Adam Płociński - dyrektor zarządzający pionem międzysektorowym w Komisji Nadzoru Finansowego pisze w Gazecie Wyborczej, że Komisja Europejska forsuje dyrektywę w sprawie swobodnego transferu kapitału w obrębie międzynarodowych grup kapitałowych (firmy ubezpieczeniowe i banki). Sprawa zeszła już do polityków i jest załatwiana w trybie przyspieszonym, bo naciskają na to stare kraje Unii ( "...projekt dyrektywy opuścił ekspertów i trafił do polityków. Obecnie mamy festiwal "propozycji kompromisowych" przedkładanych już niemal codziennie, a niekiedy kilka razy dziennie. - pisze A. Płociński).
Co to może oznaczać m.in. dla Polski?
Otóż podział w obrębie grup kapitałowych w UE jest taki, że spólki matki (spółki dominujące) ulokowane są w starych krajach Unii, natomiast spółki córki w nowych. W tej chwili, pisze Adam Płociński, "sytuacja polskich zakładów ubezpieczeniowych jest dobra. Posiadają one kapitały przewyższające wymogi kapitałowe o kilkaset procent." W związku z tym po wejściu brukselskiej dyrektywy w życie "Potencjalnie do wytransferowania są miliardy euro." Co się stanie, pyta Płociński, gdy "ryzyko niewypłacalności dotknie podmiot, który wytransferował do siebie środki innego podmiotu? Kto zwróci temu drugiemu środki na pokrycie wymogów kapitałowych? Sprawa się komplikuje, gdy problem wypłacalności dotknie oba podmioty jednocześnie, tzn. podmiot, z którego wytransferowano środki, i podmiot, który środki te przejął. Kto ma wyegzekwować zwrot środków? Tu dyrektywa daje odpowiedź. Powinien być to nadzorca nad podmiotem dominującym." Jednak, zauważa Adam Płociński, "nadzorca ten będzie działał w sytuacji konfliktu interesów, jeśli kryzys dotknie zarówno podmiot dominujący, jak i zależny."
Taka sytuacja już miała miejsce w czasie obecnego kryzysu. "Zintegrowanego zarządzania kapitałem doświadczyła grupa Lehman Brothers. - przypomina Płociński. "Z jej brytyjskich córek wytransferowano 8 mld dolarów, które przepłynęły do USA tuż przed ogłoszeniem bankructwa matki. Teraz Gordon Brown pielgrzymuje przez ocean, szukając utraconych pieniędzy. Takie pielgrzymki grożą i innym. Pytanie, czy to jest w naszym interesie, aby ten ruch pątniczy zasilić?" - ostrzega autor artykułu w Wyborczej.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33204,5770926,Zaufanie_przez_drenowanie.html
http://kisiel.salon24.pl/96483,index.html
napisz pierwszy komentarz