KORESPONDENCJA WŁASNA Z OBCHODÓW
Morsik, śr., 01/09/2010 - 22:17
Jak się dobrze posoli, to można zjeść wszystko…
…mawiał mój kolega, który solił nawet kiełbasę i zszedł był z tego świata bez pory chorując na nadciśnienie.
Otóż byłem gościem uroczystości w gdyńskiej hali widowiskowej 30 sierpnia i opowiem Wam, jak to z mojego punktu widzenia było. A było wspaniale. Chwilami czułem się jak jesienią 1981 w Hali Olivia, kiedy to różne poglądy ścierały się na sali i w kuluarach. No jasne, że nie ten wymiar i nie ta energia, bowiem w poniedziałek, w Gdyni, można było kręcić kolejną część filmu „Park Jurajski”, tyle tam dinozaurów żywych jeszcze się kręciło.
Najpierw wyszedł Prezydent. Monotonnie i bezbarwnie powiedział to, o czym wszyscy wiedzą i sobie poszedł. Potem wyszedł na mównicę Najwyższy Europejczyk, który niegdyś dorabiał sobie kapując przyjaciół. Powiedział to samo, co przedmówca, z tą różnicą, że z piąstka zaciśniętą mocno.
I powiałoby nudą, gdyby nie Miłościwie Panujący Nad Wszystkim piłkarzyk Donald, który energicznie rozprawił się z tymi, co to już prawa do niczego nie mają. Gwizdy i krzyki oburzenia płynące ze strony Delegatów i Gości nie speszyły go wcale, boć przecież i tak pijarowcy przekują to na bohaterstwo, że to niby taki odważny i w paszczę samego lwa bez cienia strachu poszedł.
Po nim popiszczał nieco Naczelny Opozycjonista zbierając owacje, bo i tak nikomu więcej się one nie należały a zapas był do wykorzystania.
Lewy dolny narożnik Sali, gdzie siedział w przeważającej części Beton Partyjny pomyślał szybko i stwierdził, że trzeba czymś natychmiast dziurę po Wielkiej Suwnicowej załatać i siłą wszystkich rąk na pokładzie wypchnięto panią XXXXXXXL, bo chociaż rozmiarem do tejże dziury nieco pasowała. Jeden z młodszych gości powiedział do mnie w kuluarach, że chłapnęła ona jak krowa na tenże beton właśnie.
A propos kuluarów. Tam też było ciekawie, ale inaczej. Dowiedziałem się, że wielu z zaproszonych gości, tych marnych robaczków, którzy 30 lat temu całą tą rozpierduchę „temy ręcamy” zrobili, nie przyjechało, pomimo zaproszeń. Po prostu nie mieli na bilet… Wielu, a jakże, stawiło się dumnie, bo przylepiwszy się do okrętu wciąż woła - „płyniemy!”.
Kręcili się więc tam i sam po korytarzach i zaopatrywali w pamiątki, stawali w kolejce po monety okolicznościowe, ale stoiskiem wydawnictw IPN zbytnio się nie interesowali. Tu trzeba wspomnieć o największym hicie do kupienia a był nim pierwszy tom „Encyklopedii Solidarności”, którego wśród tysiącznej gawiedzi zdołano sprzedać trzydzieści egzemplarzy, bez mała. Stoisko reklamowe SKOK cieszyło się dużym wzięciem, bo cukierki darmo dawano…
Duszno się przez chwilę zrobiło i niebezpiecznie, kiedy to pani XXXXXXXL, opuszczającego salę piłkarzyka Donalda chwyciła w swe objęcia ściskając i obcałowując bez opamietania. Ochroniarze zbaranieli, bo gdzieś im obiekt chroniony przepadł w faldach i oponach. Ale wyrwał się jakoś, o, już wolny, odeszło...
Po przerwie przyszedł czas na koncert. Tym razem, bez żartów, można powiedzieć, że było to widowisko piękne i podniosłe. Wyreżyserowane ze smakiem i z wyczuciem tego, co przedstawiało. Niestety, przeżywanie tego koncertu (bo większość widzów koncert ten przeżywała) zepsuło zachowanie „fachowców” od kamer. Najwięcej zamieszania robił osiłek objuczony jak ochroniarz na Krakowskim Przedmieściu, obudowany rusztowaniem, który biegał z tym sprzętem naokoło solistów i wtykał im obiektyw między nogi i wbijał kamerę w zęby nie zwracając uwagi na to, że na telebimie wyświetlano właśnie portrety pomordowanych przez kolejne rządy polskich Patriotów. Dla tych buraków wszystko co gra i śpiewa to tylko show i balanga… Ale tu warto wspomnieć o cudownych dzieciakach ze szkół w Korycinie i Wąglikowicach, noszących imię NSZZ „Solidarność”. Czynny ich udział w koncercie łagodził te obsceniczne, telewizyjne obyczaje.
Piękna muzyka z tamtej epoki, zaaranżowana i dopasowana do obecnych wymagań odbiorcy, była zagrana i zaśpiewana ze smakiem. Nawet artyści, którzy niedawno swoja obecnością wspierali PO i jej lidera potrafili się zachować i dla znawców sceny politycznej stanowili taką sól właśnie, którą to posoliwszy wszystko strawić można. Czy dostaniemy z tego nadciśnienia – czas pokaże.
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
18 komentarzy
1. @...Dobre...
..A nie odniósł pan wrażenia że w czasie gdy przemawiał "Kapitan Drużyny " to na sali "Duch Jagielskiego i Krasińskiego " się unosił...bo mnie jak żywo stanęli przed oczyma...jak bym ich słuchał. Aż zacząłem szperać po starych taśmach Video...ale niestety czas zniszczył jakość...nie sądziłem że kiedykolwiek będę powracał do tych tekstów, tej retoryki...
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
2. Morsiku
taki koncert nienawiści, jaki leci w TVN24 od momentu aplazu dla Jarosława, świadczy o tym, że bardzo, bardzo boi sie waadza ludu roboczego miast i wsi, czyli nas, weteranów, tej soli Solidarności.
Co to dzisiaj nie nawygadywali Bolek, Frasyniuk, Lis i byle kto z prostym no9sem, to się w głowie nie mieści.
A same to bohatyry, co temi ręcami nam te demokracje od PZPR wydarli i dali na tacy.
Nie było stanu wojennego, był podpisany układ 31 sierpnia 1981 i potem OS.
Zygac sie chce. Najgorsze, ze to waadza ma wszystkie media.
Musimy sie sprężać z tym naszym serwisem :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. "...Duszno się przez chwilę zrobiło i niebezpiecznie...
...kiedy to pani XXXXXXXL, opuszczającego salę piłkarzyka Donalda chwyciła w swe objęcia ściskając i obcałowując bez opamietania..."
Ja oglądałam relacje w TV, ale mnie też zrobiło się duszno, a nawet ścisnęło serce z bólu, kiedy ta pani wygłosiła swoją przemowę...
To nie mieści się w głowie... Ja ją nazwałam "Krzywoprzysięgała".
Choć bardziej pasuje - pani nikt...
Przyznam też, że oczekiwałam z wielkim zaciekawieniem na koncert.
Powaliła mnie na początku część oficjalna. Później juź, niestety, nie wytrwałam do końca, bez emocji, z wielkim żalem i bardzo zawiedzona odeszłam do komputera.
Innego koncertu oczekiwałam...
Czekałam na Polskę... Ale może mam wypaczony zmysł odbioru...
Jedyne, co chcę utrwalić w pamięci z całości obchodów, to wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, Janusza Śniadka, i okrzyki z sali "Tu jest Polska", kiedy opuszczali salę POzostali, wybuczeni przez uczestników obchodów...
Co będzie za rok, za dwa... za 10 lat...?
Pozdrawiam Serdecznie
3-majmy się
P.S. Morsik - Dziękuję
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
4. Dzięki Morsiku!
Dodam swoje odczucia - zdołałam zobaczyć nie wszystko z "przemów" /tą XXXXXL niestety - tak :( /, ale oglądałam koncert bez odczuwania dysonansów, nie przegięto na szczęście z niczym.
A generalnie: "piłkarzyki" & Co spróbowali wyjść na ostro ze swoja "narracją", robia to dalej we wszystkich chyba kanałach TV/radia - bo WIEDZĄ, ze ten zakamuflowany dotąd rozłam (na prawych i konfidentów), za jasną chol..ę po 10.04. nie da się już skleić.
I kołem sie zatoczyło: waaaadza stoi wobec swego (?) narodu tam, gdzie kiedyś ZOMO/Jaruzele/Kiszczaki etc. A najdobitniej świadczą o tym zatrudnieni ad hoc ...komentatorzy: Ciosek, Rolicki, czy dziś w prasie - kwach.
Jedyne, co chodzi po głowie normalnemu Polakowi w stosunku do tej zaprzedanej hałastry - to w krótkich, żołnierskich słowach: sp........cie!
Selka
5. Refleksja
Myślałem, że tego upodlenia nigdy nie poczuję. Niestety, dzisiaj zrozumiałem czym był Katyń i w dokładce Smoleńsk.
Maryla, wybacz, że nie mam przy sobie granatu czy też podręcznego miotacza ognia, ale chociaż pocieszę Cię dobrym słowem, BM24 pisać, linkować, drukować, edukować.
Oceniam ten czas na rok 1956, od podstaw muszą być budowane środki przekazu świadomości.
Zacisnąć zęby, Alleluja i do przodu, jak mawiają starożytni Polacy. Na pocieszenie włącz moją ulubioną piosenkę o "S"-synu :
Łączcie się, nie tylko w bólu, tylko gdzie ?
6. Polaczek
niestety, ale to prawda "Oceniam ten czas na rok 1956, od podstaw muszą być budowane środki przekazu świadomości."
Nie dowierzałam temu, co sie dzieje od 2006 roku, kiedy powstała pierwsza lista "DWORSKICH DZIENNIKARZY" zrobiona przez posłankę PO KATARSIŃSKĄ.
Wtedy powinien być zdecydowany odpór środowiska. Okazało się, że to środowisko jest juz tak zdegenerowane, że nie uniosło tego ciężaru. Dzisiaj się dziwią, że NIE MA KTO ICH BRONIĆ.
A gdzie byli w 2006 roku?
Stalinizm w czystej postaci, cały czas to pokazuję.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Maryla
lata do 1956 były w stylu ,,full contact''. Bracia zrozumieli, że daleko w tak destrukcyjny sposób nie zajadą. Musieli zmienić metody, dać ofiarom odetchnąć. Dzisiaj mają wspaniałe środki marżowego przekazu, totalnego ogłupiania czy też doładowania w bambuko. Odwrócenie tego trendu jest możliwe tylko w wyniku osobistego kontaktu z chorym. Potwierdzam absolutnie to co mówi Goethe, http://blogmedia24.pl/node/36007 o braku skuteczności mózgotrzepania na różnych salonach. Mądrzenie się gdziekolwiek, łącznie na BM24, nic dobrego nie wniesie. My musimy wrócić do metody ,,full contact'' i leczyć samych siebie. Jak ludzie, czy też jak Kuroń, jak wypił i zajarał, to efekty były - widzimy je.
Łączcie się, nie tylko w bólu, tylko gdzie ?
8. @Dobrze Pan napisał
Ci co tworzyli Solidarność, na których lała się woda i spadały pałki nie mieli za co przyjechać. I samo to już jest sygnałem, że Polska nie jest wolna, chociaż posiada atrybuty państwa wolnego. Dlaczego to tak się stało, że satysfakcję otrzymali np Mazowiecki/ miał za co przyjechać /, Cimoszewicz, Belka, Miller ,Tusk, Balcerowicz Buzek i tylu innych a Józek z narzędziowni co zawsze niósł sztandar i pierwszy był bity dzieli dziś pieniądze na kupki i liczy: to na czysz, to na buty, to na zeszyty dla dzieciaka...Panie Boże dlaczego ci co wysługiwali i wysługują się Moskwie i innym opływają we wszysko, dlaczego ci co interesowali się zawsze tylko sobą mają wszystko a ci co ledwo uszli z życiem wymierają dziś po cichu i w biedzie...Gorzko, gorzko...
9. dworscy dziennikarze
proponuję sprawdzić ich kredyty
Kredyty, to jest główna przyczyna zeszmacenia się nie tylko dziennikarzy, ale i większości narodu.
10. dlaczego?
Za uczciwość.
Zaraz po przejęciu władzy przez choćby część opozycji w 89 należało wywalić do kosz traktat okrągłostołowy. czerwonych wziąć za pyski i wywalić na śmietnik.
Zresztą do dziś tak jest. Kanalie różnego rodzaju realizują swoje cele w chamowaty sposób , a opozycja bawi się w "nastawianie drugiego policzka".
Z dresami, a takimi są obecnie rządzący, rozmawia się ich językiem, sprawy załatwia się ich metodami. Nie da się wyczyścić szamba w białych rękawiczkach.
11. > Autorze,
nie ma fotek ?
Jak mogłem nie zauważyć Twojej notki ? ,przepraszam.
Pzdr.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
12. Mam fotki,...
...tylko muszę je zrzucić z aparatu. Chyba wybaczysz, że nie robiłem zdjęć tym-onym? Mam za to sporo fotek z koncertu.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
13. > Morsik,
wybaczam...czekamy wszyscy z niecierpliwością.
Pzdr.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
14. Grechuta - Solidarność
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
15. Solidarność 30-sto lecie
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
16. Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego na 30 lecie Solidarności
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
17. Przemówienie Janusza Śniadka na 30 lecie Solidarności
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
18. Tekst mało znanej piosenki Marka Grechuty:
Nico wrzucił wyżej (http://blogmedia24.pl/node/36006#comment-115084) malo znaną piosenkę śp. Marka Grechuty. Wysłuchałem kilka razy. Potem przeczytałem tekst. Doszedłem do wniosku, że Jemu wcale nie chodziło o związek zawodowy...
Solidarność potrzebna jest Polakom jak chleb i powietrze.
Bez solidarnosci zginiemy marnie...
Solidarność to
Podobnie czuć i myśleć
Solidarność znaczy
Razem iść do celu
Aż w ciemnym tunelu
Światełko zabłyśnie
Nadzieja na którą
Czekało tak wielu
Solidarność w walce
O los sprawiedliwy
W dążeniu upartym
O jutro wciąż lepsze
Jest siłą co zburzy
Mur jak kruche szyby
Każdy cios zadany
Wolności odeprze
Solidarności
W walce o prawa
Solidarności
W pracy dla chleba
Solidarności
W nauce po mądrość
Dla dobra Kraju
Dziś nam potrzeba
Solidarności
W walce o prawa
Solidarności
W pracy dla chleba
Solidarności
W nauce po mądrość
Dla dobra Kraju
Dziś nam potrzeba
Człowiek, który pragnie
Swe życie odmienić
Lecz brak mu nadziei
I wiary w swe siły
W swej samotności
Nic nie może już zmienić
I świat ten już przestaje
Być dla niego miły
I nagłe spotkanie
Miała dobre oczy
Jej uśmiech mu pomógł
Zacząć nowe życie
Dziś jest innym człowiekiem
A życie się toczy
Jak niezwykłe, radosne
I piękne odkrycie
Solidarności
W walce o prawa
Solidarności
W pracy dla chleba
Solidarności
W nauce po mądrość
Dla twego dobra
Dziś nam potrzeba
Solidarności
W walce o prawa
Solidarności
W pracy dla chleba
Solidarności
W nauce po mądrość
Dla twego dobra
Dziś nam potrzeba
Ludzie którzy pragną
Wyrazić swą jedność
W ożywczych poglądach
Na kraj swój na świat
Niosą sztandary
Z napisem solidarność
I rozwija je
Na tle nieba dobry wiatr
I wszędzie gdzie ludziom
Niedobrze się wiedzie
Gdzie zżera ich nędza
Choroba i głód
Ludzka solidarność
Pomoże im w biedzie
Jej siła, jej wola
Jej trud uczyni cud
W solidarności
W walce o prawa
W solidarności
W pracy dla chleba
W solidarności
W nauce po mądrość
Dla dobra świata
Dziś nam potrzeba
W solidarności
W walce o prawa
W solidarności
W pracy dla chleba
W solidarności
W nauce po mądrość
Dla dobra świata
Dziś nam potrzeba
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...