Zapamietaliśmy kwietniową lekcję rozumu? (mona)

avatar użytkownika Redakcja BM24

Jestem niezwykle ciekawa, jak naprawdę wypadnie narodowy test na wiarygodność, czyli oczywiście - jaki będzie wynik.

I naturalnie, jak większość mojej strony barykady, jestem w kropce: przecież tak znów do szaleństwa nie zależy mi na wygranej Jarosława Kaczyńskiego. Zależy mi na wygranej w przyszłorocznych, prawdziwych wyborach, choć doceniam rolę prezydenta jako personifikacji Majestatu Rzeczypospolitej.
Uważam też, że Jarosław Kaczyński miał czas zahartować się przez czas prezydentury Lecha Kaczyńskiego, boleśnie  przerabiając wraz z Nim całe błoto, którym obrzucano Prezydenta.

JK wie już wszystko, co trzeba wiedzieć, zna wszystkie metody ("Cyryl jak Cyryl, ale te metody...") i wszystkie zagrożenia. Nie ogranicza go najbliższa rodzina, na którą spada część tego błota  - co boli  jeszcze bardziej, niż ataki wymierzone bezpośrednio w człowieka atakowanego. Zwłaszcza, jeśli ten człowiek uważa, że ma moralny obowiązek dotrzymania przysięgi prezydenckiej - "... będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem."

Prezydent Kaczyński uważał, że przysiegi należy dotrzymać.
Bez względu na to, czy jakiś Arabski  zepsuje samolot, czy inny Tusk ogłosi, że prezydent mu jest niepotrzebny, czy jakieś podlizujące się Putinowi potorocze będzie usiłowało przeszkodzić w zatrzymaniu czołgów idacych na Tbilisi - czołgów, które jutro mogą zmienić kierunek marszu i wziąść kurs na Polskę.
 
A dlaczego nie? "Polsza nie zagranica"...
 
Patrzcie państwo, w Konstytucji prezydent był potrzebny, głosującemu dość gremialnie narodowi był potrzebny - a Tuskowi - nie był...
Swoją szosą - ciekawe, co by to było, gdyby Lech Kaczyński oznajmił, że niepotrzebny mu jest premier...

Jarosław Kaczyński jest wolny.
 
Matka braci Kaczyńskich zniosła jakoś ten straszny cios - musi być silną kobietą. Marta Dubieniecka przeżyła wszystko, co może przeżyć młoda osoba, bezradnie patrząca na niezasłużone, niesprawiedliwe do bólu opluwanie Rodziców, a w końcu - na zgruzgotane resztki samolotu, grzebiące ich życie. Ich już nic nie zaskoczy.

Uważam, że Jarosław Kaczyński byłby świetnym prezydentem, wykorzystującym wszystkie konstytucyjne środki, aby dotrzymać przysięgi. Bo widać niezbicie - Lech Kaczyński miał nadzieję na opamiętanie się tej "miłującej pokój" władzy, miał zahamowania przed robieniem z Polski magla, pośmiewiska Europy. Ze wszystkich sił usiłował tłumaczyć, dogadywać się, czekając na przebłysk rozsądku, robiąc swoje dopiero w sytuacjach beznadziejnych.
Cały bałagan, wewnetrzne skłócenie narodu, cała - wciąż ogłaszana, wciąż podsycana  wojna nigdy nie służyła interesowi Polski.To zawsze dzieje się w myśl zasady "divide et imera" - i to nie ci podzieleni mają rządzić.  Prezydent to rozumiał.

Lech Kaczyński liczył, że ktoś, kto urodził się w Polsce - jest Polakiem - i można mu przypisać dobre, choć inne intencje.
Niestety, coraz bardziej widać, że niekoniecznie urodzony w stajni jest koniem, że objawiło się mnóstwo Polaków "z nieprawego łoża", różnych "Europejczyków", których ojczyzną jest konto bankowe, zasilane przedziwnymi nagrodami.  

Pamiętam, jak w podobnej sytuacji tłumaczył się Wałęsa, kiedy Mazowiecki postanowił zostać "premierem niemalowanym", odcinając się natychmiast od swego promotora. Oczywiście Mazowieckiego malowała Unia Demokratyczna, mająca Wałęsę w głębokiej pogardzie, ale ..."to był pierwszy niekomunistyczny rząd - co miałem robić?" - płakał Wałęsa, który - przyznajmy - został z pędzlem w ręku, bo jednak bardzo chciał tego malowania...  

Nie przypuszczam, żeby Jarosław Kaczyński bawił się tłumaczenie i wyrozumiałość w grze o interesy Polski. To już było - i skończyło się lotem koszacym - na Siewiernym. Nie mogłoby się to stać, gdyby Polska szanowała swego prezydenta, zamiast słuchać nienawistnych bezeceństw, wtłaczanych w wyprane mózgi za pomocą "zaprzyjaźnionych telewizji".

 Prezydent ma wiele możliwości, a dywagacje dotyczące przemiany JK w baranka, który da się prowadzić na postronku Tuskolandii - słusznie są nadziejami złudnymi
.Polska ma szansę.

Propozycje pokojowe zostały przedstawione, ale wyciągnięta ręka wciąż wisi w próżni. Wciąż "miłująca pokój" i wołająca kolejny raz o (zawiedzione) zaufanie strona ma pełną gębę inwektyw i kłamstw.I słusznie się boi.
Być może - jedną z ostatnich idiotycznych zagrywek był numer z wyrokiem sądu, który usiłował zagrać po staremu - najbezczelniej odmawiając JK przedstawienia swoich racji i odrzucając wszelkie dowody tej strony.
Jakiś ostatni, nieudany  rzut na taśmę?

Ale jednak wolałabym, żeby PiS z Jarosławem Kaczyńskim wygrał wybory parlamentarne. Właśnie o to - między innymi - chodzilo, żeby wyroki sądów były sprawiedliwe i mądre. I o to także to będzie chodzić w dalszym ciągu spraw.

Niemniej - ciekawi mnie, ile pamięci pozostało w Polakach po wielkim zrywie 10 kwietnia. Zapomnieli, że zostali oszukani, pozostał w nich szacunek dla siebie, czy nie?

 

http://mona11.salon24.pl/196415,zapamietalismy-kwietniowa-lekcje-rozumu

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika intix

1. "...ile pamięci pozostało w Polakach....?"

Też takie myśli nieustannie krążą w mojej głowie. Nie dalej jak wczoraj wieczorem zbuntowałem się wewnętrznie... Dlaczego nawracać, dlaczego tyle mówić?
Prawdziwy Polak sam wszystko wie, sam czuje.... więc po co?
W dzisiejszym świecie otwartych granic - nie ma problemu. Kto chce żyć pod rządami obcych....
Ale wiem, że tak nie wolno. Trzeba dbać o to co POLSKIE, o Każdego Polaka.
Żyjemy w czasie wielkich migracji, nacje mieszają się, zrozumiały może być proces
powodujący uśpienie świadomości kim jesteśmy. Choć dla mnie jest to niezrozumiałe. Powinniśmy zawsze pamiętać gdzie są nasze KORZENIE, gdzie jest i co dla nas znaczy nasza OJCZYZNA. Dlatego... szybko się pozbierałem...I powrócięm do pracy, Która sprawia mi ogromną satysfakcję.
MOJĄ PRACĄ NA DZISIAJ JEST POLSKA. NASZA OJCZYZNA.

Serd.Pzdr.3maj-my się

avatar użytkownika Maryla

2. Ku pamięci...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl