Komorowskiego topienie w łyżce wody
Nie opuszcza mnie wrażenie, że kto żyw stara się rzucić wszelkie możliwe kłody pod nogi szanownego marszałka, w jego (i tak niełatwej) drodze na szczyt.
Najpierw był Dukaczewski ze swoimi szampańskimi apetytami. Potem geriatryczny, łazienkowski show poparcia inaczej. Gdzieś tam zaplątał się komedyjant jakiś co raczył nawet imię kandydata zapomnieć. Potem po tych wszystkich plagach przywiało i Urbana - jakby nie było już dość dramatu, którego ognia sam kandydat nie omieszkał raz po raz podsycać swymi błyskotliwymi elukubracjami. Teraz, last but not least - Wałęsa: "Moja obecność tu mówi jednoznacznie o tym, że będę głosował na pana Komorowskiego i jednocześnie chciałbym poprosić wszystkich, którzy pamiętają moje trafne decyzje, aby poszli w ślad za mną" - oświadczył osłupiałej publiczności w Gnieźnie Lech Wałęsa. Kolejny pocałunek śmierci... Marszałek nie pozostał dłużny i zaszczycił noblistę podziękowaniem noszącym wszelkie znamiona (kolejnej) gafy: "To jednak jest dla mojego pokolenia, dla mnie osobiście, symbol pięknej, ale odważnej i mądrej drogi jaką przeszliśmy przez te dwadzieścia parę lat przynajmniej" Dwadzieścia parę których lat, panie marszałku ? |
- AdamDee - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Poczucie dobrze spełnionych obowiązków wobec Kraju i Narodu.
Podpisujemy petycję o ustanowienie niezależnych obserwatorów OBWE podczas II tury wyborów prezydenckich. ZAPRASZAMY !!! http://pis-sympatycy.pl Prosimy o inicjatywy, które pomogą zrealizować projekt. kontakt@pissympatycy.pl DZIEKUJEM !!!
ciociababcia
2. ..."Moja obecność tu mówi...
...że będę głosował na pana Komorowskiego i jednocześnie CHCIAŁBYM poprosić wszystkich..."
Chciałby... - nie powiedział "proszę" tylko chciałbym prosić...
Aż chce się dalej powiedzieć "nie chcem ale muszem"...
Albo - chciałbym... czyżby miał swiadomość, że taki zlepek "niewiadomoczego"
nie może prosić wprost Polaków, mających z kolei świadomość, co /niestety - były prezydent/ swoją osobą reprezentuje.
To wszystko jest bardzo przykre.
Z drugiej strony powinno otworzyć oczy tym, którzy nie widzą lub nie chcą widzieć, co się z nami dzieje...
Serd.Pzdr.
3. @bedetta2010
Obawiam się, że tu nie ma mowy o żadnym "otwieraniu oczu". Skoro nie chcą widzieć to znaczy, że mają je otwarte, a to co widzą wcale im nie przeszkadza.