Dziś prosto do nieba idzie przedostatni żołnierz ostatniej z tych czwórek, z Westerplatte (Janusz Wojciechowski )

avatar użytkownika Maryla

Przedostatni z Westerplatte

Kiedy się wypełniły dni
I przyszło zginąć latem
Prosto do nieba czwórkami szli
Żołnierze z Westerplatte
(A lato było piękne tego roku)

(Gałczyński - Pieśń o żołnierzach Westerplatte)

1. Dziś prosto do nieba idzie przedostatni żołnierz ostatniej z tych czwórek. W Skarżysku Kościelnym odbędzie się pogrzeb kaprala Władysława Stopińskiego, przedostatniego Westerplatczyka, z placówki "Prom", tej, która w pierwszych godzinach walki odparła najcięższe ataki Niemców.

Napisałem - kaprala - mając w panięci jego stopień z tch siedmiu dni chwały. W dniu śmierci był już 95-letnim kapitanem.

2. Dobrze, że jest Radio Maryja, dzięki któremu dowiedziałem się o tej śmierci. Dowiedziałem się o tym wydarzeniu smutnym i wzniosłym, gdy na naszych oczach żywa historia zamienia się w kamienny pomnik.

3. Zostawiam wszystko i jadę na ten pogrzeb. Jeśli zima pozwoli mi dojechać, będę tam... Gdzieś po drodze kupię kwiaty...

 

http://www.wpolityce.pl/view/5269/Dzis_prosto_do_nieba_idzie_przedostatni_zolnierz_ostatniej_z_tych_czworek__z_Westerplatte.html

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. W niedzielę w szpitalu w

W niedzielę w szpitalu w Skarżysku Kamiennej zmarł po długiej chorobie
jeden z dwóch ostatnich obrońców Westerplatte - kapitan Władysław
Stopiński. Miał 95 lat. Składnicy tranzytowej bronił w 1939 roku w
stopniu kaprala. Po kapitulacji Westerplatte do końca wojny
przetrzymywany był w obozie jenieckim.


Kapitan
Władysław Stopiński zasłynął przed piętnastu laty symbolicznym gestem
pojednania, gdy na swoje 80-te urodziny zaprosił Martina Menzla -
celowniczego z pancernika Schleswig-Holstein. Obaj kombatanci podczas
Mszy Świętej podali sobie dłonie w geście pokoju.

Pogrzeb
Władysława Stopińskiego odbędzie się w środę 22 grudnia w rodzinnym
Lipowym Polu koło Skarżyska Kamiennej. Poprzedzi go Msza Święta żałobna w
miejscowym kościele o godzinie 12.00.

Po śmierci Władysława Stopińskiego jedynym żyjącym obrońcą Westerplatte pozostał major Ignacy Skowron mieszkający w Kielcach.



Ryszard Koziej
ryszard.koziej@radio.kielce.pl
Fot. skarzysko.com.pl



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. W środę w

W środę w Skarżysku-Kościelnym (Świętokrzyskie) odbędzie się
pogrzeb kpt. Władysława Stopińskiego - zmarłego w niedzielę w wieku 95
lat - obrońcy składnicy tranzytowej na Westerplatte we wrześniu 1939
roku - poinformował PAP ks. Mirosław Maciąg, proboszcz parafii w Lipowym
Polu.


Deutsches Bundesarchiv (German Federal Archive), Bild 183-2008-0513-500. Creative Commons Uznanie autorstwa.

Masz zdjęcie do tego tematu? Wyślij»

Rodzinną uroczystość pogrzebową rozpocznie w południe żałobna msza
święta w kościele w Lipowym Polu; po nabożeństwie kondukt uda się na
cmentarz w Skarżysku-Kościelnym.



Władysław Stopiński otrzymał 1 września zeszłego roku - w 70.
rocznicę wybuchu II wojny światowej - honorowe obywatelstwo
Skarżyska-Kamiennej. Skarżyscy radni uhonorowali weterana w uznaniu jego
żołnierskich zasług dla ojczyzny i pracy dla miasta.



Kapral Władysław Stopiński przybył do jednostki wojskowej na
Westerplatte w marcu 1939 roku. W czasie obrony półwyspu walczył na
placówce "Prom", a po jej zniszczeniu - w rezerwie koszar jako karabinowy. Po kapitulacji - jak większość westerplatczyków - trafił do stalagu.



Po wojnie związał swoje życie zawodowe z PKP w Skarżysku-Kamiennej,
gdzie był komendantem służby ochrony kolei, nastawniczym, kierownikiem
pociągów towarowych i majstrem w warsztatach wagonowych. Pełnił też
m.in. funkcję drugiego sekretarza egzekutywy PZPR. Na emeryturę
przeszedł w 1975 roku.



W 1995 roku głośnym echem odbiło się zaproszenie przez niego na
obchody swoich 80. urodzin Martina Menzla - celowniczego z pancernika
Schleswig-Holstein. Podczas mszy świętej w kościele w Lipowym Polu koło
Skarżyska-Kamiennej - gdzie Stopiński mieszkał - doszło do symbolicznego
pojednania obu kombatantów.



Od 1998 roku Władysław Stopiński był honorowym obywatelem Gdańska.



Z ponad 200-osobowej załogi Westerplatte żyje jeszcze 95-letni
Ignacy Skowron w Kielcach oraz - prawdopodobnie - 93-letni Jan Lelej w
Ostródzie (Warmińsko-Mazurskie) i 95-letni Aleksy Kowalik - w Blachowni
koło Częstochowy.

http://kielce.naszemiasto.pl/artykul/708416,zmarl-wladyslaw-stopinski-ob...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

3. To bardzo smutna wiadomość

Rzeczywiście pozostało jeszcze trzech westerplatczyków, z których mjr Ignacy Skowron z Kielc wciąż jeszcze bierze udział w uroczystościach.

Kapitana Władysława Stopińskiego poznałem w 2006 r. Byliśmy wraz z kolegą w jego domu, w Lipowym Polu. Przez kilka godzin rozmawialiśmy na temat obrony Westerplatte, ale nie tylko. Gdy wspominał obronę półwyspu, zdawało się, że ubywało mu od razu kilkadziesiąt lat i znów był właśnie tam - na swoim stanowisku. W 1939 r. został jako zwykły żołnierz-kapral skierowany do służby na trudnym odcinku z jednego - jak mówił -powodu: w swojej jednostce należał do najlepiej strzelających i posługujących się bronią.
W czasie siedmiodniowej obrony wypełniał swoje zadanie najlepiej jak potrafił. Gdy strzelał, ręka drżała mu tylko w pierwszej chwili, potem myślał już tylko o tym, żeby jak najlepiej wykonać rozkazy dowództwa. Nie bał się, nie kalkulował.

Po tylu latach pamiętał zdumiewająco wiele, zwłaszcza gdy słyszał konkretne pytanie. Ale gdy czegoś nie wiedział, mówił wprost: "nie wiem", "nie pamiętam", "mnie tam wtedy nie było". Nagrałem rozmowę na dyktafon. Dziś jest dobry czas, żeby posłuchac fragmentu... Chcieliśmy też nagrać kapitana Stopińskiego na kamerę. Nie chciał wystąpić w codziennym ubraniu, wyjął z szafy mundur galowy, pomogliśmy mu się ubrać.
W mundurze prezentował się imponująco. Usiadł na tle obrazu z Matką Boską. Słysząc zadawane przed kamerą pytania, zaciął się onieśmielony, nie wiedział jak odpowiadać. "Wszystko było w porządku", "wszystko było jak trzeba", "wykonywaliśmy skrupulatnie rozkazy" - tylko tyle mówił. W żadne szczegóły już nie wchodził.

W tym samym roku przyjechał 1 września na Westerplatte. Nie wiedział, że po raz ostatni. Wziął udział we mszy świętej, odpowiadał na pytania dziennikarzy. W pewnym momencie pojawiła się obok Niego grupa rekonstruktorów GRH2 w mundurach przedwojennego Wojska Polskiego. Nie mógł oderwać od chłopaków oczu, rozmowa z mediami przestała go interesować. Stanął wreszcie przed nimi, wydał kilka komend: "Baczność!", "Spocznij!". Chciał pojść razem z nim na krótki spacer, zobaczyć kawałek miejsca, w którym walczył. Już mu nie pozwolono...

W 2008 r. byłem u niego po raz drugi. Był już w gorszym stanie, ale wciąż zachowywał pogodę ducha. Jak dawniej ożywiał się wspominając obronę Składnicy. Wręczyliśmy mu fotkę z Jego pobytu na Westerplatte, na której stał przed grupą rekonstruktorów. Oprawioną w ramkę, w formacie A4. Oczy zaszły mu mgłą.

Cześć Jego Pamięci!

Ostatnio zmieniony przez kazef o śr., 22/12/2010 - 15:29.
avatar użytkownika gość z drogi

4. Wieczny odpoczynek,racz MU dać Panie....

nam oprocz Pamieci o Nich pozostaje jeszcze modlitwa....Serdeczne podziękowania
tym,ktorzy mieli szczęscie nagrac wspomnienia,ku pamieci, mlodym

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

5. @kazef

dziekuję za Twoje wspomnienia, wykorzystałam je w notce na naszym blogu na FRONDA.

http://fronda.pl/blogmedia24_pl/blog/kapitan_wladyslaw_stopinski_obronca...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl