Zażalenie do Pana Boga...
Nortyc, ndz., 10/10/2010 - 21:59
Widziałam łzy. Widziałam rozpacz i strach. Zadumę, a niestety czasami radość.
Jednak najwięcej widziałam obojętności, bo to ich nie dotyczy.
Widziałam pokłon i oddawanie fałszywych hołdów.
Widziałam celebrytów, którzy na te chwile posypywali głowę popiołem.
I widziałam tych zwykłych , zwyczajnych. Tych, którym często nie starcza na chleb. Ich szacunek i boleść.
Na te jedną chwilę wydawało sie ze zapomniano o polityce o odmiennych poglądach.
Sama płakałam, Tak cichutko, w rękaw. Nie chciałam słów, nie chciałam pocieszenia. Po prostu łzy płynęły -same. Widziałam kondukty, ten pierwszy, z Prezydentem (nie ukrywam , takim moim…) i jego żony - Damy! Chyba pierwszej prawdziwej Damy. Cichej, niby pokornej , niby myszki..a jednak opoki swojego męża.
A jeszcze później te kilkanaście trumien... w długim, ach jak długim kondukcie. Tych którzy wsiedli do tego samolotu myśląc, że oddadzą tym samym hołd poległym w 1940. A stali sie takimi samymi ofiarami, bohaterami jak ich poprzednicy.
A później zobaczyłam rodzinę, smutek i .... tak samo ukrywane łzy.
Tak płaczą Ci zwykli. Tak płaczą Ci, którzy utracili bliskich. Bo dla mnie każdy człowiek jest bliski. Każdy Polak, który odszedł gdzieś tam daleko, na obcej ziemi.
I wiecie, największy był mój strach. Co tak naprawdę sie z nimi stało. Czy zginęli szybko bez lęku, bez bólu. Odeszli do ojca. Czy też mieli swoją "drogę krzyżową", pełna mąk, pozbycia sie człowieczeństwa. Nie ma dnia abym o tym nie myślała, abym swojej skromnej osoby nie wstawiała na miejscu ofiar lub ich rodzin.
A dzisiaj jest taka pół-rocznica. Sześć całych miesięcy. Dla jednych bardzo ważnych, smutnych, dla drugich czas aby zapomnieć. Ja nie umiem, nie potrafię!
To najważniejsze w moim życiu.
Każde pokolenie przeżywa swoją historię. Nie wiedziałam wtedy przed 10.04.2010, że ja będę przeżywać tak tragiczną i heroiczna historię. Chciałam żyć, swoim życiem, budować nową, silną niezależną Polskę. Chciałam uczestniczyć w tym budowaniu jako malutka cegiełka. Mój "mur” z cegiełek sie rozpadł. Później walczyłam o ten „mur” wspierając Brata w wyborach.
Nie udało się.
Jestem smutna, ale nie zgięłam karku. Bo wiem, że Prawda i sprawiedliwość musi zwyciężyć!!
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. Jestem smutna, ale nie zgięłam karku.
Nortyc,
nie jest Pani sama, czujemy podobnie. Miliony nas, Polaków, czuje to samo.
I nie zegniemy karku, a oni o tym tez juz widzą.
pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Wiem Pani Marylo. zgadzam się
Wiem Pani Marylo.
zgadzam się z pani zdaniem, ze oni już wiedzą. I tym bardziej nie wolno nam odpuścić.
Czytam komentarze pozostawione pod notkami szuana.
Jestem pełna podziwu dla Pani pracy.
Pozdrawiam nortyc czyli szuanna ( ps. szuan tak niestety mnie zalogował... facet...)
3. Nortyc (szuanna) :)
witamy serdecznie na Blogmediach ;) Czyli Państwo Szuannstwo w komplecie.
To rzeczywiście konspiracja, faceci tak mają :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. @Maryla
To tylko przypadkowa i nieplanowana "wprawka" do konspiry..;)
Trzeba sobie przypominać dawne lata, ciekawe czasy nadchodzą !
pozdr.
5. "Zażalenie do Pana Boga..."
Tekst bardzo wzruszajacy, ale jesli juz o zazaleniu mowa, to raczej do ludzi. Do tych, co zapomnieli, do tych, co wyparli sie czlowieczenstwa, do tych, co dopuscili sie zdrady.
W Bogu nasza ostoja. Amen. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
6. @szuan
Witam,
ciekawe, ale ja juz drugi raz w swoim zyciu staję się rewolucjonistką :)
Powtarzam mojemu mężowi, że to dziwna rewolucja, 50 i 40-latków :)
Mam nadzieję, że i młodsi zaczną rozumieć i dołączą w większej liczbie.
pozdro
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl