Dukaczewski otworzy szampana...
Dziwna nieobecność tego pana dawała mi sporo do myślenia...
http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/264390,dukaczewski-otworze-szampana-gdy-komorowski-wygra,id,t.html
Zaczął z typowej medialnej rury, czyli wersja główna ustalona praktycznie wszędzie:
"I co mówią o katastrofie smoleńskiej?
Powiem wam, co myślę. Że dane z czarnych skrzynek trzeba nanieść na trajektorię lotu samolotu. Ale trzeba też sprawdzić dokładnie działania niektórych osób na pokładzie."
Żołnierze odchodzą z wojska przez ministra Klicha?
Jest mi żal wielu mądrych, dobrze wyszkolonych ludzi, którzy nie czują wsparcia ze strony ministra. Próbowałem spotkać się z ministrem Klichem i porozmawiać, ale on odpowiedział, że się ze mną nie spotka.
To dla Pana policzek?
Nie wyobrażam sobie, żeby żołnierz rezerwy, generał, który chce się spotkać z ministrem i mówić o sprawach - w odczuciu tego żołnierza - ważnych dla bezpieczeństwa sił zbrojnych, nie był przez swojego ministra przyjmowany.
Pan akurat nie jest nawet zwykłym generałem, tylko komuchem z WSI.
Dlatego PR-owcy ministra doradzili mu, że spotkanie z Dukaczewskim może być źle odebrane przez media i może mu zaszkodzić. Jeżeli tak, to Klich nie jest ministrem. Albo się ma jaja, albo się ich nie ma.
Klich nie ma jaj?
Nie ma jaj i kręgosłupa. Nie można chować głowy w piasek i uciekać przed spotkaniem z facetem, który ani nie siedział w więzieniu, ani nie jest oskarżony.
Pan wierzy Rosjanom? W sprawach śledztwa dotyczącego tragedii smoleńskiej.
Stara zasada brzmi: wierz i sprawdzaj. Ale nie mam podstaw, aby wątpić w wiarygodność działań Rosjan. W tej chwili nie ma potrzeby używania służb, dlatego że poziom zaufania w tej konkretnej sprawie jest na tyle wysoki, że można pytać o wszystko."
Najbardziej ubawił mnie ten fragment:
"To akurat mogą być bajki o żelaznym wilku, "kiedyś to mogliśmy wszystko, a przyszli źli Kaczyńscy i dziś jesteśmy bezbronni".
Tak? Tylko służby wojskowe miały pełne informacje zaraz po puczu Janajewa o tym, co dzieje się rzeczywiście na terenie ZSRR, i przedstawiły prezydentowi propozycję działań, które były bardzo trafne. Naprawdę mieliśmy duże możliwości."
Ciekawe skąd i dlaczego :>"Bronisław Komorowski ma sympatię środowiska WSI?
Tak, bo konsekwentnie i odważnie, mimo ataków z różnych środowisk, również swojego, kategorycznie mówił, że był przeciwny likwidacji WSI i uzasadniał dlaczego. Pokazał, że ma kręgosłup."
Widać jak na dłoni niezależność "pewnych" dziennikarzy i skąd się biorą określone wersje.
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz