Polityczny comeback oszustki politycznej Eriki Steinbach.
Michał St. de Z..., ndz., 24/10/2010 - 10:53
Po fali krytyki Eriki Steinbach przez czołowych polityków niemieckich łącznie z kanclerz Angelą Merkel i ministrem spraw zagranicznych, Urząd Spraw Zagranicznych Auswärtiges Amt,Guido Westerwelle, oszustka polityczna, przewodnicząca Związek Wypędzonych Bund der Vertriebenen, BdV, członek parlamentu z ramienia rządzącej CDU ponownie została wybrana przewodniczącą związku ponoć wypędzonych Niemców a faktycznie uciekających w te dyrdy przed armia sowiecką.
W sobotę w Berlinie za Merkel głosowało ponad 94% delegatów, to jest o 12 % więcej niż w poprzednich wyborach.
Oto droga życiowa oszustki politycznej
Ta wypowiedź, jest antidotum na oświadczenia , zwierzeńcia politycznego z CDU Eriki Steinbach, przewodniczącej Związku Wypędzonych / BdV/ podczas posiedzenia władz frakcji chadeckiej.
Polska mobilizowała się do wojny już wiosną 1939 roku.
Te informację podaje za dziennikiem " Die Welt / w wydaniu internetowym/
Frau Erika Steinbach, uważa siebie i kilka milionów jej podobnych do niej Niemców za ofiarę polskiego; komunistycznego, bolszewickiego reżimu w wyniku przegranej wojny .
Pani Eriko, czy pani kobieta niegdyś znikąd, po prywatnej szkółce parafialnej,muzycznej,nie potrafi zrozumieć z powodu braku wiedzy, znajomości historii, braku inteligencji, że jest Pani jedną z kilkudziesięciu milionów ofiar hitlerowskich Niemiec.
To Pani rodacy, pod przywództwem "Führer und Reichskanzler" -wódz i kanclerz Adolf Hitler, rozpętał najstraszniejszą w dziejach Świata II Wojnę Światową.
Nie wystarczyła wam Niemcom porażka i haniebna kapitulacja po I Wojnie Światowej, gdzie w lasku Compiègne pod Paryżem 11 listopada 1918 r. na kolanach podpisywaliście haniebny pokój. Narody chciały was wymazać z mapy Europy.Uratowali was Anglicy i Żydzi, bo liczyli ,na kolejny mariaż i ciepłe kraje, nowa ojczyznę u boku Adolfa Hitlera
Wy Niemcy, jesteście tak toporni,ociężali, że jakiś austriacki gefrajter,psychopata, homoseksualista, być może Żyd który trzy razy podchodził by zdać maturę i dostać się do Akademii Sztuk Pięknych, zrobił z was i Pani ofiarą *wypędzonych kalek*.
Proszę się nie gniewać, Pani Ojciec Wilhelm Karl Hermann należał do militarnych organizacji młodzieżowych NSDAP Hitlerjugend HJ - gdzie od dziecka wbijano wam do głów nienawiść do Słowian, rasizm, drang naht Osten.
Pani mamusia,Erika Christy Grote urzędniczka z Berlina należała do Bund Deutscher Mädel (BDM) i Jungmädelbund. Wspaniałe szkoły dla przyszłych nazistowskich morderców. Ojciec Pani,feldfebel, żołnierz Luftwaffe w randze podoficera służył na lotnisku w okupowanej Polskiej Rumi. Rumia do 1939 roku leżała w granicach II Rzeczypospolitej.
To Pani matka i ojciec przyjechaliście mordować Polaków, aby uzyskać, wasz słynny Lebensraum.
Wiec Proszę powiedzieć kto kogo przyjechał mordować? Ja chłopiec, musiałem wziąć karabin do reki by bronić ojczyzny przed hitlerowskimi, niemieckimi mordercami, miedzy innymi Pani rodzicami. Pani mówi o trudnościach wojny. Co ja mam powiedzieć, kiedy bez rodziców mieszkałem u obcych ludzi pod przybranym nazwiskiem. Siedziałem w niemieckim więzieniu .Wy genetyczni mordercy dzieci zamykaliście do więzień. Księży mordowaliście gazem w krematoriach / święty Maksymilian Marian Kolbe /
W 1944 r. będąc w lesie, otrzymałem zadanie obserwowania koszar Hitlerjugend.
Polną drogą szedł młody robotnik do pracy na folwarku niemieckim, dawniej hrabiów Kwileckich. Kiedy był na wysokości koszar, *drewniane baraki*, wypadli z nich młodzi Niemcy w mundurach Hitlerjugend. U boku mieli łopatki, którymi zabili na śmierć polskiego robotnika. Zabity nazywał się Kurowski. Imienia i daty nie pamiętam. Mogę podać.
Pani Steinbach, pani rodacy, Niemcy, hitlerowscy siepacze, wymordowali 6 milionów Polaków.
Nie żebraliśmy o chleb i litość i zachowanie życia
Zapewniam Panią, że żadna Polka z głodu nie poszła żebrać pod latarnie. Wolała umrzeć, zginąć.
Pani rodaczki w maju 1945 r. nagminnie pod latarniami, żebrały za te usługi u amerykańskich czarnoskórych żołnierzy. Można to przeczytać w wielu książkach.
Przez przypadek urodziła się Pani w Rumi 25 lipca 1943, 6 miesięcy od daty ślubu, kiedy Pani mamusia Erika Christy Rote przyjechała do Rumii odwiedzić swego narzeczonego, feltfebla Wilhelma Karla Hermanna . W styczniu 1945 r. wraz matką i młodsza siostrą , opuściła pani Rumie. Odbyło się to trzy miesiące przed wkroczeniem Armii Czerwonej, 10 maja 1945 roku na półwysep Helski.
Dotarłyście w pokoju i spokoju do Szlezwika-Holsztynu.
Nie objęły was uzgodnienia aliantów z Poczdamu dotyczące przesiedlenia ludności niemieckiej, gdyż już zamieszkałyście w rodzinnych stronach ojca Hanau nad Menem.
Miasto Rumia, nie było nigdy waszym hejmatem. Pani mama urodziła się w Bremie 27 stycznia 1922 roku. Pani mama Erika Grote przyjechała do Rumii jako panna, z Berlina, gdzie mieszkała na Lessingstrasse 41. A może w Lebensborn ? Czy tam panią poczęto ?
Pani rodzice, którzy wzięli ślub w Rumii,mieszkali u kaszubskiej rodziny Rauli-nów.
W 1948 r. wróciły Panie do Berlina, gdzie dziadek był wysokiej rangi urzędnikiem samorządowym. Dziś kiedy Pani twierdzi, że Panią wypędzono, jest Pani kłamcą, oszustem.Pani ojciec wrócił do domu cały i zdrowy. Wyszła Pani za starszego człowieka. Czy dlatego, ze miał pieniądze. U was Niemców to rzecz normalna. Początkowo pracowała Pani, jako urzędniczka. Na oszustwach i kłamstwie postanowiła Pani zrobić karierę. Zaczęła pani udawać wypędzoną.
Zaczęła Pani głosić hasła o rewizji granic z Polską. Od tego momentu Pani kariera potoczyła się błyskawicznie. Trafiła Pani na grunt rewizjonizmu. Wstąpiła Pani do CDU. W 1974 r. Na hasłach rewizjonizmu wygrała Pani wybory w 1990 r do Bundestagu.
Należy Pani do kierownictwa CDU. W 1994 r wstąpiła Pani do Związku wypędzonych,BdV, kolejny raz kłamiąc, oszukując, podając prefabrykowany życiorys. Już w 1998 r.żyła pani na hasłach oszustw, rewizji granic, wypłacenia przez Polskę odszkodowań Niemcom.
W 2004 roku, tworzy Pani podwaliny pod centrum wypędzonych Niemców.Otrzymuje Pani poparcie przyjaciela Putina dziwkarza, kanclerza Gerharda Schroedera. Dziś cieszy się Pani poparciem Angeli Merkel,o której mówi się, że współpracowała, może i współpracuje z wywiadem bolszewickim. Kaja, Kajusa Putina. Vide JKM
W Pani Związku wypędzonych co trzeci to nazista. Hans Krüger, pierwszy Przewodniczący Związku, uczestniczył obok Hitlera w puczu monachijskim. W czasie wojny był sędzią w Chojnicach. Większość kierownictwa Związku to naziści, hitlerowcy. Już w latach siedemdziesiątych była Pani za rewizją granicy na Odrze i Nysie.
Była Pani jedną z nielicznych , która głosowała w latach dziewięćdziesiątych za rewizją granic na wschodzie z Polską. Pani związek posiada około 2 000 000 członków.
O powodzeniu Pani Steinbach,decyduje bezmyślność wielu ludzi.Pani ta za pomocą kłamstw, oszust buduje europejska wieże Babel.
Chamstwo Pani Eriki Steinbach, osiągnęło dna, kiedy zaczęła oficjalnie krytykować Rząd Polski. II Rzeczypospolitą, która sprowokowała Niemcy mobilizacja w marcu 1939 roku
W wywiadzie dla radiowej rozgłośni "Deutschlandfunk"przewodnicząca Związku Wypędzonych ponownie zaatakowała polskiego premiera i prezydenta.
Zarzuciła im demagogię, agresywność, brak woli porozumienia z Niemcami, a nawet radykalny nacjonalizm.
Dla Pani Eriki Steinbach, liczą się tyko nazistowskie hasła:
Ein Volk, ein Reich, ein Führer
Za taki stan rzeczy odpowiada Tadeusz Mazowiecki i jego pierwszy rząd po 1989 roku. Rząd Tadeusza Mazowieckiego przyznał nadzwyczajne prawa ,mniejszości niemieckiej. Ze strony Niemiec Polacy do tej pory nie mogą doprosić przywrócenia praw statusu mniejszości dla Związku Polaków w Niemczech. Zwrotu majątku, który zabrały Polakom dekrety Hitlera.
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
54 komentarzy
1. No dobrze, ale co z tego? Nie
No dobrze, ale co z tego?
Nie obroniliśmy się przed Hitlerem, to mamy za swoje.
2. > tj,
Nie obroniliśmy się przed Hitlerem, to mamy za swoje.
Tzn ?
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
3. Mi się rozchodzi o to, że
Mi się rozchodzi o to, że argumenty nie grają żadnej roli w tym (nie tylko tym) konflikcie. Gdybyśmy nie byli słabi, Eryka służyłaby nam na zadnich nogach. Pretensje należy mieć przede wszystkim do siebie.
4. > tj,
Pretensje należy mieć przede wszystkim do siebie.
Zapewne tak.Trzeba było się obronić przed Hitlerem i Stalinem...no,trzeba było.
Pzdr.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
5. Pan TJ
Szanowny Panie,
Polska nie miała żadnych szans na obronne swej suwerenności przed Hitlerem. Byliśmy młodym państwem, które powstało z gruzów rozbiorów i I Wojny Światowej. W czasie jej trwania straciliśmy 75 % majątku narodowego.
Mimo to potrafiliśmy się dłużej bronic niż Francja ze słynną Linią Maginota. Proszę nie zapominać, że 17 września otrzymaliśmy cios w plecy od bolszewików, których wielu kocha do dziś.
Po I Wojnie Światowej, Stany Zjednoczone wtłoczyły w kapitał niemiecki produkujący sprzęt wojenny olbrzymie pieniądze.
My dorabialiśmy sie sami.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Pan TJ,
Szanowny Panie,
Tak jesteśmy słabi, jeszcze nigdy nie byliśmy tak słabi jak dziś. Za taki stan rzeczy odpowiada żydokomuna z Mazowieckim, Geremkiem, mnichnikiem, kiedy dzielono się Polską z komunistami Kiszczaka, Jaruzelskiego.
Dzięki rządom ludzi z Magdalenki dziś Polacy nic nie produkują, tylko jeszcze pracują u obcych dla obcych, którzy podatki płacą w swoich krajach lub krajach raju podatkowego.
Taki stan rzezy możemy zmienić tylko my Polacy, głosując na Polaków a nie wrogów Polski. Możemy to tylko zmienić w wyniku wyborów.
Już nadszedł czas.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Pan natenczas
Szanowny Panie,
Ani Polska ani nikt inny nie mógł stawić oporu dwóm silnym najeźdźcom. Francja była silniejsza, miała rozwinięty przemysł i w te dyrdy podpisała rozejm z Niemcami, Rząd w Vichy / France de Vichy /
Wielka Rosja też przegrywała z Niemcami. Rosję, Anglię, Francję uratowało złoto i przemysł amerykański.
Słynne konwoje amerykańskie w których uczestniczyli Polacy.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Pan TJ,
Szanowny Panie,
Ja swoją historie pisze aby współczesnym Polakom przypominać o dniach sławy i chwały i dniach klęsk, które sami sobie gotowaliśmy.
Dziś też sami sobie gotujemy los przyszłych niewolników Niemców i bolszewików.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Sz.Panie Michale,
Tak,wiem o tym.
Powyższe zdanie było skierowane do > tj.
Pozdrawiam.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
10. Szanowny Panie Michale St. de Zieleśkiewicz
Szanowny Panie Michale, widzę że odpowiada Pan ignorantowi który nie zna historii.
Myślę że to nie skutkuje , bo ci ludzie nie potrafią myśleć logicznie .
Jeśli mogę zasugerować to przydałoby się wydrukować Pana list do Eryki Steinbach w jakimś zagranicznym dzienniku, a jeżeli to nie możliwe to przynajmniej portalu anglo-amerykańskim, bo wtedy jest szansa że do tej prymitywnej oszustki dotrze.
Pozdrawiam
11. Pozwólcie Panowie że,...
...wtrącę słówko w tej jakże interesującej dyskusji. Nie wiem czy Tj. to ignorant - być może , młody nieznający historii , bo i skąd. Aczkolwiek myślę ze bardziej miał na myśli to że za stan rzeczy odpowiadają kolejne rządy w Najjaśniejszej... O ile mnie pamięć nie myli to tylko Lech Kaczyński uzyskał efekty (stawiając się mocno ) w kontaktach z Merkel...
Zresztą sama Merkel oddała Kaczyńskim rację i uznała Ich za godnych przeciwników i partnerów politycznych... (tego o Tusku i Komorowskim nie mówi)
Bodajże za Millera to sprawa pani Eriki była rozgrywana i miała ona rzekomo siąść na czterech literach i nie wracać do poprzedniej retoryki w zamian za akceptację jej kandydatury...nie pamiętam odnośnie jakiego stanowiska czy funkcji...ale fakt jest faktem i dyskusja przetoczyła się przez nasze media...a właśnie politycy przekonywali z ekranów i szpalt że sprawa Eriki jest załatwiona i td... zresztą bardzo wtedy produkował się profesor Bartoszewski... należałoby tekst pana Michała teraz skierować do nich z zapytaniem i co na to... jak wygląda ich wpływ , pogląd i profesjonalizm... A i w takim razie czy nie podobnie należy traktować ich zdanie i wypowiedzi oraz zapewnienia odnośnie polityki wschodniej? Pozdrawiam.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
12. @Pan Michal st. de Z.
"Taki stan rzezy możemy zmienić tylko my Polacy, głosując na Polaków a nie wrogów Polski. Możemy to tylko zmienić w wyniku wyborów.Już nadszedł czas."
Prawda.Kartka wyborcza to orez.
"Wielka Rosja też przegrywała z Niemcami. Rosję, Anglię, Francję uratowało złoto i przemysł amerykański."
Ja wyczytalam, ze pieniadze plynely w obie strony, oczywiscie z zydowskich bankow. Zgadza sie pan z tym?
Pozdrawiam, Tamka
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
13. Steinbach
Na poczatek chce zaznaczyc, ze nie jestem sympatykiem p.Steinbach, jednak musze stwierdzic, ze podane dane nie odpowiadaja faktom.
Piszac o p.Steinbach, coś Pan przeoczyl. Zabrzmi to może obrazoburczo, ale trudno, trzeba to powiedzieć: Erika Steinbach z roku 2010 nie jest Eriką Steinbach z roku 1998 czy 1990.
Zmiana ta datuje się mniej więcej na rok 2004.
W tamtym roku Polska weszła do Unii. W tym też roku pojawiło się Powiernictwo Pruskie, co zmusiło Steinbach do zajęcia jasnego stanowiska (odcinając się od Powiernictwa, odcięła się ostatecznie od pomysłu wysuwania roszczeń wobec Polski).
Co do miejsca urodzenia, to doprawdy aż wierzyć się nie chce, iż jeszcze dzisiaj istnieje w Polsce i pokutują w głowach nadal komunistyczne zarządzenia, które mówiły "my możemy mówić Lipsk na Leipzig, Ratyzbona na Regensburg" nie daj Boże by ktoś powiedział Breslau na Wrocław.
A p. Steinbach była tak bezczelna, że podała, iż urodziła się w Ruhmel a nie w Rumii.
Rumia przez bardzo długi okres czasu nazywała się Ruhmel i należała do Prus, i dopiero od 10 lutego 1920 r., kiedy w ramach traktatu wersalskiego przeszła pod władanie polskie nazywana jest Rumią.
Czy taki drobiazg może być powodem, by obrazac kogokolwiek?
Tym bardziej, że niektórzy Polacy w swoich paszportach mają miejsce urodzenia Lwów, Wilno a nie Lviv czy Vilnius.
Odnosnie polskiej mniejszosci narodowej w niemczech, o jakiej polskiej mniejszosci narodowej w niemczech Pan pisze?
Moze podalby Pn, jakie terytorium oni zamieszkuja?
Czy rzada Pan tez praw mniejszosci narodowej dla Polakow zamieszkalych w UK albo Szwecji czy we Francji?
Chetnie bym ich odwiedzil porozmawial o ich problemach.
Z tego co ja kojarzę, mniejszość to grupa ludności pochodzenia nie dominującego w danym państwie, od wielu pokoleń zamieszkująca tereny do tego państwa należące (przynajmniej aktualnie).
Pomysł by za mniejszość polska uważać także emigrantów zarobkowych (i nadać im prawa "tradycyjnych" mniejszości) uchodzą za lewackie wymysły i kolejny dowód na głupotę laickiego Zachodu.
A może wręcz uwaza Pan za mniejszosc polska, osoby wypuszczane z Polski na podstawie polsko-niemieckich umów?
A może w końcu emigrację - de facto - zarobkową z lat 80.?
Pozdrawiam....
14. Ślązak
a mniejszość niemiecka, białoruska, litewska, zydowska i inne - to są mniejszości zarobkowe?
Odebrać prawa mniejszości np Łemkom, bo nie działa zasada wzajemności?
Odebrać prawa mniejszości niemieckiej i innym, którzy nie dają praw na zasadzie wzajemności?
A o dekrecie Hitlera odbierającym prawa mniejszości polskiej w Niemczech Pan zapomniał, czy to czysta demagogia kogoś, kto sie podpisuje " Ślązak"?
Na tym forum jest wielu obywateli polskich z korzeniami w róznych narodowościach i nikt nas nie mysli o sobie inaczej, niż Polak.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. dla obrońcy Steinbach i rewizjonistów niemieckich
Mniejszość Polska w Niemczech - Warszawa 25.02.2010, godz. 11:00 (Stefan Hambura)
Hambura i Bachmann. Dwugłos w sprawie mniejszości polskiej w Niemczech (FRONDA)
Hitler nie mógł pozbawić Polaków praw mniejszości (Fronda)
Apel u przywrócenie mniejszości polskiej w Niemczech
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Pan Natenczas
Szanowny Panie,
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
17. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Ja wysoko cenie sobie Pana mecenasa Hambure. Za naszych czasów dużo pisał w Salonie,
Pan mecenas Hambura niczego nie zwojuje, bo nie ma takich prerogatyw jak władzio gimnazjalista Bartoszewski.
Mazowiecki podpisał dokumenty z Kohlem w Wiązowej i tam nic nie ma o Polskiej Mniejszości w Niemczech. Jest o mniejszości Niemieckiej w Polsce. Maja własnych posłów, swoje ulice i kamienice. podwójne nazwy urzędów.
Moim zdaniem Mazowieckiego powinno się postawić przed Trybunałem Stanu. W magrodę został ministrem i tego pana z Ruskich Bud.
Mazowiecki ma 83 lata !!!
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
18. Szanowny Panie Michale
pozwoliłam sobie odpowiedzieć na Pana blogu na ten demagogiczny, pełen fałszu wpis, aby te zarzuty nie "wisiały bez odpowiedzi".
Stefan Hambura, Pan Maszewski i wielu Polaków z Polonii niemieckiej walczy bez żadnego wsparcia ze strony polskiego rządu o przywrócenie Polakom praw .
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Pan Ślązak,
Szanowny Panie,
Szanowny Panie,
Rumia, z kaszubskiego Rëmiô, to miejscowość zamieszkiwana przez Plemiona Słowiańskie a nie Germańskie Na początku XIII wieku Świętopełek syn Świętobora nadał tereny Rëmiô Cystersom z Oliwy. W ich posiadaniu Rëmiô -Rumia były do I Rozbioru Polski. / profesor Gerard Labuda / Cystersi z Oliwy byli Duńczykami a nie Germanami.
Od 1920 roku Rumia jest ponownie w granicach Polski.
Berlin leży na gruzach grodów Słowiańskich !
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
20. Pan Ślązak,
Szanowny Pan pisze:
"Pisząc o p.Steinbach, coś Pan przeoczyl. Zabrzmi to może obrazoburczo, ale trudno, trzeba to powiedzieć: Erika Steinbach z roku 2010 nie jest Eriką Steinbach z roku 1998 czy 1990.
Zmiana ta datuje się mniej więcej na rok 2004."
Ja jestem Słowianinem, Polakiem i ja tej zmiany w Postępowaniu Eriki Steinbach i Niemiec po wstąpieniu Polski do Unii nie widzę.
Erika Steinbach Od 1974 jest członkinią CDU,Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna, Christlich Demokratische Union Deutschlands a od 1990 deputowaną z jej ramienia do Bundestagu.
Erika Steinbach jest członkiem Związku Wypędzonych Bund der Vertriebenen, BdV od 1994 a od 1998 przewodniczącą Związku Wypędzonych w Niemczech do dziś. Związek powstał w 1957 roku.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
21. Pan Goethe,
Szanowny Panie,
Polityka Niemiec, Eriki Steinbach nie zmieniła się od daty zjednoczenia Niemiec na 'jotę'
W związku wypędzonych Eriki est dwa miliony członków, którzy zawsze głosują na CDU / partia Eriki, Merkel,Konrada Adenauera,Helmuta Kohla i trefnisia z Nord Streamu Gerharda Schrödera /i Bawarską CSU.
Zjednoczenie Niemiec Deutsche Wiedervereinigung miało miejsce 3 października 1990 roku.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
22. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie,
O Erice Steinbach pisze od lat przy każdej okazji.
Kiedyś wysłanie listu do Eriki proponował mi mecenas Stefan Hambura mieszkający w Niemczech. Pani Maryla na "Polityczni pl." przeprowadzała z nim wywiad Jak mu napisałem, ze może skopiować i wysłać; przestraszył się.
Podobna propozycje złożył mi wypędzony Amstern piszący w salonie Jankiego. Tez stchórzył.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
23. I co to ma do rzeczy
I co to ma do rzeczy :-)))
Jakie podstawy ma Pan twierdzac, ze zwiazek wypedzonych to sa rewizjonisci? czy tak samo bedziesz Pan plul na kresowiakow, ktorzy tez tona we wspomnieniach z dziecinstwa?
pozdrawiam
24. Dla p. Maryli
Polska szkoła w Niemczech? Nie, dziękuję...
Dzieci niemieckiej Polonii w większości uczą się języka polskiego tylko w domu. Mimo że w przyszłości dwujęzyczność mogłaby być ich wielkim atutem, rodzice zazwyczaj nie decydują się na dodatkową edukację po polsku.
Fakt ten nie jest podyktowany kwestią dostępności tego typu zajęć, a raczej pragmatyzmem dorosłych - oni do Polski nigdy nie wrócą, wiec po co ich dzieciom język polski?
(....)
Sęk w tym, że wśród Polonii w Niemczech zainteresowanie jest delikatnie mówiąc umiarkowane.
Głównie dlatego, że przyszłości swojej i swoich dzieci nie widzą w Polsce.
I tutaj zaczyna się błędne koło, gdyż zainteresowanie przekłada się na dostępność. Nawet w tej kwestii znaczenie ma podstawowe prawo ekonomii: jest popyt - jest podaż.
Jedną z konsekwencji obecnego stanu rzeczy jest najnowsze zarządzenie Ministra Edukacji Narodowej. Na jego mocy Zespół Szkół przy Ambasadzie RP w Berlinie z dniem 1 września przekształcony został w Szkolny Punkt Konsultacyjny. Tym samym przestała istnieć instytucja o prawie 40-letniej historii.
wiecej na stronie ;
http://polonia.wp.pl/?ticaid=1a996&_ticrsn=5
25. Slązak
Pan w ogóle nie zna problemu, o który Pan pisze. To, że zlikwidowano Zespół Szkół, to zrobiono to samo z Centrum Kultury Polskiej w wielu krajach UE.
To tylko świadczy o antypolskiej postawie obecnego rządu.
Do tego wcale Pan nie zna problemów Jugendamtów w Niemczech.
Zakazów mówienia po polsku w rodzinach dwu narodowościowych.
Odsyłam do tekstów Mirosława Kraszewskiego
Denazyfikacja czy renazyfikacja?
http://miroslawkraszewski.salon24.pl/145498,denazyfikacja-czy-renazyfikacja
Czymże jest opinia, jakoby zdelegalizowana przez hitlerowski rząd, ograbiona i wymordowana Mniejszość Polska w Niemczech nie istniała, jak nie pronazistowskim wymysłem intelektu wynikającym z niewystarczającej denazyfikacji, lub renazyfikacji?
Czymże jest publiczna opinia różnicy miedzy ludźmi, negowanie człowieczeństwa, doskonale zilustrowana wypowiedzią polskojęzycznego niemieckiego blogera Salonu24, cytat: "Miroslaw Kraszewski = bydlo Alexander Morgenstern = niebydlo", jak niewyrazem fałszywej denazyfikacji lub nieukrywanej już, bezczelnej propagandy renazyfikacji na lamach salonu24?
Czymże jest wypowiedz pani Profesor Gesine Schwan, odwołanej ze stanowiska pełnomocnika niemieckiego rzadu i jej rządowej koleżanki, byłej minister sprawiedliwości Niemiec, Brigitte Zypries, jakoby zakazy języka polskiego Polakom w Niemczech były znów, 65 lat po wojnie, legalne o ile beda wydawane przez niemieckie sady, lub urzędy, jak nie wyrazem zlej denazyfikacji lub renazyfikacji prawa i polityki?Jeżeli nie jst to niewystarczającą denazyfikacją lub renazyfikacją to może powrotem do bismarckowskiej tradycji?
Czymże jest opinia niemieckiego sędziego, Jugendamtowca z post-hitlerowskiego Jugendamtu, utwierdzonego przez pisemne bezprawne polityczne opinie wyżej wymienionych pan, lub opinia z salonu24, jakoby niemiecka matka miała prawo zakazywania jego własnego polskiego języka, swojemu dziecku, polskiemu obywatelowi z polskim paszportem, jak nie bezpośrednim wyrazem post-hitlerowskiej polityki rodzinnej dającej władzę matce do celów politycznych przez Hitlera?
Tutaj zacytuje nadal obowiązującą podstawę dyskryminacyjnej niemieckiej polityki rodzinnej, krytykowanej ostatnio przez Trybunał praw Człowieka:
"podkreślił Führer (Adolf Hitler) z całym zdecydowaniem, że nie jest bardzo ważna na pierwszym miejscu troska o dobro dziecka, ale moralne prawo matki do dziecka "
Dabei "betonte der Führer (Adolf Hitler) mit aller Entschiedenheit, daß nicht die Sorge für das Wohl des Kindes in erster Linie ausschlaggebend sei, sondern das ethische Recht der Mutter auf das Kind"
zitiert nach Schubert, Das Familien- und Erbrecht unter dem Nationalsozialismus, 1993, 703,704
Nie zapytuje, czy legalizacja neonazistowskich partii politycznych w Niemczech, zakaz zatrudniania Polaków i sadowa legalizacja antypolskich plakatów wyborczych jest wyrazem denazyfikacji czy renazyfikacji, ponieważ jest to pytanie retoryczne. Faktem jest ze taka właśnie niemiecka polityka jest określana jako najlepsze stosunki polsko niemieckie a jej polskojęzyczni propagandzisci sa hołubieni nawet w Polsce.
http://miroslawkraszewski.salon24.pl/142689,niemiecka-dyskryminacja-pote...
Strun1.wmv
http://www.youtube. com/watch? v=rCPbEFXl7IU& feature=channel
Strun2
http://www.youtube. com/watch? v=h8XYB2ASZNo& feature=channel
Strun3
http://www.youtube. com/watch? v=aUbEcDwT5dc& feature=channel
auf YouTube - N24 vom 7.12.: Talkshow mit Carrière zum neuen EGMR-Urteil gg. BRD
Die Sendung ist bereits in Youtube zu sehen
http://www.youtube. com/watch? v=rCPbEFXl7IU
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Slążak -za ten chamski wpis
do Pana Michała kończy Pan pobyt na Blogmedia24.pl
Prosze wracać na Onet. Tam jest miejsce dla ignorantów i chamów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Jak słyszę Niemcy
To jednocześnie w mojej szafie słychać szczęk przeładowującego się samoczynnie kolegi "Walthera" i nic na to nie możemy poradzić ani ja ani on. Niemiec zawsze będzie Niemcem i zawsze będzie tęsknił do lebens raum und drang nach osten i Deutschland heute, morgen die ganze Welt. Pzdr
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
28. @Pan Michał St. de Z...,
Szanowny panie,
Dziękuję za informacje, to fakt że polityka pani Steinbach nie zmieniła się ... zresztą jak sama polityka Niemiec też... Mówi się że historia uczy , więc wygląda na to ze nasi politycy to banda nieuków. Skoro przeciętny Polak dostrzega fakt ułudy zmian i oszustwa "partnerów " w polityce pomiędzy Polską a Niemcami i sam proceder rewizjonizmu nie jest odosobnionym elementem Niemieckiej strategi czy gry politycznej , a raczej skrupulatnie wykorzystywaną zasłoną prawdziwych działań nastawionych na długo falowe i trwałe zmiany w geopolityce Europejskiej . Nie trzeba być specjalistą od kwestii Niemieckiej aby dostrzec prawdziwe cele jakie postawiły i do jakich dążą Niemcy ( bez względu na to kto akurat jest przy władzy). Przypomniała mi się historia relacji Polsko -Niemieckich obrazowo przedstawiona w formie filmu " Czarne Chmury"... sytuacja ani na jotę się nie zmieniła , można by rzec od Krzyżaków i Prusiech... a przecież mamy 21 wiek...
Metody nie zmieniły się także... tak w dzisiejszych Niemczech jak w tamtejszych Prusach...
jedynym celem wydaje sie być podporządkowanie sobie Polski i polaków i jak najszybsza germanizacja... Poniekąd udaje im się to , szczególnie pod rządami PO...jakoś bardzo mi to przypomina hrabiego Ansbacha kupującego polskie głosy w Sejmie... prawda że bardzo to podobne... pozdrawiam
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
29. Goethe
Jak świat, światem nigdy Niemiec nie będzie Polakowi sojusznikiem ani bratem. Pzdr
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
30. Pan Goethe,
Szanowny Panie,
Niemcy nigdy nie byli przychylnie nastawieni do Polski. Tak jest i dziś. Jedynym lekarstwem jest ciężka praca wszystkich Polaków w Polsce na nasz wspólny dobrobyt.
Niemcy stanęły na nogi zatrudniając Turków, Kurdów. Dziś oficjalnie mówią , że mogą się wynosić.
Nowymi parobkami pracującymi na dobrobyt Niemiec są Polacy.
Przykre ale prawdziwe.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
31. Szanowny Panie, "My w Polsce
Szanowny Panie,
"My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor"
Tych słów ministra pułkownika Józefa Becka słuchał na żywo mój ojciec poseł II Rzeczypospolitej ostatniej kadencji.
Nasi przywódcy to poza Kaczyńskimi ludzie związani z Niemcami, sowietami. Donald Tusk jest człowiekiem narodowości niemieckiej. Matka urodziła sie Niemką, babka też. Obie nauczyły sie po Polsku po II Wojnie Światowej, gdyż nie zdążyły uciec do 'raichu' jak Erika Steinbach z mamusią i starsza siostrą.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
32. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Dziękuję za piękną wykładnie obecnych stosunków niemiecko -polskich.
Doktor Mirosław Kraszewski zagląda na Blogmedia 24. Zostawił komentarz na moim blogu kilka miesięcy temu.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
33. Szanowny Panie Michale
jak widać, nawet ignorant, który przyszedł trollować i obrażać, może się przydać do pełniejszego pokazania tła wydarzeń.
Gdyby był tylko ignorantem, mógłby się czegoś nauczyć, ale okazał się być chamem i jak to w tym góralskim dowcipie , baca musiał powiedzieć "cosik mi sie widzi, że ty juhas nie po nauke tu przyszedł"
Pan Mirosław Kraszewski i Stefan Hambura najlepiej opisują to, co naprwdę dzieje się dzisiaj w Niemczech.
pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Odpisując 'slązakowi' wyręczyła mnie Pani.
Bardzo dziękuję
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
35. @Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
...Nowymi parobkami pracującymi na dobrobyt Niemiec są Polacy.
Przykre ale prawdziwe...
...Niestety ... jak się spojrzy na temat globalnie też nie wygląda różowo...Pozdrawiam.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
36. Szanowny Panie Michale St. de Zieleśkiewicz
Szanowny Panie Michale jak widać odważnych jest bardzo mało, ale żyję nadzieją że to się zmieni.
Pozdrawiam
37. Pan Goethe,
Szanowny Panie,
Proszę posłuchać ostatniej wypowiedzi I sekretarz KC Unii, Angeli Merkel na temat Muzułmanów, kolorowych, cyganów.
Jutro jakiś Führer und Reichskanzler za przykładem Hitlera powtórzy to o Polakach.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
38. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie,
My wszyscy Polacy mamy nadzieje, że w swoim kraju to my będziemy rządzić a nie Angela i Putin i jej pachołkowie płatni,
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
39. @Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
Szanowny Panie.
ostatnio w tzw starej Unii w ogóle zauważa się tendencje stricto nacjonalistyczno-faszyzujące... zaczęło się od Cyganów i Arabów we Francji (a przecież sami sobie sprowadzili Algierczyków) , teraz polityka wzmagająca prześladowania mniejszości narodowych (szerokim łukiem omijają jednak wyznawców Judaizmu) i kulturowych w Niemczech, przypomina jako żywo politykę Niemiec Hitlerowskich. Wygląda na szukaniu "kozła ofiarnego" dla realizacji własnych celów i jednoczesnego obarczenia innych (czyt.Polaków i Muzułmanów) odpowiedzialnością za stan któremu przeciw-działanie będzie całkowicie usprawiedliwione nawet z użyciem siły i eksterminacją...
Pozdrawiam
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
40. Pan Goethe,
Szanowny Panie,
Po II Wojnie Światowej Niemcom i Francuzom nie chciało się pracować. Francuzi mieli kolonie. Niemcy Amerykański kapitał.
Jedni i drudzy otrzymali olbrzymi zastrzyk z Ameryki w ramach planu Marshalla, European Recovery Program.
We Francji, prezydentem jest Żyd Nicolas Sarkozy.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
41. @Pan Michal
Uprzejmie porsze o odpowiedz na moj komentarz nr 12. Pominal mnie pan celowo? pozdr. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
42. Pani, Pan Tamka,
Szanowna Pani, Panie,
Ja piszę w blogosferze od lat. Zbieram cięgi za różne rzeczy. Jeżeli mnie ktoś nie obraża zawsze staram się odpisywać.
Nie wiem czemu Panią, Pana pominąłem ?
Przepraszam
Szanowna Pani, Panie,
Ma Pani, Pan rację, że pieniądze płynęły w obie strony, bo takie są prawa wolnego rynku.
Problem polega na tym, że Kongres w Wersalu zabronił Niemcom produkcji zbrojeniowej.
Mimo to, Anglicy i Amerykanie finansowali zbrojenia Niemiec, również produkcję cyklonu, gazu do masowych mordów.
Jest to temat rzeka. Kiedyś na ten temat napiszę dłuższą wypowiedź. To trochę potrwa bo muszę mieć dokumenty.
Komputer na którym piszę IBM tez ma zasługi w budowie przemysłu zbrojeniowego.
Żydzi niemieccy lokowali swe pieniądze z produkcji broni w Ameryce, bo tam był bardziej wolnorynkowy kurs.
W czasach antycznego Rzymu, cesarz Wespazjan powiedział do swego syna Tytusa :
pecunia non olet / pieniądze nie śmierdzą.
Cyrano de Bergerac napisał w swojej tragedii:
périsse l'Univers pourvu que je me venge.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
43. @Michal St. de Z.
Bardzo serdecznie dzieqje panu za odpowiedz :) i czekam na obiecana przez pana notke, bo to bardzo interesujacy temat. pozdrawiam, Tamka (kobieta)
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
44. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Tak szybko jak to będzie możliwe napiszę o finansowaniu zbrojeń niemieckich przez kapitał amerykański.
Ukłony
Postscriptum
Proszę pozdrowić Lublin. Bardzo miło wspominam to miasto w którym spędziłem trochę czasu.
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
45. @Panie Michale
Lublin pozdrowilam :). Dziekuje. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
46. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Czarcia łapa jeszcze jest na Starym Rynku ? Przychodziły tam ładne Lublinianki.
Ja w Lublinie mieszkałem w kompleksie bloków zaprojektowanych przez Włochów. Blok B Kojarzy Pani ?
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
47. Panie Michale
Czarcia Lapa istnieje, ale z tego co wiem, to zostala sprzedana jakies 2 lata temu innym wlascicielom (nie wiem, kto teraz tam rzadzi, bo sie tym specjalnie nie interesowalam). To juz inny lokal, choc nazwa pozostala.
Ojej tak na szybko to nie wiem, a w jakich latach? To by mi ulatwilo identyfikacje :). pozdr. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
48. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Mój pobyt w Lublinie to przełom lat pięćdziesiątych i początek sześćdziesiątych.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
49. Panie Michale
Nie odszyfrowalam jeszcze tego miejsca, gdzie pan mieszkal, ale dowiedzialam sie, ze kawiarnia "czarcia lapa" zostala uroczyscie otwarta 18.11.1959 roku:), pozdrawiam, Tamka
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
50. Polska mniejszość najgorzej traktowana w Niemczech
Z Markiem Wójcickim, prezesem Związku Polaków w Niemczech, spod znaku "Rodła", rozmawia Mariusz Bober
Uczestniczył Pan w czwartek w rozmowach z przedstawicielami polskiego rządu i parlamentu, uzgadniając wspólną pozycje dotyczącą podsumowania realizacji polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy przed przyszłorocznymi obchodami 20 rocznicy jego podpisania. Czyli będą wspólne obchody?
- Obecnie nie widzę powodów do świętowania. Bowiem organizatorzy następnego spotkania między rządem niemieckim i polskim mimo zawartych w czwartek z delegacją Polonii niemieckiej uzgodnień, już w piątek zdecydowali o wyłączeniu wszystkich najważniejszych dla nas uwag z projektu deklaracji. Wszystkie organizacje Polaków w Niemczech jednogłośnie stoją na stanowisku, że sprawy fundamentalne dla nas nie podlegają żadnej dyskusji. Możemy negocjować o szczegółach i metodach, ale nie zgodzimy się na odkładanie spraw podnoszonych przez nas od lat, które są przykładem nie wywiązywania się strony niemieckiej z postanowień traktatu polsko-niemieckiego. Dlatego nie zgadzamy się, aby obecnie przedłożony projekt wspólnej deklaracji podsumowującej realizację traktatu usunąć zapis dotyczący finansowania instytucjalnego naszych organizacji. Nie będziemy nawet podejmować negocjacji, jeśli nie zostanie uwzględniona również sprawa odszkodowań dla Związku Polaków w Niemczech. Jeśli nasze postulaty, które władze polskie zdecydowały się wpisać do projektu deklaracji nie zostaną przywrócone, to nie mamy w ogóle o czym rozmawiać. Wyłączenie tych tematów z projektu wspólnej deklaracji jest dla nas szokiem. Projekt w obecnym kształcie można wyrzucić do kosza. Wraz z innymi polonijnymi organizacjami wystosujemy wspólne stanowisko w tej sprawie. Chcemy, by władze niemieckie wreszcie przestały ignorować zarówno Polonię niemiecką, jak i polski rząd.
Czyli Polonia nie będzie uczestniczyć w obchodach z okazji 20. rocznicy podpisania traktatu?
- Zastanawiamy się czy podjąć całkowity, czy częściowy bojkot takich uroczystości. Pewne jest, że nie podpiszemy żadnych dokumentów, które sprowadzają się do tego, co jest powtarzane w kółko od 19 lat, a kończy się jak zwykle na niczym. Jeszcze na czwartkowym spotkaniu polscy politycy zapewniali, że zbliżająca się 20 rocznica podpisania traktatu nie może być wykorzystana jedynie do okrągłych przemówień, z których nic nie wynika, i do klepania się po plecach. Nie pozwolimy znowu podejść się przez stronę niemiecką!
Czemu miało służyć czwartkowe spotkanie Polonii z władzami polskimi?
- Zależało nam, aby strona polska, zarówno parlamentarna, jak i rządowa była przygotowana do rozmów ze stroną niemiecką. Jeszcze wczoraj wszyscy mówiliśmy jednym głosem, i mieliśmy zaprezentować wspólne stanowisko. Przed rokiem wydawało się to prawie niemożliwe. Byliśmy więc bardzo zadowoleni z wyników czwartkowych rozmów z przedstawicielami rządu i sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Po roku rozmów, spotkań, prac wydawało się, że osiągnęliśmy porozumienie. Zarówno rząd, jak i przedstawiciele parlamentu mówili tym samym językiem, co my. W tekście deklaracji podsumowującej realizację traktatu polsko-niemieckiego zostały wpisane początkowo wszystkie nasze postulaty. To było ważne, bo od 19 lat rządy RP władze odmawiały nawet rozmów o sprawach, które nas bolą. Oddawały całkowicie inicjatywę stronie niemieckiej. Przewodniczący KŁPG Marek Borowski po czwartkowych rozmowach z nami przyznał, że nierównowaga w wywiązywaniu się z postanowień traktatu jest tak rażąca, że nie można popełnić większego błędu, i należy twardo przedstawiać nasze stanowisko. Politycy zapewniali, że 19 lat nie wywiązywania się władz RFN z postanowień traktatu odnośnie Polaków w Niemczech to zbyt długi czas. Swoją ocenę wypełniania traktatu przez stronę niemiecką przedstawiliśmy jeszcze w lutym br.
Czyli obecny rząd Polski i parlamentarzyści po prawie 20 latach nie wywiązywania się przez władze Niemiec z postanowień traktatu zdobyli się jedynie na przyznanie racji Polonii, że tak rzeczywiście jest?
- Przyznali to niektórzy parlamentarzyści, przyznając również, że to marny wynik po tak długim czasie, i że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Ze strony przedstawicieli polskich władz padło nawet stwierdzenie, że nie można pozwolić, aby świętowano 20-lecie funkcjonowania traktatu polsko-niemieckiego, bo z punktu widzenia Polaków w Niemczech nie ma czego świętować.
Zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami miały zostać powołane komisje, które wspólnie dokonałyby przeglądu najważniejszych problemów. Dlaczego nie pracowały?
- Polscy i niemieccy politycy już w lutym tego roku zapewniali, że widzą potrzebę ich powołania. Niestety nie widać efektów.
Strona niemiecka tłumaczyła do niedawna, że Polonia nie otrzymuje przysługującego jej wsparcia, ponieważ nie jest reprezentowana przez jedną, wspólną organizację...
- Ale to już nie jest problem. Władze RFN przerzucały się też odpowiedzialnością za finansowanie naszej działalności z władzami landowymi. Tyle, że nas nie powinno interesować, z jakiego budżetu pochodzą pieniądze na naszą działalność. Państwo niemieckie w podpisanym traktacie zobowiązało się do jej finansowania i nie wywiązuje się z tego od prawie 20 lat! Nie ma tu znaczenia również inny argument wysuwany przez stronę niemiecką, tzn., że nie mamy statusu mniejszości narodowej. Jak przyznał Marek Borowski, a także Andrzej Halicki z PO (choć jako jedyny polski poseł namawiał nas, byśmy nie starali się o ten status), w traktacie władze niemieckie zobowiązały się do wspierania działalności organizacji polskich w RFN bez względu na to, czy mamy status mniejszości narodowej, czy nie. Ignorowanie tego zobowiązania przez tak długi czas to jest po prostu skandalem i łamanie prawa międzynarodowego!
Może więc czas na kierowanie pozwów przeciwko państwu niemieckiemu?
- Związek Polaków w Niemczech zaczął już przygotowywać pozew przeciwko państwu niemieckiemu, z powodu nie zrekompensowania związkowi strat spowodowanych konfiskatą majątku przez reżim hitlerowski podczas II wojny światowej. Poinformowaliśmy o tym w czwartek przedstawicieli polskich władz. Chciałbym też zauważyć, że nasz pozew przygotowuje kancelaria, która wcześniej prowadziła bardzo podobne sprawy, reprezentując niemieckie związki zawodowe DGB. One również zostały w czasie wojny ograbione przez reżim hitlerowski, a wielu jego członków zostało aresztowanych. Dziś związki te popierają nasze działania. Taki ruch można określić jako "szach", wobec rządu niemieckiego, ponieważ związki zawodowe mają duży wpływ na niemiecką politykę.
Czego będzie dotyczył pozew? Zwrotu zagrabionych nieruchomości?
- Nie, nie zabiegamy o ich zwrot. One stoją w centrum Berlina i w wielu innych miastach. Szanse na odszkodowania są dużo większe, niż na ich zwrot. Dlatego domagamy się rekompensat pieniężnych. Mamy dokładne szacunki zagrabionego przez niemieckie władze majątku ZPwN dzięki temu, że uzyskaliśmy dokumenty, w których urzędnicy hitlerowskich Niemiec dokładnie opisali skonfiskowany w 1940 r. majątek. Wartość majątku odebranego naszemu związkowi, licząc przejęte fundusze, nieruchomości, itd. hitlerowcy oszacowali wtedy na 9 mln ówczesnych reichsmarek. Po przeliczeniu na dzisiejsze wartości i uwzględniając zyski osiągnięte dzięki wykorzystaniu zrabowanego majątku oraz odsetki oceniamy, że władze RFN powinny nam wypłacić tytułem odszkodowania 350-400 mln euro.
Czy ta suma obejmuje także odszkodowania dla rodzin prześladowanych i zamordowanych Polaków - działaczy ZPN?
- Nie. To jest osobna sprawa. Niestety większość uprawnionych do odszkodowań już nie żyje. Według prawa niemieckiego odszkodowania za prześladowania przysługują samym ofiarom, a nie ich rodzinom. Aktualna pozostaje natomiast sprawa rehabilitacji ofiar prześladowań polskiej mniejszości w Niemczech z okresu II wojny światowej. Polscy politycy zgodzili się, że to jest warunek, z którego nie można zrezygnować. Bowiem rozwiązanie tego problemu nic Niemców nie kosztuje, a jest symbolicznym wyrazem naprawienia krzywdy wyrządzonej przez III Rzeszę.
W jakiej formie powinna być przeprowadzona taka rehabilitacja?
- Wszystkie grupy ofiar hitlerowskich prześladowań były odrębnie rehabilitowane uchwałami Bundestagu. My również domagamy się dokonania rehabilitacji Polaków, członków polskiej mniejszości narodowej w Niemczech w takiej właśnie formie, i nie zrezygnujemy z tego warunku. Państwo niemieckie dokonało już rehabilitacji ofiar holokaustu, dezerterów, Romów, homoseksualistów i przedstawicieli innych mniejszości narodowych, ale nie Polaków...
Więc akurat polska mniejszość jest najgorzej traktowana?
- Oczywiście, i dotyczy to wyłącznie nas, Polaków w Niemczech.
Dlaczego?
- Ponieważ hitlerowskie Niemcy uznały właśnie mniejszość polską za "wroga wewnętrznego". Taki zapis umieszczono także w niemieckim prawie. Mało tego. Niemieckie sądy, już po wojnie, w demokratycznym kraju, powoływały się właśnie na ten zapis z czasów hitlerowskich, odrzucając polskie pozwy o odszkodowania!
Czyli demokratyczne państwo utrzymało nazistowski zapis niezgodny z prawami człowieka?
- Niestety tak jest, i takie podejście widoczne jest do tej pory. Mamy wiele dokumentów na ten temat, i zamierzamy doprowadzić do usunięcia także tych zapisów. To niezrozumiałe, że Republika Federalna Niemiec zaakceptowała je w swojej praktycy prawnej!
Dziękuję za rozmowę
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108339
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. @Maryla
Dzieki za ten wywiad. Nie mailam pojecia o tych zapisach z czasow III Rzeszy, tego sie nawet nie da okreslic mianem skandalu. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
52. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Bardzo dziękuje za wywiad z Prezesem Związku Polaków w Niemczech. Wybawiła mnie Pani. Miałem zamiar pisać na ten temat bo byłem wywołany do tablicy.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
53. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Za taki stan rzeczy w dniu dzisiejszym trzeba winić i stawiać przed Trybunałem Stanu Tadeusza Mazowieckiego i Krzysztofa Skubiszewskiego.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
54. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Te bloki to miasteczko uniwersyteckie, akademiki, zaprojektowane przez Włohów
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz