I cóż jeszcze można napisać o Smoleńsku?

Dzisiaj /10.09/ w kinie Palladium odbyło się spotkanie w.s. katastrofy smoleńskiej z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Przedstawiono tam memoriał którego główną tezą jest, że gdyby nie postępowanie Donalda Tuska i jego otoczenia, które za wszelką cenę starało się zdyskredytować Lecha Kaczyńskiego i oszczędzało na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie - do tragedii by nie doszło. Szczegóły na blogu Maryli: http://blogmedia24.pl/node/36539

Kiedyś padło stwierdzenie, że prawda o Smoleńsku może być brutalna dla Polaków. Należałoby napisać, że owszem, będzie brutalna, dla niektórych. Tych, którzy są zamieszani w spisek przeciwko własnej głowie państwa.

Problem w tym, kto jest zamieszany i w jakim stopniu. Ja osobiście uważam, że to był zamach, którego pomysł i wykonanie wyszły od byłego WSI współpracującego z ludźmi z GRU. Łażący Łazarz snuł wizje spisku kierowanego przez Komorowskiego, Arabskiego i Tuska, co mnie wydaje sie nieprawdopodobne z przyczyn psychologicznych. Według mnie oni mogliby co najwyżej zostać wrobieni t.zn. powiedziano by im, że to ma być jeszcze jedna złośliwość, a dokonanoby zbrodni. Ostatnio ŁŁ ma jeszcze inną koncepcję. Pod wpływem artykułu Karaganowa twierdzi, że katastrofa smoleńska była po to, by usunąć tych, co mogli przeszkadzać w utworzeniu Związku Europejskiego, czyli polączenia UE i Rosji.

Jeżeli Rosja zostanie przyjęta do NATO to ten scenariusz się spełni. Powstanie prawdziwa Unia Europejska. A raczej euroazjatycka. Ja również uważam, że w sprawę są zamieszani oficerowie byłego WSI ale musieli mieć wsparcie. I tutaj jest pole do rozważań, jakiego rodzaju wsparcie i kogo. Co do spisku wymienionych znamy tylko jedną twarz, twarz medialną. Z reguły okazuje się to fałszywką. Owszem, wyglądają i zachowują się w mediach jak ciamciaramcie ale to tylko maska. Nie wiemy tak naprawdę jakie decyzje się podejmuje w kluczowych kwestiach. Być może nie ma już Polski, została sprzedana. Być może walczą między sobą różne frakcje, prorosyjska wcale nie musi się zgadzać z proniemiecką...
Istnieje sobie portal debka.com traktowany jako tuba służb izraelskich. Zwykle jest dobrze poinformowany. Zróbcie mały eksperyment i poszukajcie tam materiałów o Smoleńsku. Nie ma? O czym to może świadczyć?
- nieważny epizod z ich punktu widzenia,
- epizod na tyle ważny, że istnieje embargo informacyjne, nie ma nawet oficjalnego stanowiska tożsamego z interesem Rosji, tak chętnie powielanego przez media,
Jeżeli opcja 2 to znaczy, że wielu rzeczy nie wiemy a sprawy szyfranta, wyłapywania rosyjskich szpiegów i agentura obcych państw na ekranach telewizorów w...Polsce się zazębiają. Kto skorzystał na śmierci prezydenta L. Kaczyńskiego? Niemcy, Rosjanie i...Polacy (pewna ich grupa). Przypomina to nieco zagadkową śmierć gen. Sikorskiego, gdzie korzystały Niemcy, Rosja sowiecka i...alianci. Uwypuklono rolę sowiecką, wyciszono aliancką. Obecnie podkreśla się zaniedbania strony rosyjskiej, zapominając o interesach niemieckich. Chodzi o to żebyśmy byli niemieckim koniem trojańskim na wschód.

Trudno powiedzieć, jaka jest rola BND. Podejrzewam, że wiedzieli, co się świeci, ale nie wiadomo, czy byli bezpośrednio zamieszani w to. Ja podejrzewam, że Niemcy wykorzystują plany Związku Europejskiego do "rozgrywania" Putina. Oni już raz zrobili taki numer z Gorbaczowem. W mojej notce "O Rosji, Karaganowie...." linkuję wypowiedź Jerzego Konarskiego, który twierdzi, że plan Karaganowa to powtórka planu Gromyki - Gorbaczowa. Pamiętam "Gorbomanię" na Zachodzie, która skończyła się rozpadem Związku Sowieckiego, zjednoczeniem Niemiec i utratą przez Rosję większej części wpływów w Europie Wschodniej i Azji. Ciekawe, czy ta "powtórka z rozrywki" się uda

Parę rzeczy jednak wiemy. A mianowicie, że Rosja nie jest zainteresowana dochodzeniem, co się stało. Wręcz zależy jej na mitach. Kupionych zresztą przez ponad połowę Polaków (inaczej nie wybraliby PO). Wynika to ze sposobu podejścia: nikt nie reagował na katastrofę (gdzie te służby i karetki?) nikt nie zabezpieczył samolotu i miejsca wypadku, nie przekazano czarnych skrzynek i płyty z zapisem parametrów lotu. Jeszcze na lotnisku zaczęto wprowadzać w błąd (dotąd wyborcy PO wierzą w "naciski"). Nie zgodzono się na międzynarodową lub polsko-rosyjską komisję. Również nwiemy, że Polskie władze nie są zainteresowane. Zainteresowane są Niemcy, Stany i niektóre kraje europejskie. Mają też ze zdjęć i nasłuchów spory materiał dowodowy. Prawdopodobnie trwają targi, co za milczenie i komu.

Polskie wladze nie tyle nie są zainteresowane, ile się panicznie boją tego śledztwa. To zresztą tłumaczy tę niezwykłą ustępliwość wobec Rosji

Przedwczoraj w bazie NATO w Rammstein odsłonięto tablicę upamiętniająca gen. Błasika, który zginąl w katastrofie smoleńskiej. Generał Roger Brady, dowódca wojsk lotniczych NATO zaoferowal rządowi polskiemu współpracę w śledztwie. Z drugiej strony zespól parlamentarny pod kierownictwem Macierewicza oficjalnie zwrócił się o pomoc do generalów lotnictwa z bazy Rammstein.

Zastanawiam się od kiedy to amerykańscy generałowie stali się kompetentni by wypowiadać się w kwestiach politycznych.I kto im udzielił pełnomoctnictwa by cos stronie polskiej obiecać.... no chyba ,że ktoś te obietnice włożył w usta amerykańskich generałów -icząc ,że ciemny lud wszystko kupi.

Amerykańscy generałowie wypowiadają się nie jako politycy, ale jako eksperci. Znają się oni na lotnictwie i dysponują zdjęciami satelitarnymi /a może także lotniczymi / terenu katastrofy.

"Polskie wladze nie tyle nie są zainteresowane, ile się panicznie boją tego śledztwa" I to powinno dać do myślenia wszystkim, którzy w jakiś sposób zainteresowani są sprawą.

Obejrzałem kilka ujęć z uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętnajacej gen Błasika,i nigdzie nie dostrzegłem amerykańskich generałów biorących udział w tej ceremonni,prawdę mówiąc ,nigdzie ich tam nie widziałem. Taka konspiracja żle rokuje na przyszłość.Oby się nie okazało ,że amerykańscy generałowie zajmą się śledztwem w tak zakonspirowany sposób,że nikt się o tym nie dowie.
W równie tajemniczych okolicznościach musiało się odbyć spotkanie p. A. Macierewicz z autorem rezolucji w sprawie katastrofy smoleńskiej ,członkiem Izby Reprezentatów Peterem T. Kingiem/lub umknęło to mojej uwadze/Czym podyktowane są te nadzwyczajne przejawy dyskrecji?

Nie jestem w stanie odpowiedzieć na Pana pytania. Wiem tylko to o czym przeczytałam. Nigdy nie byłam w Rammstein, ani nie brałam udziału w rozmowach Macierewicza z Kingiem. Generałowie nie musieli być widoczni na ogladanych przez Pana zdjęciach, by proponować pomoc. Czytałam o nich na blogu FYM-a oraz Starego Wiarusa.