Gorzkie żale niemieckiego korespondenta

avatar użytkownika elig

  Thomas Urban, korespondent "Sueddeutsche Zeitung" w Warszawie i Kijowie opublikował w ostatnim numerze "Forum" /nr 29 (19-25.07.2010)/  artykuł p.t. "Sądy o przesądach".  Został on napisany specjalnie dla "Forum" i zaczyna się od stwierdzenia, że "Napięcia na linii Warszawa - Berlin sięgają znacznie głębiej, niż tylko historia rządów Jarosława Kaczyńskiego i w zasadniczej mierze są zawinione przez niedojrzałość polskiej klasy politycznej i mediów."

  Już powyższy podtytuł wyraźnie pokazuje, jaki jest ogólny ton tej publikacji.  Jest to jedno wielkie narzekanie na to, iż, zdaniem autora, polska prasa, media i niektórzy politycy ukazują Niemcy i Niemców w fałszywy i krzywdzący sposób.  Thomas Urban zaprzecza twierdzeniom,  że to Jarosław i Lech Kaczyńscy byli główną przyczyną pogorszenia się w ostatnich latach stosunków polsko-niemieckich.  Uważa on, że pierwsze tarcia pojawiły się już w 1998 roku, gdy Bundestag przegłosował włączenie organizacji niemieckich wypędzonych do polsko-niemieckiego dialogu.  Winę za to widzi jednak nie po stronie niemieckich deputowanych, ale Warszawy, która jakoby źle zrozumiała "pojednawcze w zamyśle przesłanie".

  No cóż, wygląda to na typowe "odwracanie kota ogonem".  Autor stwierdza następnie, że prawdziwe różnice pojawiły się, gdy w Polsce rządziła SLD, a w Niemczech SPD i dotyczyły one gazociągu na dnie Bałtyku i przyjaźni między Schroederem, a Putinem.  Urban prześlizguje się jednak nad tymi kwestiami poświecając wiele uwagi sprawie  Centrum Dokumentacji Wypędzeń, Eryce Steinbach i nieuzasadnionym /jego zdaniem/ zarzutom polskich mediów, że Niemcy fałszują historię II wojny światowej.  Szczególne jego oburzenie wzbudził fakt, że w lutym 2009 Władysław Bartoszewski domagal sie od Angeli Merkel, aby Erika Steinbach nie zasiadała w Radzie Powierniczej Centrum przeciw wypędzeniom /ostatecznie wycofała się ona z tej Rady/.  Oskarżyl także polskie media o oczernianie Eriki Steinbach.

  Używa też dość dziwnych argumentow, na przykład podkreśla że w niemieckich publikacjach prasowych w latach 2004-2009 tylko sześć razy mówiono o "polskich obozach koncentracyjnych".  Udaje więc, że nie rozumie tego, iż KAŻDY taki przypadek MUSI wywołać protesty strony polskiej.  To samo dotyczy utrudniania dzieciom z rozwiedzionych polsko-niemieckich rodzin porozumiewania się po polsku.  Thomas Urban stara się przekonać czytelników, że takich przypadków jest bardzo mało, podczas, gdy w rzeczywistości chodzi o to, by nie zdarzały się one wcale.  Dziwi się też on, że temat ten wciąż powraca w polskich mediach.  Twierdzi także, iż nie informują one rzetelnie o problemie roszczeń Niemców do nieruchomości na Ziemiach Odzyskanych.

  Autor artykułu uważa, że najlepszym lekarstwem na to, co budzi jego sprzeciw, jest wysłanie do Warszawy najwyższej klasy dyplomatów, którzy dobrze znają język polski /kogo, na miłość boską, przysyłali oni nam do tej pory?/.  Kończy swój tekst zdaniem: "Dobry, obyty medialnie ambasador móglby zapobiec także temu, by wydumane sprawy wywoływały emocje polityczne."

  Ciekawe jest to, że artykuł ten ukazał się właśnie teraz.  Być może jest to zwiazane z 600-leciem bitwy pod Grunwaldem.  Niewykluczone jednak, że Niemcy mają już dość ustawicznego wypominania im różnych przewin i czują się dostatecznie mocni, by się temu przeciwstawiać.

 

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Thomas Urban

ten cyngiel, zwany korespondentem, nie robi od lat nic innego, tylko publikuje za GW .
Widać taki trynd płynie z okolic Czerskiej i taki kierunek z Brukseli poszedł.

Moze to być również poczatek otwartego wyscigu Moskwy i Berlina o podział wpływów w Polsce.

Nie zapominajmy, że rząd Tuska i sejm pod wodza Komorowskiego pielgrzymował regularnie na szkolenia do Berlina.
Ostatnio pielgrzymuje do Moskwy - widać jest to ostrzeżenie od sponsorów Tuska, żeby uważał, co i gdzie robi Komorowski.

Konflikt interesów między Rosja i Niemcami zawsze był, łączyli sie tylko po to, aby oskubać resztę Europy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Nasz,wasz…


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

3. I na tym polega różnica

I na tym polega różnica między Niemcami a Polską. U nich nawet nominalni socjaliści będą twardo bronić niemieckiego interesu jednocześnie grając na różnych resentymentach i skłócając potencjalnych sojuszników swych wrogów. Pod krzyżackim płaszczykiem sojuszów i demokracji szczerzy się paszcza zupaka.
W normalnym państwie, które się szanuje i ma prawdziwe elity taki facet zostałby wydalony jako persona non grata. Podobnie z innymi fundacjami "wzmacniającymi dialog."

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o wt., 20/07/2010 - 18:28.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Koteusz

4. > elig: oni zawsze uważali, że mogą więcej od nas

On już dość długo, zdaje się, jest korespondentem u nas. Ale w zasadzie nie musi tutaj siedzieć, bo to samo mógłby pisać np. z Berlina.

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Waits

5. urban

jak sama nazwisko wskazuje to szuja... słyszałem kilka razy tego pierdołowatego "dziennikarzełka"... żenada...

Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke

 

avatar użytkownika elig

6. @Maryla

W impuls z Czerskiej nie bardzo wierzę, świadczy przeciw temu atak na Bartoszewskiego. Wyścig Rosji i Niemiec o wpływy jest znacznie bardziej prawdopodobny. W każdym razie uważam, że pojawienie się takiej publikacji jest znaczącym faktem

avatar użytkownika elig

7. @Unicorn

Po takim tekście na pewno. Polityka Niemiec jest bardzo konsekwentna i owocna. Pisałam o tym w notce:
http://www.emerytka.salon24.pl/187584,o-polityce-niemiec

Ostatnio zmieniony przez elig o wt., 20/07/2010 - 19:17.
avatar użytkownika elig

8. @Koteusz

Ja nie sądzę, aby on to napisał właśnie teraz, ot tak sobie, z własnej inicjatywy. Wydaje mi się, że jest to rodzaj sygnału.

avatar użytkownika elig

9. @Waits

Szuja, czy nie, zlecenie wykonał