Lipiński vs Ludwiczak (Marek Powichrowski)

avatar użytkownika Maryla

Kilka faktów tym, którzy próbują zestawić aferę "Lipiński-Beger" (LB) z ostatnią aferą "Ludwiczak-Rosiak" (LR).

1. LB była prowokacją, której padł ofiarą Lipiński. Beger sama zgłosiła sie z propozycją przejścia do PIS. Jej późniejsze wyczyny (fałszowanie listy osób popierających) mówią same za siebie. Pamięci czytelników pozostawiam przypomnienie jaka stacja telewizyjna byla promotorem tego wydarzenia i jacy dziennikarze ją wspierali od samego początku, czyli byli ojcami chrzestnymi tej prowokacji. Jest to istotne w kontekście spolegliwości wobec tych, którzy odebrali władzę partii Lipińskiego. Lipińskiemu można zarzucić pewną polityczną naiwność (co go de facto dyskwalifikuje jako uczestnika twardej gry politycznej). W przeciwnym wypadku nagrałby ją sam i przede wszystkim zachował stosowną wstrzemięźliwość wobec tej persony. Moim zdaniem sygnały ostrzegawcze były. Tu mógłby się uczyć od Rosiaka.

2. Lipiński oferował Beger to co było w gestii jego partii. Ludwiczak oferował to na co praktycznie nie miał żadnego wpływu (poza wycieczką). Myślę, że nie bluffował co świadczyłoby jak ta polityka wysokich standardów i miłości wygląda w rzeczywistości. Baronowie mają prawo do wszystkiego. Ciekawe byłoby poznanie kulisów transferów innych polityków do obecnie dominującej partii. Oj posłuchałoby sie jakichś taśm z takich rozmów.

3. Porównanie języka. Tu jest najmniej wątpliwości. Język Lipińskiego to polityczny Wersal. Język Ludwiczaka język żula z zabawy pod remizą.

 

Refleksja. Ja wiem, że przekonanych nie da się przekonać. W każdym razie jak by co to póbowałem.

 

http://fronda.pl/marekpow/blog/lipinski_vs_ludwiczak

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Nathanel

1. Z tego co ja się docztalem:

1. Andrzej Lepper pokazał na konferencji prasowej telefon posłanki Samoobrony RP Marzeny Paduch, która dostała od posła Marka Suskiego wiadomość z propozycją przejścia do PiS w zamian za stanowisko rządowe. Stwierdził też, że takie propozycje mieli dostać niemal wszyscy posłowie jego partii. Niektórzy z nich mieli też prowadzić z PiS negocjacje. Po tej konferencji dziennikarze TVN Andrzej Morozowski i Tomasz Sekielski zwrócili się do wiceprzewodniczącego Samoobrony RP Janusza Maksymiuka z propozycją nagrania takich negocjacji z jakimś posłem. Maksymiuk skontaktował ich z posłanką Renatą Beger[1].

26 września 2006 telewizja TVN wyemitowała nagrane rozmowy.
KROTKO MÓWIĄC : afera przygotowana przez SO na zamóiewnie TVN
2. Posłanka Beger zażądała stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
   Czyli nie PiS OFEROWAŁ ale ŻĄDAŁA  Begerowa , a to nie to samo. Zreszta tego żądania nie spełniono bowiem Kaczyński się nie zgodził.
Tak więc KORUPCJI  NIE  BYŁO  był natomiast prowokacyjny zamach na konstytucyjny Rząd w celu jego obalenia.
 PO powinno w tej sprawie wdrożyć dochodzenie.