Europejczycy krytykują gwałtowną reakcję USA na "wycieki".Steve Erlanger - NYT.

avatar użytkownika Redakcja BM24

Afera z wyciekiem informacji przez portal WikiLeaks powoli schodzi z czołówek mediów, sprawa się rozmywa, schodzi na drugi plan, wypierana przez bieżące newsy. Warto wrócić po to, aby zobaczyc, jak reagowały na te wycieki rządy i główne media światowe. Poniżej fragmenty tłumaczenia artykułu Steva Erlanger - NYT (tłumaczenie - basket)


Europejczycy krytykuj gwałtowną reakcję USA  na Wycieki. Europeans Criticize Fierce US Response to Leaks

© Guardian © Guardian

 Paris - For many Europeans, Washington's fierce reaction to the flood of secret diplomatic cables released by WikiLeaks displays imperial arrogance and hypocrisy, indicating a post-9/11 obsession with secrecy that contradicts American principles.

Paryż -
Dla wielu europejczyków ostra reakcja Waszyngtonu na ujawnienie depesz dyplomatycznych jest przejawem imperialnej arogancji i hipokryzji, oraz post 9/11 obsesją na punkcie tajemnic, co stoi w sprzeczności
z amerykańskimi zasadami.

Podczas kiedy administracja Obamy nie rozpoczęła żadnych działań blokujących publikację dokumentów, jak również przeciw samemu Assagne, to amerykańscy urzędnicy i politycy zostali szeroko potępieni przez europejskie media za nazwanie wycieków terroryzmem /P,T.King/ czy atakiem na na międzynarodowa społeczność /H.R.Clinton/

Londyński "Guardian", który podobnie jak NYT opublikował ostatnie "skarby" WikiLeaks nazwał oficjalną reakcję amerykańską jako "przywrócenie kierunku na obłęd".
John Naughton piszący dla NYT w Wk.Brytanii, wyraził ubolewanie z powodu ataku na internet, oraz naciski na Amazon i eBay prowadzące do likwidacji WikiLeaks.
Odpowiedz /USA?/, jest błędna i prezentuje "smakowitą ironie" t.zw. liberalnej demokracji domagającej się wyłączenia WikiLeaks. Rok temu H.Clinton wygłosiła ważne przemówienie o wolności słowa w internecie, interpretowane jako nagana ataku na Google w Chinach.
Dzisiaj jej słowa czyta sie jak dzieło satyryczne.

 
Rosjanie wydają się mieć specjalne zadowolenie w szczypaniu Waszyngtonu,
sugerując obłudę Amerykanów.

Jeśli to jest prawdziwa demokracja, to dlaczego Assage siedzi w więzieniu?
To nazywacie demokracją? - zpaytał Putin na konferencji prasowej z premierem Francji
Fillon.
Przytoczył też rosyjskie przysłowie: "czajnik gwiżdże, że jest czarny".

Niemieckie gazety były podobnie przykre.
Nawet "Finansial Times Deutschland" napisał, że: już zniszczona reputacja USA będzie dalej rozbijana przez używanie Assagne jako męczennika.
Dodał też, że "otwarcie wyrażana nadzieja na zniknięcie ze sceny rządu USA wraz z Assagne jest wątpliwe".

Lewicowy "Berliner Zeitung" napisał. że reputacja liderów Waszyngtonu została teraz nadszarpnięta z powodu wycieków jeszcze bardziej, przez podejmowanie wszelkich środków dla "nałożenia kagańca" na WikiLeaks i Assagne.
Są to pierwsze papierowe roszczenia użycia siły internetu przeciw USA. Dlatego są bezlitosnie ścigane łamiąc jeden z pryncypiów demokracji.
 
Dalej BZ pisze  -  "USA zdradza jeden z fundamentalnych mitów: wolności informacji". Robią to teraz, ponieważ pierwszy raz od zakończenia zimnej wojny zagrożone są utratą kontroli nad całym światem informacji".
 
Ale szanowany dziennikarz centroprawicowego R.Girard z Le Figaro powiedział, że jest pod wrażeniem
generalnie wysokiego poziomu jakościowego amerykańskiego korpusu dyploamtycznego.

Najbardziej fascynujące jest to, że nie widzimy cynizmu w dyplomacji USA.
"Oni naprawdę wierzą w prawa czlowieka w Afryce,Chinach,Rosji i Azji. Ludzie zawsze oskarżają Amerykę o podwójne standardy. Ale to nie tutaj jest prawda.
Jeśli już, to ci dyplomaci są prawie naiwni i nie myślę, że te przecieki są niebezpieczne dla USA. Większość zobaczy w nich uczciwość i szczerość a nie cynizm.

Nawet L.Joffrin, redaktor lewicowego dziennika Liberation, broni prawa do dyplomatycznych sekretów i stwierdza że musimy się zastanowić nad "żądaniem przejrzystości za każdą cenę".
Państwo musi mieć prawo do tajemnic jeśli jego przedstawiciele są nadzorowani przez wyborców.
 
Paradoksem jest patrząc na WikiLeaks koncentrować się na atakowaniu demokracji - powiedział Joffrin. 
Jest raczej pocieszającym widzieć sekrety demokracji wymieniane między wielkimi potęgami dyplomacji, które mało różnią się od tego co mówią publicznie.

Najsilniejszy atak na WikiLeaks pochodzi od redaktora E.Mougeotte z Le Figaro, który nazwał publikację depesz z listą ważnych dla Waszyngtonu obiektów startegicznych,  jako "cenny dar" dla terrorystów.
 
Przecieki służą tym którzy są zdecydowani zaszkodzic amerykańskiej potędze, zdestabilizować wielkie światowe narody przemysłowe celem wprowadzenia maksymalnego nieporządku /disorder/ w stosunkach międzynarodowych.
Pan Assange nie jest z rodzaju dobrych lub nie dla internetu,  jakby go chciano nam go przedstawić - on jest najlepszy jako niebezpieczny, nieodpowiedzialny człowiek,  co gorsza perwersyjnie zepsuty/przewrotny.
 
Rosyjscy oficjele wydają się najlepsi w korzystaniu z zaklopotania Amerykanów sugerując, że P.Assagne powinien otrzymać Nagrodę Nobla. Dmitrij O.Rogozin, bezczelny ambasador Rosji przy NATO, sugeruje, że
aresztowanie Assagne udowodniło, że nie było "wolności mediów" na Zachodzie.

Wg opinii Rogozina, "los" Assagne jest politycznym prześladowaniem i lekceważeniem prawa człowieka.




 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika benenota

1. Assagne

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.