Sieć wyborcza

avatar użytkownika MarkD
Zastanawiałem się - patrząc na członków komisji wyborczej, gdzie złożyłem głos - jak mogliby fałszować? Były trzy osoby: chłopak, dziewczyna i mężczyzna w wieku 50. Okręg raczej średni. W sumie, jeśli trzy osoby patrzą sobie na ręce, to przecież – myślałem - niemożliwe by mogło dojść do jakiejś z tych opisywanych na innych blogach metod fałszowania. Przecież wszystkie komisje (a jest ich 25 tysięcy) są do siebie podobne: różnobarwne partyjnie, złożone z osób reprezentujących komitety. Jak więc duża musiałaby być skala „prywatnej inicjatywy” by dojść mogło do takiego nadużycia? Nie, całkowicie wykluczyłem taką możliwość. Nikt z członków komisji z własnej, nieprzymuszonej woli nie wdepnąłby w takie gówno. Takie widzenie tej sprawy powodowało, że szczerze mówiąc nie interesowały mnie zbytnio teksty o możliwości wyborczych fałszerstw, aczkolwiek idea uszczelnienia na bazie przekrętu (jednostkowego, jak myślałem) brukselskiego (więcej kart wyszło niż weszło) praktyki wydawała mi się niezbędna. No, ale w końcu kto mówi, że te przekręty mają być „indywidualną inicjatywą”? Z taką myślą (może naiwny jestem i głupi) borykałem się jakiś czas, odrzucając organizację partyjną. No, bo jaka partia mogłaby być z gruntu organizacją przestępczą? Żadna wolna partia taką by być nie mogła. No chyba, że byłaby to partia powstała i funkcjonująca na bazie powiązań z jakąś postkomunistyczną organizacją mającą oparcie w dziesiątkach tysięcy „zobowiązanych” członkach. siec No i ta moja mała (lewa lub prawa) półkula skumała nagle - jak u pomysłowego Dobromira - na skutek kilku politycznych uderzeń! Dodałem możliwości różnych PRL-owskich służb (jak dodaje się zbiory) , rozłożyłem na strefy wpływu i w rezultacie otrzymałem dziesiątki tysięcy współpracowników i agentów. Wyobraziłem sobie pewną sieć. Jest partia jedynie słuszna, jest nie do końca unicestwiona organizacja, której przedstawiciele mają wpływ na tę partię, a jednocześnie możliwość zaangażowania dziesiątek tysięcy ludzi poprzez szantaż związany z ich nieuczciwością w PRL. No i szczerze mówiąc, nic więcej nie chcę pisać. Męczy mnie jednak ciągle widok tego faceta z 50 na karku, kręcącego się nad głowami dwóch młodych członków komisji. Tak, jest tak jak myślicie. „On” był przewodniczącym. PS. Można też jeszcze obliczyć brzegowe warunki sukcesu takiego układu. Zwycięstwo w tej kampanii zagwarantował ~1mln głosów. Z drugiej strony zdolności wpływu na wyniki tak dużej organizacji to jakieś 10 tys. współpracowników komisji. Średnia przeważająca (zmanipulowana) ilość głosów każdej opanowanej komisji to 1000000/10000=100. 100 głosów ? Wynik nieprawdopodobnie mały. Tylko tyle musieliby „zorganizować” różnego rodzaju TW lub KO! A jeśli dostali polecenie 300 i tylko 1/3 się z tego wywiązała, to mamy aktualny wynik.

12 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. zaświadczenia - tu jest klucz

machloje z zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania.

W sieci krążyły informacje o powielaniu ich na ksero i oddawaniu głosów w kilku Komisjach, gdzie delikwent był dopisywany do listy .

Do tego kuriozalny komunikat PKW z 14.30 w sprawie zaświadczeń dopuszczający zaswiadczenie bez pieczęci nagłówkowej organu wystawiającego. Jest sprzeczny z ustawą, w której zapisano wzór z pieczęcią urzędową.

Podano miejsce, gdzie wygrał 75 % Komorowksi - to Sopot.

Zadziwia info o frekwencji w Zakopanem - wczoraj mówiono o 40 z kawałkiem , dzisiaj powyżej 60, tez wygrana Komorowskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. do tego machloja z listami

nie ma jednego egzemplarza, na którym sa podpisy odbuierających karty, tylko dwie, każda oddzielnie z tur głosowania.

Jak teraz porównać, czy ktos nie oddał głosu za Ciebie, jak nie głosowałeś w I turze?

Do tego "bilans musi wyjśc na zero" czyli manko w kartach w PRZEMYSLU, superata w Brukseli.

http://blogmedia24.pl/node/32847

listy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika MarkD

3. Fakt

Tych możliwości jest duuuużo!

avatar użytkownika Penelka

4. Zobaczcie w tym linku 50 pozycję.

Mianowicie zakład karny w Jastrzębiu Zdroju. http://prezydent2010.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/246701.htm Tak na marginesie, czy ktoś wie ilu jest osadzonych w Polsce?

penelka
avatar użytkownika Penelka

5. Kolejny zakład karny.

avatar użytkownika Penelka

6. http://prezydent2010.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/161105.htm

następny

penelka
avatar użytkownika Maryla

7. I TAK TEŻ MOZNA BYŁO

Członek komisji wyborczej przyznał, że faktycznie wydał kobiecie dwie karty do głosowania. Tłumaczył, że popełnił błąd, bo był przekonany, że jej ciocia zaraz przyjdzie na głosowanie.
PAP

http://www.rp.pl/artykul/406464,503922.html

ILE TAKICH "CIOĆ" zasiliło Komorowskiego? Zbrali babci dowód, jak ich uczyła PO w poprzednich wyborach 2007?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Penelka

9. Tych gniazd jest 86

Do tego 70 aresztów śledczych

penelka
avatar użytkownika bedetta2010

10. Głosy nieważne...

Czy można wystąpić o komisyjną kontrolę i analizę /karta po karcie/ nieważnych
głosów /wszystkich/ ?

avatar użytkownika MarkD

11. Mail od znajomej z Wielkiej Brytanii

…/Siedzialam w Komisji Wyborczej od 6.00 do 23.00 /Wielka Brytania/i oszukali o ponad 110 kart! /liczylam wszystkich , ktorym dali karty
,udzial wzielo ok. 1015 osob, / nie chcieli mnie nawet dopuscic do protokolu, zakrywali, ze dopiero rano, po zatwierdzeniu bede mogla zobaczyc, bo jak podam wynik do Warszawy do Komitetu Wyborczego Kaczynskiego, to wybory beda w tym miejscu niewazne.I wg nich bylo ok. 884 osoby na tych wyborach.Tak podali w protokole,ktory zobaczylam dopiero nastepnego dnia na drzwiach tego lokalu i na stronie konsulatu. Nie byla podana liczba wydanych kart- co ciekawe.Zawsze sie to podaje w wynikach wyborczych. Moglam sie pomylic najwyzej o kilka osob, niech bedzie ,ze o te 15 , to i tak zostaje ok. 106-116 oszustw!Przewodniczacy wnosil i wynosil karty z innego pomieszczenia, byly steplowane caly czas na biezaco / a musza byc rano ok. 6.00 !/i po zamknieciu lokalu stwierdzil ,ze brakuje ok.39 kart. Czlonkowie Komisji zasiedli przy listach z dlugopisami w rekach!/dwoch w takim miejscu,ze nie moglam widziec,co dokladnie robia .Musialam siedziec dosc daleko.Zadal tego przewodniczacy. Sprawdzilam na stronie http://www.pkw.gov.pl w wizualizacja tych wyborow , potem w prawym gornym rogu : „wybory za granica” i ciekawa rzecz: Zawsze bylo podane w tych rubrykach dla kazdego kraju ,ile wydano kart do glosowania, ile glosow waznych ,a ile niewaznych. Teraz -jak nigdy- wszystko , tylko bez liczby wydanych kart . Ta liczba jest podana u gory w wykazie : ile wydano kart w ogole za granica. I znowu ciekawa sprawa: wydano 203598 kart , a glosow oddano 203477 czyli BRAKUJE = WYPAROWALO: 121 kart! Liczac tak jak ja w tej mojej Komisji Wyborczej ok. 1016 minus 884 = 132.Moze to te karty plus czesc z tych, ktorych brakowalo. Nie moge taraz opisywac wszystkiego, bo wyslalam protest, poczekam na dalszy ciag. Mialam 11 zastrzezen . Wybory w tym obwodzie bezwzglednie trzeba powtorzyc przy kompletnej wymianie czlonkow tej komisji-starych dobrych znajomych.Napisalam protest./Chociaz uprzejmosci tez nie brakowalo typu: kawa, ciasto domowej roboty, musze byc sprawiedliwa:) / Wszyscy delegowani co do jednego przez konsula, wszyscy na „ty”, a jak przyszlam , to przewodniczacy / ok. 60 paru lat,/dostal krecka z nerwow, przyjal mnie bardzo nieprzyjemnie, p[rzerazono-oburzony!.I tak orzneli te wybory. Nie zaluje straconego czasu, bo teraz wiem , jak sie falszuje wybory.Wczesniej tego nie wiedzialam! Mozna skopiowac listy glosujacych i podmieniac , a nie tylko jak wszyscy mysla, dorzucac karty, przypuszczam tez ,ze mozna uniewazniac glosy. Skorelowac to razem i nawet obnizyc frekwencje dorzucajac np. inne karty. Cuda nad urna! Patrzec im na rece bez przerwy, a najlepiej miec swoich przedstawicieli w Komisji, a nie zadnych tam Mezow Zaufania, co nic nie moga.
Biorac pod uwage liczbe komisji za granica bez zadnej kontroli, bez zadnych przedstawicieli PISu, bez ich mezow zaufania ,a wylacznie ze skladem ustalanym przez ambasadorow czy konsulow nominowanych przez PO – widzac na wlasne oczy ,jak to sie odbywalo, uwazam, ze wybory za granica nalezy powtorzyc. Najciekawsze, ze wyslalam informacje do Komitetu Wyborczego PISu, zeby odpisali, co sadza, dzwonilam tam zza granicy/ nie bylo juz tych osob w ten dzien/ i tp. Nie dostalam zadnej odpowiedzi, ani sygnalu. O czym to swiadczy? O jakim zaangazowaniu? Ja to robilam gratis, cala ta Komisja wziela pieniadze zaraz po zamknieciu lokalu / brali koperty z innego pomieszczenia z pieniedzmi/ ,a wybory orzneli./ Panstwo polskie im za to zaplacilo. Nie mam slow

avatar użytkownika Mara

12. Dziwne karty do głosowania w niektórych miastach

U mnie chyba też tak było,że kratka przy Komorowskim była jakby większa a pieczęć duża ,czarna wyglądała jak nadruk-czerwona była normalna.
Skan karty tutaj:
http://www.wykop.pl/artykul/404649/dziwne-karty-do-glosowania-w-niektory...