Dzien dobry pani Marylu
slawa.berlin, czw., 05/08/2010 - 11:08
Dzień dobry pani Marylu
Siedząc w Japońskiej restauracji przy Schlossstrasse najedzona jak bąk pysznościami, zabieram się do podzielenia się wrazeniami z pobytu syna
i wnuczki u mnie.
Na zimno – po uzpokojeniu – oceniając sytuacje zastanawiam się nad każdym słowem – tak trzeba słowa ranią – bo w złości nie ma miłości.
Moje dzieci wyjechały – kazałam Im wyjechać nie panując nad sobą.
Mój syn ma dość problemów, choroba – praca – prowadzenia domu z pocieszaniem kobiet z rodziny zony.
On potrzebuje kogoś mądrego przy sobie.
Musze odpocząc po tym w najblizszym czasie się odezwe.
Pozdrowienia z Berlina
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz