Hipoteza o zamchu jak kazda inna (np o winie pilotow) podlega weryfikacji w materiale dowodowym. Kazdy myslacy samodzielnie zgodzi sie ze mna, ze w momencie wypadku lotniczego (kazdego, a w szczegolnosci tej rangi, w ktorym ginie glowa panstwa) powinno przeanalizowac sie wszystkie motywy i przeczesac wszystkie argumenty, skonfrontowac poszlaki z dowodami. Potem od sledczych zalezy ocena materialu dowodowego. Gdyby wydarzenia ze Smolenska nie dotyczyly prezydenta RP i 95 pasarzerow tego tragicznego lotu, ale dotyczyly "zwyklego" wypadku lotniczego, nikt by nie kwestionowal stwiania roznych hipotez i badania roznych watkow celem znalezienia przyczy wypadku. Nikt by nie kwestionowal zasadnosci stawiania hipotez o np. zamachu terrorystycznym.

Jestem daleki od stawiania bezposrednich zarzutow wobec wlodarzy z Kremla, czy Komorowskiego czy kogokolwiek innego, bo to jest bardzo powazne oskarzenie. Jednak dopuszczam do swojej swiadomosci mozliwosc udzialu w/w panow w zamachu. Jeszcze przed 10.04.2010 nigdy by takie mysli do glowy mi nie przyszly. Malo tego w pierszych godzinach po zamachu sam mowilem, ze to nie mozliwe zeby sie na to odwazono -jakze to na wlasnym terenie, bo od razu by na siebie zrzucono podejrzenia. Potem z przerazeniem obserwowalem jak wszyscy jak w masowej hipnozie powtarzali ten sam tok rozumowania. W pewnym momencie uswiadomilem sobie ze wlasnie ten argument jest bardzo mocna poszlaka na udzial (wspoludzial) KGBowcow.  W Polsce panowala zaloba narodowa i nikt nie smial zadawac "nietaktownych" i niewlasciwych pytan,  zwlaszcza ze zapewniano nas, o odnowie milosci polsko-rosyjskiej. Bobardowano nas zdjeciami i sprzecznymi informacjami. Za granica natomiast prasa powielala informacje z Polski i Rosji, i w sumie od poczatku propagowano teze o winie pilotow. Wszyscy moi wspolpracownicy przeslali mi kondolencje i wyrazy wspoczucia. Oczywiste bylo, ze pytali mnie o wyniki sledztwa, o to jakie sa nastroje spoleczne w Polsce itp. Oprocz dwoch Europejczykow (z Grecji i z Francji), zadna inna osoba na okolo 30 osob nie wierzy ze byl to tylko wypadek, i ze sluzby specjalne nie maczaly w tym palcow. Wszscy jednym chorem powtarzaja ze to musial byc sabotaz lub akt terrorystyczny, zwlaszcza ze umieszczono tylu vipow na jednym pokladzie, z dowodcami wojsk wlacznie. Kazdy nich dodatkowo powiedzial jak to jest mozliwe ze do tego dopuszczono. Co ciekawe wsrod moich znajomych jest sporo osob z bloku wschodniego, wlacznie z Rosjanami, ktorzy przepraszali mnie za Putina. To samo mowili Hindusi, Pakistanczycy, Chinczycy, Japonczycy, nawet paru Szwedow wszyscy za wyjatkiem kilku Europejczykow, czytujacych swoje gazety. Ale nawet ci Europejczycy jak zaczeli ogladac zdjecia i oceniac zimnym okiem rzeczywistosc mowili to byl zamach. Macie wojne w domu.

Korzysc polityczna jaka odniosla PO jest nie wspolmiernie wieksza od strat wizerunkowych. PO powinno we wlasnym interesie, podobnie jak Rosjanie, jesli rzeczywiscie sa bez winy, zrobic wszystko zeby rzetelnie wyjasnic przyczyny katastrofy oraz w maksymalnym stopniu zaangazowac sie w pomoc rodzinom poszkodowanym w tragedii Somlenskiej. Korzysc takze moze nawet wieksza, uzyskala Rosja, bo pozbywajac sie Kaczynskiego, moze z powrotem powrocic do retoryki mocarstwowej i siegnac po strefe wplywow do swoich dawnych wasali bez sprzeciwu Unii oraz NATO. Kto watpi w moja dedukcje niech oceni ostatatnie doniesienia o wzmozonym dzialaniu wywiadu rosyjskiego w USA, wplywanie na polityke Ukrainy, Lit\wy, czy Armenii. To tyle odnosnie motywu.

Zgoda na wpuszczenie miedzynarodowej, bezstronnej grupy ekspertow powinna wyplynac z Rosji, a w przypadku braku takowej, powinna byc zgloszona przez Polski rzad. Pamietajmy, ze byli tam tez zolnierze nato. Rosja ryzykowalaby wiele, gdyby udostepnila tylko przestrzen powietrzna, wiec jesli byl to zamach, to musialoby byc przynajmniej przyzwolenie z Kremla.   

Skoro tak sie nie stalo, mozna domniemywac ze maja cos na sumieniu. Wowczas zrobia wszystko zeby nie wyszlo to na jaw. W przypadku politykow nie ma bowiem sensu zasada domniemania niewinnosci, ale zasada wyciagniecia korzysci i strat w wyniku okreslonego dzialania. Ktos powie ze to nie mozliwe, ze to mimo wszystko za daleko idace oskarzenia? Dlaczego wiec we wlasnym interesie nie probuja sie oczyscic z podejrzen? Jakby mnie ktos postawil falszywe oskrzenia, zrobilbym wszysto zeby pokazac ze jestem niewinny. Idac tropem tych co uwazaja ze to nie mozliwe pytam dlaczego nie mozliwe? Bo mu jednemu z drugim ladnie z oczy patrzy? No coz tym tropem zaden morderca nie pownien byc skazany bo przeciez byl taki mily, pomagal staruszkom przejsc przez ulice a i zony nie bil, a w ogole to malo pil. Dodatkowym argumentem dzialajacym na niekorzysc PO jest wywlekanie sprawy Blidy, czy wykorzystywanie wizyty Clintonowej w celach politycznych, czy wreszcie populistyczne gloszenie o wycofaniu kontygentu z Afganistanu. Innymi slowy po trupach do celu. 
 
Natomiast pozniejsze dzialania wladz RP, ktore zaniechaly wyegzekwowania prawa do przejcia i nadzorowania sledctwa po rozbiciu samolotu, wmawiajac ze szkodzi to naszemu interesowi i dorbosasiedzkim stosunkom sa karygodne i albo wskazuja na ignoranctwo i razace zaniedbania albo zucaja cien oskarzen jesli nie o udzial to przynajmniej wspouczestnictwo wglednie mataczenie polskiego rzadu  w tym sledztwie.  PO politycznie mogloby znacznie wiecej ugrac gdyby zrobilo wszystko zeby wyjasnic przyczyny tragedii, tak sie jednak nie stalo. Sprobowano wiec wariantu B czyli posmiernego osmieszenia i skompromitowania Lecha Kaczynskiego, wmawiajac ciemnej masie ze byl on wspolwinny tragedii bo zmusil zaloge do ladowania w lesie albo neutralnie zawinil pilot. 

Uzyskanie korzysci politycznych po wyeliminowaniu (byc moze przypadkowym, byc moze celowym) Lecha Kaczynskiego sa powszechnie widoczne. Komorowski obsadzil swoimi ludzmi stanowiska panstwowe to samo z gerneralami wojskowymi. A na jakakolwiek probe zadawania pytan, od razu wladza reaguje nerowo a zmanipulowany elektorat pseudo-ynteligentow wyzywa od najgorszych. Nie bylo potrzeby takiego pospiechu, zwlaszcza ze jest on P.O. prezydentem, a nie prezydentem wybranym przez narod w wyborach powszechnych.
Malo tego nawet nie przeprosil nas za swoje slowa "jaka wizyta taki zamach". Wtedy moze niektorym wydawalo sie to zabawne, ale po 10.kwietnia na bralo nowego wymiaru. Dodatkowo nikt nie podnsiol nawet politycznej odpowiedzialnosci za zaniebania i bledy merytoryczne odnosnie przygotowania i realizacji wizyty Prezydenta RP w Katyniu. To wiele mowi o wielkiej bezwglednosci braku skrupulow i braku pohamowania.

Takim ludziom nie mozna dawac wladzy do reki.
 

http://pigwa.salon24.pl/202868,zamach-prawdopodobny-a-dzialania-po-ja-tylko-uwierzytelniaja