Vincent działa na rzecz GAZPROM. Polska na własne życzenie oddała posadę wiceprezesa zarządu w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
Marta Gajęcka, wiceprezes EBI, największej unijnej instytucji finansowej udzielającej preferencyjnych kredytów na wielkie projekty infrastrukturalne, nie będzie już pracować w banku. – Minister finansów przesłał list do decydentów, w którym zrzekliśmy się swojego miejsca w zarządzie na rzecz Słoweńca Antona Rupa. Marta Gajęcka twierdziła, że ma mandat wiceprezesa do 2013 roku, ale nie otrzymała poparcia ze strony ministra. To dziwna decyzja Jacka Rostowskiego, bo Polak w zarządzie EBI bardzo się przydaje, zwłaszcza w takich czasach, jak obecne – mówi „Rz” rozmówca związany z administracją unijną.
Gajęcka w dziewięcioosobowym zarządzie odpowiada m.in. za transeuropejskie projekty w dziedzinie transportu i energii. Każdy wniosek kredytowy w tej dziedzinie musi być przez nią podpisany, zanim trafi pod obrady zarządu. A na liście unijnych projektów są m.in. gazociąg północny, wielka i nielubiana przez Polskę inwestycja Gazpromu oraz niemieckich firm E.ON Ruhrgas i BASF. – Dopóki jestem w zarządzie, takiego wniosku nie podpiszę – mówiła Gajęcka.
http://www.rp.pl/artykul/516073.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Vincent wykonuje polecenia prowadzącego
"Dopóki jestem w zarządzie, takiego wniosku nie podpiszę – mówiła Gajęcka." Nie podpiszesz? No to podpisze nastepca. Mam pytanie - kto rządzi Vincentem?
Śp.prof.Skrzypek nie godził się na przedłużenie dla MFW "elastycznej" linii kredytowej, po 1 maja br.
Skrzypek jest świętej pamięci, zastąpił go Belka i w try miga podpisał. Bulimy starszym i mądrzejszym każdego roku 200 mln dolców za nic. Jest to najlepszy na świecie interes, do jego wymyślenia trzeba było żydowskiej głowy. Durna Polska płaci za nic.
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski