Honor obecnego prezydenta
"Prezydent Niemiec Horst Köhler ustąpił ze stanowiska 31 maja br. Powodem rezygnacji była ostra krytyka po jego wypowiedzi na temat udziału Bundeswehry w Afganistanie. Po wizycie w bazie niemieckich sił w tym kraju prezydent stwierdził wtedy w wywiadzie radiowym, że w ostateczności zaangażowanie militarne może być konieczne, aby chronić niemieckie interesy, na przykład wolne drogi handlowe – co wywołało gwałtowne kontrowersje. Prezydent Niemiec wcale nie musiał rezygnować, bo jego wypowiedź była co najwyżej niezręcznością.
Nikt go do ustąpienia zresztą nie namawiał. Zrobił to – jak sam wyjaśnił – bo z jednej strony rzeczywiście trochę przesadził, sugerując, że wojsko służy do ochrony interesów gospodarczych, z drugiej zaś dlatego, że uznał, iż nawał krytyki nie pasował do wagi ewentualnej wpadki, i chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko rozpętywaniu przez media polowania na czarownice.
W tym samym czasie trwała kampania prezydencka w Polsce. Pewniakiem był Bronisław Komorowski. Człowiek, który dziewięć lat wcześniej, gdy był ministrem obrony w rządzie AW„S”, w atmosferze skandalu zwolnił swego wiceministra Romualda Szeremietiewa. Szeremietiew został oskarżony przez prasę, a potem przez prokuraturę o korupcję. Komorowski, zwalniając wiceministra, zadeklarował wówczas, że jeśli jego zastępca zostanie uniewinniony, to on sam usunie się z życia politycznego. W minionym tygodniu to ostateczne stwierdzenie niewinności nastąpiło. Co więcej – jak twierdzi sam Szeremietiew w wywiadzie, który publikujemy na str. VII ewydania, z wyroku sądu wynika, że to Komorowski, który przed objęciem prezydentury unikał jak ognia stawienia się w sądzie w charakterze świadka, mógł popełnić przestępstwo.
Oczywiście teraz, dopóki jest prezydentem, żadna prokuratura jego działaniami nie będzie mogła się zajmować. Prezydent jako człowiek ma jednak honor. Zobowiązuje go on do tego, by zachować się zgodnie ze swoją własną deklaracją złożoną dziewięć lat temu. Komorowski powinien teraz wycofać się z życia publicznego – albo będziemy mieli za prezydenta pospolitego kłamcę. Niemiecki przykład, jak mogą się zachowywać dygnitarze, zobowiązuje."
http://nczas.com/?height=600
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. NAWET NIE CHCE SIE KOMENTOWAĆ
Komorowski, zwalniając wiceministra, zadeklarował wówczas, że jeśli jego zastępca zostanie uniewinniony, to on sam usunie się z życia politycznego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Marzycielami jesteśmy niestety
Bo ta łachudra klepie wciąż bzdety
To nie powinno dziwić nikogo
Lecz Polska płaci za to drogo
Mając kanalię na stanowisku czystości
A on tfu, należy do mierności
Pozdrawiam
3. Pan Unicorn
Szanowny Panie,
W czasie wywiadu z foksem w Belwederze w ramach honoru, panu z ruskich bud się bekało. Za dużo wypił z sołtysem Bolesławem Jarkunem?
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz