XIX rocznica powstania Radia Maryja . Niech nam żyje 100 lat i dłużej!

avatar użytkownika Maryla

Mija 19 lat od powstania Radia Maryja. Za dar istnienia tej katolickiej rozgłośni, jej słuchacze - Rodzina Radia Maryja - będą dziękować podczas sobotnich obchodów rocznicowych w Toruniu. Złożą się na nie modlitwa, koncerty i wystąpienia zaproszonych gości. Centralnym ich punktem będzie uroczysta Eucharystia.
Pomimo niesprzyjających warunków rozgłośnia wciąż pozostaje niezależna od możnych tego świata, przeciwstawia się trendom politycznej poprawności i laicyzacji społeczeństwa, a przede wszystkim głosi Ewangelię, która jest słyszalna nawet za oceanem.

 

 

 

 

 

 

 

Już od 19 lat Katolicki Głos płynący na falach Radia Maryja gości w naszych domach. Towarzyszy słuchaczom w modlitwie, codziennej pracy i życiu. Pod skrzydłem Maryi - jako dzieło Boże - bezkompromisowo prowadzi tam, gdzie jest prawda, dobro i piękno czyli tam, gdzie jest Chrystus. Płynie pod prąd przeciwstawiając się fali procesu sekularyzacji i laicyzacji, zanikania istotnych wartości ogólnoludzkich i ogarniającej zewsząd poprawności politycznej. - To centrum jest swoistą jasną latarnią dla Polski, dla Europy i dla kościoła - powiedział Joseph Wiliam Tobin - redemptorysta, były generał zakonu oraz sekretarz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.

Wśród innych rozgłośni w Polsce Radio Maryja zajmuje szczególne miejsce. Jako nadawca ogólnopolski, katolicki i społeczny skutecznie broni swojej niezależności. Fenomenem rozgłośni - jak mówi o. Piotr Andrukiewicz, redemptorysta posługujący w Radiu - jest więź ze słuchaczami, którzy w Polsce i poza jej granicami tworzą wspólnotę: Rodzinę Radia Maryja. To dzięki niej ten katolicki środek komunikacji istnieje i z roku na rok rozwija się, a wraz z nim rosną także inne dzieła.

 


Poprzez swoją działalność Radio Maryja i dzieła przy nim powstałe czyli: TV Trwam, Nasz Dziennik, WSKSiM oraz Fundacje Lux Veritatis i Nasza Przyszłość odpowiadają na apel Ojca Św. Benedykta XVI o nową ewangelizację, jako "słyszalną służbę dobru człowieka i ludzkości" w przestrzeni, w której musi znaleźć się miejsce przede wszystkim dla Chrystusa.
Radio Maryja i Tv Trwam jako jedyne polskie media towarzyszą Ojcu Św. we wszystkich Jego podróżach apostolskich. Tylko w tym roku w całości przeprowadziły bezpośrednie transmisje pięciu wizyt Benedykta XVI na Malcie, w Portugalii, na Cyprze, w Anglii i Hiszpanii.

Sługa Boży Jan Paweł II wielokrotnie wyrażał wdzięczność Bogu za dar Radia Maryja i błogosławił rozgłośnię, kierując pod jej adresem ciepłe słowa.

 

 

"Wielki jest wkład waszego radia w dzieło ewangelizacyjne. Dzięki waszym transmisjom myśl o Bogu dociera do wielu ludzi i środowisk w Polsce, a także poza jej granice oraz na inne kontynenty. Modlitwa i katecheza, to dwa istotne elementy, które wyróżniają radio katolickie spośród innych rozgłośni. Cieszę się, że są one obecne właśnie w Radiu Maryja".

"Ja Panu Bogu dziękuję codziennie, że jest w Polsce takie radio, co się nazywa Radio Maryja".
W sobotę, 4 grudnia dziękować za dar katolickiej rozgłośni będą słuchacze Radia Maryja. W Toruniu - miejscu, skąd wychodzi Katolicki Głos - zaplanowano uroczystości z okazji XIX rocznicy powstania Radia Maryja. Do wspólnego dziękczynienia zaprasza dyrektor rozgłośni o. dr Tadeusz Rydzyk:
 

 

W centrum rocznicowych uroczystości będzie Msza Św. koncelebrowana w Sanktuarium p.w. Św. Józefa przez księży biskupów, o. dra Ryszarda Bożka - Prowincjała Warszawskiej Prowincji Redemptorystów, dyrektora Radia Maryja o. dr Tadeusza Rydzyka, ks. Infułata Ireneusza Skubisia - redaktora naczelnego tygodnika "Niedziela" oraz licznie przybyłych kapłanów. Eucharystii przewodniczył będzie ks. bp Andrzej Suski - pasterz diecezji toruńskiej. Homilię wygłosi ks. bp prof. dr hab. Kazimierz Ryczan - pasterz diecezji kieleckiej.
W programie uroczystości zaplanowano także koncert w wykonaniu Orkiestry Koncertowej "Victoria" Parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Warszawie Rembertowie, pod dyr. płk. rez. Juliana Kwiatkowskiego. Występ w hołdzie błogosławionemu ks. Jerzemu Popiełuszce i Słudze Bożemu Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II będzie poświęcony przede wszystkim dziękczynieniu Matce Najświętszej za 19 lat opieki nad Radiem i Rodziną Radia Maryja. Będzie także wyrazem hołdu i pamięci tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej.
W obchodach rocznicy wśród rzeszy wiernych słuchaczy Radia Maryja wezmą udział niektórzy bliscy ofiar narodowej tragedii z 10 kwietnia 2010.
Uroczyste obchody uświetni także znakomita aktorka scen polskich i wychowawczyni młodzieży pani Halina Łabonarska. Uczestnicy wysłuchają także wystąpienia prof. Jana Szyszki. Ze słuchaczami spotka się także piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów Halina Frąckowiak.


Radio Maryja rozpoczęło nadawanie programu 8 grudnia 1991 r. w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Początkowo audycje docierały tylko do słuchaczy w Toruniu Bydgoszczy i okolicznych miejscowościach. Obecnie fale Radia Maryja przekraczają już granice oceanu, co ma ogromne znaczenie dla Polonii zamieszkującej Kanadę Stany Zjednoczone. Poprzez Internet Radio słyszalne jest praktycznie na całym świecie.

 

Anna Włusek


********************

Skrócone Kalendarium

 

08.12.1991

-

Radio Maryja rozpoczęło nadawanie programu radiowego jako stacja lokalna, z czasem uzyskując koncesję ogólnopolską
03. 1993 - Radio Maryja dzięki nadawaniu przez satelitą jest słyszalne w całej Europie
06.1994 - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji udzieliła Warszawskiej Prowincji Redemptorystów koncesję na nadawanie programu pod nazwą Radio Maryja
04.1995 - przy Radiu powstała "Fundacja Nasza Przyszłość"- wydawca i dystrybutor katolickich książek
07.1995 - Radio Maryja dociera do USA i Kanady
05.1997 - w Chicago w USA powstała Centrala Radia Maryja
09. 1997 - powstały Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci. Ich założycielką jest Madzia Buczek
I. 1998 - wyszedł pierwszy numer ogólnopolskiego dziennika - "Nasz Dziennik"
06.1998 - program Radia Maryja nadawany jest na żywo w Internecie
08.1998 - przy Radiu Maryja powstaje fundacja "Lux Veritatis" - wydawca m.in. filmów na kasetach wideo i DVD
2001 - inauguracja pierwszego roku akademickiego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej
12.06.2003 - rozpoczęła nadawanie telewizja TRWAM
03.2009 - zakończył się pierwszy etap wierceń geotermalnych w Toruniu

 

 

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108933

Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Przemówienie Andrzeja Melaka

Szanowni bracia i siostry, zgromadzeni w tym kościele, a także radiosłuchacze i telewidzowie w Polsce i na całym świecie. W imieniu Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010, chciałbym najserdeczniej jak tylko umiemy, podziękować dzisiejszym jubilatom Radiu Maryja, Telewizji Trwam i Naszemu Dziennikowi za to że dzięki ich zgodzie mogliśmy wygłosić 11 lipca z Jasnej Góry apel do Polaków rozrzuconych po całym świecie, o poparcie śledztwa w sprawie narodowej tragedii z 10 kwietnia pod Smoleńskiem .

To dzięki tym którzy podpisali się, a jest ich blisko czterysta tysięcy odżyła w nas wiara w solidarność i jeden cel narodu polskiego oprócz kilkudziesięciu tysięcy listów z podpisami, przyszło także kilkadziesiąt tysięcy osobistych listów, w których to mówiliście o swoich refleksjach, sugerowaliście przyczyny tej katastrofy, dodawaliście nam otuchy, wiary i umacnialiście nas w tym abyśmy byli wytrwali i działali aż do końca, wtedy kiedy zawiódł nasz rząd i nasze władze. Chcę powiedzieć jedno, jesteśmy zdeterminowani do tego, aby bronić dobrego imienia naszych bliskich, aby nie pozwolić skrzywdzić, zhańbić żadnego imienia. Nie możemy także pozwolić aby ta polska strata, katastrofa rozpłynęła się w zapomnienie. Czym więcej rząd będzie nam przeszkadzał tym większy opór będzie ze strony narodu, społeczeństwa i nas. Dziękuję wam jeszcze raz w imieniu wszystkich, którzy są tu obecni z stowarzyszenia rodzin ofiar, a także tych którzy z różnych przyczyn nie mogli być tu obecni. Jedziemy do Brukseli, aby przed Europą, przed światem wykrzyczeć naszą krzywdę i to, że polski rząd nas zdradził, zawiódł nas całkowicie. Dziękuję.

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108960

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. "Nie bójcie się panowie zmarłych"

Uroczystości z okazji 19. rocznicy powstania radia Maryja odbyły się w sobotę w kościele św. Józefa - Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu. Uroczystej mszy z udziałem 12 biskupów przewodniczył ordynariusz toruński bp Andrzej Suski.

W rocznicowych uroczystościach wzięło udział około pięciu tysięcy osób, m.in. kilkudziesięciu obecnych i byłych parlamentarzystów PiS, członkowie rodzin kilku ofiar katastrofy smoleńskiej. Dla wiernych, który nie zmieścili się w kościele, ustawiono duży namiot z telebimem.

Ordynariusz kielecki bp Kazimierz Ryczan mówił w homilii, że Radio Maryja toczy bój o miejsce Boga w naszej ojczyźnie i w świecie. Podkreślił, że przed laty nikt nie wierzył, że Radio Maryja "stanie się rozłożystym dębem, w cieniu którego poszukiwacze Boga będą oddychać powietrzem wiary".

- O miejsce Boga w ojczyźnie trzeba walczyć. Walczył o Boga Sługa Boży ksiądz kardynał Stefan Wyszyński, walczył całe życie Jana Paweł II. A obecnie? Nie mamy wspomnienia Boga w naszej konstytucji, nie dopuszczono Boga do Traktatu Lizbońskiego - mówił biskup kielecki.

Dodał, że świeckość państwa przeciwstawiona jest wierze, kościołom i instytucjom religijnym. - O taką Polskę świecką w swoich słowach walczy wprost pan premier. Świeckość państwa stała się laickim dogmatem, przyjmowanym bez zastrzeżeń - kontynuował.

Bp Ryczan w homilii poruszył sprawę pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej, zarzucając, że po okresie "urzędowej żałoby" zapanowała cisza, którą tłumaczy się rzekomym dobrem śledztwa.

- Odnosi się wrażenie, że dzisiejszy świat władzy zmierza do wymazania z pamięci politycznej imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego i innych patriotów, którzy zginęli. Nie bójcie się panowie zmarłych, nie bójcie się pomnika tragedii w Warszawie. Ulice i place Warszawy są godnym miejscem dla uczczenia pamięci tragedii smoleńskiej. Kombatanci i płaczący po zmarłych powtarzają: sprzedali naszych zmarłych Rosjanom, a oni nas lekceważą - apelował hierarcha.

Ordynariusz kielecki ubolewał, że w obecnych czasach "rozmywa się pojęcie narodu i ojczyzny". - Europa nie jest naszą ojczyzną. Prawodawcą w naszej ojczyźnie jest Bóg, a nie Trybunał w Strasburgu, nie Parlament Europejski, gdzie uchwalono, że ślimaki są rybami - przekonywał.

Przewodzący koncelebrze bp Suski podkreślił, że Radio Maryja powstało w klimacie wielkiego zrywu narodowego, jako odpowiedź na wezwanie Kościoła do nowej ewangelizacji.

- Radio Maryja niejednokrotnie musiało zmagać się o przetrwanie i wciąż napotyka na różne trudności. A jednak trwa, bo wciąż jest zapraszane przez rzesze Polaków do ich domów, do miejsc pracy, do szpitali i domów pomocy społecznej. Jest zapraszane przez ludzi prostych i wykształconych, przez posuniętych w latach, ale też młodych, a nawet dzieci - mówił biskup toruński.

Na problemy uskarżał się też dyrektor rozgłośni o. Tadeusz Rydzyk. - Mamy bardzo dużo trudności, proces za procesem, kontrola za kontrolą. Prokuratura pokazuje urzędom, gdzie jeszcze zaglądnąć. Ale niczego nie znajdują - mówił.

Radio Maryja rozpoczęło nadawanie programu w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, 8 grudnia 1991 r. Początkowo nadajniki istniały w Toruniu i Bydgoszczy, a emitowane audycje docierały przez kilka godzin dziennie tylko do mieszkańców obu miast i okolicznych miejscowości.
Autor: POg Źródła: PAP

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/19-urodziny-radia-maryja-nie-bojcie-sie-p...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Na Pani ręce, minimum 100 lat na polskiej scenie, tego bardzo potrzebnego, polskiego Radio.

Ukłony moje najwyzsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika natenczas

4. "Boże coś Polskę"

Nagrałem dziś z Radia Maryja.

http://patrz.pl/?1104078

Pzdr.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o sob., 04/12/2010 - 21:56.
avatar użytkownika Maryla

7. Katolicy są wykluczani z polityki

Nasz Dziennik, 2010-12-05

Podczas III Międzynarodowego Kongresu "Katolicy i polityka: szanse i
zagrożenia" Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej gościła 12 znakomitych
prelegentów reprezentujących środowiska katolickie w ich macierzystych krajach,
z dużym doświadczeniem udziału w życiu politycznym. Kilku z nich poprosiliśmy o
podzielenie się refleksjami na temat Kongresu oraz o wskazanie głównych
problemów, z jakimi borykają się katolicy w ich krajach. O zakończonym Kongresie
mówią też ks. bp Andrzej Suski i rektor WSKSiM o. dr Krzysztof Bieliński CSsR.

 

 

 

 






Zdominowani przez kontrkulturę


Damien Tudehope, prawnik, Stowarzyszenie Rodzin Australijskich (Australia):


Największym zagrożeniem dla mieszkających w Australii katolików są rządy
Zielonych. Wykorzystują oni parawan poprawności politycznej, która nakazuje
"bycie ekologicznym". Dbanie o środowisko naturalne jest oczywiście czymś bardzo
ważnym, ale obok tych działań promowane są rozwiązania, które są niezgodne z
nauką Kościoła, jak choćby legalizacja związków osób tej samej płci czy
liberalne prawo do adopcji przez dorosłych niezależnie od ich orientacji
seksualnej. Oczywiście w mojej ojczyźnie nie brakuje osób, które rozpoznają
błędy rządzących i we właściwy sposób próbują je naprawiać. Mając jednak własne
rodziny, nie mają zbyt wiele czasu, by aktywnie angażować się w życie
polityczne. W Australii należałoby stworzyć odpowiednie zaplecze, które
pomogłoby łączyć życie prywatne z funkcjonowaniem na niwie społecznej i
politycznej.



 

 


Brakuje formacji


Prof. Peter Redpath, St. Jones University (Niemcy):


Skuteczność katolickich polityków w Stanach Zjednoczonych jest niewielka ze
względu na to, że w dużej mierze są oni marginalizowani w polityce przez media.
Jest to również związane z tym, że szkoły i uczelnie, w których się kształcili,
słabo ich wyedukowały w aspekcie nauki katolickiej. Dlatego oni sami nie bardzo
wiedzą, w jaki sposób mają zasady wiary katolickiej wprowadzać w świat polityki.
Jest to widoczne od lat 60. XX w., kiedy nastąpiło załamanie kształcenia
katolickiego. W tym czasie uczniowie na poziomie szkoły podstawowej i średniej
otrzymali słabą katechezę. Na uczelniach wydziały filozofii i teologii, które
kształcą intelektualistów katolickich, stały się zeświecczonymi protestanckimi
instytutami. Trudno za to winić samych protestantów. Wywodzi się to z tego, że
użyto reformacji do złych celów.



 

 


Pozbywamy się spuścizny komunizmu


Prof. Andrei Marga, rektor Uniwersytetu Babes-Bolyai (Rumunia):


Katoliccy politycy w Rumunii borykają się z trzema głównymi problemami. Pierwszy
pojawił się tuż po zakończeniu II wojny światowej i dotyczył przynależności
Kościoła do papiestwa. Wszyscy ci, którzy chcieli być wierni Stolicy
Apostolskiej, spotykali się z represjami. Wielu biskupów i kapłanów wtrącano do
więzień. Drugi problem pojawił się po odzyskaniu niepodległości. Związany jest
on z restytucją pewnych instytucji kościelnych, których działalność wcześniej
była zakazana, a teraz trzeba je na nowo powołać do istnienia. Trzecia rzecz,
która spędza sen z powiek katolikom, to sprawa odzyskania własności kościelnej.
Wciąż zmagamy się z tym problemem.



 

 

 


Szkodliwa dysproporcja


Prof. Alfredo Marcos, Universidad de Valladolid (Hiszpania):


W Hiszpanii istnieje bardzo długa historia obecności katolików na wielu
szczeblach, w wielu obszarach życia społecznego, politycznego i kulturalnego. W
ostatnich latach obserwujemy postępującą silną laicyzację i sekularyzację tych
obszarów życia. Mamy do czynienia z fenomenem, który z jednej strony dopuszcza
obecność katolików w takich dziedzinach, jak edukacja, troska o zdrowie czy
pomoc społeczna, a drugiej strony nie pozwala na widoczną obecność w życiu
politycznym, powodując wielką dysproporcję w tym względzie. Politycy katoliccy
są obecni we wszystkich partiach, w jednych bardziej, w drugich - mniej. Jednak
ich obecność i pewna pasywność w działaniu związana jest z tym, że każdy z nich
dba raczej o to, co jest najbardziej przekładalne na głosy, na poparcie. Jeśli
więc chcemy, aby odważniej bronili praw katolików, musimy tym, którzy są
bardziej w tej kwestii zdecydowani, udzielać naszego poparcia.

Jestem zachwycony udziałem w tym Kongresie i cieszę się, że mogłem być tutaj.
Niewiele jest takich miejsc, w których można doświadczyć pozytywnej atmosfery w
aspekcie zarówno ludzkim, jak i akademickim - w duchu idei, które się wyznaje,
jak tu, w WSKSiM.






Musimy być bardziej aktywni


John Smeaton, dyrektor Fundacji Dzieci Nienarodzonych (Wielka Brytania):


W Anglii i Walii rządy wprowadzają prawa, które są sprzeczne z nauką Kościoła
katolickiego. Niestety, dzieje się tak przy biernym stanowisku samych wiernych,
ale niekiedy nawet i hierarchów kościelnych. Bardzo często ludzie Kościoła
rozpowszechniają błędne rozumienie kwestii dotyczących świętości ludzkiego życia
od poczęcia do naturalnej śmierci. Ci duchowni, którzy w sposób bardzo
zdecydowany bronią właściwego nauczania Kościoła w tej kwestii, są piętnowani
czy wręcz wykluczani ze społeczności. Dlatego tak ważne jest, aby młodzi ludzie
wiedzieli, w jaki sposób odpowiadać zgodnie z prawdami wiary katolickiej, ale
mieli też świadomość, że w niektórych państwach, jak np. w Anglii, nawet w samym
Kościele za taką postawę można być szykanowanym.

 






W Niemczech nie mamy takich mediów


Prof. Werner


Münch

, były premier Saksonii (Niemcy):


Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem przyjechać na ten kongres. Dodam, że taka
dyskusja dotycząca obecności katolików w polityce, o tak szerokim zasięgu, była
do tej pory dla mnie nie do wyobrażenia. Jestem zachwycony tym wszystkim, co
tutaj zobaczyłem i czego doświadczyłem. Dodam, że możecie być bardzo szczęśliwi,
że macie Radio Maryja i Telewizję Trwam, my w Niemczech takich mediów nie mamy.
Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie.



 

 

 


Wierność zasadom kosztuje


Scott Bloch, doradca byłego prezydenta GeorgeŐa W. Busha (USA):


W Ameryce nie jest łatwo katolikom funkcjonować w polityce, zwłaszcza na
wysokich stanowiskach. Wiara jest niestety powodem "wyróżnienia" takiego
polityka, oczywiście w sensie negatywnym. Katolicyzm zawsze opowiada się za
życiem, jest przeciwnikiem aborcji, eutanazji, w związku z tym człowiek wierny
tym zasadom zawsze będzie atakowany. Oczywiście działalność katolików nie jest
dyskryminowana w kwestiach, które nie są ważne kulturowo bądź nie wiążą się z
wydatkami publicznymi. Gdy jednak pewne programy, których realizacji domagają
się katolicy, związane są z finansowymi obciążeniami, to zawsze napotykają one
na niezrozumienie, a niekiedy wręcz atak. Proponowałbym jednak nie koncentrować
się na samych atakach na katolików, ale traktować je jako doskonałą okazję do
tego, by dzięki swojej kompetencji i rozsądkowi przedstawić właściwe sposoby
rozwiązywania problemów.

Co do kongresu - jesteście po prostu wspaniali! Gdy dzisiaj uczestniczyłem w
porannej Mszy św. i słyszałem piękny śpiew akademickiego chóru, uświadomiłem
sobie, że znajduję się w miejscu, w którym przebywają i kształcą się ludzie o
ogromnej wierze i wielkiej chęci do nauki. W USA także organizowane są takie
międzynarodowe kongresy, ale muszę przyznać, że w kongresie tak dogłębnie
penetrującym rozumienie podjętej problematyki jeszcze nigdy nie uczestniczyłem.






Katolicy budują wspólnotę


Prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, UKSW:


Wydaje mi się, że taki kongres jest niezbędny, i to przynajmniej z dwóch punktów
widzenia. Z jednej strony jest tak, że w wielu rozwiniętych demokracjach są
setki, a nawet tysiące miejsc, w których ludzie dyskutują, spotykają się.
Podejmują jakieś problemy nie po to, by dokonać ekspresji swoich ustalonych
poglądów, ale po to, by wzajemnie się od siebie czegoś nauczyć. Po drugie,
wskazałbym na międzynarodowość tego kongresu, szczególnie w kontekście tematu
"Katolicy i polityka". Ktoś bowiem powiedział kiedyś, że nieprzypadkowo nie ma
międzynarodówki konserwatywnej, ponieważ konserwatyzm czy republikanizm to
teorie polityczne, które zakładają istnienie konkretnej wspólnoty lokalnej.
Dlatego tak ważne jest ukazanie problemu obecności katolików w polityce zarówno
w aspekcie międzynarodowym, jak i w kontekście lokalnym. Myślę, że taka wymiana
doświadczeń, szczególnie w ramach Europy, ale i w relacjach transatlantyckich,
jest niezwykle istotna. To oczywiście niezwykle podnosi prestiż uczelni, na
której odbywa się taka debata.



 


Katolik musi bronić swojej tożsamości


JE ks. bp Andrzej Suski, ordynariusz toruński:


Kościół jest ponadpolityczny, ponadpartyjny, Kościół jest sakramentem zbawienia
dla wszystkich ludzi dobrej woli i w tym sensie nie wolno redukować roli
Kościoła i jego zadań do jakiejś sfery. Niewątpliwie Kościół jako taki nie
uprawia polityki. Natomiast w Kościele są katolicy, którzy powołani są do
działania w tej sferze, gdyż politykę rozumieją jako troskę o dobro wspólne.
Oczywiście Kościół w sposób jednoznaczny wzywa katolików świeckich do czynnego
udziału w życiu politycznym. Nawet jeśli czasami polityka ma nie najlepszą
reputację, to o niczym nie przesądza, wręcz przeciwnie, powinno jeszcze
katolików świeckich mobilizować do dawania coraz wyraźniejszego świadectwa
chrześcijańskiego, także w życiu publicznym, w życiu politycznym.

Gdy chodzi o duchownych, trudno im odmówić prawa do udziału w życiu politycznym,
są bowiem obywatelami, jak my wszyscy. Niemniej jednak duchowni dobrze o tym
wiedzą, że ich zadanie nie polega na czynnym uczestnictwie w sprawowaniu władzy,
nie wchodzą więc wprost w struktury polityczne. Zadaniem duchownych jest przede
wszystkim kształtowanie sumień wiernych po to, ażeby idąc w życie polityczne,
podążali drogą, jaką wskazuje nam Ewangelia, jaką wskazuje nauczanie Kościoła.

Taki kongres jak ten, ale i inne konferencje o podobnej problematyce są
niezwykle potrzebne. Przypomnijmy, że za czasów komunistycznych grupka katolików
w Sejmie służyła za parawan tzw. demokracji, której nie było. Posługiwano się
wizytówką katolików, żeby ukazać ówczesne władze jako demokratyczne. Dzisiaj
mamy demokrację i z kolei w tym systemie politycznym sugeruje się, że dla
katolików jako katolików nie ma miejsca w życiu publicznym. To oczywiście jest
zasadnicze nieporozumienie, by żądać od człowieka, żeby wyzbył się swojej
tożsamości, także w życiu publicznym. Myślę, że katolik świadomy swojej
tożsamości, świadomy tego, że jest uczniem Jezusa Chrystusa, nie może wycofać
się z udziału w życiu publicznym, szczególnie wtedy, gdy jego świadectwo jest
szczególnie oczekiwane.



 


Uczyć się od najlepszych


O. dr Krzysztof Bieliński CSsR, rektor WSKSiM:


Specyfiką kongresów naukowych już od trzech lat organizowanych przez Wyższą
Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu jest ich globalny charakter.
Zapraszamy prelegentów, którzy reprezentują wszystkie kontynenty i wiele krajów
świata. Zaproszeni goście to zawsze z jednej strony naukowcy na co dzień
zajmujący się w sposób teoretyczny problemami, których dotyczy debata, z drugiej
zaś - praktycy. W przypadku aktualnego kongresu podejmującego temat katolików i
polityki prelegenci to także zaangażowani politycy, którzy osiągnęli najwyższe
szczyty kariery zawodowej i politycznej.

Wiedzę na ten temat otrzymujemy od ekspertów, od autorytetów. Cechą wspólną
charakteryzującą i wyróżniającą prelegentów jest jeszcze jeden wymiar - wszyscy
są zaangażowanymi katolikami, słuchającymi głosu nauczycielskiego Kościoła.

Ten III Międzynarodowy Kongres, podobnie jak wszystkie inne sympozja i
konferencje - a jest ich wiele w WSKSiM - organizujemy po to, aby jak najlepiej
kształcić i formować naszych studentów, uczyć ich u boku najlepszych mistrzów.
Zdajemy sobie również sprawę z tego, że jesteśmy wyjątkową w skali Polski
uczelnią medialną, jedyną w swoim rodzaju, która we współpracy z Radiem Maryja,
Telewizją Trwam, "Naszym Dziennikiem" może ważne treści tego kongresu
"podarować" natychmiast dalej. Czynimy to przez najnowocześniejsze środki
komunikacji. Mamy nadzieję, że prawda przekazywana naszym studentom dotrze także
do tysięcy, a może i milionów ludzi. A jeżeli dzięki temu będziemy mądrzejsi, to
będzie to tylko z osobistym pożytkiem dla nas oraz dla Kościoła i Polski. Na to
liczymy!

not. M. Politowski


http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108979

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

8. @Maryla

Wspaniałe wypowiedzi.

Nie damy się :))

Selka

avatar użytkownika Maryla

9. Nie damy się :))

:) to przecież jasne !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika teresat

10. Maryla

Niech żyje 100 lat i wszystkie dziela przy nim wyrosłe razem z nim. Konferencja wspaniała, słuchalam wczesniej, dziękuję, ze tu przytoczyłaś.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Maryla

11. Wypowiedzi o Radiu Maryja

Nasz Dziennik, 2010-12-06

Szkoła cywilizacji miłości


Wypowiedź
ks. bp. Stanisława Stefanka, pasterza diecezji łomżyńskiej




Radio Maryja to medium prawdziwie katolickie. To rozgłośnia wolna od
manipulacji, od nacisków ze strony sponsorów. Jej sponsorem jest społeczeństwo
kochające Matkę Najświętszą i Chrystusa. Dlatego sięga do Ewangelii, do
nauczania Kościoła. Jest to też wielka szkoła cywilizacji miłości, szkoła
społecznych więzi, uwrażliwiająca na drugiego człowieka, dopuszczająca do głosu
swoich słuchaczy. Dzięki wspaniałym audycjom historycznym oraz modlitwie za
Ojczyznę Radio wzmacnia więzi Narodu Polskiego, uczy patriotyzmu. W poruszanych
przez nie tematach cały czas wybrzmiewa polskie serce.

 

not. BR

 

 

*****************

Niestrudzenie broni życia


Wypowiedź
ks. bp. Ignacego Deca, pasterza Kościoła świdnickiego




Radio Maryja jest medium niezależnym, prezentującym rzeczywistość taką, jaka
jest. Obraz świata przedstawiany w mediach świeckich jest często wyimaginowany,
a prawda - zakrywana. Ludźmi próbuje się manipulować. Radio Maryja i Telewizja
Trwam kierują się prawdą i nie ulegają żadnemu dyktatowi politycznemu czy
ideologicznemu. Głoszą Ewangelię. W czasach szerzącego się relatywizmu to
nieocenione dla Kościoła i Narodu. Rozgłośnia i jej słuchacze to także wspólnota
modlitewna. Niezwykle ważne są również katechezy. Media toruńskie transmitują
wiele uroczystości kościelnych, także z Rzymu. Zawsze towarzyszą Ojcu Świętemu w
jego podróżach, dzięki czemu Kościół powszechny dociera niejako do naszych domów
i rodzin. Bardzo ważne jest też występowanie w obronie rodziny i dzieci
poczętych. Podczas pielgrzymki Radia Maryja do Rzymu w kwietniu 1996 r. Ojciec
Święty mówił, że głównym zadaniem rozgłośni jest promowanie życia od chwili
poczęcia aż do naturalnej śmierci. I temu posłaniu Radio pozostaje wierne i
niestrudzenie mu służy.

 

*****************

 

Potrzeba modlitwy za rządzących


Wypowiedź
ks. bp. Stanisława Napierały, ordynariusza kaliskiego




Radio Maryja odgrywa bardzo ważną rolę w naszym społeczeństwie i za to
powinniśmy być wdzięczni. Przypomina codziennie, jak potrzebna jest modlitwa za
naszą Ojczyznę. Dzisiaj tym bardziej jest to istotne, bo Ojczyzna jest jakby
wypierana z pewnego sposobu bycia współczesnego społeczeństwa, w którym dominuje
trend globalistyczny - by nie mówić o Ojczyźnie, Narodzie, nawet o państwie. A
to jest błąd! Trzeba się modlić, by ludzie uświadamiali sobie tę przynależność
do Ojczyzny. I tu ważna jest też rola Radia Maryja, które zachęcając do troski o
Ojczyznę przez modlitwę za nią, pokazywanie nieraz trudnych, bolesnych sytuacji
- służy jej. Potrzeba dzisiaj wskazywania pewnych spraw - zwłaszcza ludzie,
którzy mają władzę, powinni troszczyć się o Polskę, tymczasem są zagubieni, nie
mają żadnej wizji, nastawieni są jednostronnie np. na wartości materialne i
zapominają o Ojczyźnie. Dlatego należy się modlić także za nich o światło Ducha
Świętego, bo my wierzymy, że człowiek zawsze się może zmienić, nawrócić, ale to
jest dzieło łaski.

 

not. MMP

*****************

 


W
prawdzie o sprawach Ojczyzny

Wypowiedź ks. bp. Antoniego Dydycza, ordynariusza drohiczyńskiego



Jeśli chodzi o Radio Maryja, Telewizję Trwam i to, co reprezentuje to
środowisko, jesteśmy ogromnie wdzięczni ze względu na szczerość w podejściu do
podejmowanych tematów. Radio nie podchodzi do spraw naszego kraju przez pryzmat
własnych egoistycznych interesów, z myślą o jakichś korzyściach czy sukcesie,
ale w prawdzie. Im więcej będzie szczerości w naszym kraju, tym więcej możemy
oczekiwać dobrych owoców, a tych nam brakuje. Bardzo często politycy, posługując
się hasłami patriotycznymi, chcą ubić własny interes. Niestety, to bardzo
osłabia Polskę i nie prowadzi do uzdrowienia sytuacji.

Radio Maryja nic nie zyskuje, przeciwnie - za swoją posługę jest atakowane. Ale
mimo to szczerze, z pełnym oddaniem - co podkreślam - podchodzi do spraw naszej
Ojczyzny.

 

not. MMP

 

*****************

 


Przypomina
o naszych korzeniach



Z ks. bp. Edwardem Frankowskim, biskupem pomocniczym diecezji
sandomierskiej, rozmawia Maria Popielewicz




Radio Maryja istnieje od 19 lat. Na które z najważniejszych
aspektów jego działalności zwróciłby Ksiądz Biskup szczególną uwagę?


- Radio Maryja jest wielkim darem dla naszej Ojczyzny. Otwiera nas
na głębokie więzi z Bogiem, dba o nie, modli się z nami, pomaga nam
przygotowywać się do sakramentów, rozumieć Słowo Boże. Jest to także
radio familijne - uczy, jak tworzyć mądre, dobre, katolickie
rodziny. Radio Maryja pomaga nam również wyrobić w sobie postawę
patriotyczną, która powinna być owocem miłości do Ojca Niebieskiego
i owocem miłości w rodzinie. Na to kładzie nacisk Radio Maryja.
Pomaga sięgać do korzeni naszego dziedzictwa narodowego, naszej
kultury, tradycji. Wynika to z zatroskania o piękny kształt życia
rodzinnego, a tego nie da się budować bez zakorzenienia się w tym
pięknym dziedzictwie naszej Ojczyzny.



Radio Maryja zachęca też do modlitwy za Ojczyznę, a dziś jest ona
chyba szczególnie potrzebna...


- Tak, bardzo potrzeba nam tej modlitwy, bo w głowie się nie mieści,
co dzisiaj się dzieje. Widać - choćby na przykładzie wyborów
samorządowych - niesamowitą beztroskę, obojętność czy przypadkowość.
Nie umiemy wyciągać właściwych wniosków, mącą nam w głowie inne
media. To uzależnienie się od innych mediów - laickich, wypranych z
treści narodowych, katolickich i patriotycznych - jest dramatem dla
naszej Ojczyzny.



Rządzący też pozwalają sobie na coraz więcej. Kilka dni temu
pisaliśmy o ks. płk. Żarskim, który wygłosił kazanie, które nie
spodobało się prezydentowi...


- To też jest przejaw cywilizacji bizantyjskiej, w której rządzący
nie czują się zobligowani do podporządkowania ogólnym normom
społecznym. Obywateli obowiązują zasady prawne, władzę - nie. Oni
uważają się za kreatorów tej rzeczywistości, co jest nieprawdą. Oni
też muszą się podporządkować normom prawnym, temu ładowi
ustanowionemu przez Boga i kontynuowanemu przez tradycję i Kościół.
Co gorsza, politycy próbują mieszać się w sprawy Kościoła, wtrącają
się nawet do teologii, próbują określać, co jest dobre, a co złe. To
jest nadużycie z ich strony i przed tym powinniśmy się bronić i
sprzeciwiać się temu publicznie. Politycy nie mogą mówić, co Kościół
ma głosić, czynić, jakie mówić kazania. To jest parodia. Dlatego tym
bardziej się cieszę, że Radio Maryja jest jednym z tych ośrodków, z
których płynie gorąca modlitwa za naszą Ojczyznę.



Dziękuję za rozmowę.

 

*****************

 

Uodparnia na manipulację


Z
Beatą Kempą, posłanką PiS, rozmawia Bogusław Rąpała




Jaką rolę pełni Radio Maryja w procesie budzenia oraz kształtowania postaw
patriotycznych i obywatelskich?


- Działalność i kierunki rozwoju Radia Maryja są z punktu widzenia społeczeństwa
niezwykle ważne. Polacy muszą kształtować umiejętność samodzielnego myślenia. W
tym procesie Radio odgrywa niezwykle ważną rolę. Jeśli tego samodzielnego
myślenia nie będzie, to nasze wybory będą dokonywane przez pryzmat
zniekształconego w innych środkach przekazu obrazu rzeczywistości. Jest to
medium, które głosi prawdę. Tak jest choćby w sprawie katastrofy smoleńskiej,
kiedy media katolickie stawiają trudne i niewygodne pytania, zmuszając do
samodzielnego myślenia.



Podnoszenie takich spraw rodzi agresję i wrogość wielu środowisk...

- Radio Maryja jest atakowane za prawdę, za autentyczność, za to, że potrafi
skupiać wokół siebie ludzi niedających sobą manipulować. Wiele środowisk
postrzega toruńską rozgłośnię jako wielkie zagrożenie dla ich bytu zbudowanego
na nieprawdziwym, wykreowanym obrazie rzeczywistości. Dzisiaj wyczuwa się spadek
zaufania do mediów. Z Radiem Maryja jest inaczej. W naszym społeczeństwie
wyraźne jest poszukiwanie prawdy. Nasiliło się ono szczególnie po 10 kwietnia.
Radio spełnia fantastyczną rolę w dochodzeniu do prawdy.



Radio Maryja to także szkoła patriotyzmu...

- Oczywiście. To ważne szczególnie dzisiaj, kiedy ze strony rządu płyną bardzo
niepokojące sygnały dotyczące choćby nowego rozporządzenia ministra edukacji
narodowej w sprawie obniżenia podstawy programowej, jeśli chodzi o wymiar godzin
lekcji historii. W takiej sytuacji Radio odgrywa rolę fundamentalną,
przypominając pewne wątki historii, niezwykle ważne z punktu widzenia polskiej
tożsamości i tradycji. To jedna wielka lekcja historii.



Dziękuję za rozmowę.

not. BR

 

*****************

Dziękuję Maryi za to dzieło


Z
Joachimem Brudzińskim, posłem PiS, rozmawia Bogusław Rąpała




Radio Maryja już od niemal 20 lat gromadzi Polaków wokół spraw niesłychanie
ważnych dla Kościoła i Ojczyzny...


- To służba Bogu, ale też posługa dla budowania wspólnoty narodowej. Dzisiejszy
patriotyzm i poczucie wspólnoty narodowej byłyby o wiele uboższe, gdyby nie
takie media, jak Radio Maryja, Telewizja Trwam i "Nasz Dziennik". Radio Maryja
to również niezwykle cenne dzieła z nim związane, to kształcenie młodych.
Kolejne rzesze absolwentów WSKSiM pozytywnie oddziałują na swoje rodziny i ludzi
w miejscach pracy. To przedsięwzięcie niesłychane, a jego powodzenie dowodzi, że
nad tym wszystkim czuwa Matka Boża. I jestem tutaj m.in. po to, aby Jej za to
dziękować.



Dlaczego tyle środowisk atakuje Radio?

- Bo Radio sprzeciwia się im, głosząc prawdę, bo buntuje się wobec podejmowanych
przez te środowiska prób uczynienia z nas - w tym tyglu narodów europejskich -
Narodu wchłoniętego w wyniku postępującej globalizacji. Stąd taki opór, a
czasami nawet jazgot innych środowisk i mediów. Te ataki mają dwa wymiary:
eschatologiczny, obejmujący walkę z Kościołem, chrześcijaństwem i wszystkimi
wartościami, które Kościół głosi od ponad 2000 lat. Drugi to wymiar społeczny i
patriotyczny. Chodzi o twarde i trudne pytania formułowane przez katolickie
media, które często stawiają rządzących i wspierających ich ludzi pod ścianą.
Dotyczą one przede wszystkim tragedii smoleńskiej - braku konstruktywnych
działań zmierzających do wyjaśnienia jej przyczyn, spolegliwej polityki Tuska i
PO wobec Rosji, co jest wręcz kompromitujące, upokarzające i stawiające nas jako
Naród w bardzo niegodnej sytuacji. Taka postawa Radia Maryja wywołuje medialną
wściekliznę. Groźby odebrania Radiu Maryja koncesji to bardzo czytelny sygnał:
"Jak się nie uspokoicie, to wam tę koncesję zabierzemy". I to tym bardziej
powoduje, że ja, jako polityk i obywatel, chcę tutaj dzisiaj być i swoją
obecnością zaświadczyć, że te media są teraz niezwykle ważne, ponieważ na nich
spoczywa współodpowiedzialność za prawdę i za to, jakim będziemy Narodem jutro,
pojutrze i w dalszej przyszłości.



Dziękuję za rozmowę.

 

*****************

Wychowuje młode pokolenie

Wypowiedź Beaty Gosiewskiej, żony śp. Przemysława Gosiewskiego



Boję się myśleć, co by było, gdyby nie było Radia Maryja. To jedyna alternatywa
wobec większości kontrolowanych mediów. Zarówno wierzący, jak i ci, którzy nie
przywiązują wagi do religii, znajdą w nim coś cennego, a przede wszystkim -
wiarygodne informacje. W świetle ostatnich wydarzeń - szczególnie katastrofy
smoleńskiej - Radio Maryja, Telewizja Trwam i "Nasz Dziennik" należą do tych
niewielu mediów, które pokazują prawdę. Są błogosławieństwem Bożym dla Polski.
Dlatego - pomimo trudnych warunków atmosferycznych - tutaj jesteśmy. Chcemy
wspierać to Radio, bo chcemy go nadal słuchać po to, żeby wiedzieć, co dzieje
się naprawdę. Radio Maryja to katolicka wspólnota duchowa, wspólnota, dla której
liczy się patriotyzm. Nie taki teoretyczny, ale żywy. To szczególnie cenne w
wychowaniu młodego pokolenia.

 

not. BR

*****************

Zazdroszczą nam takiego Radia

Wypowiedź Alicji Adwent z Grodziska Mazowieckiego, żony śp. europosła
Filipa Adwenta




To Radio propaguje katolickie zasady oparte na prawdzie i wzajemnej miłości. W
świecie pełnym dobra, ale też i zła, potrzebne jest radio, które będzie nas
prowadziło i towarzyszyło nam przez całą dobę. Naród Polski potrzebuje też
patriotycznego głosu. Żyjemy w trudnych czasach globalizmu i relatywizmu, i aby
się w tym nie zagubić, musimy mieć przewodnika. Nie znam drugiego takiego radia
na świecie, które wytworzyłoby tak wspaniałe środowisko. Mam kontakt z
Francuzami i wiem, że oni zazdroszczą nam tego Radia. Ono opowiada się za
wartościami, które dla katolika są najważniejsze, za zdrową i normalną rodziną,
która uczy nas relacji międzyludzkich. Z pewnością dzięki modlitwie przetrwa
wszystkie trudności, jakie napotyka na swojej drodze.


http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=109011


• Naród jest wartością bezcenną - [2010-12-06]
• Kochamy to Radio całym sercem! - [2010-12-06]
• Całą Polskę uczy oddychać powietrzem wiary - [2010-12-06]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

12. Bardzo dużo optymizmu

przynosi lektura powyzszych wypowiedzi. Jak dobrze, że Radio Maryja i TV Trwam są i będą.

avatar użytkownika Maryla

13. Prorok z Ordynariatu - ks. Paweł Broński

By zrozumieć teraźniejszość trzeba wrócić do przeszłości. By zrozumieć historię zbawienia trzeba wybrać się do galerii proroków. W potocznym rozumieniu prorok to „przepowiadacz” przyszłości. W biblijnym sensie to z pewnością ktoś więcej. Przez proroków przemawiał sam Bóg, oznajmiając Swoją wolę. Świadomi swego powołania i odpowiedzialności za naród głosili słowa twarde, wymagające i niepopularne, często płacąc za to najwyższą cenę swojego życia. Pan Jezus mawiał, że żaden prorok nie jest mile widziany we własnej Ojczyźnie (por. Łk 4, 24). Niestrudzonym wysłannikiem Bożym był dla przykładu Eliasz, „prorok jak ogień, a jego słowo płonęło jak pochodnia” (Syr 48, 1) Wyróżniał się gorliwością, a płomienne przemowy popierał cudownymi czynami. Tradycja głosi, że został wzięty do nieba, lecz miał powróci ponownie, aby przygotować Izraelitów na przyjście Mesjasza. „Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli” (Mt 17, 12) Tymi słowami Chrystus opisuje z kolei Jana Chrzciciela, ostatniego proroka Starego Testamentu, który przyszedł przygotować Mu drogę i bezpośrednio wskazał Baranka, który gładzi grzechy świata (J 1, 29). Ten adwentowy przodownik, nawołujący do prostowania ścieżek dla Pana, miał odwagę wytknąć ówczesnej władzy, że postępuje niemoralne.

Nieugiętym przewodnikiem Narodu był z pewnością, w czasach PRL, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, ale i dziś Kościół w Polsce może być dumny z bezkompromisowego „Jana Chrzciciela”, który odważył się być inny, bo Chrystusowy. „Nasz Dziennik” informuje, że ksiądz prałat pułkownik Sławomir Żarski (bo o nim tu mowa) został publicznie połajany przez Prezydenta RP, któremu nie spodobała się treść homilii wygłoszonej 11 listopada 2010 r., w Święto Niepodległości, przez administratora Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. W homilii znalazły się słowa o tym, że Polska jest budowana na antywartościach, a „ostatnimi laty patriotyzm, jako wartość życia indywidualnego i wspólnotowego, przestał być uważany za konieczny dla egzystencji”, a wartością stała się „zaradność w zaspokajaniu własnych potrzeb i gromadzenia dóbr osobistych, nawet za cenę zniszczenia dobra wspólnego”. Ksiądz płk Żarski, był wymieniany jako główny kandydat na urząd ordynariusza polowego Wojska Polskiego. Tymczasem – jak ustaliła KAI – decyzją szefa MON został tymczasowo przeniesiony do rezerwy kadrowej. Na forach internetowych rozgorzała krytyka zachowania Głowy Państwa. Porównano te wydarzenia do polityki józefinizmu, rozwijanej w XVIII wieku przez Józefa II Habsburga, a nawet do działań króla Anglii Henryka VIII. Kościołowi nie jest obce zjawisko cezaropapizmu, którego różne odmiany zmierzały do przypisania państwu zwierzchności nad Kościołem. Jedyną Głową Kościoła jest Jezus Chrystus, a On nie krył, że wspólnota wierzących doświadczy prześladowań na wzór swego Mistrza.

Stolica Apostolska 4 grudnia 2010 r. ogłosiła nowego biskupa Ordynariatu Polowego. Został nim dotychczasowy sufragan archidiecezji krakowskiej bp Józef Guzdek. Choć niewiele ma wspólnego z wojskowością, to większość komentatorów zwraca uwagę na to, że jest wspaniałym kapłanem i świetnym organizatorem. Niestety znalazł się też sceptyk, który na forum internetowym napisał: „Myślę że Duch Święty wybrał na Biskupa Polowego Księdza Żarskiego. A grzechy przeciw Duchowi Świętemu nie będą darowane”. Takie podejście do sprawy wydaje się być mocną przesadą, bo nikt nie ma prawa oceniać działania Ducha Św. i mówić, że jeden kandydat na urząd biskupa jest od Ducha, a drugi już nie. Trzeba mieć wiele odwagi (a może pychy?), żeby w ten sposób osądzać decyzję papieża. Sprawa ks. Żarskiego jest lekcją zupełnie innego przedmiotu. Najistotniejsze jest to, by Kościół nie dał się zepchnąć w przestrzeń ciasnej zakrystii. Zadaniem proroków (współczesnych również) jest nastawać w porę i nie w porę oraz wiernie służyć prawdzie i Ewangelii.

W 2004 roku szwedzki pastor zielonoświątkowy Ake Green, został postawiony przed sądem za „obrazę uczuć homoseksualistów”. Dlaczego? Duchowny pozwolił sobie podczas kazania zacytować i skomentować te fragmenty Biblii, które odnoszą się do „grzechu sodomskiego”. Sprawę przegrał. Skazano go na karę pozbawienia wolności, która na szczęście została uchylona. Jeśli będzie przyzwolenie społeczne na to, by wolność słowa (zwłaszcza Słowa przez wielkie „S”) była ograniczana w jakikolwiek sposób, możemy spodziewać się takich wyroków również w Polsce, a teksty kazań przyjdzie nam wysyłać przed wygłoszeniem do odpowiedniej komórki w celu ocenzurowania. Nie potrzeba przywoływać szwedzkich przykładów, bo już to przerabialiśmy w naszej Ojczyźnie. Gdy biskupi polscy na czele z Prymasem Stefanem Wyszyńskim wystosowali memoriał do władz PRL (8 V 1953) mówiąc kategoryczne „nie” dla podporządkowania się Kościoła władzom świeckim w odpowiedzi władze uwięziły kardynała Wyszyńskiego. Może więc nadszedł czas, by ponownie zawołać „non possumus” – „nie możemy” nie głosić Ewangelii!

http://fronda.pl/bronski/blog/prorok_z_ordynariatu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl