Prof. Krasnodębski: Wraz ze śmiercią Lecha Kaczyńskiego skończył się projekt budowy silnej Rzeczypospolitej

avatar użytkownika Maryla

portal wPolityce.pl omawia artykuł prof. Krasnodębskiego zamieszcZony w 'Rzeczpospolitej".

W "Rzeczpospolitej" możemy przeczytać ciekawy artykuł prof. Zdzisława Krasnodębskiego, w którym autor stawia gorzką diagnozę sytuacji Polski po śmierci Lecha Kaczyńskiego.

Prof. Krasnodębski przekonuje, że "status peryferyjnego kraju Zachodu zupełnie ich [Polaków] zadowala, a warstwa rządząca – politycznie, gospodarczo i kulturowo – pojęła, że tylko jego utrzymanie gwarantuje jej dominację w kraju i lukratywne posady za granicą oferowane przez państwa europejskiego centrum." Jak przestrzega jednak autor, zgoda na pozostanie peryferium Europy oznacza dzisiaj de facto "zgodę na to, by Wschód znowu pojawił się nad Wisłą".

Rok 2011 zdaniem autora będzie początkiem nowej epoki:

Coraz wyraźniej widać bowiem, że wraz ze śmiercią Lecha Kaczyńskiego skończył się projekt budowy silnej Rzeczypospolitej. Na początku XXI wieku postawiliśmy sobie pytanie, czy Polska chce pozostać tylko krajem peryferyjnym Zachodu po tym, gdy w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku przestała być obrzeżem sowieckiego imperium.

A jak będzie wyglądał rok 2011?:

Najprawdopodobniej będzie tak, jak dotychczas. Nic się nie zmieni. To, co zaczęło się Palikotem i "postpolityką" rządzących, skończyło się całkowitą postkolonialną inercją polityczną Polaków, ich abdykacją jako suwerena Rzeczypospolitej. Lenistwo Donalda Tuska i jego umiejętność zagadywania rzeczywistości uruchomiły lenistwo zbiorowe i potok słów, które potrafią zagłuszyć nawet tak prosty i jasny komunikat, jak "na kursie, na ścieżce".

Polacy nie mają złudzeń co do jakości rządów Platformy, ale też zupełnie im one wystarczają, mimo że jej nieudolność i bezczynność sprawiają, iż czasami ciepła woda w kranie siąpi tylko cienką strużką. Dlatego pozwalają jej na wszystkie kłamstwa i kłamstewka – o przesiewaniu ziemi na lotnisku pod Smoleńskiem, o obietnicy zakopania głębiej rury gazociągu północnego, o sukcesach w polityce europejskiej itd.

Wiedzą przecież, iż wszelkie "reformy" dotkną ich najbardziej, że bogaci będą się starali złupić biednych, by ocalić swoje dochody. A tak samemu można coś niecoś uszczknąć – dopóki się da.

Dlatego premier Tusk ma przed sobą spokojną przyszłość jak Łukaszenko i Putin, bez sięgania po ich metody.

Czekają nas kolejne powodzie, tragiczne zatrucia grzybami, utonięcia i wypadki. Takie prawo natury. Woda ma to do siebie...

Dzień w dzień, wieczór w wieczór będziemy mogli się upajać tymi informacjami. A wytrawni analitycy będą pisać dwie trzecie tekstu o tym, jak marna jest opozycja, i jedną trzecią o tym, że rząd nic nie robi z winy tak marnej opozycji. I może zachowają swoje redakcyjne posady.

Prof. Krasnodębski przewiduje, że politycznej stagnacji będzie towarzyszyć formowanie się świadomego ruchu protestu, jak w latach '70 ubiegłego wieku:

Obóz rządzący będzie próbował ograniczyć jego wpływy mniej lub bardziej cywilnymi metodami. W najmłodszym pokoleniu obudzi się może poczucie narodowej godności i honoru. Kiedyś stworzy ono nową "Solidarność".

Mniej prawdopodobnym wariantem jest to, że w 2011 dojdzie jednak do przesilenia. Czysto polityczne motywy nie są jednak wystarczające, by to nastąpiło. Musiałaby wybuchnąć tykająca od dawna bomba finansowa, czego nikomu nie życzę. Wówczas załamanie władzy będzie gwałtowne, a miłość do PO zamieni się w nienawiść.

A więc długotrwałe gnicie i krzepnięcie władzy PO wspieranej przez rządy Niemiec i Francji, które w razie kryzysu podrzucą chętnie pakiet ratunkowy.

Prof. Krasnodębski nie ma złudzeń. Twierdzi, że Wschodu w 2011 będzie w Polsce i w Polakach coraz więcej:

Jeśli po takiej katastrofie jak smoleńska nic się nie stało, to trudno sobie wyobrazić, co mogłoby pobudzić Polaków, i to nie do płaczu, tylko do czynu. Cokolwiek byśmy powiedzieli o kampanii z tamburynami i kowbojskimi kapeluszami, zmiana nie nastąpiła, bo Polacy jej nie chcieli. Naród mający poczucie godności powinien po 10 kwietnia przytłaczającą większością odesłać ten rząd w polityczny niebyt, a premiera postawić przed Trybunałem Stanu.

 

 

ab, źródło: rp.pl

http://www.wpolityce.pl/view/5725/Prof__Krasnodebski__Wraz_ze_smiercia_Lecha_Kaczynskiego_skonczyl_sie_projekt_budowy_silnej_Rzeczypospolitej.html

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. wizja roku 2011

w krzywym zwierciadle, choć blisko realiów :)

http://foxmulder.blox.pl/2011/01/2011-rok-niebezpiecznego-zycia.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl