Po co właściwie jemy tę żabę?
"Żabą" w naszym przypadku jest dwukrotna w ciągu roku zmiana czasu - z zimowego na letni i odwrotnie. Już tylko niecałe 34 godziny dzielą nas od chwili gdy cofniemy wskazówki zegara z godziny trzeciej nad ranem na godzinę drugą i powrócimy do czasu zimowego. Nie zawsze jednak tak robiono. Idea zmiany czasu była po raz pierwszy zaproponowana przez Beniamina Franklina w XVIII w., w humorystycznej formie i prawdopodobnie sam by się on zdziwił tym, jak bardzo obecnie się ona rozpowszechniła. Na początku XX w. pomysł ten wysuwał Brytyjczyk William Willet, ale dopiero w 1916 roku, w czasie pierwszej wojny światowej, czas letni wprowadzono najpierw w NIemczech, a potem w Anglii.
Obecnie czas jest zmieniany w 70-ciu krajach świata, w tym we wszystkich wysoko uprzemysłowionych z wyjatkiem Japonii, a także Islandii. W Polsce czas letni był wprowadzany w okresie międzywojennym, w latach 1946-49, 1957-64, a później nieprzerwanie od roku 1977. Po co to się robi? Standartowym argumentem jest oszczędność energii elektrycznej i paliw. Nie jest jednak jasne, czy ona rzeczywiście ma miejsce i czy równoważy koszty i niewygody związane ze zmianą czasu.
W roku 2008 w stanie Indiana w USA okazało się, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki za energię wzrosły. W Nowej Zelandii natomiast już w pierwszym tygodniu po zmianie czasu zużycie energii spadło o 5%. A jak jest w Polsce? Krajowa Dyspozycja Mocy oszacowała oszczędność na 440 GWh w skali roku, czyli tyle, ile wynosi dzienna produkcja energii w naszym kraju. To jednak zaledwie ok. 0,275% rocznego zużycia energii. W dodatku zarówno rzeczniczka Polskich Sieci Elektroenergetycznych, jak i rzeczniczka warszawskiego STOEN-u twierdziły że u nich nie widać żadnej różnicy w zapotrzebowaniu na energię w związku ze zmianą czasu. Innym argumentem na rzecz czasu letniego jest zwiększenie bezpieczeństwa, zwłaszcza na drogach, i większa ilość czasu na rekreację.
Kłopot w tym, że organizm ludzki źle znosi zmianę czasu. Okres adaptacji wynosi około dwóch tygodni. Szczególnie odczuwają to dzieci, młodzież i osoby starsze. W okresie adaptacji wyraźnie wzrasta liczba zgonów, liczba zawałów i wypadków samochodowych bardzo się zwiększa, szpitale odnotowują o 11,7% więcej wezwań karetek pogotowia do pacjentów, ilość prób samobójczych wzrasta o 66%, a zapadalność na choroby sezonowe rośnie o 60%. W Rosji 56% obywateli twierdzi, że zmiana czasu ma bardzo wyraźny negatywny wpływ na ich funkcjonowanie, a 83% dostrzega jej zły wpływ na dzieci. Stawia to pod znakiem zapytania również i ekonomiczny sens zmiany czasu. Jeśli ponad połowa ludzi źle się wskutek niej czuje przez cztery tygodnie w roku, to wywołany przez to spadek wydajności pracy powoduje prawdopodobnie straty, których oszczędność energii nie jest w stanie wyrównać.
Prawie 70% Francuzów opowiada się przeciwko stosowaniu czasu letniego, a francuscy naukowcy apeluja o zaprzestanie tej praktyki. Jeśli tak przedstawia się sytuacja, to czemu tyle państw upiera sie przy zmianach czasu? Podejrzewam, że przyczyna ma charakter psychologiczny i jest nią pragnienie władzy. Zarówno rządy jak i obywatele przestawiając wskazówki zegarów maja poczucie, że oto zyskali władzę nad czasem i w pewnym stopniu ujarzmili go. Może to być źródłem podświadomej satysfakcji.
Przy opracowywaniu tej notki korzystałam wyłącznie z danych liczbowych oraz wyników badań zawartych w artykule p. Mariny Noske "Zegarowa schizofrenia" opublikowanym w październikowym numerze "Wiedzy i Życia" /październik 2010/. Namawiam do przeczytania tej publikacji.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
12 komentarzy
1. Uzupełnienie notki
Innym możliwym wytłumaczeniem, jest swojego rodzaju bezwładność. Wszyscy się przyzwyczaili do pewnego rodzaju postępowania, wiec jest ono bez specjalnego zastanowienia kontynuowane. Nikt lub prawie nikt nie zastanawia się nad tym, że coś co miało sens w czasach pierwszej wojny światowej, obecnie może powodować wiecej kłopotów niż korzyści.
2. Mnie to przypomina tresurę
Mnie to przypomina tresurę podobną do "manii dowodziku"- bez dowodu pan nie istniejesz. Dowód też powinni zlikwidować. Jak widać nikomu się nie śpieszy, co wydatnie świadczy o tym, że ludzie z okrąglaka nadal rozdają karty- z mentalnością komunistów.
A propos urzędów kiedyś pewna miła inaczej pani usilnie mnie przekonywała, że nie może mi pokazać dokumentów bo: ustawa o ochronie danych osobowych itd. Grzecznie zapytałem o podstawę i ze szczerym uśmiechem dodałem, że mogę złożyć skargę na nią lub wysłać/przynieść wniosek o udzielenie informacji publicznej i będzie więcej pracy. Ten argument prawie poskutkował- dobitką była uwaga, że ustawa o ochronie danych osobowych nie jest stosowana w przypadku zmarłych...
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
3. @elig
Za Michalkiewiczem :-) : zmiana czasu została wymyślona przez urzędasów ,którzy w ten sposób podkreślają swoje znaczenie (panują nad czasem ) . Podoba mi się ta teoria .
4. @Unicorn i mmkkmmkk
Widzę, ze Unicorn woli wyraźnie teorię bezwładności , a mmkkmmkk uważa, ze lepsze jest wyjaśnienie psychologiczne o panowaniu nad czasem :)))
5. Na podobnej zasadzie działa
Na podobnej zasadzie działa mechanizm newsów w mediach. Codziennie bombardowani smutnymi wiadomościami powoli stajemy się zobojętniali na bodźce i otoczenie. Obojętni nie reagują bo są zajęci zdobywaniem pożywienia i chronieniem domu; czytałem dzisiaj newsa, że 3/4 Polaków nie ma oszczędności, faktycznie "dziwna" sprawa..."Ja to panie nie interesuje się polityką bo kradną i mordują". Logicznie- powinniśmy ich wymienić na swoją sitwę albo zmienić formę rządów. Ale tak się nie dzieje bo brakuje wiary. W cyklu Harrisona o Stalowym Szczurze pada stwierdzenie (chodzi o metody utrzymywania społeczeństw w posłuszeństwie), że najlepiej odizolować planetę, obudzić proste instynkty a żeby się wszyscy nie wytłukli za wcześnie- dać im seriale w TV. Religie są zabronione bo dają nadzieję. Niestety metoda w książce kończy się dosyć kiepsko- dane społeczeństwo dzieli się na kilka grup, później grupy się łączą bo mają wspólnego wroga i jest zadyma. Wojna. Permanentny stan ludzkości. Generalnie obserwatorzy pozwoliliby im się powyrzynać gdyby nie pewien drobiazg- surowce. Zatem- interwencja, w celach pokojowych rzecz jasna. Planetka nie do końca staje się "modelową demokracją" ale pozbyła się pewnych szczególnych hm...jednostek. Szczur krzyżuje nieco plany...itd.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
6. tresura
drobnymi kroczkami
Najpierw zmiana czasu, potem podyktowane bezpieczeństwem RFID.
Po drodze jeszcze różne inne ogłupiacze jak np gaśnica do gaszenia pożaru w popielniczce na wyposażeniu obowiązkowym auta, czy dowód osobisty, NIP, PESEL i takie tam .
Kiedyś czytałem wspomnienia jakiegoś ruska ( już nie pamiętam którego) opisywał defiladę zwycięstwa AD'45 na Red Square i dyskusję o tych maszerujących.
Oglądający zastanawiał się dlaczego oni tak maszerują, po co to komu. Na co jego rozmówca stwierdził że jest to bardzo ważne bo w ten sposób można zapanować nad umysłami .
Jedynym sensownym w miarę wyjaśnieniem zmian czasu jest właśnie tresura.
7. @Unicorn
Ten cykl o Stalowym Szczurze z tomu na tom robil się coraz głupszy. Autor wierszówkę wyrabiał. Takie pomysły jak wyżej opisane muszą skończyć się źle. Na Ziemi też, patrz Korea Płn. lub Kuba. To prawda, że nadmiar złych wiadomości powoduje zobojętnienie, ale na dobre to już w ogóle nikt nie zwraca uwagi.
8. @zx
To prawda, że rytmicznie powtarzane ruchy wprowadzają w rodzaj transu. Wiedzieli juz o tym kapłani różnych pogańskich kultów, a dzisiaj wykorzystywane jest to w dyskotekach. Nie ma to jednak wiele wspólnego ze zmianą czasu. Co to jest RFID?
9. chip RFID
elektronika służąca inwigilacji
Oficjalnie służąca dla poprawienia bezpieczeństwa i komfortu życia
stosowana w banknotach, dowodach tożsamości nit
10. musztra to tresura na małą skalę
zmiany czasu to tresura na dużą skalę
11. @zx
stosowana w banknotach, dowodach tożsamości nit
A także czipy RFID w Polsce wszczepiane są psom pod skórę i znajdują się np. w warszawskiej karcie miejskiej itd .
12. @zx
Dziękuję za informacje o tym chipie. Rozumiem, że chodzi Panu o to, że tresowani są wszyscy naraz, pod pozorem oszczędności.