Dziś odszedł wspaniały człowiek i genialny obserwator, który błyskiem pomysłu i cięciem kreski potrafił utrafić w punkt tam, gdzie innym ledwie coś świtało. Bardzo nam będzie Ciebie brakować.
który swoimi rysunkami stworzył zupełnie nową jakość. Był oryginalny, błyskotliwy. Miał talent od Boga. Galerie sztuki powinny się bić o niego. Ale wiadomo, jak jest
Nie wiem, kim był, nie wiem ile miał lat, nie wiem, czy mieszkał w Polsce czy na emigracji, nie wiem, dlaczego taki gorzki nick przybrał.
Ale wiem, że był JEDYNY w swoim rodzaju:
połączenie zmysłu obserwacyjnego-błyskotliwej inteligencji-poczucia smaku-daru syntezy i puenty-oryginalnej kreski no i oszczędnej animacji komputerowej, co czyniło jego rysunki dziełkami sztuki publicystycznej.
I dlatego był "wdeptywany" przez małych ludzi.
Na Salonie jego rysunki spadały szybko, bo się jakiemuś decyzyjnemu przeciętniakowi nie podobały.
6 komentarzy
1. R.I.P.
Dziś odszedł wspaniały człowiek i genialny obserwator, który błyskiem pomysłu i cięciem kreski potrafił utrafić w punkt tam, gdzie innym ledwie coś świtało. Bardzo nam będzie Ciebie brakować.
http://eska.salon24.pl/728422,niewolnik
2. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie...
Smutek... Wielki smutek.
Bardzo będzie brakować Jego poczucia humoru
3. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie
a światłość wiekuista niech mu świeci.
Znów kolejna strata .
niewolnik
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. To był człowiek
który swoimi rysunkami stworzył zupełnie nową jakość. Był oryginalny, błyskotliwy. Miał talent od Boga. Galerie sztuki powinny się bić o niego. Ale wiadomo, jak jest
5. nr 0397: z cyklu PORTRETY: Ryszard Petru
http://niewolnik.salon24.pl/682888,nr-0397-z-cyklu-portrety-ryszard-petru
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. to był taki graficzny "Seawolf" - mistrz nad mistrzami.
Nie wiem, kim był, nie wiem ile miał lat, nie wiem, czy mieszkał w Polsce czy na emigracji, nie wiem, dlaczego taki gorzki nick przybrał.
Ale wiem, że był JEDYNY w swoim rodzaju:
połączenie zmysłu obserwacyjnego-błyskotliwej inteligencji-poczucia smaku-daru syntezy i puenty-oryginalnej kreski no i oszczędnej animacji komputerowej, co czyniło jego rysunki dziełkami sztuki publicystycznej.
I dlatego był "wdeptywany" przez małych ludzi.
Na Salonie jego rysunki spadały szybko, bo się jakiemuś decyzyjnemu przeciętniakowi nie podobały.
A teraz co - znikną z sieci?
Smutno bardzo. Bardzo.
Ewaryst Fedorowicz