Skąd się wzięła nazwa GW?
Gazeta Wyborcza zwać się miała codzienną. Wyborczą miała być chwilowo, ale zostało do dzisiaj. Jednak czytając stare "pieśni rewolucyjne" można się zastanowić nad pewną hipotezą, czy na pewno nazwa ta jest "przypadkowa." Wiadomo, przedwojenni komuniści, Ozjasz, Gebert i mutacje. Sami oceńcie, czy teoria ma sens
Istnieje Pieśń Świętojurska opisująca pewne wydarzenie, tzw. proces świętojurski (32 osoby, oskarżone o zdradę główną, rok 1922):
"Dnia 30 października 1921 r. Komunistyczna Partia Galicji Wschodniej (od r. 1923 – Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy), stanowiąca autonomiczną część składową Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, zorganizowała konferencję w zabudowaniach klasztoru Świętego Jura we Lwowie. Na skutek doniesienia prowokatorów policja ujęła uczestników, a w rok później, 22 listopada 1922 r., rozpoczął się przed Sądem Przysięgłych we Lwowie słynny proces, tzw. „świętojurski”, przeciwko 32 osobom, oskarżonym o zbrodnię zdrady głównej. Sprawa zakończyła się wyrokiem skazującym trzech oskarżonych na trzy lata ciężkiego więzienia, pięciu na dwa lata i 6 miesięcy oraz dwóch na dwa lata ciężkiego więzienia."
Oto słowa pieśni:
"Filozofom się nie śniło, oj
Co we Lwowie się zdarzyło, oj
Zwołał Kongres św. Jury, oj
W Bazyliki stare mury, oj.
Zebrały się bolszewiki, oj
I mężczyźni i podwiki, oj
Była wódka i kiełbasa, oj
Jak za czasów króla Sasa, oj.
Były Węgry, Ukraińcy, oj
Sprośne Żydy, wstrętne Niemcy, oj
Nie zabrakło też Moskali, oj
Czechów, Serbów i tak dalej, oj.
Ukapisty, fedakisty, oj
Kum i Wola, Spartakisty, oj
Był tam także Kemal Pasza, oj
Biednaż ty ojczyzno nasza, oj.
Robotnicy, inżyniery, oj
Geometry i belfery, oj
Kominiarze, redaktory, oj
Jeden Hucuł, dwa doktory, oj.
A czy wiecie, bracia mili, oj
Nad czym oni tam radzili? oj
Panom ziemię zabrać chcieli, oj
Do roboty zagnać mieli, oj.
Defensywę i ochranę- oj
Burżuazji dzieło znane- oj
Zakuć w dyby, łaźnię sprawić, oj
I "pod ściankę" ich postawić, oj
A bankierów i paskarzy, oj
Białych i czarnych giełdziarzy, oj
Wygnać w cztery świata strony, oj
Słowem, stworzyć raj czerwony, oj.
Śmierć, zniszczenie, gwałtu, rety! oj
Czrezwyczajka i Sowiety, oj
Sownarkomy, Profsojuzy, oj
Lenin, Moskwa, zgliszcza, gruzy, oj
Lecz Bóg nie chciał naszej zguby, oj
Zesłał w pomoc dwa cheruby, oj
Szpigiel, Hercmann [prowokatorzy- Unicorn] ich imiona, oj
Przez nich Polska ocalona! oj.
Syny Polski ukochane, oj
Chociaż oba- obrzezane, oj
Kraj od zguby ocalili, oj
Cud nad Pełtwią uczynili, oj.
Takie syny kainowe, oj
Za srebrniki judaszowe, oj
Świętojurską konferencję, oj
Wydali policji w ręce, oj.
Dziś de facto i de jure, oj
Cała G. W. wpadła w dziurę, oj
Lecz nie traci nikt fantazji, oj
Na pohybel burżuazji! oj.
W przyszłej naszej republice, oj
Wywrócimy świat na nice, oj
Za wszy, kraty i kajdany, oj
Odpłacim wam, jasne pany, oj.
W górę katów, a wysoko! oj
Potem w dół ich- a głęboko, oj
Niech burżuje zdechną, zgniją! oj
Komuniści niechaj żyją! oj."
Za: Polskie pieśni rewolucyjne z lat 1918- 1939, zeb. F. Kalicka, Warszawa 1950, s. 154- 157.
Autorem pieśni jest współoskarżony w procesie F. Łęczycki. Przy skrócie G.W. jest przypis:
"G. W. w potocznej mowie komunistów zamiast KPGW (Komunistyczna Partia Galicji Wschodniej)."
tags: GW,, komunizm,, historia,, Polska,, polityka,, II, RP,, III, RP
- Unicorn - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Unicorn
ciekawe :)
Tylko od tamtego czasu "rewolucjoniści" zmienili diametralnie miejsce siedzenia.
Dalej stosuja metody ochrany, dalej okradają, ale teraz to oni są bakierami i posiadaczami, a własność odbierają w inny sposób, niż na I etapie rewolucji komunistycznej.
Swoja drogą, do dzisiaj Michnik & Co nie rozliczyli się z kasy, którą dostali na wolna prasę dla "Solidarności", a uwłaszczyli się na majątku jak PZPR, a zrobili to cwaniej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Remuszko v. Agora, "Gazeta Wyborcza", Michnik i okolice
Wszystko
co było niezbędne do wydawania dziennika: papier, druk, kolportaż,
lokal, transport, łączność, kredyty. "Gazeta" dostała to wszystko za
friko — ale "przecież czerwoni nie przydzielili jej swojej prywatnej
własności, tylko majątek państwowy, który należał do całego
społeczeństwa, do wszystkich Polaków" — mówi red. Stanisław Remuszko w
wywiadzie dla portalu netbird.pl*o medialnej i sądowej ochronie Agory, "Gazety Wyborczej" oraz Michnika w Polsce.
W wywiadzie tym red. Remuszko wspomina m.in także i swoją pracę w tej gazecie oraz przyczyny rozstania się"Gazetą Wyborczą".
PZPR stworzyła warunki niezbędne dla sukcesu gazety Michnika
Red.
Stanisław Remuszko powiedział, że: „Dochodzą do tego absolutnie
wyjątkowe i dosłownie bezcenne imponderabilia: znaczek-symbol
„Solidarności”, szalony popyt milionowych rzesz czytelników oraz brak
rynkowych rywali. W takich warunkach nie startowało żadne pismo na
świecie. Żyć, nie umierać!“ W dodatku PZPR zapewniło tej gazecieroczny monopol na gazetową „opozycyjność”.
"Zapiszmy
ten bilans w postaci arytmetycznej”, stwierdza Remuszko: “’GW’ = siły +
środki + monopol + czytelnicy + redakcja. Ile jest tych składników
przyszłego fenomenalnego sukcesu medialnego? Pięć. Ale zachodzi oto
znamienna asymetria: w takich cudownych, jedynych i niepowtarzalnych
historycznych warunkach również słabi dziennikarze muszą odnieść sukces,
natomiast grupa nawet laureatów Pulitzera (niechby i samych Michników)
pozbawiona pozostałych elementów – na żaden sukces nie ma żadnych
szans!”
Zamiast prawdy — zakłamanie
Jak stwierdził Remuszko: „oczekiwaliśmy,
że będzie to dziennik „nas wszystkich”. Pismo, w którym, po
czterdziestu latach cenzury, zabierają głos ludzie prezentujący cały
wachlarz poglądów demokratycznych – z prawa, z lewa i ze środka. W
pierwszym numerze na pierwszej stronie uroczyście ogłoszono nawet
(cytuję): Redakcja czuje się związana z „Solidarnością”, lecz zamierza
przedstawiać poglądy i opinie całego niezależnego społeczeństwa, różnych
opozycyjnych kierunków. Jednak już jesienią 1989 ta deklaracja zaczęła
tracić aktualność, a wiosną 1990 stało się jasne, że „Wyborcza” wyraża
linię tylko jednego i coraz wyrazistszego politycznie „różowego”
środowiska (zainteresowanym radzę wpisać do google zapomniane późniejsze
skróty: ROAD, UD, UW...).”
„W
2009 roku ta moja książczyna”, mówi Remuszko, "est jedynym w Polsce,
Europie i na świecie dokumentalno-publicystycznym świadectwem narodzin i
ewolucji “Gazety Wyborczej”, świadectwem budowy po Okrągłym Stole
nowego układu medialnego. Chodzi zatem o ważny i nie znany kawałek
naszej historii najnowszej.”
Mimo
tego, że rozeszły się już trzy wydania tej książki, sprzedano 20.000
egzemplarzy – żadne, czołowe polskie medium przez dziesięć lat nie
pisnęło o tej książce ani słowa.
Próba zamieszczenia ogłoszeń o tej książce nie udała się, ich druku odmówiływszystkie
redakcje, m.in. “Polityka”, “Nasz Dziennik”, “Wprost”, “Gazeta Polska” i
“Rzeczpospolita”. Doszło do procesów o odmowy zamieszczenie takich ogłoszeń.
Negatywne treści na temat Michnika są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego
W wyniku tych procesów Remuszko uzyskał wyrok jednego z sądów w którym napisano: "negatywne
treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej
oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia
społecznego, co właśnie tymi słowami orzekł na piśmie Wysoki Sąd w
imieniu Rzeczpospolitej Polskiej (sygn. III C 1225, sędzia
przewodnicząca Agnieszka Matlak).”
Jak
mówi red. Remuszko: Jeszcze lepsze są pisemne odpowiedzi wyżej
wymienionych REM, RPO, KH, SWS oraz SDP (wprost wierzyć się nie chce!), i
w nowej książce z przyjemnością przytoczę je in extenso wraz z
detalicznymi personaliami i didaskaliami.”
Mafia. Medialna i sądowa ochrona Agory, Gazety Wyborczej i Michnika
"Za
kilka miesięcy”, zapowiada red. Remuszko, „ukaże się moja nowa
dokumentalno-publicystyczna książka. Oto jej tytuł i podtytuł: “Mafia.
Medialna i sądowa ochrona Agory, Gazety Wyborczej i Michnika w Polsce w
latach 2003-2009”. Opinia publiczna będzie mogła poznać dokumenty, od
których jeży się włos na głowie.”
____
Cytaty za: http://dzisiejsze-artykuly.netbird.pl/a/1115/19604,1
Zob. O prawdomówności mediów w wydaniu Michnika pisze Krzysztof Leski w notce na Salon24: "Z Michnikiem spacer po ogródku".
Zob.: O tym, do czego prowadzi działalność tego "hegemona" mediów i "kapłana nichilizmu" w materiale pt. "Wychowawcy, błaźni i kapłani polskiego wstydu", http://salski.salon24.pl/117117,wychowawcy-blazni-i-kaplani-polskiego-wstydu
http://salski.salon24.pl/131799,remuszko-v-agora-gazeta-wyborcza-michnik-i-okolice
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl