Rozwalanie Kaczyńskiego w trzech aktach (rekontra)
Maryla, czw., 09/09/2010 - 13:09
Ale przy tym wszystkim Kaczyński jest człowiekiem, który po pierwsze - mówi prawdę...
Uhm...
...to jest niezwykle rzadka cecha w polityce, a Jarek Kaczyński tam, gdzie opisuje dzień dzisiejszy, mówi na ogół okrutną prawdę. (1991)
Polska znalazła się jest w fatalnej sytuacji, Rosja i Niemcy piją sobie z dziobków, gruchają, kpina, a nie śledztwo – to w kwestii tragedii pod Smoleńskiem, rura pod Bałtykiem i blokowanie polskiego gazoportu, rozdmuchiwanie Klewek, wciąż udoskonalane koncepcje Kremla i Berlina, amatorska polityka zagraniczna rządu, a im się zachciało stawać na własnych nóżkach w programie reality show TVN 24 – "Rozwałka PiS w trzech aktach".
Nie jestem fanem Jarka Kaczyńskiego, dawałem nawet temu publicznie wyraz, ale Jarosław Kaczyński jest jednym z najwybitniejszych analityków polityki polskiej.
Jest to zwierzę polityczne, znakomite, jeśli chodzi o diagnozy.
Co więcej, jest aktywny, a nawet agresywny w dobrym tego słowa znaczeniu - w codziennej pracy. Jest to człowiek naprawdę z pierwszej ligi, z ekstraklasy, jeśli chodzi o politykę (1991)
Najpierw Marek Migalski i jego list, potem Elżbieta Jakubiak i dzisiaj Joanna Kluzik – Rostkowska.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że autentycznie cała trójka daje się lubić, po prostu to są sympatyczni ludzie, lubiłem ich i będę lubił, ale niestety sympatia z każdym dniem maleje – widzę jak bezwzględnie są „używani” przez odwiecznych wrogów Kaczyńskiego, tych, którym pokrzyżował plany historycznego kompromisu już w 1989 roku.
Michnik z Kwaśniewskim właśnie zamierzali skonsumować swoje związki w monopartii, dopasowywali się i układali swe pozy, by zatonąć w miłosnym, uścisku, a tymczasem .... wkroczył Jarosław Kaczyński.
Taki był prapoczątek zoologicznej wręcz nienawiści – używając języka wczesnej Czerskiej - „salonu” do Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński jest w pewnym sensie nie tyle dysydentem z własnego wyboru, ale stał się dysydentem z wyboru innych, z odrzucenia przez innych. Mówiąc o tych spoconych mężczyznach w pogoni za władzą, specjalnie powiedziałem coś ciepłego o Jarku Kaczyńskim.
Naukowiec Marek Migalski - politologię ma w małym palcu, wielokrotnie przedstawiał wnikliwe analizy, będące trzeźwą oceną sytuacji, a więc z konieczności krytycznie oceniające „sukcesy” III RP. Porzucił naukę dla polityki i .... się pogubił.
Okazało się, że w „teorii” można być obcykanym, ale jak przyjdzie co do czego, to staje się dzieciątkiem we mgle.
Migalski nie ma zadatków na samodzielnego polityka, nie ma charyzmy, jest po prostu sympatycznym człowiekiem, ale nigdy nie zostanie politykiem, politykiem z krwi i kości.
To jest oczywiste.
Daje się rozprowadzać przez cyngli TVN 24 jak jakaś polityczna dziewica i właśnie to jemu zarzucam.
Panie Marku, jeżeli chwali pana Palikot, jeżeli chwali pana „Michnik” – jakkolwiek się go rozumie, i jeżeli cały dzień jest pan pozytywnym bohaterem TVN 24, to bym usiadł i całą rzecz raz jeszcze przemyślał.
Niech Migalski mówi co chce, niech pisze co chce, niech walczy z Jarosławem Kaczyńskim o kształt PiS, ale nie w mediach i poprzez media ! To tak jakby chciał stoczyć walkę bokserską, przeciwnik walczyłby jedną ręką, sędziował w ringu Wasyl Anodinow, a sędziami punktowymi byli Wołek, Kuczyński i Olejnik.
Migalski stał się narzędziem w rękach wrogów Kaczyńskiego, nie napiszę że jest użytecznym głuptasem, chociaż tak myślę.
Marek Migalski - bohater pierwszego aktu sztuki reżyserowanej przez TVN 24, niech nie służy do rozwalania PiS. Pierwszy akt – medialny akt - trwał bity tydzień.
On się nie oszukuje, sam siebie nie oszukuje przez upiększanie obrazu rzeczywistości. Po drugie - atakuje swoje cele wprost, określa je i atakuje wprost. Nie udaje, że atakuje inny cel, kiedy ma ten cel, który ma. Nie jest to człowiek salonu. Jest to człowiek polityki. (1991)
Pełna wdzięku urzędniczka Elżbieta Jakubiak, zniewalający uśmiech ciepłej osoby, perfekcyjna asystentka, lojalna, zawsze stara się wytłumaczyć szefa, ale z całym szacunkiem – pudru nie wymyśli.
Nie jest politykiem. Jest sympatyczną osobą. Politykiem z nadania, wynajętym – ale politykiem z trzeciego szeregu. Słuchałem jej wczoraj i potem widziałem w jednej i drugiej i trzeciej stacji, zaprzyjaźnionej z PO, i dzisiaj też od samego rana ją oglądam. I widzę jak oderwała się od ziemi, jak jej się role pomyliły. Jak ta ciepłą osoba, przekonuje siebie, jak jest silna.
Największy błąd – przed rozmową z Jarosławem Kaczyńskim pobiegła do Moniki Olejnik, sędziny punktowej z pierwszego aktu. Zapewne ze względu na lojalność do Migalskiego i pozostałych „puczystociątek”, Poncyliusza i Joanny Kluzik – Rostkowskiej skończy karierę w PiS-ie. Szkoda, bo ją lubię. Dwa dni trwał drugi akt – akt medialny.
Powiedziałem dosyć sarkastycznie, że jest to polityk całkowicie pozbawiony smaku, ale powiedziałem też o nim jako o jednym z najwybitniejszych polityków w swoim pokoleniu.
Powinienem powiedzieć tak naprawdę - gdybym mówił to, co w duszy było - że albo polityku najwybitniejszym w swoim pokoleniu, albo jednym z najwybitniejszych w kraju, już bez tego pokoleniowego dodatku. (1991)
I dzisiaj u Moniki Olejnik zapowiedziała się Joanna Kluzik-Rostkowska. Przemiła osoba, głosem leczy rany, uśmiechem rozbroi każdego – oprócz tych, którzy przeprowadzając wywiad już mają tezę, którzy rozmawiają, nie po to, żeby czegoś się dowiedzieć, tylko żeby coś wyciągnąć – jedną frazę która stanie się wiodącą na pół dnia, i żeby na koniec programu widz łyknął „narrrację” Agory i TVN 24. Olejnik włoży nowe buty, w lustrze przećwiczy miny od siódmej do piętnastej oraz dwudziestą drugą, sprawdzi w lustrze jak ma zaciskać wargi, i kiedy odsłonić zęby w nibyuśmiechu,
Jaki przebieg rozmowy należy przewidywać ? Pani Joanna wesprze Migalskiego, stanie przy Jakubiak i powie kilka dobrych słów o Poncyliuszu. A więc koniec – być może jej rola, akt w którym wystąpi skończy się szybko.
Natomiast jest tak, że w polityce poza przyzwoitością trzeba być skutecznym, po prostu skutecznym. I akurat z tego punktu widzenia trzeba wiedzieć, że Jarek Kaczyński jest - przynajmniej w doraźnej perspektywie - politykiem nadzwyczaj skutecznym i nie jest rzeczą obojętną, jakim wartościom on będzie służył. I to do siebie miejmy pretensję, że on się wymyka w pewnym momencie w kierunku destrukcji instytucji państwowych. Bo tak nie musiało wcale być.
Dzieci kwiaty ze stokrotkami w zębach są właśnie przeżuwane przez media - medialnie, wszystkie soki będą z nich wyciśnięte, a za kilka dni zostaną wypluci.
I to będzie koniec ich karier politycznych. Jeżeli Dorn wylądował na marginesie, jeżeli Marek Jurek funkcjonuje w obiegu wyłącznie jako komentator telewizyjny, Marcinkiewicz jako ten - od Isabel, używa się go po to, aby plunął w kierunku Kaczyńskiego, albo powiedział jakie butki kupił Isabel, to tak naprawdę czym dysponują moje „dzieci kwiaty”?
Przecież te cztery osoby, nie dały się poznać jako politycy od partyjnej ciężkiej roboty. Funkcjonowali w mediach – i nic więcej.
Jak się sprawa zakończy?
Całą czwórka odejdzie z PiS, a w interesie mediów leży, by to odejście ciągnęło się jak „moda na sukces”, ze zwrotami akcji, z praniem brudów.
Kilka uwag skreślił od zawsze bezpartyjny rekontra – ale od dwudziestu lat kibicuję Kaczyńskim, dlaczego? Gdyż jest to oczywiste.
Wszystkie cytaty pochodzą z rozmowy Jana Walca z Andrzejem Celińskim: „Ja już wygrałem” (czerwiec – sierpień 1991).
http://rekontra.salon24.pl/227289,rozwalanie-kaczynskiego-w-trzech-aktach
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. Wywiad Teresy Torańskiej z
Wywiad Teresy Torańskiej z Jarosławem Kaczyńskim z 1994 roku
http://frizona.pl/temat/4008-My-Wywiad-Teresy-Tora%C5%84skiej-z-Jaros%C5...
T. Torańska "My" 1994r.
----------
Torańska: Jarek, jesteś jednym z najbardziej nielubianych polityków. Kaczyński: I bardzo dobrze. Torańska: Nie jest ci przykro? Kaczyński: W najmniejszym stopniu. Torańska: Nie udawaj, proszę.
Kaczyński: Zrozum, ze mną nagrano kilka tysięcy metrów taśmy i z reguły puszczano najgorsze kawałki, sekowano nas w sposób straszliwy. Nawet, wiesz, tę moją tłustą, fatalną fizjonomię filmowano tak, by była po prostu monstrualna.
- Zagrałeś się, Jarek.
- Nie (żachnięcie). Powtarzasz starą tezę, że ja się zagram na śmierć, ale to nieprawda.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Maryla to wszystko prawda.
Tylko Kaczyńscy jako żydzi obsadzili sie żydami.To widzi przeciętny Polak interesujacy się tematem.Następuje zmiana - powrót polityki swiatowej widocznie nie pasowali do dzisiejszego układu.W systemie żydowskim eliminacja jest normą. Pozdrawiam
Czarnyanioł
3. dziwne, jestem przeciętnym Polakiem i nie widzę niczego takiego
zapewne tez jestem, wg tego wzorca, Zydówką, a "prawdy objawione" o Kalksteinach wypisywane na paranoicznym portalu, widzę , sa łykane jako prawda objawiona.
Nawet , jakby był Zydem, to nie widze współczesnie innego "prawdziwego Polaka", który by zrobił tyle dla polityki historycznej Polski i przywróceniu pamięci o polskich bohaterach.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Chyba
wczoraj przeczytałem spekulacje o planach zamiany Putina ma Borysa Niemcowa,
a przy okazji, że obaj, plus Miedwiediew to Żydzi.
A co ze Smudą? Ciągle przegrywa /6-ty mecz z rzędu/, i twardo twierdzi, że
chłopcy grają coraz lepiej...
basket
5. Maryla jeśli pozwolisz
Nie bedę się wdawał w dyskusje , co zrobił.Bo jeśli tak podchodzic do sprawy to należy wypisać za i przeciw.Powiedzmy że o Kalksteinach nic nie czytałem.Widocznie mam jakis odchył,patrzę na człowieka i widzę.A tego ukryć się nie da Pozdrawiam
Czarnyanioł
6. Prawda najbardziej boli
Wiem to z własnego doświadczenia, a niektórzy gotują się wręcz na jej dźwięk.
To dlatego tak Kaczyńskiego nienawidzą , a jednocześnie się boją , bo potrafi myśleć, podczas gdy oni mają problemy.