Palikot nie daje o sobie zapomnieć mediom, a media nie dają zapomnieć o Palikocie nam- odbiorcom. Ten swoistego rodzaju układ, zależność wytworzona sztucznie w reakcji na pomyśle rządy znienawidzonego premiera J. Kaczyńskiego, dziś przeżywa swój renesans. Ów propagandową koalicję możemy ujrzeć- od czasu do czasu- w pełnej krasie; tragedia smoleńska, jej przeżywanie przez Polaków wyzwoliła w salonie niebywałą konsternację, chęć zatuszowania wagi wydarzenia, jego symbolicznego, mistycznego wręcz wymiaru. Wespół z Palikotem ofiary tragedii atakują zawzięcie przyjazne Tuskowi media (, mówił o nich niegdyś nestor Wajda); robią to w wyjątkowo brutalny, bezczelny i haniebny sposób. Zdarzają się przypadki wykorzystywania w tej misji osób moralnie dwuznacznych, które dziś dostają szansę wyrównania rachunków, zemsty za dawne porażki.
Tak też należy traktować nieprzypadkowo częste wizyty w mediach (, zwłaszcza w tefałenowskim studio) Tomasza Hypkiego, "eksperta" od lotnictwa. Człowiek ten chętnie przesądza o winie Polaków za katastrofę tupolewa; sypie oskarżeniami pod adresem m.in. gen. Błasika, snuje teorie o "naciskach na pilotów". Skąd czerpię wiedzę dającą mu podstawy do tak poważnych oskarżeń? "Wszystkie dane na to wskazują", "tak mi się wydaje", etc...Takie kontrowersyjne sądy są oczywiście atrakcyjne dla mediów, mają wytworzyć wśród telewidzów/czytelników odpowiednią ocenę wydarzeń tak, by kolejny zamówiony przez biłgorajczyka sondaż pokazywał, że naście milionów rodaków wierzy w winę L. Kaczyńskiego. Tworzenie przez media swoistej legitymizacji Palikota to proces zorganizowany, nieprzypadkowy. Nieważne są w tym kontekście uczucia pojedynczych ludzi, osobiście dotkniętych wydarzeniami z 10 kwietnia:
Ewa Błasik, żona śp. gen. Andrzeja Błasika:
"Ci ludzie już osądzili mojego męża. Zapraszają do programu tzw. ekspertów, którzy nie sprawdzili się w lotnictwie, a teraz mają swoje pięć minut i wyżywają się na moim mężu. Prym wiedzie tutaj pan Tomasz Hypki, który nigdy nie służył w Siłach Powietrznych, a mąż nie zgadzał się z nim w sprawach lotnictwa i nie brał go w ogóle pod uwagę jako eksperta w tych kwestiach"(...)To był człowiek (Andrzej Błasik- przyp. chinaski) z wyobraźnią, na pewno nie znajdował się pod czyjąkolwiek presją, podejrzewam, że nie wiedział, dlaczego ginie. Jestem pewna - mówię tutaj w imieniu mojego męża, który już nie może się bronić - że wolałby raczej sam zginąć, niż narazić czyjeś życie"(...)"W ogóle mam wrażenie, że w Polsce trwa jakiś niekończący się czarny horror, w którym często pojawia się moje nazwisko". (źródło)
Warto również przytoczyć wypowiedziane wczoraj słowa żony T. Merty- Magdaleny Merty:
"Pan Palikot od dłuższego czasu znieważa naszych bliskich, którzy zginęli w katastrofie 10 kwietnia. Znieważa ich pamięć, wyśmiewa, publicznie wykpiwa zarówno ich, jak i nas, ich rodziny. Zachowanie to generuje dodatkowy ból w naszej i tak już trudnej sytuacji (...)Prokuratura traktuje nas jak zło konieczne, a nie jak sojuszników." (źródło)
Nie sądzę, by tego rodzaju wystąpienia wzruszyły prokuratorów, rząd, polityków PO z biłgorajczykiem na czele, szefów telewizji prywatnych. W tych środowiskach liczy się konkretny interes, niestety nie jest to interes zbieżny z oczekiwaniami bliskich poległych pod Smoleńskiem. Mam jednak cichą nadzieję, że zwykli Polacy, nasi współobywatele zrozumieją ból Magdaleny Merty, Ewy Błasik, etc.; zrozumieją, że działalność Palikota to nie jest nic zabawnego, to moralne świętokradztwo, zbrodnia, której odkupić już nie sposób. Mleko się wylało...Ten rząd, rząd D. Tuska, elementarnego ładu moralnego w Polsce nie przywróci, to się im nie opłaca; ład taki przywrócić musi sobie sam suweren- my wszyscy, Polacy.
P.S. Szansą na publiczną manifestację uczucia zawodu, żalu, rodziny ofiar smoleńskiej pożogi otrzymały nie ze strony rządu; okazję stworzyła im opozycja, a ścislej zespół parlamentarny powołany kilka dni temu przez PIS (na jego czele stoi wyklęty A. Macierewicz). Dzieki tej inicjatywie głos M. Merty mógł wogóle zaistnieć w przestrzeni publicznej. Znamienne jak zareagowali na to przedstawiciele III RP:
"Stworzenie i działalność parlamentarnego zespołu do spraw wyjaśniania katastrofy smoleńskiej podobne jest do podpalenia Reichstagu przez nazistów w 1933 roku. (...)Działanie PiS jest krańcowym niebezpieczeństwem dla Polski. Próbuje uruchomić wszystkie złe moce tkwiące w psychologii Polaków, obudzić te najgorsze instynkty, pokazać najprostsze, najbardziej prymitywne skojarzenia."(źródło)
Już wszystko jasne, enuncjacje wdów: Merty i Błasik to wina nazistów z PISu.
7 komentarzy
1. Hmmm, może to się wydaje abstrakcyjne na obecnym etapie..., ale
być może końcowym etapem ma być delegalizacja PiS? Może faktycznie potrzebna będzie jakaś większa rozróba np. z rannymi, a może i bez rozróby się obejdzie?
Bo w końcu
"Stworzenie i działalność parlamentarnego zespołu do spraw wyjaśniania katastrofy smoleńskiej podobne jest do podpalenia Reichstagu przez nazistów w 1933 roku."
wygląda na wystarczający powód delegalizacji.
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
2. Poszlaki w sprawie czasu katastrofy
"Zegarek gen. Błasika zatrzymał się na godz. 08.38"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zegarek-gen.-Blasika-zatrzymal-si...
Takie informacje przekazała wdowa po generale,"Naszemu Dziennikowi".
Nie jest to dowód wprost na fałszerstwa godziny katastrofy w stenogramach i "Transkrypcji", ale poważna kolejna poszlaka.
3. cały Świat widzi co to sa te "wysokie standardy etyczne" PO
jak gdzies sie rozbija samolot, szczególnie z VIPami na pokładzie- we Francji, USA, Anglii, Zambii czy Burkina-Faso to bada się najdrobniejsze szczegóły by dociec przyczyn. PO określiła nowy standard: jak skład osobowy ofiar pasi rządzącemu reżimowi to po co badać sprawę? - toć jak dla nich to dobrze się stało! cytuję "autorytet" PO p. "prof" Bartoszewskiego ; "eee, nic się TAKIEGO nie stało"... Pomimo skrajnej niechęci do szumowin robiacych biznesy kosztem Polaków pod flagą PO nie mam jakichs morderczych instynktów, ale... załóżmy hipotetycznie, że odbywa sie kongres PO no i na sali wrzeszczy do gawiedzi Rudy Wytrzeszcz, wrzeszczy Radzio Szczurek Obrotowy, wrzeszczy Wąsik herbu Walnieta Pikawa a tłuszcza skanduje "peło, peło" i nagle... BUUUUUUUM!! jakis młody bezrobotny piroman co mu Wytrzeszcz radził brac sprawy w swoje ręce "aby IM się zyło lepiej", zaczytany w młodzieńczych wyczynach nijakiego Myszkiewicza (tak tak, nie tylko na narzeczona kablowal do SB, ale pomnik Wodza chciał wysadzić!) podłożył i zdetonował w piwnicy hali sportowej im Szmatyny we Wrocku 500kg explosives wywolujac syndrom Oklahoma City wysyłajac cała PO w liczbie 2tys szt w zaświaty. Wiecie co bym wtedy napisał na BM? "no i dobrze, mała strata, kto od miecia walczy ten od miecia ginie" - moze trochę nie ładnie ale w sumie szczerze...
"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley
4. "cały Świat widzi..."
"Cały Świat widział" na przełomie XIV/XV w., że niemiecki Zakon Krzyżacki łupi i morduje. Światłym możnym i rycerstwu całej Europy nie przeszkadzało to zwoływać się na krucjaty do walki z Polską i Litwą.
Jakieś bliższe przykłady? Proszę bardzo: trzy rozbiory Polski, zagłada Ormian, pierwsza i druga wojna światowa, problem Kosowa...
"Świat" ZAWSZE "patrzy" na WSZYSTKO.
Pozdrawiam
"Moje posty od IV 2010"
5. modne teraz jest
bronienie swoich dóbr osobistych w sądzie; może zasugerować Rodzinom współczesnego Katynia takie postępowanie? Pani Gosiewska moim zdaniem śmiało mogłaby bronić swoich dzieci w sądzie, które cierpią wskutek "wybryków" pana z Lublina, a Pani Błasik podobnie - wszak szargane jest dobre imię jej śp. męża i jej dobra osobiste są naruszane
Katolicka Księgarnia Internetowa
powieść "Apologia pro vita sua" bł.J.H.Newman
6. wyrazy serdecznego wspólczucia
i słowa POGARDY
dla NIKCZEMNIKOW
gość z drogi
7. Napisałem o propagandzie uprawianej przez palikotopodobnych:
http://blogmedia24.pl/node/33782
Jest to broń wielosieczna, polega na pobudzaniu najniższych ludzkich instynktów, budzi niemożliwe do opanowania demony. Stosowana w politycznej propagandzie jest zbrodnią i często do zbrodni prowadzi. Mordy polityczne, nienawiść rasowa, zbrodniczy nazizm, ludobójstwo na Wołyniu, krwawe wojny w byłej Jugosławii u schyłku XX wieku. Stygmatyzująca, nacjonalistyczna czy nazistowska propaganda, to jedno i to samo, ta sama metoda. Całkiem niedawno, postkomunistyczni partyjni przywódcy w Jugosławii, obudzili dawno pogrzebane w letargu chimery narodowych resentymentów i uwikłali swój kraj w pasmo wieloletnich i krwawych wojen, sami w końcu trafiając przed międzynarodowe trybunały. Palikotyzm jest powrotem do tych samych metod, do takich samych bezlitosnych i zbrodniczych kampanii stygmatyzujących polityczną opozycję.
- Czy nie rozpoznajemy, dokąd zawracamy?
Jest w tym pytaniu opinia wartościująca (...) dający się przewidzieć rezultat uprawianej w III RP polityki. Pytanie nie o to, co widzimy, jak to oceniamy, ale czy "rozpoznajemy" w tym obrazie, coś co już znamy. Pytanie o déjà vu.
A sens tej opinii?
Nie mam wątpliwwości, rezultat tej polityki zawraca Polskę w mrok totalitaryzmów średniowiecza połowy XX wieku, do czasów totalitarnych reżimów, do monopartyjnych systemów, w których rządziła pełna zgoda:
Ein Volk, ein Reich, ein Führer!
Dlatego nie pytam o to, dokąd zmierzamy, ale dokąd zawracamy.
Zawracamy do dawniejszych anachronizmów, niż te, w których tkwimy teraz.
Ein Volk, ein Reich, ein Führer!
michael