PREZYDENT ZAPOMNIAŁ PRZEPROSIĆ...

avatar użytkownika jwp

Oj słabo z pamięcią u P-Rezydenta.

"Naprzepraszał" się za wszystkie czasy.

Stefan też przeprosił, ale jak to on po swojemu. (www.tvn24.pl/-1,1678914,0,1,8222kaczynski-odpowiada-za-to--co-sie-stalo-w-lodzi8221,wiadomosc.html).

"...Nagabywany, polityk PO także przeprosił opozycję. - Dobrze: Jeśli w czymkolwiek uraziłem pana Kaczyńskiego, za wszystko przepraszam. On to słyszy, zobaczymy, czy będzie jakaś ewolucja. Czy pani jest naiwna i pani wierzy, że zmieni swoją strategię? – pytał, poirytowany, Monikę Olejnik. - On ma tę strategię przez pięć lat. Inna to by było mozolne budowania poparcia, programu, a on tego nie potrafi robić. To polityk konfliktu, nienawiści, zimnej wojny domowej. I on się w tym dobrze czuje, ale ceną, jaką płaci jest to, że on nigdy do tej władzy nie dojdzie – ocenił.

Zadeklarował też, że jeśli prezes PiS złoży mandat, to on zrezygnuje z funkcji wicemarszałka Sejmu..."

Materiał drastyczny.

A ofiary swego szlachetnego i jakże męskiego hobby nie przeprosił.

A upolowanie zwierzątka to nie koniec.

Czasem trzeba dostrzelić...

Zapewne P-Rezydent zaprawiony w oprawianiu...

A i żona dzikowi da radę - www.fakt.pl/Komorowska-nawet-dzika-oprawi-,artykuly,67129,1.html.

"...Przygotuje obiad na 130 osób, zarządzi domem, a jak trzeba, nawet dzika oprawi. Taka jest Anna Komorowska, żona marszałka Sejmu..."

A P-Rezydent jak poje i popije taniego winka w 5-ciolitrowej butli z marketu...

To i do zabawy skory...

I dawaj w tany,,,

A wredny Kaczor to nawet Prezydentową oskarża, że ma na rękach...

No właśnie co ?

Co by to nie było nie zawadzi umyć.

A zdrowi są jak rydze, gdyż gen. Dukaczewski i przyjaciele ze WSI nie raz szampana za ich zdrowie pili. Co ja mówię, jak kozaki, czerwone kozaki.

Jakoś się nie dziwię J. Kaczyńskiemu, iż w gościnę do P-Rezydenta mu nieśpieszno.

A tak na marginesie to ma nadzieję, iż spełnią się życzenia kibiców Legii Warszawa.

Byłby to drobny przyczynek do początku końca komuny w Polsce.

Ale to daleka i żmudna droga.

www.beret-w-akcji2.salon24.pl/183886,list-do-szkla-kontaktowego-po-pogrzebie-sp-gosiewskiego

Nie traćmy jednak nadziei.

Żadna ofiara nie może pójść na marne.

Marzył o konwencji w rytmie bluesa

Jarosław Stróżyk , Katarzyna Borkowska 20-10-2010

Marek Rosiak. Zamiast kandydować, wolał pomagać wyborcom. Kochał rocka i antyki. Zabity działacz miał 62 lata


źródło: Fotorzepa
Dzięki niemu z biura prasowego europosła PiS Janusza Wojciechowskiego dobiegały czasem dźwięki bluesa. Marek Rosiak, zastrzelony wczoraj przez zamachowca pracownik biura poselskiego, był miłośnikiem tego rodzaju muzyki. – Lubił także rocka i jazz – wspomina były wiceprezydent Łodzi Marek Michalik (PiS). – Jeszcze w sobotę rozmawialiśmy na samorządowej konwencji PiS w Warszawie. Śmialiśmy się, żartowaliśmy. Marek mówił, że fajnie by było, gdyby naszą łódzką konwencję samorządową zacząć od jakiegoś niezłego bluesowego kawałka...

Czytaj dalej-www.rp.pl/artykul/21,551854-Marzyl-o-konwencji-w-rytmie-bluesa.html.

Jeszcze im znikną te uśmieszki z twarzy.

Ś.P. Markowi Rosiakowi dedykuję.

napisz pierwszy komentarz