„NIE MOŻNA NIGDY PODDAĆ SIĘ”

Witam.
Tamko...
Dziękuję. Piękny wpis...
"Strach czyni z nas niewolników". 
Te słowa....
Strach paraliżuje i bardzo często ogranicza nasze działanie...
Dlatego powinniśmy unikać strachu, nigdy się nie poddawać, nie wahać, iść do przodu, nawet wtedy gdy ogarną nas chwilę zwątpienia...
Strach jest orężem nieprzyjaciela przeciwko nam...

"Gdzie podział się człowiek, który rozumie wolność, który broni sprawiedliwości i się jej domaga, który piętnuje kłamstwo miast je akceptować, który sprzeciwia się złu i obłudzie? Gdzie się podziałeś narodzie, który w imię swej wiary broniłeś wartości od wieków wznoszonych? Gdzie honor twój, gdzie Bóg, gdzie Ojczyzna ukochana? Gdzie to się podziało? "
Tamko...
Strach... Może część dała się zastraszyć?...
Część, bo część wie, gdzie Bóg, gdzie Honor, Ojczyzna ukochana...

Dziękuję Tamko...

:)
To takie moje rozwazania "na glos" nt. tego, co dzieje sie juz od dawna, nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim w Polsce.
Zauwaz, ze ten, kogo nie spotkala osobiscie zadna trauma, zadna krzywda (nie bede tu ich wymieniac dla przykladu) niemal w 100% nie robi nic, aby choc w minimalnym stopniu zmienic sytuacje, czy nawet probowac cos zmienic (wiadomo, nie jest to latwe). Gdzie jest empatia, gdzie poczucie wspolnoty? Bardzo tego brak, choc sa jeszcze [na szczescie i to napawa nadzieja] tacy niezlomni, odwazni, nieprawdopodobnie zdeterminowani - podam jeden przyklad, ktory mi sie od razu nasuwa - to CI trwajacy przy "ukradzionym" krzyzu na Krakowskim Przedmiesciu, ale nie tylko; to grupki prostestujacych, manifestujacych w waznych sprawach, to ci, ktorzy pisza i wysylaja petycje, listy, to ci, ktorzy kazdego 10-ego miesiaca pokazuja, ze nie pozwola zapomniec, to ci, ktorzy 11 listopada beda uczestniczyc w Marszu Niepodleglosci itd. Poki sa tacy ludzie, poty trzeba miec nadzieje, a nwet jesli i ch zabraknie, to "nie mozna nigdy poddac sie". pozdrawiam, T.

"...Zauwaz, ze ten, kogo nie spotkala osobiscie zadna trauma, zadna krzywda  (...)Gdzie jest empatia, gdzie poczucie wspolnoty? ..."

Wydarzenia 10/4 pokazały nam bolesny obraz rzeczywiskości, obraz wnętrza naszego społeczeństwa.
Moim zdaniem to bardzo smutny, a jednocześnie bardzo złożony temat.
Wydawać mogłoby się, że tamten dzień połączył, zjednoczył wszystkich, cały Naród. Szybko jednak prawda okazała się inna...
Często myślę, co powinno się wydarzyć, aby poczucie wspólnoty ogarnęło wszystkich...

Dzieki za ten wpis. Przed chwilą mnie szlag trafił u Intuicji przy okazji dyskusji o straszliwych zagrożeniach, jakie niesie zamawianie i przesyłanie znaczków OB CIACHU.
"Strach czyni z nas niewolników" - dokładnie.
Łażący Łazarz nie boi sie pojawiać publicznie, udostepniać swojego maila, a ja mam się bać! paradne! Że co mi niby WSI zrobi? Jakby się mieli każdym takim zajmować, toby musieli pół Polski wystrzelać.

Ten jakby życie diabłu oddaje
Bo tylko on potrafi nas kusić
A gdy nie może próbuje dusić
Strachem czy jakimś szantażem
A ja go owinę Miłości bandażem
Bo tylko odwaga potrafi skruszyć lęki
By nie było w życiu udręki
Pozdrawiam

Ja jeszcze rozumiem strach przed wyrwaniem się ze swoimi poglądami w pracy, gdzie wszyscy to lemingi, a moja pozycja jest słaba.
Rozumiem ostrożność Aleksandra Ścisa.
Ale tacy jak my??? Czego ja mam się bać? Że mi internet odetną? :-)
Śmiech na sali. Nie bałem się SB, a będę bał się teraz?

"Moim zdaniem to bardzo smutny, a jednocześnie bardzo złożony temat."

Tak, dokladnie. Temat zlozony, bo dotyka i spraw kondycji czlowieka jako takiego i naszego spoleczenstwa i cywilizacji
[tu zachecam do przeczytania bardzo interesujacego wpisu @upartego, podaje link http://blogmedia24.pl/node/39211]
i konstrukcji prawnych i przeszlosci i relacji wzajemnych.

Spojrz na ten artykul, dzial dla przedszkolaka - czego nalezy uczyc takiego malego czlowieka. A jak jest? Do tego jednak, by nauczac potrzeba kadr, a one sa marniutkie, oj marniutkie. Tu wielkie jest pole do dzialania dla katolickiej czesci spoleczenstwa, dla tych, dla ktorych wartosci stanowia podloze wszelkich dzialan i potrzeba jeszcze czegos, czegos bardzo, ale to bardzo waznego: odwagi!

Ktos moze zapytac: a skad ja, zwykly obywatel mam czerpac odwage, kiedy policjant, przeszkolony i uzbrojony boi sie kibica i nie interweniuje podczas rozroby?

@intix, dziekuje za twoj glos :), T.

Czytalam. Moze nieco inaczej odebralam ta dysqsje, a mianowicie mysle, ze tu nie chodzi o strach, a raczej o swiadomosc ewentualnego zagrozenia. Nalezy sie liczyc z tym, ze faktycznie poprzez nasze wspolne dzialania mozemy poniesc konsekwencje, nie zaszkodzi w zwiazku z tym minimum ostroznosci, ale tez to nie oznacza, ze mamy siedziec cicho, nic nie robic itd.
Widzisz, ja nie wiem jakie realnie maja mozliwosci ci wladni, by zbierac informacje, inwigilowac itd. Nie mam takiej wiedzy, nie znam sie tym i byc moze dlatego nie czuje potrzeby wzmozonej konspiracji akurat w tym przedsiewzieciu, ale jednoczesnie nie mam podstaw, by negowac postawe zachowania wiekszej ostroznosci. Mam nadzieje, ze jasno sie wyrazilam. Dziekuje rozwniez :) T.

Odwaga to wielka rzecz, zalezy od naszego wnetrza, od tego jak my sami czujemy sie mocni. Dziekuje za głos w dysqsji :). T.

Naprawdę, jeśli mam się bać podania swojego adresu, to nie powinienem nic robić. Nawet nie powinienem ze znajomymi rozmawiać, bo mogą donieść albo ktoś może usłyszeć.
A już pisać w necie - zgroza! Przecież już mają moje IP, a więc i mnie, na widelcu.
No i na dokładkę chodzić na jakies akcje - i pozwalać się fotografować. I umieszczać to potem w necie. Matko! Już po mnie! Żegnajcie! Jutro mnie porwą na Syberię :-(
No bądźmy poważni :-)
To nie jest minimum ostrożności, to jest paranoja.
Ci władni na razie w ogóle nie zauważyli naszego istnienia. A jak zauważą, umrą ze śmiechu.

Tez jakis czas temu myslalam, czy juz jakies sluzby maja moje IP, byc moze tak jest. Nawet jesli, to i tak bede robila to, co uwazam. Zdaje sie troszke przejaskrawiasz ;), ale rozumiem co chcesz przekazac. Kazdy ma wybor - zamawia lub nie i jesli ktos tego nie robi, takie jego prawo. Hrabia przypomnial o ewentualnych i mozliwych konsekwencjach - mial prawo. Pomysl, moze nie warto rozwijac dysqsji, ktora z definicji jest skazana na niepowodzenie, acha i jeszcze cos - nie warto nadwyrezac swego serca :). T.

Widzę, że twoim zdaniem przesadziłem. Ponieważ to już druga taka informacja, muszę się zastanowić.
Owszem, wkurzyłem się. Z paru powodów:
1. przypomniały mi sie jak żywe rozmowy z czasów komuny i argumenty: "ONI wszystko wiedzą, ONI wszystkich pilnują, lepiej się nie wychylaj"
2. widziałem ostatnio na kilku manifestacjach, że w wielu ludziach ten lęk pozostał - nie pozwalali się fotografować, nie chcieli rozmawiać, zwyczajnie bali się. Przyszli, ale bali się.
3. ja mam te strachy w nosie, ale inni nie mają. Ilu ludzi, którzy chcieliby się przyłaczyć do OB CIACHU wycofało sie po przeczytaniu słów hrabiego i leebee? Może nikt. Oby. Może jeden. To o jednego za dużo.
4. Uważam, że przegrywamy ostatnio z powodu STRACHU. Bardzo zblizonego do strachu przed ujawnieniem "danych wrażliwych", strachu przed ujawnieniem się w ogóle. Przed wyśmianiem, nieprzyjemnościami wśród znajomych, w pracy.

Widzę, że się tłumaczę :-)

PS. Ludzie, moje serce na się znakomicie! Po com ja ten nieszczęsny żarcik rzucił! :-)

"Ludzie, moje serce na się znakomicie! Po com ja ten nieszczęsny żarcik rzucił! :-) "

To byla taka przenosnia, ale jesli bede chciala jej uzyc nastepnym razem, to ja nieco zmodyfiqje :).

"Widzę, że się tłumaczę :-)"
Ja tego od ciebie [ani od innych] nie oczeqje. Uwazam, ze zrozumialam to, co napisales.

I jeszcze jedno, pozwol, ze napisze ci co mysle o tej opinii twej:
" Ilu ludzi, którzy chcieliby się przyłaczyć do OB CIACHU wycofało sie po przeczytaniu słów hrabiego i leebee? Może nikt. Oby. Może jeden. To o jednego za dużo."

Jesli ktos sie boi, to mimo dysqsji tam na watq @intuicji nadal sie bedzie bal, jesli nie ma takich obaw, mimo tej dysqsji - zglosi sie i zamowi.
Wsrod ludzi, ci bojazliwi sie moga schowac, tu na necie chowanie sie za nickiem nic nie da, przeciez wiesz o tym :). Wiesz, a myslalam, ze jam jest nerwus-serwus, a tu widze, zem nie osamotniona ;). pozdr. T.

Raz jeszcze zachecam do przeczytania wpisu @upartego pod linkiem
http://blogmedia24.pl/node/39211

myslalam, ze jam jest nerwus-serwus, a tu widze, zem nie osamotniona ;)
A ja myślalem, że takich ci u nas mnóstwo :-)

Jesli ktos sie boi, to mimo dysqsji tam na watq @intuicji nadal sie bedzie bal, jesli nie ma takich obaw, mimo tej dysqsji - zglosi sie i zamowi.
Tak. Ale ktoś mógł dopiero sobie uświadomić te rzekome zagrożenia. Ostatnio widziałem w Realu kobietę, która nie chciała podać numeru dowodu osobistego, żeby ja mafia nie namierzyła. A równocześnie chciała dostać "kredyt na dowód" :-)

I tu mamy podobne zdanie, tyle że oni mnie mogli nagwizdać. Przypuszczam bo nie mam dowodów, ale nie raz widziałem ogona za sobą co było dziwne z uwagi gdzie pracowałem. Śmiałem się z tego, bo co mi pozostawało.
Pozdrawiam

"Gdzie podział się człowiek, który rozumie wolność, który broni sprawiedliwości i się jej domaga, który piętnuje kłamstwo miast je akceptować, który sprzeciwia się złu i obłudzie? "

Część zginęła w Katyniu, część zatłuczono pałkami UB-eków i wrzucono do bezimiennych dołów.
A z pozostałej liczby większa część się skur... latami komunizmu i strachu o pracę, chleb i dobrobyt na miarę 3 świata.
Z nielicznych którzy pozostali ostatnie 20 lat zrobiło oszołomów nie wartych słuchania, moherów których wolno lekceważyć i wyśmiewać.

A ta ostatnia garstka jest tal nieliczna, że pomija jąnawet bład statystyczny...
ot i masz odpowiedź.

pozdr.

Z tym się zgadzam, ale odnośnie wpisu u Yuhmy to mogę tobie napisać że oni nie mają żadnych ograniczeń i robią co chcą tak jak było w PRL-u.
Podrawiam

Jesli ktos ma ochote obejrzec film, inspiracje notki, to wlasnie sie zaczyna na tvp2. T.

"Ale ktoś mógł dopiero sobie uświadomić te rzekome zagrożenia."

A ja uwazam, ze swiadomosc jest bardzo wazna i jako taka nie dziala deprymujaco, wrecz przeciwnie.
A na ten przyklad, o ktorym napisales, co mam ci odpowiedziec? Jak mozna chciec czegos, a jednoczesnie stawiac samemu przeszkody w osiagnieciu tego? T.

Moze dla ciebie to takie proste, ale pytanie, ktore postawilam siega w mym odczuciu duzo glebiej.
Lata zaborow, potem wojny, ludzie byli mocni, odwazni, bronili czegos, co wg nich bylo najcenniesze. Czy system totalitarny XX wieku tak zniszczyl w pokoleniach tego ducha, ze niewiele z niego pozostalo? A moze to kryzys cywilizacji, kryzys wartosci? T.

A ja uwazam, ze swiadomosc jest bardzo wazna i jako taka nie dziala deprymujaco, wrecz przeciwnie.
Tak, świadomość. Nie paranoja.

Hmmm...Wyglada na to, ze mamy inne definicje swiadomosci i paranoi i przyznam, ze nieco mnie to niepokoi, ale dam sobie z tym rade :). T.

Chyba nie. Po prostu moim zdaniem te lęki przed ujawnieniem danych można zaliczyć do stanów paranoidalnych. I nie uważam, żeby paranoik mógł kogokolwiek uświadomić o czymkolwiek poza tym, że ma paranoję.

Nie odebralam tamtych wpisow jako leki, odebralam je jako przestroge.

Odnosnie paranoika - zgadzam sie z toba, ze moze zarazac innych swoja paranoja, choc uswiadomionym i odwaznym to nie grozi. T.

uswiadomionym i odwaznym to nie grozi
Świat nie składa się z uświadomionych i odważnych. Bardzo wielu jest na nim ludzi, którzy i chcieliby, i się boją. Temu miał służyć przykład z panią z Reala.

Jesli ktos chce czegos i sie boi, jeszcze o niczym nie swiadczy. Poniewaz moze przelamac lek i zmaterializowac swoje checi.
Ta pani poszla, zainicjowala sprawe, ale jednoczesnie pokzala, ze jej chciejstwo nic nie znaczy, bo tak sie ograniczyla swoim lekiem, ze w zasadzie mogla w ogole tam nie isc. Nie bede tu juz rozwijala watkq rozgarniecia tej pani [przepraszam, posluzylam sie ocena, choc stram sie tego na ogol nie czynic, ale tutaj dla jaskrawosci zrobilam to]. T.

Może przełamać lęki, a mogą one wziąć górę. Należy wzmacniać jego chęci, nie podsycać strachu nierealnymi zagrożeniami. Gdyby zagrożenie było realne, pierwszy bym był za tym, żeby ludzi uświadamiać.

Ja uwazam, ze kazdy moment jest dobry, by uswiadamiac ludzi. Podsycac strach mozna jedynie u tych co sie boja i nie maja odwagi tego zmienic. T.

Chyba pozostaje nam podpisać protokół rozbieżności :-)

Zdaje sie, ze tak.
Widzisz, ja "ostrym okiem" patrze na ludzkie slabosci, choc sama jako czlowiek ja mam, ale mam tez zelazne zasady, ktorych sie trzymam, nawet w imie...powaznych perturbacji moich. pozdr. T. :)

Szanowna Pani,

Parę minut temu wysłuchałem przemówienia Jarosława Kaczyńskiego na konwencji Wyborczej w Lublinie.

Tylko bić brawo i Michnika opodatkować.

Ukłony

Bylam tam! Sluchalam, napisalam krotka relacje. Pomysly doskonale, ale by sie dokonaly trzeba glosowac i wybrac ludzi desygnowanych przez JK. Pozdrawiam serdecznie :), T.

Witam:)
Wróciłam do Ciebie po wizycie u @Uparty'ego, którego polecałaś. Dziękuję, notka interesująca i również polecam Zainteresowanym /link w komentarzu @Tamki/.
Powiem może króciutko swoimi słowami.
W swoim poprzednim komentarzu wspomniałam o wnętrzu naszego społeczeństwa.
@Uparty częściowo bardzo ładnie to opisał.
Mnie natomiast chodzi o jeszcze inną kwestię.
Nasze wszelkie nieporozumienia wewnętrzne z obu stron, bardzo są mile widziane przez naszych wrogów zewnętrznych, tak usilnie ingerujących w nasze sprawy. Dopóki tego nie zrozumiemy wszyscy, ci po lewej i ci po prawej stronie, dopóty będziemy się wzajemnie wewnętrznie zwalczć, niszczyć tym samym, sami zabijać wewnętrznie, co doprowadzi do całkowitego upadku naszego państwa, wrogom zewnętrznym pozostanie tylko podział terytorium między siebie bez żadnej wojny...
Wtedy już nie będzie nikogo, ani lewicy, ani prawicy...
Może nadszedł właściwy czas, aby otrząsnąć się z tego otumanienia wszystkim i podjąć ostateczne, wspólne porozumienie w sprawie wizji naszej, wspólnej Polski...
Myślę, że nadchodzące wybory są drogą do osiągnięcia tego celu, trzeba tylko zechcieć dojrzeć problem w nas samych... I nie bać się niczego, tym samym dążyć do celu i nie poddawać się...
Biorę pod uwagę fakt, że moje rozumowanie może być błędne...

intix ,to dobry kierunek myślenia.
pozdrawiam

Ja odebralam rozwazania @upartego nt. lewicy i prawicy w kategoriach czysto teoretycznych (czyli w sytuacji, kiedy mamy demokracje), bo one de facto nie dotycza Polski (tak uwazam). Spojrz jakie mamy partie w Polsce, prawie wszystkie sa "skazone".
Natomiast idea jednoczenia sie w obliczu zagrozenia suwerennosci i istnienia panstwa jak najbardziej wlasciwa, pod warunkiem, ze ludzie zaczna myslec i oceniac sytuacje taka jaka ona jest, a nie taka, jak ja wykreowano. Dzieki za rozmowe :). T.

Witam.
"intix ,to dobry kierunek myślenia."

Dziękuję, choć przyznam się, że to tylko moje intensywne rozważania na temat naszej obecnej sytuacji i zdaję sobie sprawę, jak powiedziałam, że mogę się mylić...
Chociaż to trudne, ale staram się spojrzeć na wszystko z boku, okiem obserwatora i w miarę obiektywnie, by dokonać jakiejś sensownej analizy sytuacji...
Rozmyślam, jak każdy z nas, nad jakimś rozwiązaniem...
Przyznam, że w dniu wczorajszym czytałam w którejś notce, nie pamiętam, w której,
Twoją opowieść jak poradziłaś sobie w czasie przyjęcia  z oPOrnym środowiskiem.
Przyznam, że też spodobało mi się. To jest metoda zaskakująca dla tamtej strony...
Pozdrawiam:-)

" ...idea jednoczenia sie w obliczu zagrozenia suwerennosci i istnienia panstwa jak najbardziej wlasciwa, pod warunkiem, ze ludzie zaczna myslec i oceniac sytuacje taka jaka ona jest, a nie taka, jak ja wykreowano..."

Tamko... Ingerencja z zewnątrz, /kreująca naszą rzeczywistość - Twoje określenie/ o czym pisałam wcześniej, prowadząca do skrajnego rozbicia, czego jesteśmy świadkiem, trwa od dziesiątek lat. To nie zaczęło się teraz.
Co najgorsze , wpuściliśmy wroga do wewnątrz.
Wszyskie tragedie ostatnich lat, łącznie z obecną sytuacją skrajnych podziałów są tego skutkiem. Tak myślę. Jeżeli tego nie zrozumiemy, dalej będziemy się wzajemnie zwalczać. Idziemy do jakiegoś ślepego zaułka...
Również dziękuję za rozmowę.
Pozdrawiam:-)

Ja nie napisalam, ze to sie stalo teraz. Ramy czasowe tego zjawiska znamy, ale...to, co bylo przedtem mialo inny wymiar w tym sensie, ze wtedy spoleczenstwo mialo "jednego wspolnego wroga", mielismy polskie lasy, stocznie, polskie fabryki, wyroby [jak czytalam o historii mego miasta od 1945 roq, to az kipialo, a teraz? @Spiskowy to pieknie podsumowal w jednej z notek, nota bene zamieszczonej w najnowszym serwiesie bm24], choc pod scisla kontrola. Aktualny obraz sytuacji jest duzo, duzo gorszy, bo realizowany jest NWO, poprzez rozne organizacje tj. WHO, ONZ, ogranizacje finansowe, no i w koncu UE. Do tego wszechmocna mediokracja kreujaca zafalszowany obraz...
Jakies dwa dni temu w telewizorni uslyszalam, ze Polska stanowi niejako ostatni bastion katolicyzmu. Jesli to prawda, to juz jawnym jest kolejny powod do jej niszczenia. I to wiesz. Zdrowka :). T.

tak powinno się stanąć z boku i na chłodno,bez emocji przeanalizować sytuację. boję się ,że główni decydenci już jakiś czas temu doszli do wniosku ,że należy wprowadzić ostre zmiany.
nie wierzę,że Tusk działa na własną rękę,bez porozumienia z ważniejszymi od siebie. on jest jakby przerażony wizja tego planu.

podzielenie społeczeństwa ,rozdzielenie rodzin ,to zapewne wstęp do tego planu. buntowanie młodych przeciwko starym ,może być obliczone tylko na jeden efekt.

tylko razem coś znaczymy ,tworzymy siłę. powinniśmy eksponować solidaryzm, przyjaźń, umacniać więzi rodzinne.

nie sądzę,że któreś z mocarstw chce sobie z nas zrobić poddanych, zabrać nam naszą ziemie. nie jesteśmy dla nikogo atrakcyjni,a poza tym oni sami mają problem z zagospodarowaniem swoich obywateli. Niemcy żałują ,że wzięli NRD, wpakowali miliardy,żeby doprowadzić do kultury,a i tak kto może osiedla się po stronie NRF,bo tam lepiej . NRD pustoszeje.
pozdrawiam

"...powinno się stanąć z boku i na chłodno,bez emocji przeanalizować sytuację..."

leebee, to bardzo trudne, po otrzymaniu ciosu jednego, grugiego, kolejnego, analizować wydarzenia minione i obecne bez emocji, ale próbować trzeba...

"...nie wierzę,że Tusk działa na własną rękę,bez porozumienia z ważniejszymi od siebie. on jest jakby przerażony wizja tego planu..."

Myślę, że wykonuje odgórny plan. Czy jest przerażony? Być może, ale z pewnością nie wizją państwa polskiego. Na tym mu nie zależy.  Może być przerażony tym, co jego osobiście spotkać może... Nie chodzi mi tu o odpowiedzialność przed Polskim Narodem...

"...podzielenie społeczeństwa ,rozdzielenie rodzin ,to zapewne wstęp do tego planu..."

Już kiedyś mówiłam, rozbicie wszelkich więzi międzyludzkich, zniszczenie, zabicie Wiary, każdej, wynarodowienie, to podstawowe dążenia NWO. I nie jest to obliczone na jeden efekt, o czym piszesz. W tym temacie jesteśmy zgodne z Tamką. Zauważyłam, że unikamy tematu NWO. Myślę, że to błąd, że tam może być źródło większości naszych problemów i im szybciej to zrozumiemy, tym większe mamy szanse na uratowanie.

"...tylko razem coś znaczymy ,tworzymy siłę. powinniśmy eksponować solidaryzm, przyjaźń, umacniać więzi rodzinne...".

Z tym się zgadzam i zawsze to podkreślam.

"...nie sądzę,że któreś z mocarstw chce sobie z nas zrobić poddanych, zabrać nam naszą ziemie. nie jesteśmy dla nikogo atrakcyjni..."

Jestem innego zdania. Zawsze byliśmy atrakcyjni. Gdybyśmy nie byli atrakcyjni i konkurencyjni, nie niszczono by nas, ze wszystkim, co posiadaliśmy, także nas, jako Naród. Zawsze byliśmy narodem wyjątkowym.

"...Niemcy żałują ,że wzięli NRD, wpakowali miliardy,żeby doprowadzić do kultury..."

Jestem innego zdania. Wpakowali miliardy i pakować będą nadal, bo wiedzą, że tylko w jedności siła.

"...kto może osiedla się po stronie NRF,bo tam lepiej . NRD pustoszeje..."

To już problem innego kalibru...

Dziękuję.

"Już kiedyś mówiłam, rozbicie wszelkich więzi międzyludzkich, zniszczenie, zabicie Wiary, każdej, wynarodowienie, to podstawowe dążenia NWO. I nie jest to obliczone na jeden efekt, o czym piszesz. W tym temacie jesteśmy zgodne z Tamką. Zauważyłam, że unikamy tematu NWO. Myślę, że to błąd, że tam może być źródło większości naszych problemów i im szybciej to zrozumiemy, tym większe mamy szanse na uratowanie."

Tak, potwierdzam. Sa portale, sa dokumenty na youtube, ale ma to wciaz bardzo waski odbior. Mysle, ze w USA jest inaczej i my powinnismy sie NWO bardziej zainteresowac i mowic o tym i pisac, choc nie powiem, by to byl lekki temat. Pozdr. T.

Sorry, glupi jestem. Co to jest NWO?

NWO - New World Order =Nowy Porządek Świata, pewnie wiesz o co chodzi, jesli nie to zachecam, bys sie zainteresowal. Znajdziesz info poprzez google, a jak ja znajde linka (duzo mam tego), to tutaj wkleje. Poza tym u @intix we wspisach tez znajdziesz duzo informacji. T.

dzięki za info! nie wiem, o co chodzi (chyba że to z Huxleya), ale poszukam

A ogladales na youtube "spowiedz agenta"? Byla nadawana na tvp.info. Goraco polecam, mozna tam miedzy wierszami odnalezc pewne analogie do Smolenska 2010. T.
@intix by ci podala link do jej wpisu, bo ja niestety nie pomne, tam jest bardzo duzo informacji na ten temat (NWO).

Już zwróciłem się z uprzejmą prośba do odpowiedniego urzędu :-)

Bardzo proszę, tu można wiele się dowiedzieć o NWO.
Uprzedzam, trochę czasu trzeba poświęcić, ale warto...

Zapraszam: http://blogmedia24.pl/node/33925
a także wiele filmów na ten temat w komentarzu tym i poniżej:
http://blogmedia24.pl/node/33726#comment-103510 

@Yuhma
:) prawidlowo.

A swoja droga to wiele "kwiatkow" zawiera strona WHO, szkoda, ze po angielsq, bo tam cala skarbnica "ciekawostek" (czytaj: informacji wstrzasajacych). T.

Jeden zainteresowany dziękuje!

NWO,właśnie to sugeruję,o tym planie wspominam. wszystko co się dzieje na niego wskazuje.
pozdrawiam

"Jeden zainteresowany dziękuje! "

:) Chciałam powiedzieć, że cała przyjemność po mojej stronie, ale ze względu na tematykę, jaką polecam, wypada powiedzieć "nieprzyjemność".
Teraz na poważnie. Zapraszam jak największe Grono do obejrzenia tych filmów, do przemyśleń, oraz wysnucia wniosków jaki wpływ na Nas ma NWO oraz do wspólnego poszukiwania kroków przeciwdziałających, aby zdążyć uratować TO, co jeszcze do uratowania...

Komentarz, j/w do Yuhmy...
Pozdrawiam.

Podpisuje sie.
Zwlaszcza te plastikowe trumny robia wrazenie i dzialaja mocno na wyobraznie, moze kogos to obudzi? Pozdr., T.

Witam:)
"Podpisuje sie."
Wiedziałam...:) Dziękuję!
 
"Zwlaszcza te plastikowe trumny robia wrazenie i dzialaja mocno na wyobraznie, moze kogos to obudzi?"
To bardzo mocne uderzenie... Wierzmy, że obudzi...
Poza tym wiele namacalnych przykładów, że TO wszystko już dzieje się na naszych oczach. Tylko wciąż mam wrażenie, że jest to tak nieprawdopodobne, że wydaje się niewiarygodne i nie chcemy tego przyjąć do wiadomości...
Trafiłam dzisiaj na ciekawą notkę. Może się zainteresujesz... Polecam Tobie i Zainteresowanym...
http://blogmedia24.pl/node/38209
Pozdrówka!:)

przejrzałam filmy ,poczytałam tu i gdzie się dało.
z wielu faktów zdawałam sobie sprawę już wcześniej , ale i wiele jest dla mnie wstrząsającą nowością.
wszystko wskazuje na to ,że szczyt piramidy wierzy w życie po zyciu. dlaczego więc taki los szykują innym? dlaczego są mordercami?
jeżeli wierzą w wedrówkę dusz , w reinkarnację,to przecież umierając za np 20lat ,mogą się ponownie urodzic ,ale w niewolniczej rodzinie ,w strasznym świecie,którzy sami stworzyli za poprzedniego życia.

pozdrawiam

Chcesz znac moje zdanie? Po tym co uslyszalam i wyczytalam jestem pewna, ze to psychopaci. T.