Migalski czyli drugie wcielenie Palikota.

Błazen Migalski, ktorego wybryki dziś najlepiej jest pomijać , wierny uczeń Dr.Strosmajera ktory jedynie się przejezyczył a w zasadzie to był błąd tłumacza. W oryginale bowiem powiedziane bylo dp pierwowzoru kopaczki tak : " gdyby glupota miała skrzydła fruwała by jak ornitolog".

Migalski na Saloonie, jest od czasu gdy jego bossowie zostali nakarmieni unijna marchewka i gladko jak Kuklinowski przeszli na "właściwe" POzycje, jest pod specjalnym nadzorem.

Popelnilem tam ponizszy tekst na pierwszy list niezaklejony ( niezaklejony bowiem Mareczek oszczedzal juz śline dla nowych prycyncypałów do ktorych ślini się coraz bardziej).

Wyobrazmy sobie list pana Mareczka zwierajacy taka mniej wiecej tresc;
Moja kochana Zoneczko!
Wszyscy wiedza jak Cie kocham i jak bardzo Ciebie cenie. Ale prawda jest tez to, i mowia o tym wszyscy, ze tak naprawde to jestes fleja. Gdyby zdjac z Ciebie tapete to nikt nawet na naszej klatce schodowej by Cie nie poznal.
Zreszta sama widzialas , jak niedawno zapomnialas sie umalowac przez przypadek, nawet ja zapytalem "pani do kogo?, kiedy niespodziewanie otworzylas drzwi mego gabinetu. Pomijam fakt, ze ciagle podajesz mi odgrzewana i ta sama zupe. Malo tego ze jak zawsze zbyt ostro przyprawiona i przesolona to tylko Ty potrafisz tak zupe przypalic. Tak dluzej nie mozna. Do tego, jestes wariacko zazdrosna, posadzajac mnie o ciagle podgladanie sasiadki z naprzeciwka. Ale przeciez to , ze jesli sie do niej usmiecham, jeszcze niczego to nie oznacza. Nawet wogole nie wiadomo czy poszla by ze mna do lozka albo chociaz na kocyk ,miedzy krzakami malin.
Ale powiedz, ile razy jeszcze mam Cie prosic ,abys sie choc raz dobrze podmyla i pozbyla zapachu o ktorym pisza juz ,wszystkie prawie gazety. Prysznic jaki wzielas w kwietniu , na chwile poprawil sytuacje ale od lipca. gdy zrobilo sie wokol Ciebie cieplej ,zapaszek powrocil.
Wiesz. Moglbym Ci to wszystko wyszeptac na ucho. Ale wowczas nikt nie wiedzialby, jak bardzo Cie kocham i jak wielce sie o Ciebie troszcze.
Dlatego ogromu mej milosci nie bede tlamsil w domowych pieleszach, ale pisze do Ciebie ten list owarty, aby caly swiat sie o naszej dozgonnej milosci dowiedzial.
Twoj na wieki wiekow, Marek.

Saloon24 notke ocenzurowal, usunal a mnie wsadzil do karceru. Wtedy jeszcze nie pomyślałem ze zdrajcy chronią zdrajcę.

Dzisiaj ornitolog ( bo nie politolog przecież) znowu wyfrugnąl chrząkajac coś o niemoralności "kablowania". Wyjatkowo się z nim zgadzam i ta sie zastanawiam. Dlaczego mając świadomośc takiego brzydkiego zachowania od paru miesiecy KABLUJE jak doświadczony TW na PiS ? Choć jak to czynią zazwyczaj kieszonkowcy sam krzyczy " łapać złodzieja"....?

Czy to jest moralne, panie Marku Migalski ?