłaszczeniem brawury atakujących nie rzadko tylko z jednym granatem, czy butelką z benzyną lub po prostu z gołymi z nadzieją na broń zdobyczną lub – okrutne, ale tak było, tak musiało być – po zabitym koledze…
Jednorodny był to zryw w swoim narodowym składzie, bo tylko ok.1% jego uczestników nie było Polakami. Jednak i temu jednemu procentowi warto poświęcić uwagę.
W okupowanej przez Niemców przedpowstaniowej Warszawie znajdowało się pewna liczba dobrowolnych i przymusowych pracowników z różnych zajętych przez III Rzeszę państw. Ukrvwała się w mrowisku milionowego miasta zbiegli z obozów wielonarodowa grupa jeńców alianccy i sowieccy. W więzieniach, szpitalach i obozie KL Warschau przebywali kolejni wrogowie III Rzeszy.
Gdy 1-szego sierpnia 1944 Warszawa pokryła się hukiem wystrzałów i budowanych barykad, wyzwalanych domów i ulic żadna szlachetna dusza nie mogła obojętnie się temu przyglądać. Zwłaszcza, że wielu z powyżej wymienionych miało swoje rachunki z hitlerowcami do wyrównania. Dlatego wśród tego małego ułamka cudzoziemców wśród uczestników Powstania można naliczyć aż 18 narodowości. Byli to m.in.: Anglicy, Australijczyk, Azerowie, Belgowie, Burowie (Południowi Afrykańczycy), Czesi, Francuzi, Grecy, Gruzini, Holendrzy, Ormianie, Rosjanie, Słowacy, Ukraińcy, Węgrzy, Włosi, Żydzi.
Najwięcej poza Polakami walczących po naszej stronie było naturalnie osób narodowości żydowskiej. Niestety nawet Ich przybliżoną liczbę trudno jest ustalić, ponieważ wielu z nich nie obnosiło się ze swoim pochodzeniem, narodowością, zwłaszcza w tym strasznym czasie, gdy kule, pociski i bomby nie rozróżniały proweniencji i wyznania.
Drugi w kolejności pod względem ilości walczących w Powstaniu Warszawskim naród to ...
Jutro/pojutrze cdn.
- witas - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
2 komentarze
1. Pan witas,
Szanowny Panie,
Ten styl pisma znam z Salonu 24. Jeżeli Pan tam pisał to pod innym nickname. Czemu ?
Tu nie biją !!!
Proszę mi powiedzieć czemu Pan się uparł pisać:
"Drugi w kolejności pod względem ilości walczących w Powstaniu Warszawskim naród to ...
Przecież oni nie byli widoczni w Powstaniu. Jeżeli byli jak poeta Kamil Baczński, to swego żydostwa już dawno się wyparli i Polaków nie szkalowali.
Wyjątki szły do Powstania by walczyć o Polskę. Reszta by przeżyć u boku Polaków.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
bo mój nick z s24 był tu zajęty...
Krzysztof K. Baczynski był żydowskiego pochodzenia ?
Jeśli tak - Boże co za naród ?!