WAŻNE! Bankructwo Polski -3 biliony długu Polski(monitorekonomiczny.pl)
Polska padła ofiarą gigantycznego oszustwa. Według oficjalnej statystyki oraz doniesień zachodnich ośrodków analitycznych dług publiczny Polski w 2009 roku wyniósł 684 365 mld złotych (wg Eurostatu). Dane te niewątpliwie pochodzą z polskich ośrodków statystycznych i nie różnią się znacznie od innych oszacowań publikowanych w Polsce. Tymczasem teraz pada kwota ponad 3 bilionów złotych, czyli blisko 4,5 razy większa! Co ona oznacza? Oznacza, że Polska zbankrutowała.
Kwotę ponad 3 bilionów długu Polski podał pracownik Narodowego Banku Polskiego (Janusz Jabłonowski), co zostało odnotowane zaledwie na kilku stronach internetowych. Nikt ich nie kwestionuje.
Nasze oszacowania niewiele odbiegają od obliczeń Janusza Jabłonowskiego, a więc także nie mamy powodów, aby w nie wątpić. Problem polega na tym, że nie chodzi o błąd oszacowania, gdyż ten może wahać się w skali najwyżej 2-3%. To ujawnienie statystycznego oszustwa. Na łamach EEM wielokrotnie sygnalizowaliśmy liczne nadużycia i manipulacje w oficjalnej statystyce rachunku narodowego. Ponieważ jednak tkwimy w systemie politycznym, w którym „oddolna krytyka” najwyżej może sprowokować represje, a nie korygowanie fałszywej polityki, to oczywiście nie spotkało się z żadnym odzewem czynników rządowych.
Wypowiedź Prof. dr hab. Artura Śliwińskiego
Oszustwa mają to do siebie, że rosną, aby wreszcie eksplodować skumulowanym fałszem. To się właśnie stało.
Społeczeństwo polskie, słabo wyedukowane pod względem społecznym i ekonomicznym, atomizowane oraz ogłupiane przez dziesiątki lat, może nie wiedzieć jakie jest znaczenie przedstawionej wyżej informacji. Jej znaczenie jest oczywiste: Polska nie będzie w stanie spłacić horrendalnych zobowiązań zewnętrznych i wewnętrznych.
A skąd się one wzięły? Na pewno nie przypadkiem i nie z inicjatywy tych lub innych „osobistości”. Aby tak zniszczyć czterdziestomilionowy (przed niszczeniem) kraj potrzeba było dobrze przygotowanej strategii, a także zmobilizowania do jej wykonania olbrzymich funduszy i ludzi. W tym ok. 30 tysięcy Polaków, którzy świadomie dopuścili się działania na szkodę Polski.
Ten wątek musi być wprowadzony do analizy historycznej, która zatrzymała się na wydarzeniach sprzed dwudziestu lat, a z czasem posłużyła do odwracania uwagi od teraźniejszości. To jest wątek rozliczeń za zniszczenie Polski, za wielkie oszustwo i uczestnictwo w nim wielu bezrozumnych lub zdemoralizowanych Polaków.
Teraz zastanawiamy czy informacja Jabłonowskiego jest podyktowana osobistym sprzeciwem wobec oszukańczych praktyk statystycznych, czy służy przejściu od pełzającej eksploracji zasobów Polski do ataku spekulacyjnego, który „wieńczy dzieło”. Jedno nie wyklucza drugiego, zaś nerwowość i obserwowany wzrost agresywności ze strony międzynarodowego kapitału finansowego oraz służących mu rządów silnie przemawia za ostatecznym atakiem. W Grecji to się udało, więc dlaczego ma się nie udać w Polsce, która wydaje się już ubezwłasnowolniona?
Ale czy na pewno może się to udać? Polacy mogą wreszcie przejrzeć na oczy.
http://www.monitorekonomiczny.pl/s17/Artyku%C5%82y/a119/WA%C5%BBNE_Bankructwo_Polski.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
25 komentarzy
1. Bankructwo to rzecz względna
Nie płaci się długów, których się nie zaciągało. Spójrzcie na Islandię.
Ale faktycznie, może trzeba potężnego ciosu, żeby ludzie przejrzeli w końcu na oczy.
http://polacy.eu.org/
2. Krótki komentarz graficzny.
Krótki komentarz graficzny.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
3. Za monitorekonomiczny.pl
Serdecznie dziękuję za link.
Jest tam wiele ciekawych artykułów.
np. dotyczących Grecji.
Dramat grecki (w trzech odsłonach)
2010-06-16
To jest prawdziwy dramat. Sytuacja Grecji budzi lęk i przerażenie. Grecja znalazła się bowiem w stanie upadłości, z którego nie ma wyjścia. Czeka ją potężne ograniczenie dochodów ludności i żadne perspektywy na poprawę sytuacji gospodarczej. Jest to sytuacja niespotykana w dziejach nowożytnej Europy. Grecja traci suwerenność wchodząc pod nadzór międzynarodowych grup finansowych, które wynegocjowały sobie niezwykle restrykcyjne warunki „pomocy finansowej”, uzyskując zarazem szerokie uprawnienia nadzorcze. Grecji grozi dehellenizacja, o czym mówi się głośno.
Warto zwrócić uwagę na radykalną zmianę klimatu politycznego w Grecji. To już jest klimat walki o przetrwanie. Cechuje go powszechne rozgoryczenie. Potrzeba rozrachunku obejmuje dotychczasowe ekipy rządzące, którym wręcz zarzuca się zdradę interesów narodowych oraz żąda postawienia przed Trybunałem Stanu (m.in. przywódca opozycyjnej „Nowej Demokracji” Antonio Samaras). Ostra krytyka uderza przede wszystkim w służalczość rządów wobec zagranicznych ośrodków politycznych i finansowych, gdzie wyraźnie zaznacza się motyw nieuczciwej praktyki zagranicznych instytucji finansowych, a także agend Unii Europejskiej.
Panuje przekonanie, że kryzys w Grecji został wywołany „z premedytacją”, w celu dokonanie grabieży. (cd w monitorekonomiczny.pl )
Czy nas to też czeka?
Gdzie te miliardy?
Dlaczego nasz rząd nie chce zmierzyć się z rzeczywistymi problemami?
Czy to jest nasz rząd?
Szykują się chyba wielkie zmiany.
Pozdrawiam.
4. czy kryzys grecki to nasze perspektywy?
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22330 (1)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22334 (2)
z tego "wykładu" wynika,że scenariusz grecki już jest u nas realizowany,tylko,rząd zapomniał nas o tym poinformować.
Proszę zwrócić uwagę np.na zamrożenie podwyżek w sferze budżetowej-już zapowiedziano,że oprócz nauczycieli,którzy i tak dostaną mniej niż obiecywał kandydat komornik,reszta nie ma co marzyć o podwyżkach.
W FSO proponuje się pracownikom obcięcie płac o 24%.
Będą podwyżki podatków,ale poprzez likwidacje ulg np.becikowe ma być uzależnione od wysokości dochodu.Już mówi się o zamrożeniu progów podatkowych,które zresztą wcześniej zmienił PiS-na korzyść podatników-likwidując ostatnią,najwyższą stawkę podatkową.
Według tych wyliczeń zewnętrzne zadłużenie Polski wynosi 241% pkb.Grecja wysypała się przy 113%.
Plan budżetu na 2011r. musi być przedstawiony we wrześniu-czyli jeszcze przed wyborami samorządowymi.
5. ...."tylko rzad zapomnial nas o tym poinformowac"
niezupelnie , rzad nas informuje a i owszem , ze u naz luzik kanikula, bankructwo ? to grozi innym - ma jestesmy zielona wyspa , rece opadaja szczeka tez , do ziemi!
Figa
6. Maryla, nie gniewaj się, że powtórzę rozmowy niedokończone,
ale tu jest bardzo wymowna grafika, co nie jest obojętne dla odbioru.
http://www.youtube.com/watch?v=RGjSAUBDWGA&feature=related -----
http://www.youtube.com/watch?v=GEqqDV0TbdU&NR=1 -----
http://www.youtube.com/watch?v=i_LDgVcL07c&feature=related -----
http://www.youtube.com/watch?v=1gWLc9czCLY&feature=related -----
http://www.youtube.com/watch?v=s8c1PIiv558&feature=related -----
a o tej uchwale, to na pewno wiesz - może coś z tego wyniknie?
http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/51/3272/wazna-uchwala-tvp ------ Smoleńsk
ciociababcia
7. Proponuję podejść bardzo ostrożnie do tego typu wiadomości.
Najpierw proponuję przeczytać inny tekst, który jest bliższy prawdziwej treści wypowiedzi Pana Janusza Jabłonowskiego. Dlaczego tylko bliższy, a nie orginalny?
Ponieważ ten tekst na portalu http://forsa.pl jest zapisem dziennikarskiego wywiadu przeprowadzonego z Panem Januszem Jabłonowskim. Przypuszczam, że alarmistyczny tytuł również pochodzi od dziennikarza. Ja nadałbym temu tekstowi inny tytuł: "Problem długoterminowej stabilności polskich finansów publicznych", a wnioskiem z analizy tego problemu jest tytułowe sformułowanie "Całkowity dług Polski może przekraczać 220 proc. PKB"
Może przekraczać, co nie znaczy że już przekroczył. W ten sposób wypowiedź Pana Janusza może być rozumiana jako poważna prognoza ostrzegawcza, ostatni dzwonek informujący o poważnym zagrożeniu, ale być może nie jest jeszcze za późno, aby zabrać się do konstruktywnej roboty.
Zwracam w ten sposób redakcji BM24 bardzo delikatną uwagę, aby w przypadku publikowania tego typu materiałów zachowała więcej dystansu i skupienia uwagi, aby przez drobne niedopatrzenie NASZ portal nie podstawiał się niepotrzebnie na niezasłużone cięgi. Inaczej mówiąc, jeśli ktoś będzie chciał w nas walnąć, nie podsuwajmy mu kija na nasz grzbiet.
Link do tekst wywiadu z Panem Jabłonowskim:
http://forsal.pl/artykuly/434639,jablonowski_calkowity_dlug_polski_moze_...
Po przeczytaniu tego wywiadu, cytowany wcześniej tekst z portalu EEM mogę traktować jako niekompetentne omówienie, albo nawet prowokację. Nie dajmu się zwariować.
Jescze nic złego się nie stało, ale doradzam troszkę większą ostrożność
I to by było na tyle.
michael
8. Rzeczywiście, całkowity dług Polski przekracza 220 proc. PKB.
Wynik do jakiego panowie doszli jest szokujący. Okazuje się,
że oprócz jawnego długu w wysokości ok. 50 proc. PKB, Polska ma jeszcze
około 180 proc. PKB długu ukrytego wynikającego z przyszłych zobowiązań z
tytułu różnych świadczeń, jakie państwo gwarantuje obywatelom.
Rzeczywiście,
całkowity dług Polski przekracza 220 proc. PKB. Jeśli chodzi o precyzję
tego obliczenia wszystko rozbija się o przyjęte założenia stopy
dyskontowej, wzrostu i sytuacji demograficznej. Wszystko to jest
obarczone jakimś warunkowym ryzykiem i jesteśmy gotowi do dyskusji, na
ile nasze założenia są trafne. Nawet jeśli jednak powinny być inne,
podstawowy wniosek pozostaje ten sam – polskie finanse publiczne w
długim terminie są niestabilne.
--------------------------------------
Michaelu, to przecież cytat z wywiadu i nie wiem, czemu tekst cytowany z portalu EEM podany jako źródło i omówienie tego wywiadu ma cokolwiek zmienić dla samego wywiadu? Nie rozumiem ?
dla BM24
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Maryla
Też zrobiłem analizę nieco pobieżną z róznych źródel jest na moim blogu
http://blogmedia24.pl/node/33870
Martwi mnie wypowiedż Balcerowicza , jest zastanwiająca i nie w stylu nowego ładu wg. Sorosza.
Kejow
10. to publikował także "puls biznesu"
http://www.obserwatorfinansowy.pl/2010/07/06/calkowity-dlug-polski-moze-...
--------------------------------------
DŁUG PRZEKRACZA 220 PROC. PKB?
fot. Jarosław Grudziński, 07-07-2010 15:29
Całkowity dług Polski może przekraczać 220 proc. PKB - wynika z wyliczeń Departamentu Statystyki NBP.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36317
--------------------------------------------------
11. Komentarz fraszką
fryzjer min. Rostowskiego
chciałby uciszyć ostrzegawcze głosy
że państwo traci dochody, chodziło o włosy...
balon obietnic PO
cóż elektorat partii miłosci
weżmie teraz na niestrawnosci?
finansowe niewolnictwo
w nowoczesnej wojnie, czołgów wróg unika
najpierw nas zadłuży, przysle komornika...
12. Jacek K.M.
w nowoczesnej wojnie, czołgów wróg unika
najpierw nas zadłuży, przysle komornika...
Dokładnie tak to sie odbywa, krzyczę od dawna, ale co tam, moje kasandryczenie niczego nie zmieni, a satysfakcja z "mienia racji" jest żadna.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. czy kryzys grecki to nasze perspektywy?
Czy nauczyciele dostaną podwyżki?
ZAŁOŻENIA BUDŻETU NA 2011 ROK ICH NIE PRZEWIDUJĄ
http://www.tvn24.pl/12692,1664006,1,1,czy-nauczyciele-dostana-podwyzki,w...
-------------------------
Polskę czeka konsolidacja fiskalna, jeśli ma się zahamować proces narastania deficytu i zadłużenia - pisze "The Times".
Polska musi zmniejszyć wydatki i zwiększyć przychody - podkreślają analitycy
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36260
------------------------------------
Rząd zamierza obniżyć deficyt finansów publicznych m.in. poprzez ograniczenie becikowego - pisze "Rzeczpospolita".
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36233
------------------------------------------
Rząd zamrozi dziś przyszłoroczne podwyżki dla pół miliona urzędników. Wyjstkiem są tylko nauczyciele.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36531
--------------------------------------------------
ROSTOWSKI: PÓŹNIEJ NA EMERYTURY
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/35451
------------------------------------------
Po co te oszczędności na naszej "zielonej wyspie"?
Przecież miało żyć się LEPIEJ!
A będzie gorzej???
14. Marylu, ja się naprawdę nie czepiam, proszę jedynie o
powściągliwość w naszym wspólnym interesie, proszę o powściągliwość polegającą na dokładnym i precyzyjnym przekazie, nawet gdy relacjonujemy lub cytujemy slowa pochodzącego z innego źródła. Informacja pana Jabłonowskiego rzeczywiście jest alarmująca i najlepsze co mógłby zrobić polski rząd w dojrzałej demokracji byłoby natychmiastowe podanie się do dymisji. Niestety, ani władze ani establishment III RP nie dorastają do swego zadania, ani Polska nie jest krajem dojrzałej demokracji. Tylko Kazimierz Kik takie bzdury opowiada. Obawiam się raczej reakcji odwrotnej do racjonalnej, czyli nieodpowiedzialnej strusiej polityki, maskowanej panicznie histeryczną agresją propagandową z palikotem z przodu, choć w cuglach.
Dlatego, wobec tego typu zagrożenia, polegającego na histerycznej reakcji, proszę o nie dawanie niepotrzebnego pretekstu. Aby ten pretekst zauważyć, potrzebna jest uważna ocena dysponowanego materiału. I do rzeczy:
W cytowanych przez Ciebie Marylu słowach jest i takie sformułowanie:
Pytanie: ...Polska ma jeszcze około 180 proc. PKB długu ukrytego wynikającego z PRZYSZŁYCH ZOBOWIĄZAŃz tytułu różnych świadczeń, jakie państwo gwarantuje obywatelom. (...) podstawowy wniosek pozostaje ten sam – polskie finanse publiczne w długim terminie są niestabilne.
Odpowiedź: Rzeczywiście, całkowity dług Polski przekracza 220 proc. PKB. Jeśli chodzi o precyzję tego obliczenia, wszystko rozbija się o przyjęte założenia stopy dyskontowej, wzrostu i sytuacji demograficznej. Wszystko to jest obarczone jakimś warunkowym ryzykiem i jesteśmy gotowi do dyskusji. (...) o ile nasze założenia są trafne. Nawet jeśli jednak powinny być inne, podstawowy wniosek pozostaje ten sam – polskie finanse publiczne w długim terminie są niestabilne.
Fakt niestabilności finansów publicznych jest wnioskiem, z którym nie da się dyskutować. Taka jest prawda. Co ciekawsze, Pan Janusz Jabłonowski w odpowiedzi na następne pytanie daje rzeczowe wyjaśnienie, określające strukturę przyszłych zobowiązań, wskazując na nie przewidywaną przez aktualny rząd dynamikę i zaskakującą strukturę. Może być naprawdę źle, a za taki groźny stan będzie w TEJ PRZYSZŁOŚCI, o której jest mowa w tym wywiadzie, będzie niewątpliwie odpowiadał aktualny rząd i miłościwie nam panujący minister finansów. Dopiero przeczytanie tej następnej odpowiedzi uzmysławia naturę prawdziwego zagrożenia. Zauważ, jaka jest treść tego kolejnego pytania:
Która część systemu finansów publicznych jest główną przyczyną dziury, jaka pojawi się w przyszłości?
To pytanie jest tak sformułowane, ponieważ naprawdę w tym tekście nie chodzi o dziurę budżetową, która już jest, ale o taką dziurę, która może być. To jest spodziewana dziura z przyszłości. Dziura spodziewana, dziura prognozowana, ale jednak chodzi o zobowiązania z przyszłości, a nie te zobowiązania, które są już wymagalne, lub wynikają z bieżących zobowiązań budżetu.
Dlatego stwierdzenie, że "Polska zbankrutowała" jest nieprawdziwe. Polska jeszcze nie zbankrutowała, Polska może zbankrutować, a wypowiedź Pana Jabłonowskiego jest poważnym ostrzeżeniem, informującym o takiej możliwości. Ale bankructwo jeszcze nie nastąpiło, to się dopiero może zdarzyć.
Czy to się zdarzy, czy to jest nieuchronne i czy można lub nie można tego uniknąć, to są dzisiaj otwarte pytania
Ja trochę się orientuję w tym gąszczu i doradzałbym skoncentrowanie naszej uwagi na reakcji rządu i jego akolitów, bo to w mig pozwoli nam ocenić co się faktycznie dzieje. Jak te typy zareagują na naprawdę poważne ostrzeżenie. Nie spodziewam się żadnych rewelacji, ale wtedy to my ich będziemy mieli na widelcu, a nie oni nas.
Chciałbym dodać, że nasze zachowanie w tej sprawie oraz nasze kryteria oceny zachowani się polskiej administracji muszą brać pod uwagę, że duże korporacje finansowe mogą planować coś co się nazywa "atakiem na polską walutę", co zazwyczaj poprzedzone jest odpowiednim przygotowanie propagandowym. To także jest realne zagrożenie, które może mieć paskudne skutki, gdy taki atak rzeczywiście nastąpi.
Musimy więc, oceniając tę sytuację, brać pod uwagę wpływ tego zagrożenia na to co się dzieje. Nie wykluczam też, że rząd będzie mógł potraktować świadomie wywołaną perzez rządową propagandę wrzawę do walnięcia w niezależność NBP.
Przecież ten Pan Janusz Jabłonowski jest poracownikiem NBP.
Skupiłbym sporą uwagę na tym, czy przypadkiem nie wyleci z pracy.
To byłby sygnał, że rząd zamiat zaatakować zagrożenie, wykorzysta ten pretekst do zaatakowania banku.
Wrzawa, krzyk, a później cała para w gwizdek.
Ta sprawa ma naprawdę wiele aspektów, a kazdy z nich daje nam kolejne narzędzia, konkretne, dane do weryfikacji jakości rządzenia.
To są realne tematy dla nas.
Polska jeszcze nie zbankrutowała, ale takie zagrożenie jest bardzo realne.
Pan Jabłonowski wyjaśnia dlaczego to zagrożenie się pojawiło i na czym ono polega.
To jest dla nas materiał.
A jak na razie i na nasze szczęście, Polska jeszce nie zbankrutowała.
michael
15. Polska jeszcze nie zbankrutowała
jeszcze nie, zbankrutuje w 2011 roku.
1. Budżet na 2011 rok zostanie przyjęty i przegłosowany tak, jak przyjęto sprawozdanie rządu za 2009 rok - czyli przegłosuje go większośc sejmowa
2. Grad zrealizuje 100% planu prywatyzacji własności polskiej, zostaną zjedzone przez rząd wszystkie dywidendy - co nakgorsza już w 2010 pożre Vincet 95% zysku NBP - czyli pozbawi nas jako Polski mozliwości obrony naszej waluty.
Do tego p0łacimy i pozyczamy kasę dla juz zbankrutowanych gospodarek UE - NIGDY TEGO DŁUGU NIE ODZYSKAMY.
itp
Mało Ci jeszcze Michaelu?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Marylu kochana, w tej sprawie nie prowadzimy sporu, 100% zgody
ad pkt 1. Większość sejmowa rzeczywiście zatwierdzi najbardziej poroniony budżet i niczego lepszego spodziewać się nie możemy. Tak jest, to jest prawda.
ad pkt 2. Grad uprawia dziką politykę, której sprzeciwiam się przy każdej okazji od 1993 roku, od kiedy trwa tak zwana prywatyzacja budżetowa, polegająca na tym, że sprzedawany jest po kolei majątek Rzeczypospolitej, a dochód z tej sprzedaży jest przychodem budżetu. Juz to jest skanadal. Ale sposób trwonienia majątku narodowego, dojrzałość transakcyjna tak pojętej prywatyzacji jest drugą grandą. To jest odrębny temat, nadający się na niezłe samodzielne opracowanie. Wystarczy przyklad PZU, Eureko i 10 tysiecy innych szemranych transakcji prywatyzacyjnych, które sa bardziej korupcyjne, niż prywatyzacyjne.
To już Marylu wystarczy, aby miec ochotę na osadzanie kos na sztorc. Zgadzamy się Marylu i nigdy nie przestaniemy się w tej ocenie zgadzać. Ja z Tobą, Ty ze mną.
Również zgadzamy się z fundamentalną oceną ostrzeżenia Janusza Jabłonowskiego. Jest to bardzo poważne ostrzeżenie, alarm najwyższej wagi. Tak jak Ty obawiam się głupiej, lub niekompetentnej, lub tylko propagandowej reakcji rządu i teraz także NBP, pod kierownictwem Marka Belki. Obawiam się więc udawanego zajęcia się tą sprawą, aby w istocie nie zrobić nic, dalej kręcić lody. Jeśli skończy się to tylko na kolejnej propagandowej narracji, to rzeczywiście może być piekło i to już niedługo. Ale należy się zastanowić, czy przypadkiem IM o to piekło nie chodzi. O drugi stan wojenny?
W ostrzeżeniu Pana Jabłonowskiego widzę więcej informacji o strukturze zbliżającego się kryzysu budżetowego, na który jak na razie komentatorzy nie zwrócili uwagi, a które mogą być źródłem poważnych kryzysów społecznych, a rząd Platformy wystawić na takie baty, że już powinien zwijać żagle. Niestety, te zagrożenia mogą mieć bardzo szybki wpływ na znaczące obniżenie jakości życia w Polsce, co może zdyskredytować żałosne przedwyborcze obietnice platformersów. Nie jest to byle co i warto zastanowić się nad paroma scenariuszami dla nas. Przecież nie zależy nam na tym, aby Polacy brali baty z powodu zaniechań polskiej administracji rządowej. Nie bardzo podoba mi się takie myślenie: "Skoro głosowaliście na tych baranów, to teraz macie co chcieliście".
To nie są żarty. Więc jeśli się zgadzamy Marylu, to dlaczego się kłócimy? Ano dlatego, że szykuje się coraz ostrzejsza rozgrywka polityczna, próbuję Ciebie przekonać do dokładniejszego analizowania podkładanego nam materiału. Ten materiał z EEM jest nonszalancki, może to być skutkiem zwykłej bylejakości, ale może to być prowokacja, choć najpewniej nie do nas adresowana. Dlatego powinniśmy weryfikować otrzymane materiały i nie ufać za bardzo różnym portalom, jeśli budzą wątpliwości. Dlatego po przeczytaniu Twojej informacji zajrzałem do źródła, (Google) jeszcze na wszelki wypadek przedyskutowałem sprawę z młodym doktorantem w USA. Chodzi o to Marylu, abyśmy się wzajemnie asekurowali Lepiej się z oczywistego błędu wycofać, niż później wystawiać się na niepotrzebne baty. Uważam, że w ten sposób lepiej uchronimy Blogmedia24.pl, przed platformersami, którzy i tak szykują się do niezłego mordobicia.
Jesli mamy się nie dać, a odnieść sukces, to powinniśmy się wzajemnie asekurować. Nie ma u nas czegoś, co się nazywa kolegium redakcyjne. Więc wzajemnie korygujemy niedopatrzenia w życzliwej wymianie uwag. Tak rozumiem dzisiejszą rozmowę.
Polska jeszce nie zbankrutowała, ale jest takie bardzo poważne zgrożenie, o czym ostrzega Janusz Jabłonowski. Wynika to z długoterminowej niestabilności polskiego budżetu, a przyszły deficyt może sięgać 3 bilonów złotych. To zdanie lepiej oddaje zawartość przekazywanej informacji. To wszystko.
A poza tym jest w wypowiedzi pana Jabłonowskiego znacznie więcej informacji, zawierających inne ostrzeżenia, o których powinniśmy wiedzieć, a które w informacji EEM zostały pominięte. To już jest poza dyskusją.
Co złego to nie my.
michael
17. Michaelu
my sie nie kłócimy :) Autor cytowanego materiału ma prawo przesadzać, aby krzyczeć głośniej.
Polecam bardzo dobrą analizę specjalisty od inansów, który nie krzyczy tytułem, ale po przeczytaniu tego, zareczam Ci, włos Ci się zjeży bardziej, niż po tym, pod którym dyskutujemy.
http://blogmedia24.pl/node/33850
Raportu NIK z wykonania budżetu za rok 2009 opisuje techniki kreatywnej księgowości zastosowane przez rząd Tuska i jego ministra finansów. Na dodatek. uważna lektura raportu wskazuje na drugie i trzecie dno owej księgowości niedostrzeżone przez NIK. Tak czy inaczej państwowy dług publiczny przekroczył 50% PKB, a wysokość rzeczywistego deficytu budżetu państwa łamie ustawę budżetową na rok 2009.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Nie pomyliłaś się. Pan Jerzy Bielewicz nie jest dziennikarzem,
więc zna się na rzeczy. Jego tekst dobrz się czyta, choć rzeczywiście włos się jaży.
michael
19. Dług, bankructwo??
Donek wyszedł z szafy, i uświetnił swoją obecnością umieszczenie wiechy na stadionie
w Gdańsku, zapodając przy okazji taki tekst /fragment/:
"Czy może być coś piękniejszego dla narodu i jego przywódców wtedy gdy są warunki aby marzenia się spełniały (...) Te plany są ambitne i dotyczą strategii na dziesiątki lat" - powiedział.
Według Tuska, Polska może mówić kolejnym roku "fenomenalnego jak na warunki europejskie" wzrostu
gospodarczego. Jego zdaniem nasz kraj do osiągnięcia sukcesu potrzebuje "mądrej, nieegoistycznej dyscypliny budżetowej". "Polska nie musi być i nie będzie węzłem gordyjskim złych emocji, złych przypadków dramatów i tragedii. To co jest największe w naszym narodzie to jest, że potrafimy wyjść z każdej opresji po to, żeby budować" - podkreślił.
-------
Donek,Bronek,Grzesiek i Borsuk - budowlańcy - premier,prezydent i dwa marszałki -
niesamowita czwórka...
basket
20. @michael, @maryla - jest jeden fatalny element w finansach RP
ten element najwyższego zagrożenia, to nijaki Vincent-Rostowski. Słowo "nijaki" użyłem nie lekceważąco (bo to groźny zawodnik o ogromnej sile destrukcyjnej) ale by stwierdzić fakt, że ekstremalna dziwnością było obsadzenie kimś takim tak ważnego ministerialnego stołka. To indywiduum całą swoja postawa manifestuje lekceważenie Polski i Polaków. Odpowiada za kondycję finansową 40mln kraju w środku Europy a nie ma nawet nr NIP, czyli nie płaci ani złotówki do budżetu tegoż kraju. Nie ma również Pesel, czym manifestuje swoja obcość. Czy ja mam obsesję niechęci do tego pana? Nie, ale on jest zaprzeczeniem pewnej postawy, która w sytuacjach próby, kryzysowych daje uczestnikom ważne poczucie, że wszyscy jadą na tym samym wózku- w razie katastrofy wszyscy oberwiemy. Ta postawa to kapitan co stoi na mostku tonącego statku dopóki załoga nie opuści bezpiecznie pokładu. To inżynier, który stoi pod mostem który zaprojektował i nadzorował jego budowę w czasie generalnej próby jego nośności. A pan Vincent co zrobi jak finanse Polski się zawalą? Ja wiem co zrobi- wsiądzie w 1-szy samolot do Anglii czy gdziekolwiek i mało że będzie rżnał głupa to jeszcze będzie szkalował wszystkich po kolei w Polsce oskarżając o to za co sam powinien iść siedzieć we Wronkach. Nawet jak mu się uda udowodnić wine to on nawet nie podlega ekstradycji!! Obserwując jak on się zachowuje, wiem że mój pesymizm jest uzasadniony. Poza kreatywna ksiegowością charakterystyczne jest jego zachwanie - to mąciwoda groźniejszy od Palikota, on się nie pcha na afisze, on z dzika satysfakcja robi swoja krecia robotę, wiem że w PO jest jednym z głównych rozgrywajacych. Czuje sie bezkarny- pamietacie jak była konferencja gdzie wystraszona Fedak miała wyłożyć pokrętna koncepcję zasilenia wydmuszki ZUS funduszami z OFE? Rostowski z dzika satysfakcją wyrwzał jej mikrofon i sam osobiście mydlił oczy słuchaczom - w jego oczach była perwersja- on mało że nas położy finansowo na łopatki, to zapewne jeszcze z dzika satysfakcja - w końcu pecunia non olet. Kończę konkretnym wnioskiem - czy brak NIP i Pesel a tym samym potwierdzony brak atrybutu polskości u urzędnika państwowego w randze ministra= brak mozliwości pociągnięcia do odpowiedzialności takiego człowieka nie jest powodem do zarządania jego dymisji?? Michael - ja poważnie potraktowałem to co napisałes - JESZCZE NIE ZBANKRUTOWALIŚMY, jak mamy coś robić dla ratowania finansów naszego kraju to róbmy to PRZED SZKODĄ!!
"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley
21. Polon210
Jakie obywatelstwo/obywatelstwa ma Vincent?
22. @mara
Tacy jak Rostowski rozróżniają tylko dwa.
23. BĘDZIE PODWYŻKA PODATKÓW?
"Niewykluczona jest debata publiczna o ewentualnej podwyżce podatków" - stwiedził minister Michał Boni w TOK FM.
Można sobie zadać pytanie, czy ubytki w dochodach budżetowych, wynikające z wcześniejszej obniżki podatków i składki rentowej, w wysokości 2-3 proc. PKB, nie powinny zostać odrobione - mówił szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni w radiu TOK FM. Jego zdaniem, w dłuższej perspektywie w grę wchodzić może podwyższenie składki rentowej lub podatków.
Boni stwierdził, że nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie, bo "muszą być wykonane wszystkie analizy bardzo dokładnie i dopiero wtedy może to się stać przedmiotem większej debaty publicznej".
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36999
----------------------------
czy nasza wyspa wciąż jest zielona?
24. @Maryla
Witam!
Powyzsza notka jest cenzurowana.
Po otwarciu strony,wyskakuje napis:
TO HELP PROTECT YOUR SECURITY,INTERNET EXPLORER HAS RESTRICTED THIS SIDE FROM SHOWING CERTAIN CONTENT.
Pilnuja nas.
To samo dotyczy notki Kejow`a.
To drugi taki przypadek w ostatnich dniach.
Pozdrawiam.
25. Powyzsza notka jest cenzurowana.
ciekawe, to jakies filtry na informację na łączach, u mnie to nie występowało, muszę sprawdzać.
Do monitoringu dochodzi już stosowanie filtrów?
Mnie nic nie zdziwi.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl