Trybunał Stanu dla Donalda Tuska? (Synteza)

"Biuro Analiz Sejmowych uznało, że rozporządzenie, na podstawie którego została powołana rządowa komisja wyjaśniająca przyczyny katastrofy smoleńskiej, zostało wydane z naruszeniem prawa – ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna". Chodzi o to, że rozporządzenie nie może zmieniać przepisów ustawy, a jedynie precyzować jej zapisy. Intencją było, aby skład komisji badania wypadków lotniczych powołał Donald Tusk. Stąd pośpiech i błąd legislacyjny. Sprawa trafi prawdopodobnie do Trybunału Konstytucyjnego, o co zadba opozycja. To uchybienie prawne może sprawić, że dotychczasowe prace komisji staną się nieważne i wszystko trzeba będzie zacząć od nowa, włącznie z powołaniem nowego składu." PAP

Wnioski z informacji (analiza wywiadowcza z otwartych źródeł):

1. Śledztwo będzie przeciągane w  nieskończoność i nie ma co liczyć na jego szybkie wyjaśnienie, może tak jak z generałem Papałą, nie wystarczy kilka lat tylko trzeba będzie czekać kilkanaście, lub jak z Katyniem kilkadziesiąt.
2. Rząd posunął się do złamania prawa, aby ustawić swoich ludzi w komisji. Przewodniczący komisji "wypadkowej" minister MSWiA Miller, któremu podlega BOR, nigdy nie napisze nic złego na siebie i swoich "kolesiów" z MON i MSZ, czego dowód daje komisja "hazardowa" z zaproponowanym końcowym raportem przewodniczącego Sekuły.
3. Tusk niczego się już nie boi lub ma za dużo do stracenia, aby chcieć wyjaśnić "katastrofę" pod Smoleńskiem, bo nie straszne mu są ewentualne kary. Jest to również dowód na to jak wielka skala zaniedbań lub celowych działań rządu doprowadziła do tej tragedii, czego już doświadczyliśmy wcześniej przy okazji różnych wizyt zagranicznych prezydenta RP.
4. Opozycja powinna powołać własną komisję "zamachową" z niezależnymi ekspertami i nie czekać na  powołanie oficjalnej komisji międzynarodowej, komisja "zamachowa" powinna bazować na tym co jest publicznie dostępne i co miesiąc zdawać publiczny raport ze swoich ustaleń, bo tego oczekuje duża część społeczeństwa, nie da się czekać z tym do ostatecznych wyników badań. W kolejnych raportach comiesięcznych można określić co potwierdziło się z tego co było miesiąc temu, co doszło, a co się zmieniło.

Ps. Przykład publicznych źródeł do analizy przez fachowców niekoniecznie związanych z rządem: