Czego dowiedzieliśmy się z Wikileaks?
Już od ponad dwóch tygodni bombardowani jesteśmy coraz to nowymi "przeciekami" pochodzącymi z poczty dyplomatycznej USA. Tajemnicza organizacja Wikileaks, której twarzą jest 39-cioletni Australijczyk Julian Assange opublikowała już ponad tysiąc mniej lub bardziej tajnych depesz i raportów, a zapowiada, że ma ich jeszcze ok 250 tysięcy. Co mówią nam te rewelacje?
Większość z tego to chłam, informacje typu: urzędnik X z ambasady Y napisał w swoim raporcie, że polityk Z jest "nadęty". Nieco ciekawsza była wiadomość o tym, jakoby Hillary Clinton chciała poznać kod DNA i numer karty kredytowej sekretarza generalnego ONZ. Wskazuje to bowiem na zakres działalności wywiadowczej Stanów Zjednoczonych. Bardzo interesującą rzeczą jest, że Korea Płn. dostarczyła Iranowi rakiety dalekiego zasięgu. Okazało się bowiem, iż Obama okłamywał polskich polityków, twierdząc, że rezygnuje z tarczy antyrakietowej, gdyż Iran nie ma rakiet. W rzeczywistości "przehandlowal" on tarczę za układ START oraz poparcie Rosji w sprawie Iranu. Było więcej przecieków dotyczących negocjacji polsko-amerykańskich, ale ten wydał mi się najistotniejszy.
Jeśli już jesteśmy przy Rosji to znacząca jest informacja, która wyszperał Hakir[ http://hakir.salon24.pl/255407,wojne-z-gruzja-rozpoczela-rosja ]. Były to depesze z których wynikało, że wojnę z Gruzją w 2008 rozpoczęła Rosja i to juz 6 sierpnia. Wikileaks ujawniła też istnienie planów NATO i USA obrony Polski i krajów bałtyckich przed agresją ze strony Rosji. W innych materiałach Rosja została scharakteryzowana jako kraj korupcji, rządzony przez mafię.
Ujawniono też listę instalacji /na całym świecie/ uznanych za kluczowe dla bezpieczeństwa USA. Opisano także pewne szczegóły dotyczące rozmieszczenia w Europie /zwłaszcza w Niemczech i Belgii/ taktycznych bomb jądrowych typu B-61. Znajdują się one tam od czasów zimnej wojny. Jeśli chodzi o Bliski Wschód, to mogliśmy się dowiedzieć o tym, że Saudyjczycy namawiali USA do ataku na Iran oraz, że finansują oni terroryzm. Jest oczywiste, że ujawnienie tych akurat informacji leży w interesie Izraela.
"Dostało" się także innym państwom. Dowiedzieliśmy się, że Kuba zbankrutuje za 2-3 lata , że chińskie władze koordynowały akcję ataków przeciwko Google oraz, że Meksyk utracił kontrolę nad częścią swojego terytorium na rzecz karteli narkotykowych. Ostatnio pojawiły się też informacje o tym, iż Watykan nie chciał współpracować w sprawie irlandzkiego śledztwa dotyczącego molestowania i uważa Polskę za przeciwwagę dla sekularyzacji Zachodu.
Wikileaks zapowiedziała też publikację dokumentów o sprawach finansowych i bankach, które moga doprowadzić do upadku dużego banku. Opisała też działalność firmy farmaceutycznej Pfitzer w Nigerii, gdzie kilkadziesięcioro dzieci zmarło w czasie prowadzonych przez nią testów.
Kluczową sprawą jest wiarygodność tego wszystkiego. Już 24.11 w mojej notce "Kto stoi za Wikileaks" [ http://blogmedia24.pl/node/40983 ] cytowałam artykuł Pawła Łepkowskiego z nr 48 "NCz!" w którym pytał on o to, dlaczego wszyscy wierzą w autentyczność dokumentów Wikileaks, kto finansuje tę imprezę i kto podejmuje decyzje kiedy i co publikować. W ostatnim, weekendowym numerze "Polski The Times" dokładnie te same pytania stawia Łukasz Słapek w artykule "Kto się ukrywa za Wikileaks". Zauważa on także zbieżność publikowanych dokumentów z wydarzeniami na arenie międzynarodowej i podaje liczne tego przykłady. Wydaje się, iż toczy się obecnie jakaś gra służb specjalnych i wywiadów, której sensu, na razie przynajmniej, nie rozumiemy.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
14 komentarzy
1. Przy okazji WikiLeaks została
Przy okazji WikiLeaks została pochwalona (bez " ") przez Rosję i wyszło, że ponoć dobili targu z Izraelem. Wbrew pozorom nie świadczy to o "pochodzeniu" Wiki czy jej powiązaniach. Raczej jest to sygnał dla założyciela- "obronimy cię przed nimi, działaj z nami i uderzaj jeszcze ostrzej w USA." W praktyce zostałby odstrzelony.
"Opisała też działalność firmy farmaceutycznej Pfitzer w Nigerii, gdzie kilkadziesięcioro dzieci zmarło w czasie prowadzonych przez nią testów." To przypomina badania niemieckich firm (i nie tylko) podczas II wojny światowej. Temat nieprzyjemny, ale nadal wyniki są wykorzystywane...
Wielu komentatorów uważa, że działania WikiLeaks to dopiero początek. Ma zapanować chaos i w wyniku tegoż upadną dotychczasowe potęgi i narodzą się nowe. Inni wiążą to z NWO.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
2. @Unicorn
Romuald Szeremietiew też podejrzewa, że Rosja macza w tym palce. Te informacje o Saudyjczykach są niewątpliwie korzystne dla Izraela. Uważam jednak, że komentatorzy, o których Pan pisze nie mają racji. Widać, że politycy i dyplomaci postanowili nie wypowiadać sie na temat Wikileaks. Liczą oni /słusznie/ na zmęczenie materiału. 1290-ty przeciek z tego źródła zostanie powitany ziewaniem. Grają na ograniczanie wpływu i przeczekanie.
3. Lub przygotowują grunt...
... pod prawdziwą bombę...
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
4. Czego dowiedzielismy się..
Że - jak do tej chwili - nie zawierają one żadnych materiałów szkodzących Izraelowi grającemu
na wszystkich fortepianach polityki światowej..
http://www.bibula.com/?p=28875
basket
5. @Goethe
Jakoś mi się nie wydaje. Ostatnia informacja o tym, że proszą zwolenników Wikileaks by rozprowadzali informacje w sieci jak się tylko da, brzmiała bardzo defensywnie.
6. @basket
To prawda.
7. @ Elig
co to znaczy "defensywnie"?
Przecież właśnie chodzi o to by przyzwyczaić do tego źródła, by móc zaskoczyć zaszokować... w czasie gdy już nikt nie będzie sie spodziewał żadnych rewelacji...
W takim stanie uśpienia uzyskuje sie najlepszy efekt zaskoczenia... przecież to czy osiągną efekt zależy od wagi informacji , jak przyzwyczaja to nikt nie będzie przeszkadzać (monitorować) w przeciekach... ale to gdybanie - oczywiście.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
8. @Goethe
"Defensywnie" miało znaczyć to, że spodziewaja się oni jakichś represji i utrudnień. Namawiali n.p., aby rozpowszechniać wiadomości pod innym szyldem i po kawałku.
9. @ALL
Okazuje się, że to, co przekazują gazety na temat doniesień Wikileaks, niekoniecznie musi być całą prawdą. W ostatnim numerze "Forum" /nr 50/ ukazał się artykuł "Koniec dyplomacji?" niemieckiego dyplomaty Wolfganga Ischingera, w którym pisze on m. in.: "Szkody byłyby jeszcze większe, gdyby "The New York Times", "The Guardian", "Der Spiegel" i inne tytuły nie wykazały się poczuciem politycznej i moralnej odpowiedzialności i nie dokonały pewnej redakcji materiału, by chronić określone osoby.".
10. @ Elig
Dzięki, czyli wg mnie robią nadal swoje, a to tylko wykręty i usprawiedliwienie innych wycieków...podobno namówili innych "Hackerów" do umieszczania w sieci... po za tym to Hackerzy w odwecie mieli atakować karty płatnicze i kredytowe... tak mi sie coś obiło o uszy...
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
11. @Goethe
Mnie się obiło o uszy to samo. Dziś hackerzy zaatakowali Amazon. Podobno powstał już następny, podobny do Wikileaks, portal o nazwie Openleaks.
12. moda na "wycieki"..
Argumentując, że Julian Assange "osłabia organizację", od dziś uruchomiony
zostaje nowy portal z "przeciekami" Openleaks poinformował wczoraj w szwedzkiej
TV dotychczasowy współpracownik WikiLeaks - Daniel Domscheit-Berg.
Powiedział on, że WikiLeaks "za bardzo skoncentrowało sie na jednej osobie,
a jedna osoba jest zawsze słabsza od organizacji"
W e-mailu do CNN potwierdzili, że chcą rozpocząć działalność dziś.
W Bułgarii tez powstała grupa która będzie "wyciekać".
Ale jest i novum - przysyłajcie na "wycieki" /chyba chodzi o wszelkiej
maści donosy/, my je sprawdzimy, starannie, i będziemy publikować..
Zapowiada się na niezłą jazdę bez trzymanki...
basket
13. baskecie,
No to się porobiło. Będzie tak, że takie Pierdziszewo będzie miało swoje PierdziszewoLeaks. Same Leaksy, a wiadomy Aneks poszedł się j****.
14. @basket
Ten Niemiec pokłócił się w sierpniu z Assange. Teraz będziemy mieli inwazję "przecieków", aż do chwili, gdy nikt nie będzie chciał już o nich słyszeć.