To jest niedobry skład KRRiT,bez pluralizmu
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna być merytoryczna, a od klucza politycznego przy wyborze jej członków i tak nie da się uciec - uważa medioznawca Karol Jakubowicz. Dodaje, że odpolitycznienie rady to tylko "szlachetne złudzenie".
W środę Sejm wybrał do KRRiT dwóch kandydatów klubu Lewicy: Sławomira Rogowskiego i Witolda Grabosia. Dołączyli oni do powołanych przez prezydenta Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta oraz wskazanego przez Senat prof. Stefana Pastuszki. W radzie nie znalazł się żaden przedstawiciel PiS.
Sejm znowelizował też ustawy: o radiofonii i telewizji oraz abonamentową. Konsekwencją tej tzw. małej nowelizacji, która m.in. zmienia zasady wyłaniania zarządów i rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu, będzie wybór nowych władz mediów publicznych. Ustawa trafi teraz do Senatu.
- O odpolitycznieniu KRRiT nie ma mowy. Zresztą odpolitycznienie to jest, szczerze mówiąc, bardzo szlachetne złudzenie. Takie ciała są powoływane według klucza politycznego i od tego nie uciekniemy, zwłaszcza w młodej demokracji. Niestety, nie ma innego klucza - powiedział w środę Jakubowicz.
Jego zdaniem, źle się stało, że w radzie nie znalazł się żaden kandydat PiS. - Jakkolwiek oceniamy działalność PiS, to wykluczenie go z tego składu tylko wzbudzi żądzę zemsty i odbicia KRRiT wtedy, kiedy będzie okazja - ocenił Jakubowicz. Dodał, że skład KRRiT powinien być pluralistyczny i odzwierciedlać przekrój całego parlamentu, a nie jego części.
Bez pluralizmu
To jest niedobry skład KRRiT, dlatego że nie jest pluralistyczny, nie ma przedstawiciela PiS - tak medioznawca prof. Wiesław Godzic ocenia nowy skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dodał, że dziś KRRiT potrzebuje nowych ludzi i nowego myślenia.
Według medioznawczy skład rady jest niedobry również z innego powodu. - Mnie się nie podoba sytuacja, w której w KRRiT są jej byli członkowie - powiedział Godzic. (W latach 1995-2001 w skład rady wchodził Witold Graboś). - Sytuacja wymaga nowych ludzi i nowo myślących, widzących inną rolę rady. Widzę, że tutaj nie możemy liczyć na zbyt wielkie zmiany i nadal KRRiT będzie składała się z urzędników - dodał Godzic.
W jego przekonaniu w radzie powinni zasiadać animatorzy kultury, ludzie, którzy budują ład medialny, ale w sposób czynny i "mniej urzędniczy".
sm, PAP
http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/kraj/artykul181065.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz