Przekręt Grada z prywatyzacją GPW? Prospekt z tajemnicą w tle.
Dziennikarze "Naszego Dziennika" ustalili, że w prospekcie emisyjnym Giełdy Papierów Wartościowych pominięta została informacja o śledztwie prowadzonym od ponad roku przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dotyczy ono działania na szkodę Giełdy przez osoby odpowiedzialne za jej prywatyzację.
Prokurator Monika Lewandowska, rzecznik prokuratury potwierdza, że zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do prokuratury i zostało ono załączone do sprawy działania na szkodę warszawskiej GPW.
Posłanka Gabriela Masłowska, autorka wniosku do prokuratury twierdzi, że prospekt emisyjny powinien dostarczać inwestorom pełnej i rzetelnej wiedzy na temat spółki, jako że umieszczone w nim informacje są dla nich podstawą do podjęcia decyzji o wyłożeniu pieniędzy na zakup akcji. Ocena przydatności danej informacji powinna należeć do samych inwestorów, bo to oni ryzykują własnymi pieniędzmi - podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Gabriela Masłowska. Posłanka skierowała również skargę do Komisji Nadzoru Finansowego, która posiadała wiedzę o toczącym się śledztwie i - w ocenie wnioskodawczyni - była uprawniona do żądania uzupełnienia prospektu, a mimo to 12 października br. zatwierdziła go w obecnym kształcie.
Wkrótce podobne zawiadomienia trafią także do instytucji europejskich - Komitetu Europejskich Regulatorów Rynku Papierów Wartościowych oraz Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych.
Czytaj także w Onet.pl:
http://biznes.onet.pl/prospekt-z-tajemnica-w-tle,18493,3752412,3729805,237,1,news-detal
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. W prospekcie emisyjnym Giełdy
W prospekcie emisyjnym Giełdy Papierów Wartościowych pominięto informację o śledztwie prowadzonym przez ABW, dotyczącym działania na jej szkodę przez osoby odpowiedzialne za jej prywatyzację. Stało się tak, mimo że wcześniej Komisja Nadzoru Finansowego indagowała władze spółki w tej sprawie. Dlaczego spółka zataiła śledztwo przed inwestorami? Do prokuratury wpłynęło już zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
W prospekcie emisyjnym Giełdy Papierów Wartościowych pominięta została informacja o śledztwie prowadzonym od ponad roku przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod nadzorem warszawskiej Prokuratury Okręgowej, które dotyczy działania na szkodę Giełdy przez osoby odpowiedzialne za jej prywatyzację (sygnatura VI Ds.224/09). Zawiadomienie o przestępstwie zatajenia tej informacji przed inwestorami trafiło w poniedziałek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Potwierdzam, że zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do prokuratury. Zostało ono załączone do sprawy działania na szkodę warszawskiej GPW - mówi prokurator Monika Lewandowska, rzecznik prokuratury.
- Prospekt emisyjny powinien dostarczać inwestorom pełnej i rzetelnej wiedzy na temat spółki, jako że umieszczone w nim informacje są dla nich podstawą do podjęcia decyzji o wyłożeniu pieniędzy na zakup akcji. Ocena przydatności danej informacji powinna należeć do samych inwestorów, bo to oni ryzykują własnymi pieniędzmi - podkreśla poseł Gabriela Masłowska, autorka wniosku do prokuratury. Posłanka skierowała również skargę do Komisji Nadzoru Finansowego, która posiadała wiedzę o toczącym się śledztwie i - w ocenie wnioskodawczyni - była uprawniona do żądania uzupełnienia prospektu, a mimo to 12 października br. zatwierdziła go w obecnym kształcie. Wkrótce podobne zawiadomienia trafią także do instytucji europejskich - Komitetu Europejskich Regulatorów Rynku Papierów Wartościowych (Committee of European Securities Regulators) oraz Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych (Federation of European Securities Exchanges).
Dlaczego KNF nie doprowadziła do uzupełnienia prospektu GPW o informację o toczącym się śledztwie? - zapytaliśmy w Komisji. - Ta sprawa była przedmiotem analiz ze strony KNF, wystąpiliśmy z zapytaniem do Giełdy, ale Giełda sformułowała prospekt tak, a nie inaczej. To jest sfera odpowiedzialności spółki. Jeśli ktoś czegoś nie chce wpisać do prospektu, to nie można mu tego narzucić - powiedział rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz. - Skoro jest zawiadomienie do prokuratury, to prokuratura będzie to wyjaśniać - dodał. KNF nie może, jak podkreślił, ingerować z urzędu w treść prospektu emisyjnego, nawet jeśli pominięta informacja jest powszechnie znana, donoszą o niej media. - O zamieszczeniu bądź niezamieszczeniu informacji decyduje spółka na własną odpowiedzialność. Nie jestem jej rzecznikiem - dodał.
Zatajenie w prospekcie emisyjnym GPW informacji o śledztwie podważa wiarygodność prospektu oraz powoduje, że inwestorzy będą mogli wystąpić w przyszłości z roszczeniami.
Wykorzystanie przez inwestorów faktu zatajenia informacji jest tym bardziej prawdopodobne, że w wypadku prywatyzacji giełd cena emisyjna akcji jest często wyższa niż ich późniejsze notowania - to niektóre tezy doniesienia do prokuratury.
Zapytaliśmy szefostwo GPW, dlaczego informacja o śledztwie została pominięta, skoro KNF wskazywała na ten problem, oraz czy może to narazić spółkę na roszczenia ze strony inwestorów. Poproszono nas o przesłanie pytania mailem. Na odpowiedź czekamy.
- W wyniku prowadzonego śledztwa mogą być postawione zarzuty nie tylko funkcjonariuszom publicznym, ale również osobom, które z racji funkcji przygotowywały materiały, np. członkom zarządu GPW. Informacje dotyczące członków zarządu mogą z kolei wpływać na cenę akcji - uważa Marian Wronierski, były członek Rady Giełdy, wiceszef Związku Maklerów i Doradców. Prospekt emisyjny powinien, jego zdaniem, zawierać wszystkie informacje mogące wpłynąć na wycenę spółki czy wycenę ryzyka przez inwestorów.
A śledztwo trwa
O tym, że śledztwo w sprawie warszawskiej GPW może okazać się istotne dla inwestorów, świadczy fakt, że zostało niedawno przedłużone o kolejne trzy miesiące, a więc jego wyniki będą znane dopiero po nabyciu przez inwestorów akcji w ofercie publicznej.
- Prokuratura apelacyjna na wniosek prokuratora prowadzącego po zapoznaniu się z całością akt śledztwa oraz planem dalszych czynności procesowych zdecydowała o przedłużeniu postępowania do 29 grudnia - poinformowała nazajutrz po tej decyzji prok. Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Planowane jest przesłuchanie jeszcze jednego świadka oraz inne czynności procesowe - dodała. Postępowanie wszczęte przed ponad rokiem na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego toczy się w kierunku art. 231 par. 1, tj. przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych odpowiedzialnych za prywatyzację Giełdy. Przedmiotem śledztwa są niejasne decyzje i zaniechania osób odpowiedzialnych towarzyszące poprzedniej próbie sprywatyzowania GPW, m.in. nagłe odstąpienie od wymiany systemu informatycznego, oferowanie akcji w sposób niezgodny z prawem oraz wydrenowanie GPW w przeddzień prywatyzacji z pieniędzy poprzez wypłatę dywidendy za kilka lat wstecz. Śledztwo przejęła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego jako organ właściwy w sprawach związanych z bezpieczeństwem obrotu papierami wartościowymi. Zeznania w tym postępowaniu złożyło ok. 20 świadków. Prokuratura bada dokumentację sprowadzoną z GPW i KNF. Jest to postępowanie w sprawie, tzn. dotychczas nie przedstawiono nikomu zarzutów.
Małgorzata Goss
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101027&typ=po&id=po01.txt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
To wszystko w ramach polityki "miłości" donka piłkarza
Uklony moje najniższe
Aniołek
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Szanowny Panie Michale
ciekawe, jak na tę informację zareagują Komitet Europejskich Regulatorów Rynku Papierów Wartościowych oraz Federacja Europejskich Giełd Papierów Wartościowych.
Vincent nie dostał zgody na kreatywna księgowość, czy Polska zapłaci karę za oszustwo Grada?
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Marylo,
5. MoherowyFighter
"Pracownicy GPW chcieli akcji, ale nie dostali." ;))) o, to będą chętni do "przecieków kontrolowanych" a i oponki też mogą zadymić !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. A ja w głowę zachodzę, jak
to giełda się może sama zawiesić lub sama wykluczyć się z notowań. I jak ci owi związkowcy giełdowi teraz będą wykonywali polecenia z tym związane. Moim zdaniem to jest zwyczajnie chore.
Aha, i jeszcze jedno. Najweselsze będzie to, gdy za jakiś czas przyjdzie tam do nich jakiś Wun Liu (czy jakoś tam) i 90 proc. z nich usłyszy piękną polszczyzną, "Pani, Pan, Pan, Pani, Pani, Pani, Pan... w...ć!". A tu kredyty nie spłacone i takie tam podobne.
7. P.S.
Wiecie, jaki jest stopień uzwiązkowienia Giełdy? Ano na 194 pracowników Spółki (tj. GPW SA) jest 119 związkowców, tj. ok. 62 proc. Rany Julek, to chyba podobnie jak we wrzodakowym Ursusie. Nie?