Kiedy szumnie i dumnie pod dyktando Władysława Bartoszewskiego i Donalda Tuska, obchodzimy; obchodzą towarzysze z PO kolejną rocznice rozpoczęcia wojny, ponoć zapoczątkowanej przez atak pancernika niemieckiego Schleswig-Holstein na Westerplatte,w dniu 1 września 1939 roku o godzinie 4:48. Tak na prawdę wielka wojna rozpoczęła się zupełnie gdzie indziej.
Pierwsze potężne uderzenie niemieckiego lotnictwa na bezbronne cywilne miasteczko Wieluń nastąpiło o godzinie 4:43 przez eskadrę 4 Floty Powietrznej generała Wolfram von Richthofena. Piloci wchodzili w skład I dywizjonu II Pułku Bombowców Nurkowych im. Immelmanna pod dowództwem mjr. Oskara Dinorta.Oraz lotników I dywizjonu 76 Pułku Bombowców Nurkowych pod dowodztwem Waltera Siegela oraz lotnicy eskadry 77 Pułku Bombowców Nurkowych pod dowództwem mjr. Guntera Schwarzkopfa i płk. Baiera. Atak przypuściły nurkujące "Stukasy" Według dziennika bojowego 76 eskadry , 29 "stukasów" o godzinie 4:35 pojawiło się nad Wieluniem. Natychmiast przystąpiono do bombardowania śpiącego miasteczka. Bombardowanie rozpoczęto od szpitala pod wezwaniem Wszystkich Świętych.
Szpital był oznaczony olbrzymim czerwonym krzyżem na dachu budynku.
W wyniku ataku trwającego do godziny 16 legło w gruzach 75% zabudowy miasta, życie straciło ca 1200 mieszkańców, tj. 8% ogółu wielunian. Wśród zabitych było wielu Żydów, stanowiących w przedwojennym Wieluniu 1/3 ludności. Mnóstwo osób zostało zasypanych gruzami walących się budynków. Większość mieszkańców uciekła z miasta, wróciła dopiero po kilku tygodniach
Profesor W. Kulesza z IPN powiedział swego czasu:
"Według naszych ustaleń II wojna światowa tak naprawdę rozpoczęła się od bombardowania Wielunia, na kilka minut przed salwą pancernika Schleswig-Holstein w kierunku Westerplatte
Wieluń był 14 tysięcznym miasteczkiem, nie posiadającym przemysłu ani żadnych wojsk.
Sadzę, że to Niemcy różnymi sztuczkami wmawiali Światu i Polakom, że wojnę rozpoczęli od ataku na obiekt woskowy- polską wojskową strażnice tranzytową na Westerplatte,a nie na niebroniony obiekt cywilny.
Niemiecki dziennikarz Joachim Trenkner stwierdził, że Luftwaffe z premedytacją wybrała bezbronne i otwarte miasteczko, by przetestować nowy bombowiec Ju 87 B.
Współcześni politycy z Panem Bartoszewskim moim zdaniem nadal podtrzymują mit propagandy Hitlera i Gebelsa.
Nowy prezydent Komorowski też dziś składał wieńce na Westerplatte !
Wielka Wojna nie rozpoczęła się w Wieluniu czy na Westerplatte.
Pierwszy atak Niemców, hitlerowców nastąpił o godzinie 1:20, w małej wsi Jeziorka gmina Kaczory powiatu chodzieskiego. Już o godzinie 1:20 Niemcy ostrzelali z artylerii polski posterunek graniczny. O godzinie 1: 40 polski oddział zamierzał się wycofać. Osłony dokonywał cekaemista kapral Piotr Konieczka. Broniąc posterunku zginął. Był pierwszą polska ofiarą , która zginęła w mundurze żołnierza polskiego z regularnej jednostki wojskowej !
kapral Piotr Konieczka
Nazajutrz Giersz, chłop z Jeziorek, na rozkaz Niemców na konnym wozie przywiózł do Śmiłowa, gdzie znajduje się kościół i cmentarz, zwłoki dwóch dorosłych mężczyzn, kpr. Konieczki oraz bestialsko zabitego siekierą przez miejscowych Niemców strażnika granicznego Szczepana Ławniczaka. Oba ciała przykryte były służbowymi płaszczami. Gdy wóz stanął pod miejscowym kościołem, zebrał się (w bezpiecznej odległości od niemieckich żołnierzy) tłum wieśniaków. Zgodnie z relacjami świadków do wozu podszedł oficer Wehrmachtu w randze majora i zażądał odkrycia zwłok. Gdy ściągnięto płaszcz Konieczki, z ust oficera padło pytanie „Kto to jest?”. Natychmiast wytłumaczono, że to ten, który sam bronił posterunku w Jeziorkach. Po głębszym wdechu major rzekł: „To jest bohater. Jako żołnierz nie złamał przysięgi”. A gdy odchodził, dostojnie zasalutował zmarłemu żołnierzowi, czym zdumiał przyglądającym się wszystkiemu Polakom.
Wieczna cześć i chwała Bohaterom wojny obronnej
3 komentarze
1. Szanowny Panie Michale
od rana w mediach nie słyszałam nic o wybuchu II WS, pRezydent w Brukseli, pRezydentowa w malutkiej szkole otwiera rok szkolny, z albumem Chopina, ani słowa o II WS, Tusk tez w szkole, ani słowa. W Gdańsku ogłoszono rozstrzygnięcie konkursu na Muzeum II WS, który nie wiadomo, czy nie będzie podwazony, bo odbył sie z naruszeniem regulaminu.
III RP platformiane !
Internauci lepiej się sprawili, bo na WYKOP jest gazeta z 30 sierpnia 1939 r.
pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Nie ma się czemu dziwić.
Tusk jest narodowości niemieckiej, urodził się w Gdańsku tak jak matka angeliki, co dziś robi za Breżniewa w Unii.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Projekt odbudowy fary zniszonej w 1939 roku
Trzynastowieczna fara w Wieluniu to jeden z pierwszych zabytków
zniszczonych przez hitlerowców. Mieszkańcy miasta postanowili ją
odbudować.
Fara w Wieluniu
Kościół pw. św. Michała Archanioła w Wieluniu, najstarszy w mieście,
wybudowano w XIII wieku. Najpierw budynek fary został znacząco
zniszczony podczas nalotu 1 września 1939 roku, a następnie wysadzony
przez hitlerowców w 1940 roku. Szczątki świątyni stanowią pomnik ofiar
tragedii 1 września.
Ks. Kazimierz Kurek mówi portalowi Fronda.pl, że pojawił się projekt
odbudowania zniszczonej fary. Pomysł popiera abp. Stanisław Nowak,
pasterz archidiecezji częstochowskiej. Metropolita kilkakrotnie
zapowiadał odbudowę fary.
- Mamy błogosławieństwo arcybiskupa diecezji, który jest przychylny
inicjatywie. Jednak wciąż pozostaje ona na etapie wielkiej modlitwy,
która jest tu niezmiernie potrzebna – mówi portalowi Fronda.pl dr
Włodzimierz Cybulski.
- To piękna idea, której przyświeca światło Ducha Świętego. Ale
jednocześnie jest to wielkie przedsięwzięcie, które na pewno pochłonie
wiele czasu i kosztów. Ruiny fary to miejsce uświęcone krwią setek
wieluńskich męczenników, konieczne jest upamiętnienie tych ofiar. Jednak
wszystko to dzieje się powoli, trzeba aby ludzie sami poczuli taką
konieczność, przekonanie, że chcą to zrobić – dodaje Cybulski.
Opowiada on także o pomyśle, aby w odbudowanej farze umieścić „dzwon
pokoju” poświęcony Janowi Pawłowi II. - Wieluń to symbol pokoju. Taki
znak w tym miejscu byłby bardzo wymowny - konstatuje.
Wieluń był pierwszym miastem zbombardowanym w czasie drugiej wojny
światowej. Nie stacjonowały tam żadne wojska, więc ofiarami nalotu byli
wyłącznie cywile, około 1200 osób. Zniszczeniu uległo proc. miasta,
śródmieście w 90 proc. legło w gruzach. W bombardowaniu i podczas
okupacji zburzono m.in. szpital Wszystkich Świętych, trzynastowieczny
kościół farny, synagogę.
eMBe/Naszwielun.pl
http://fronda.pl/news/czytaj/projekt_odbudowy_fary_zniszonej_w_1939_roku
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl