hucpa PO w komisji hazardowej. Czy pan to w ogóle czytał?
Czy pan to w ogóle czytał? To jest skandaliczny poziom! Bicie w prezydenta i w posła Gosiewskiego?! Ja się nie podpiszę pod tym, nie narażę się na odpowiedzialność karną ze strony rodziny Przemysława Gosiewskiego i Lecha Kaczyńskiego - grzmiała na posiedzeniu hazardowej komisji śledczej Beata Kempa. Mirosław Sekuła przedstawił komisji wstępne sprawozdanie z jej prac, choć ta nie przesłuchała jeszcze wszystkich świadków i nie odbyła spotkania z prokuratorami, planowanego na kolejny tydzień.- Jakim prawem przedstawia pan wnioski, jeśli komisja jeszcze nie skończyła pracy? Pana wnioski i terminy nas nie interesują. Mamy czas do 30 września - mówiła zdenerwowana Beata Kempa. - Powiem Panu więcej, możecie sobie manifest polityczny PO czytać na własnych imprezach. Nazwisko Chlebowski nie występuje do momentu bicia w prezydenta. Pan się posuwa tak daleko (...) Niesamowita jest wasza bezkarność. Ale władza nie jest dana na zawsze - mówiła posłanka PiS i zażądała informacji na piśmie, kto za Mirosława Sekułę ten raport napisał.
Przewodniczący Sekuła chciał dać posłom z komisji tydzień na zapoznanie się ze swoim sprawozdaniem, a następnie zająć się dyskusją nad jego ostatecznym kształtem. Jednak najpierw Beata Kempa, a potem Bartosz Arłukowicz i Andrzej Dera ostro skrytykowali taki plan pracy.
- Mimo kilku próśb do pana skierowanych, żeby do czasu zakończenia prac komisji się wstrzymać z jakimikolwiek wnioskami, pan przedstawia taki plan. A przecież przed nami bardzo ważne spotkanie z prokuratorami równolegle zajmującymi się tą sprawą - mówił Arłukowicz. - Tworzenie sprawozdania przed wysłuchaniem prokuratury nie wydaje mi się odpowiedzialne - dodał. - To świadczy o tym, że nie rozumie pan idei komisji śledczej, która ma ocenić także polityczne aspekty danej sprawy, a nie tylko karne - ocenił poseł Lewicy.
- To rzecz niebywała, końcowy projekt sprawozdania z jakiejkolwiek działalności jeszcze przed końcem postępowania. To kuriozum - mówił natomiast Andrzej Dera, który w komisji zastąpił Zbigniewa Wassermanna.
Zdaniem Sekuły, każdy termin zakończenia prac komisji, byłby oprotestowany przez opozycję. - Mam wewnętrzne przekonanie, że te 30 tys. stron dokumentów, które zebraliśmy, to wystarczająca ilość, żeby przedstawić projekt, podkreślam - projekt - końcowego raportu. Proszę o przeczytanie go i na nim pracujmy dalej - odpierał zarzuty przewodniczący.
(kkz)
http://wiadomosci.onet.pl/2197503,11,burza_w_sejmie_bicie_w_sp_prezydenta_skandaliczny_poziom,item.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz