Projekt: ELIMINACJA OSTATECZNA – APPENDIX (Łażący Łazarz)

avatar użytkownika Lena

 Niezmiernie trudno się przebić do świadomości społecznej elementarną wiedzą, logiką i zdrowym rozsądkiem dotyczącym przyczyn Tragedii Smoleńskiej. Ta notka nie będzie, więc tego kolejną próbą, lecz pewnym spostrzeżeniem wynikającym z zaistniałych wydarzeń.
  
Nie będzie, więc to bynajmniej tekst edukacyjny dla nieprzekonanych. 
  
Jeżeli ktoś uważa, że winę za Smoleńsk ponoszą piloci, sam popsuty sprzęt nawigacyjny, bałagan, naciskający Lech Kaczyński, lub Jarosław Kaczyński naciskający jak przycisk Lecha Kaczyńskiego by nacisnął jak lewarek zidiociałych pilotów i resztę niedorozwiniętej załogi (z ich przełożonymi włącznie), to niech sobie daruje dalsze czytanie (lub co gorsza zaniżanie poziomu komentarzy) tylko leci wykupić prywatnie najlepszego psychiatrę. I to broń Boże w publicznej służbie zdrowia, bo się tylko naczeka, a szanse na wyleczenie zinfantylizowanego umysłu i wskrzeszenie zwapniałych od nieużywania synaps będzie miał niewielkie. 
  
Nawet elektrowstrząsy nie pomogą, jeśli nie pomogła śmierć 96 wybitnych osób, festiwal dezinformacji, kłamstw i codzienna kanonada bredni. Tak już świat jest urządzony, że orły lustrują okolicę z góry, sowy rozglądają się na boki, a wróbelki lubią się taplać w ciepłym gówienku. 
Ale do rzeczy. 
  
Pomimo znakomitego przygotowania Projektu: DEEP IMPACT – ELIMINACJA OSTATECZNA, katastrofa nie spełniła wszystkich oczekiwań. Niestety Jarosław Kaczyński przeżył (bo nie poleciał), PiS się nie rozpadł na czynniki pierwsze w toku walk frakcyjnych, a przez cholernych blogerów nie dało się uniknąć dyskusji o ZAMACHU. Wszystkie te elementy nie mają wprawdzie na razie negatywnego wpływu na realizacje celów geopolitycznych PROJEKTU, ale niosą wielkie niebezpieczeństwo osobiste dla jego planistów. 
  
Niestety, bowiem 8 mln tłuszczy pisiarskiej wciąż nie śpi, jątrzy, denerwuje i miesza szyki w polityce wewnętrznej. Przez cholerną niedoróbkę specjalistów (pieprzony czynnik ludzki) i braku oczekiwanych efektów wykluczeń oraz manipulacji medialnych, najlepsi z najlepszych makiawelici nie mogą być wciąż pewni wyników wyborów, nastrojów społecznych w Polsce i szyjek na zawsze wolnych od stryczka. 
  
Ten problem trzeba rozwiązać. 
  
Widoczne jest, więc wdrożenie Planu Naprawczego, który nazwałem tak jak w tytule tego postu. 
APPANDIKS ma zadanie doprowadzić do ELIMINACJI OSTATECZNEJ zagrożeń starych, zagrożeń nowych, oraz środowiska koniecznego do powstania zagrożeń kolejnych. 
  
Jeśli nie można zabić (a widać jakoś nie można, choć do końca jeszcze nie rozumiem, dlaczego) to trzeba eliminować inaczej. I to eliminować nie neutralizować. Czyli zrobić to raz, konkretnym i skutecznym pociągnięciem, by nie musieć wciąż i wciąż na nowo obcinać odrastającej smoczej głowy. 
Przedsięwzięto, więc działania mające stworzyć atmosferę na takie pociągniecie. Najpierw zlikwidowano syfiastą polską bohaterszczyznę i bogoojczyźniane odruchy u większości Polaków. Pretekstem do tej akcji stała się awantura o krzyż. Dzięki niej i błogosławionym mediom wszyscy się dowiedzieli jakim zagrożeniem dla porządku publicznego, obciachem i pośmiewiskiem jest patriotyzm, modlitwa i szacunek do zmarłych. W naszym kraju teraz naszczanie do zniczy, wyśmiewanie się z trupów, granie w gałę i obnażanie się wśród modlących, prześmieszne antykatolickie konstrukcje z puszek do piwa to norma. Zwyczajna zwyczajność. Tak się, ku chwale Europy, powinno traktować moherów, którzy niewiadomo, po co przeżyli to całe głupie Powstanie Warszawskie. 
  
Potem TVN pomogło pozbyć się upierdliwego kłopotu związanego z niedorżniętym bratem prezydenckiego kartofla. Dowiedzieliśmy się, a kitożercy łyknęli jak wiadro kitu z minią, że agresją, chamstwem i dzieleniem narodu jest domaganie się przez Żywego Kaczora prawdy o śmierci Kaczora Martwego, skutecznego śledztwa, ustalenia winnych, a co gorsza sprawiedliwości dla sprawców. Jakim prawem można twierdzić takie rzeczy. To chore, nieobliczalne, paranoidalne i zwiastujące upadek wartości. Puknąć się w głowę to mało. Jak tak można?! W sytuacji, gdy Rosja pierwszy raz tak szeroko otworzyła swoje zwieracze, że możemy jej wejść bez wazeliny, a każdy wykształcony i z wielkiego miasta widz telewizyjny wie (i to już od dnia tragedii), że to był „nieszczęśliwy” (a przynajmniej nie do końca szczęśliwy, bo jako się rzekło Większy Kaczor nie poleciał) wypadek. 
  
Zamach? Jaki zamach? Mówienie w Polsce o zamachu w okresie zbliżeń (od tyłu i od ust) z Rosją, Niemcami, Europą, Całym Światem i Wszechświatem – to atak na polski rząd oraz inne zaprzyjaźnione rządy i nierządy. Fe! 
  
Powszechny wstyd, wrzód, niesmak i fetor psutego powietrza. 
Że też na takich nie ma bata. Ale cóż, demokracja. 
Demokracja jednak nie jest bezbronna. Ma narzędzia by walczyć z terroryzmem, faszyzmem i podżeganiem do zabójstw oraz samosądów. 
  
Faszyzm: 
  
Usłyszano i przekazano „słowa” chorego z nienawiści Fuhrera Jarosława Kaczyńskiego, przekazane do fanatycznego i rozhisteryzowanego tłumu w dniu 10.10.10 o potrzebie Polski rządzonej przez „PRAWDZIWYCH POLAKÓW”. Rzecz poszła w świat dzięki naszemu kochanemu TVN (Boże pobłogosław) i spotkała się ze słusznym i powszechnym oburzeniem w kraju i w zagranicy. To już nie przelewki, to ideologia faszystów, nazistów, lub czegoś równie gorszego tępionego przez Konstytucję RP w imię uchronienia przed wojną domową i w imię pokoju na świecie. Że co, że takich słów nie było? Furda tam. Że TVP tak mówiło, to jeszcze nie znaczy, ze nie było, a poza tym WSZYSCY WIEDZOM, że Kaczyński tak poi prostu myśli. Takie wiece i słowa wypowiedziane do niebezpiecznych staruszków, katoli i niewykształconych wyrostków z małych miasteczek i wiosek musi się skończyć terrorem. 
  
Terror: 
  
A co niby zwiastuje tłum z pochodniami? Wiadomo, że to musi się skończyć powszechnymi zabójstwami jak w Noc Kryształową, Noc Długich Noży i holokaustem postępowych Polaków, niewierzących w głupie spiski, oraz w GRU (wymysł Fleminga na użytek Bonda). Każdy wykształcony tefałenowiec i gazetwowiec wyborczy (czyli stanowiący dozgonną większość) wie, że spiski Rosjan, KGB, GRU, WIDMO oraz UFO nie istnieją, nie ma bowiem takiej potrzeby, gdyż wszyscy których lubimy są szczerzy przed telewizorem, nikt z nich nie jest złym człowiekiem, a wszelkie kluczowe rozmowy i decyzje są przeprowadzane zawsze w obliczu kamer. Mądry Polak (po Szkocie, bo Szkot najmądrzejszy) wie za to już od 3 lat, ze zagrożeniem są fanatyczni Kaczyści, planujący morderstwa w imię swojego Guru z krwiami ofiar smoleńskich na rękach. Ten terror się zbliża, trzeba coś zrobić. 
Ale niestety, poczucie zagrożenia, to jeszcze może być mało dla utrwalonej, oświeconej i europejskiej demokracji w Polsce. 
  
Musi się coś stać! A jak musi to się stanie. 
  
Najlepiej: 
  
Zamach na Prezydenta Komorowskiego (choćby nieudany) lub jakieś zabójstwo polityczne (niech będzie udane). 
  
A te jeśli się staną to odbędą się na pewno, jako wynik podżegania głupszej (acz karnej i fanatycznej) części narodu przez nienawistnego Kaczora. 
  
Wspominał o tym Karzeł z Lublina. Niesioł to wyśmiał, ale może przecież dobrodusznemu Stefkowi cos w głowie się nie mieścić. Jak się wydarzy to powie: w głowie mi się nie mieściło, że może do tego dojść. 
  
A przy tym lubelski karzeł był zawsze lepiej poinformowany. Więc gdy już się zdarzy – to będzie wiarygodne. Pamiętamy, wszak pamiętamy, że Kaczyński nie zechciał Komorowskiemu ręki podać. Że co, że wini go za śmierć brata? Tego dobrodusznego wąsacza? Śmiech na Sali – On to już wtedy po prostu planował. Zemsta na oślep czyniona przez osoby małe i pragnące władzy, jest najniebezpieczniejsza. Dlatego powinna być karana z cała surowością. Nawet, jeśli ten zamach sprowadzi się tylko do rzutu kamieniem lub zgniłym jajem (rzucone w rozwarty otwór gębowy może go wszak otruć). Podobnie, gdy zginie marnie jakiś wróg PiSu. Najlepiej taki, co nie do końca wygodny jest też dla Tuska – dlatego możemy wykluczyć karzełka. Choć taki Stefek na ten przykład, powinien zrobić rachunek swoich ostatnich osiągnięć i czy nie pomógł w czym Szrekowi. 
  
Co wtedy się stanie? Premier, jak po dopalaczu, w imię demokracji i w obronie racji (batu) stanu znów zadziała na granicy prawa, a jak trzeba będzie to nawet je przekraczając. Pojawi się eliminacja, delegalizacja, napiętnowanie, oczyszczenie i uspokojenie. 
  
Karzeł komentując u Morozowskiego widok Kaczyńskiego w kajdankach powie: „a nie mówiłem, ze tak to się skończy”. 
  
„Ja też mówiłem” – przytaknie większość bardzo postępowych Polaków, przed telewizorem – „i bardzo dobrze”. 
  
Oto cały PROJEKT. 
  
A co z wolnymi Polakami? A kogo to będzie obchodzić? Może nawet zabraknąć Internetu, byśmy o sobie napisali.
 

 

http://antydziad.salon24.pl/

 

 

Etykietowanie:

16 komentarzy

avatar użytkownika Lena

1. Anna Fotyga:

"Na pewno to, co teraz dzieje się w Polsce, jest zagrożeniem demokracji. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby komuś przyszło do głowy zdelegalizować PiS. Powoli nastrój społeczny jest tworzony do tego typu akcji".

avatar użytkownika Maryla

2. Lena

Witam,

łazarz lubi dramaturgię, a tu nie potrzeba opowieści, wystarczy rozejrzec się wokół siebie, żeby zobaczyć, ze watahy mają nóż na gardle, ale nie tylko one, lemingi nieświadome swojego położenia też.

Kasa sie kończy, wszystko juz prawie wyprzedane, bankructwo u bram, zadłużenie KOLOSALNE.

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lena

3. Marylko,

Witam,

ech, chciałabym być dobrej myśli, jednak cały czas obawiam się, że naszego narodu, tak potwornie zaślepionego, ogłupionego, nie potrafiącego odróżnić dobra, od zła, podłości i manipulacji, nic już nie obudzi...

obym się myliła, ale mam wrażenie, że tej szarej masie lemingów, nie tylko zafundowano wodę z mózgu, oni mają GW w mózgu i obawiam się, ze żadna światła myśl i żadna prawda, nawet najbardziej oczywista, do tego szamba się nie przedostanie ... :(

avatar użytkownika Maryla

4. Lena

to nie odkrywcze, ale prawdziwe - "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".

Od jesieni 2007 r. pisze wciąz to samo - TYLKO KOMORNIK U DRZWI otworzy oczy i umysły.

Co prawda propaganda tuskowa pracuje NON STOP nad tym, aby ludzie mysleli, że to Kaczyński rządzi i to on odpowiada za dziurę budżetową, ALE PRAWDA jest taka, że przyjdą ludzie głodni pod kancelarię TUSKA.

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

5. @Maryla

Czesc ludzi z s24 zaczyna wierzyc w takie wizje, co widac. Nie rozumiem czym tu sie nakrecac, ale niektorzy tak maja. Scenariusze sa dobre w branzy filmowej. T.

PS.No chyba, ze ja jestem az tak niedoinformowana, w co watpie.

Ostatnio zmieniony przez Tamka o czw., 14/10/2010 - 23:52.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Lena

6. @Maryla

taką mam nadzieje, że właśnie "komornik" otworzy im oczy...

pozdrawiam

avatar użytkownika Lena

7. @Tamka

ja akurat nie jestem człowiekiem z salonu24...

nie rozumiem, czego nie rozumiesz i o jakim nakrecaniu mówisz?

nie rozumiesz, że mamy ślepą hołotę zamiast społeczeństwa ?
że ich mózgi nie przyjmują niczego, czego GW lub TVN im nie wmówi ?

toć o tym tutaj od dłuzszego czasu rozprawiają wszyscy...

moze faktycznie jestes niedoinformowana, może zyjesz tylko na portalach prawicowych i nie widzisz tej slepoty....

zazdroszczę...

ja żyję w świecie realnym, w swiecie, tępych, zaślepionych w GWno warte media, ludzi....

w miom otoczeniu 90% motłochu nie nawidzi PiSu i J.Kaczyńskiego, podjudzani przez media, są w stanie nawet mnie, uznac za wariatkę i oszołoma (z czego akurat dumna jestem :) )

ale nie pisz mi tutaj o scenariuszach w branży filmowej... bo to niestety rzeczywistość...
jeśli nie Twoja, wielkie masz szczęście ....

pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez Lena o pt., 15/10/2010 - 00:11.
avatar użytkownika Tamka

8. @Lena

"ja akurat nie jestem człowiekiem z salonu24..."
Domyslilam sie.

Reszty nie bede cytowala. Nie zrozumialas mego textu, poprostu. Bywa. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Lena

9. Oj Tamka, Tamka

jak napisał Ci spiskowy,

włącz czasem telewizor i nie filtruj nic ....

wtedy zobaczysz rzeczywistość POlską

po prostu ........

Ostatnio zmieniony przez Lena o pt., 15/10/2010 - 00:17.
avatar użytkownika Tamka

10. @Lena

Odsylam do mego komentarza nr 8. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Lena

11. @Tamka

hm, to raczej Ty nie zrozumiałaś textu Łażącego Łazarza. Bywa... :(

avatar użytkownika Tamka

12. @Lena

Ciekawa kombinacja. Takie tez juz przerabialam, wiec mnie to nie wzrusza, zwlaszcza spod palcow salonowca (tu pozwolilam sobie na uszczypliwosc-wyjasniam). T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika czarny anioł

13. Lena

Słusznie czy nie ,staram sie bronic tzw lemingów.Powód prosty-oni są wszędzie.Czy to wina uczniów że nic nie wiedzieli o Katyniu.Czy partia postawiła własnych durni na nauczycieli.Lena inteligencja jest do dupy.Dlatego są lemingi wychowane przez lemingi,z takich czy innych powodów.Czy cenzurowane portale POwskie wykształcą inteligencje.A może cenzurowane portale PiSowskie.Wszyscy hodują własnych lemingów.Pisałem już dawno.Naród musi odzyskać narodową telewizję - wszystkie partie won z telewizji.Gdzie ta inteligencja,co by zebrała społeczeństwo,poszła pod telewizje i wygoniła ich co do jednego."Oczywiście" to wina lemingów,oni muszą sami się zorganizować.Jeśli wygrają walke to lemingi "inteligenckie" gotowi od razu do objecia stanowisk ,będą się pchali drzwiami i oknami. Nie tedy droga,kwit na wykształciucha to za mało.
Z drugiej beczki.Myślisz że tzw własciciele portali, nadają się na rządzących Polską.Moim zdaniem nie,bo pierwszym ich krokiem będzie cenzura.Czyli ciąg dalszy kłamstwa i oszustwa .Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Morsik

14. Wchodzimy w kolejny cykl.

"Po każdym okresie demokracji musi nastąpić czas dyktatury" - mawiał mój Ojciec. Nie były to Jego słowa - cytował "starszych i mądrzejszych". Ja mogę tylko dać, że te okresy demokracji są za każdym razem dłuższe i może dlatego następujący po nich terror jest straszliwszy.

W Polsce demokracja się już skończyła a terror jeszcze nie zapanował w swojej całej krasie. Dlatego jest taki stan beznadziei.

Ale do rzeczy. Dlaczego demokracja zawsze musi się skończyć i musi zostać zastąpiona terrorem - dyktaturą? Ponieważ jest demokracją bazującą na wolnych wyborach i oddaniu pełnej władzy wybranym. Ci wybrani natychmiast ustanawiają prawa takie, które pozwolą im dzierżyć władzę bez końca. To, w konsekwencji, demoralizuje i doprowadza do chęci zmiany przez nowe pokolenia tychże wybrańców wybranych przez ojców czy dziadów nawet.

Wprowadzenie więc dyktatury - terroru leży w interesie demokrztycznie wybranych wybrańców, co dzieje się teraz w Polsce i co dziwić nie powinno.

Musimy to przetrwać, bo tylko pokolenie dotknięte dyktaturą - terrorem jest w stanie doprowadzić do kolejnego przewrotu, który zaprowadzi kolejny okres demokracji, ale już z nowymi wybrańcami.

I tak będziemy funkcjonować przez pokolenia całe, w rytmie rozwleczonej i rozchwianej sinusoidy, z coraz dłuższymi okresami demokracji, z coraz większym w niej marazmem i coraz krótszymi dykrtatury, która będzie tym bardziej coraz bolesna, bo jej efekty muszą być wciąż takie same.

Szykujmy się zatem na terror a po nim na demokrację i tak ad mortum defecandum, aż może ludzkość wymyśli coś lepszego... Może dyktaturę demokracji, a może terror demokratyczny?

Ostatnio zmieniony przez Morsik o pt., 15/10/2010 - 09:01.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Jacek Mruk

15. Podpisuję się pod tym co napisał Morsik

Jednak wszystko zależy od poziomu nauczania o czym pisze Czarny Anioł.
Gdy właściwie się wykształci młodzież, to nie będzie ona miała problemu z wybraniem wartości które mają obowiązywać. Początki należą więc w wykształceniu prawdziwych i z powołania nauczycieli, o wartościach zawartych w dekalogu .
Pozdrawiam

avatar użytkownika czarny anioł

16. Morsik.

Pewnie szkoda,ale niestety masz rację.Tylko czy to za sprawą "demokracji".Przy obecnej tzw demokracji ,wrogowie i złodzieje[mafia] doszły do władzy.Za komuny było to samo.Przemilczę ,że nawet ci sami.Za komuny wiemy jak wyglądały wybory.Czy obecnie cos się zmieniło.Raczej tylko w odbiorze bo mechanizm jak by ten sam.Czyli "partia" wystawia własnego "sekretarza" a wy sobie głosujcie.Jak zagłosuje większość.A no tak jak im powie ich telewizja i inne przekaziory antypolskie..System ten sam tylko inne pozory.Może się zgodzisz ze mną a może nie.Jednak gdy by wystawili Tusek ,to by "wygrał".Z jakich s powodów ,oficjalnie nam nie znanych zamienili go na Komorowskiego.Oczywiscie "wygrał" Komorowski.Jeśli by wystawili Sikorskiego,to on by "wygrał" itd Pomijam sprawę liczenia głosów.Pozdrawiam

Czarnyanioł