"Przerażająca" decyzja jury. "Nie grali Chopina"

... dno!

Polacy nie byliby aż tak spedaleni, gdyby się nie brenzlowali tym cyrkowym pajacem.

bo sobie wstyd przynosisz.

Chyba Tatiana Anodina .

Denis Kornilov ma jak w banku zwycięstwo na wielkiej krokwi w Zakopanem . (Resztę zdyskwalifikują )

od razu przypomniała mi się sprawa z Pogorelichem... nie koniecznie werdykt jest nie trafny ,wszak ta sama jurorka oceniająca Awdiejewą jako beztalencie, wskazywała innego Rosjanina jako zwycięzcę konkursu wraz z Austryjakiem...więc trochę luzu nie wszędzie wpychać politykę...swoją drogą to Awdiejewa dostaje nagrody tak z marszu bo to kolejny konkurs pianistyczny , i albo jest faktycznie genialna , albo ???

"...Mam nadzieję, że będą nowe pokolenia pianistów, którzy zadbają o oczyszczenie Chopina..."

Moim zdaniem, decyzja jury jest kolejnym dowodem na POstępujący proces niszczenia wszystkiego, co polskie, co najcenniejsze. W tym przypadku dziedzictwa naszej Kultury, na próbie odebrania nam geniuszu Chopina, wielkiego patrioty...

3-majmy się

... akurat znakomite ucho i zajmuję się muzyką od ponad pół wieku.

Po prostu - Frycek to Frycek, a nie żaden Monteverdi. Wirtuozik dla ckliwych burżujów pozbawionych smaku i muzykalności.

Pozwolę sobie zapytać.
Skoro "...Frycek to Frycek, a nie żaden Monteverdi. Wirtuozik dla ckliwych burżujów pozbawionych smaku i muzykalności..."

Skoro Pan/i/ ma takie zdanie o Chopinie, dlaczego wchodzi w tę notkę i swoją wypowiedzią  obraża samego Chopina i  innych, miłośników muzyki Chopina?
Proszę mi wybaczyć nie będę dyskutowała na temat pańskiego ucha oraz gustów muzycznych

Niestety (może jestem zbyt "spiskowy" :-) układa mi się to w logiczną całość . Czczenie 9 maja i wyzwolicieli zniczami , reaktywacja festiwalu piosenki już nie radzieckiej , pomnik w Ossowie , ciągłe powtórki w różnych telewizorniach "Czterech pancernych" i "Stawki większej niż życie" , nawet w niektórych reklamach takie "motywy" się pojawiają i jakoś nie chce mi się wierzyć ,że jest to tylko sposób na zwiększenie sprzedaży ,a nie także przekaz a'la podprogowy .

mam podobne zdanie jak

:-)

... Pani w końcu o tym bladego pojęcia, bo i jak.

Jednak wyraziła Pani opinię, która była... well, kulą w płot. Mam znakomite ucho, niezłą wiedzę, gram na całkiem wielu instrumentach, a muzyka zawsze była dla mnie b. ważna.

No i do tego uważam Frycka za szmirusa, tak jak np. typową dziewiętnastowieczną operę za chałę, z którą tylko typowa dwudziestowieczna przegrywa w tej smętnej konkurencji.

Wolno mi?

Zresztą gdyby to chodziło tylko o czyjeś gusty, to bym po odciskach nie deptał - co mi tam, niech sobie słuchają i się wzruszają! Tu jednak chodzi o przyczyny tego potwornego spedalenia Polaków, a to już rzecz poważna, którą się b. ostro zajmuję.

Bez urazy!

... odpowiedziałem, mimo że o gustach się nie dyskutuje.

Bo Pani od razu przyjęła, że dla mnie Frycek jest zbyt trudny, zbyt skomplikowany, albo zbyt, czy ja wiem? - powiedzmy wyrafinowany.

Otóż nie - on dla mnie jest po prostu zbyt sentymentalny, zbyt histeryczny, zbyt, że tak powiem, pedalski. Jak cała ta mieszczańska kultura wyrosła z romantyzmu, a przesiąknięta ordynarnym filisterstwem i udawaniem.

I tylko o to mi chodzi, a interesuje mnie to tak tylko dlatego, że to właśnie takie cholernie POLSKIE... A jacy my jesteśmy i jak się dajemy traktować, to chyba Pani też widzi, prawda?

Wiem, że Japończycy kochają Frycka, i Chińczycy - tylko co oni mogą w końcu wiedzieć o zachodniej muzyce? ;-)

Zresztą masa Azjatów gra prawdziwą muzykę na violach da gamba czy innych klawesynach. Potrafią, ale muszą się naprawdę zanurzyć w naszej kulturze, inaczej zostaje im tylko Frycek i cyrkowe sztuczki na klawiaturze.

O muzyce i gustach nie dysqtuje.

"I tylko o to mi chodzi, a interesuje mnie to tak tylko dlatego, że to właśnie takie cholernie POLSKIE..."
Co pan ma na mysli? Nie chce tu formulowac zdan, ktore moga okazac sie chybione, dlatego zadaje to pytanie. Sprowokowales mnie, przyznaje.

"A jacy my jesteśmy i jak się dajemy traktować, to chyba Pani też widzi, prawda?"
Ja sie nie daje i nigdy na to nie pozwole. Wylamuje sie z twojego "my". T.

Przeginasz.
Nasr..łeś tu w temacie.
Co ma "Frycek" i Jego muzyka, do "jak "MY" się dajemy traktować"?

Skoro wypowiadasz takie sądy - pora sie wytłumaczyć. Obrażasz ludzi - i ni chu...chu...nie wiadomo dlaczego.

... w końcu to może być tylko moja krew MacLeodów.

Jak spoglądam po rodakach (i nie chodzi o Szkotów), to mi się chce płakać. Albo czasem wyć.

Prawica, psia mać! Umiłowanie martyrologii i masochizmu, a gusty? Proszę: Picasso, Angelina Jolie, Frank Zappa, no i oczywiście Frycuś.

Mnie to po prostu o mdłości przyprawia.

... wyrażam swoje zdanie.

Zarówno o Frycku i tego typu muzyce, jak i rodakach i ich spedaleniu.

No bo nie powiesz, że w dzisiejszych Polakach jest sporo testosteronu i że to nie są kompletne cioty?

To, jakiej muzyki sie slucha, czy jakich malarzy ceni wg mnie nie podlega gustom. Ja ucze sie oddzielac dzielo od artysty. Ta generalizacja wg mnie nie uchodzi, takie wrzucanie do jednego worka. To poprostu nieuczciwe.

Nie odpowiedziales mi na pytanie, wazne pytanie.

Poza tym co rozumiesz pod pojeciem "umilowanie martyrologii i masochizmu"?
Dzis bylam na uroczystosci w rocznice smierci ostatniego partyzanata RP "Lalka", zapalilam znicz pod pomnikiem. Byl jego syn, byli starsi panowie - "zaporowczycy", poznalam tez dziadka, staruszek, partyzant. Pieknie opowiadali. Bylam jak urzeczona. To jak dotkac kawalka historii, namacalnie. Uwazasz to za martyrologie? Pielegnowanie historii, bohaterstwa i odwagi przodkow uwazasz za martyrologie? Wytlumacz mi prosze, tak, bym zrozumiala. T.

... być nie próbujecie, prawda?

O ileż przyjemniej palić znicze.

tygrysku .. dla Ciebie..

a)Spedaleni Polacy br....sie cyrkowym pajacem. b)Zajmuje sie powaznie spedaleniem Polakow. c)No bo nie powiesz ze w dzisiejszych Polakach jest sporo testosteronu i ze to nie sa kompletne cioty(?). I to wszystko "cholernie polskie". To cytaty zaczerpniete z twoich komentarzy,zamieszczonych powyzej. Nie liczysz sie z tym,ze goscisz na blogu kobiety.Wiele z nich zmuszasz do mimowolnego zderzenia z twoja wyjatkowa wrazliwoscia na slowo. Szkocka mgla niejednego zaprowadzila na manowce,a whisky nie wyleczyla z megalomanii. Ale ja nie o tym. Nie daruje ci punktu "c". Na dowod tego ze to ja mam racje,zamieszczam zdjecia szkockiej i polskiej druzyny kolarskiej

Jako czlowiek wrazliwy,koneser,ktory w poszukiwaniu testosteronu wyemigrowal z kraju...ocen sam-moze nadszedl czas powrotu do Ojczyzny?.

Frycek na ciebie czeka!

...powodzenia.

Ludzie bez wrażliwości, nie zdolni są do prawdziwej Miłości
Sadyzm to cecha mierna, ale dla wielu komuchów i faszystów wierna
Nie odgradzaj się od Polskich wartości, bo nie są oznaką ułomności
One są ponadczasowe bliskie Bogu, a nie komuszego zwykłego barłogu

... będę tego słuchał?

Słyszałem dość razy, w końcu żyłem w PRL.

Wolę se puścić "Orfeo", The Pogues, albo Amailę.

Ale dzięki za dobre chęci!

... jestem już z powrotem w tym kraju - w koszmarnej III RP. I bardzo chętnie wyjechałbym stąd już na dobre (no, chyba, że kiedyś, na białym koniu, a na gałęziach zamiast liści... ech, marzenia!).

Kolarstwem się nie interesuję, tak przy okazji. Zbyt garbaci, a poza tym siodełko musi się potwornie wrzynać w dupę, na samą myśl mnie mierzi.

... jeśli ma polegać na podniecaniu się klawiaturowym kląskaniem różnych Frycków.

Wy macie w sobie masę Miłości - dlatego was tak komuchy jebią.

W takim razie nie o miłości, a o wiedzy. Takie przeciwstawianie Chopina Monteverdi' emu trafiło kulą w płot. A propos schlebiania gustom burżuazji (jakoby Chopin); biedny Monteverdi był długo na garnuszku książąt Mantui, tworzył dla nich utwory nie tylko kościelne, ale także dość prymitywne canzonetty. Był również człowiekiem do towarzystwa; z Duke Vincenzo musiał nawet jeździć na kuracje zdrowotne. Monteverdi był wielki,ale żył w takich czasach,że właściwie współtworzył styl wczesnobarokowy i jego motetom niektórzy znawcy zarzucają brak wewnętrznej spójności. Ciekawostka, to pod koniec życia Monteverdiego pojawia się pierwsza wzmianka o fortepianie.
Zarówno twórczość muzyczna, jak życie prywatne Monteverdiego to ciągłe zmiany.
Twórczość Chopina, konsekwentnie romantyczna, wykazuje taką indywidualność stylu,że jest powszechnie rozpoznawalna.
A propos pogardy dla opery dziewiętnastowiecznej - to właśnie Monteverdi jest twórcą pierwszej znanej opery, a jak wiadomo, opera , jak każdy gatunek ma pewne cechy niezbywalne, których nie da się ominąć, zachowując jedność gatunkową.
Na małą popularność Monteverdiego prawdopodobnie nie wpływa hermetyczność tej muzyki, ale z perspektywy współczesnego melomana, nużące mogą być ograniczenia płynące z instrumentalizacji( lubią ją specjalnie amatorzy viola da gamba).
Fortepian Chopina jest ciągle instrumentem współczesnym. O chopinowskim stylu, o tym, co sprawia,że jego muzyka jest tak niepowtarzalnie piękna ,zarazem rewolucyjna i elegancka pisali wielcy znawcy,których między nami nie ma.

Bronisław Komorowski przejęzyczył się na koncercie laureatów konkursu chopinowskiego
Prezydent przemawiał na uroczystym koncercie laureatów, który zorganizowany był w Teatrze Wielkim w Warszawie. Bronisław Komorowski w czasie przemowy chciał nawiązać do słów Roberta Schumanna, który powiedział, że dzieła Chopina to "armaty ukryte w kwiatach".

Komorowskiemu jednak nie wyszło. Zamiast bowiem przytoczyć dokładnie słowa Schumanna, prezydentowi wymsknęło się, że utwory Chopina to

"armaty ukryte w krzakach".

http://www.fakt.pl/Wpadka-Komorowskiego-quot-Armaty-ukryte-w-krzakach-qu...

Cytat ,,armaty ukryte w kwiatach'' dotyczy ,,Etiudy Rewolucyjnej", napisanej po upadku Powstania Listopadowego.
A kolejna wpadka Komorowskiego, to nie tylko jego nieuctwo. To lekceważenie obywateli i brak kompetencji całej ekipy rządzącej.
Ta wypowiedź to przykład, jak oni to robią. prześlizgują się po powierzchni- psychiatra rządzi
wojskiem. To tylko clowni ,którzy ciągle udają,że się na czymś znają. Pozdrawiam melomanów.

mówiąc nie wiem jaki sens ma porównywanie Monteverdiego z Chopinem i zarzucanie jego muzyce miękkiego pedalskiego charakteru. To jak porównywać deser z przystawką czy drugim daniem, albo medalion z befsztykiem tatarskim. To jest inna konkurencja pomijając wszystko inne.

"Pochwały ze strony Polaków są szczere. W ojczyźnie Fryderyka Chopina, w roku jego jubileuszu, inaczej być nie może" - zaznaczyła rosyjska telewizja.

-------------------------------------------------------------------------------------

To był prawdziwy bój gigantów - tak "Moskowskij Komsomolec" podsumowuje XVI Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina w Warszawie, zakończony triumfem artystki z Rosji Julianny Awdiejewej.

Według tej wielkonakładowej gazety, zwycięstwa Awdiejewej nie przewidział nikt. Eksperci stawiali raczej na Mirosława Kultyszewa, Daniiła Trifonowa, Nikołaja Chozjainowa i Jewgienija Bożanowa. - Jednak los w osobie jury zdecydował inaczej - złoty medal przypadł Juliannie Awdiejewej - podkreśla "MK".

"Byliśmy tego świadkami. Widzieliśmy, jak publiczność «wyniosła» na pierwsze miejsce naszego Danię Trifonowa i Austriaka Ingolfa Wundera. Pierwszy podbił ją swoją szczerością i niesamowitym, młodzieńczym urokiem. Drugi zagrał nieprawdopodobnie czysto; za pomocą aluzji zdołał stworzyć delikatny, artystyczny wizerunek" - pisze moskiewski dziennik.

"MK" zaznacza, że "w grze Julianny nie dostrzeżono wydarzenia: spodziewano się, że może najwyżej podzielić z kimś II lub III nagrodę; Awdiejewa grała czysto, miło i spokojnie".

Gazeta zauważa również, że "pod względem popularności Chopin w Polsce ustępuje tylko Panu Bogu".

Z kolei telewizja Rossija-Kultura wybiła, że w finałowej "10" znalazło się czworo wykonawców z Rosji, a Awdiejewa "zaimponowała członkom jury mistrzostwem wykonania utworów polskiego kompozytora i głębokim stosunkiem do muzyki". "Nieprzypadkowo tegoroczny konkurs nazwano «rosyjskim»" - wskazała stacja.

W opinii Rossiji-Kultury, Awdiejewa jest już w pełni ukształtowaną artystką - ma za sobą Rosyjską Akademię Muzyczną w Moskwie i Wyższą Szkołę Muzyczną w Zurychu; jest laureatką dziewięciu konkursów międzynarodowych, koncertowała w 25 krajach.

Natomiast telewizja Rossija-Viesti podkreśliła, że "zwycięstwo w tym konkursie jest bardzo prestiżowe - oznacza międzynarodowe uznanie". Stacja dodała, że "Rosjanom przez 25 lat nie udawało się podbić polskiej stolicy". Rossija-Viesti podała, że polscy krytycy nie szczędzą pochwał dla pianistów z Rosji. "Pochwały ze strony Polaków są szczere. W ojczyźnie Fryderyka Chopina, w roku jego jubileuszu, inaczej być nie może" - zaznaczyła rosyjska telewizja.

Telewizja Kanał 1 poinformowała, że Awdiejewa zdobyła sympatię jury wirtuozowskim wykonaniem utworów wielkiego kompozytora i że w pokonanym polu zostawiła 80 uczestników z 20 krajów.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rosyjskie-media-to-byl-prawdziwy-boj-giga...

Warto przeczytać zacytowany przez Marylę artykuł, bo to mocna szkoła propagandy. Szkoła umacniania dumy z wielikoj Rosiji.
Czterech faworytów, a wszyscy Rosjanie! Niespodzianka polega tylko na tym,że zwyciężyła ta piąta- Rosjanka.
Tak naprawdę eksperci uznawali za najlepszego Ingolfa Wundera. Spośród, oczywiście, tych dopuszczonych do finału.

... nialne!

Komóra bije Bolka w elokwencji. To zupełny kretyn, nawet pozbawiony bolkowego pokrętnego językowego dowcipu.

Aleśmy się, @##$%$%, doczekali państwa!