Tu Breslau, a tu -Rozpoczęły się obrady Forum Regionów Polska - Rosja

avatar użytkownika Maryla

Bogdan Borusewicz

Otwierając Forum Regionów Polska-Rosja marszałek Senatu Bogdan Borusewicz powiedział, że wraz z przewodniczącym Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu, Siergiejem Mironowem chcą nadal pracować na rzecz dobrych stosunków polsko-rosyjskich.

Borusewicz zwrócił uwagę, że współpraca między Radą Federacji a Senatem ma już kilkuletnią historię. Mówił, że pomysł Forum narodził się w 2008 roku, "jako rezultat poszukiwania nowych struktur i nowych elementów, które mogą do przodu popchnąć stosunki polsko-rosyjskie".

Marszałek Senatu podkreślił, że wówczas ustalił z Mironowem, że powinni pracować na rzecz dobrych stosunków polsko-rosyjskich i przeniesienia ich z poziomu centralnego na regionalny, samorządowy.

Jak mówił, ważne jest to, by nie tylko spotykać się i dyskutować, ale by regiony Polski i Rosji mogły się ze sobą kontaktować i współpracować bez pośrednictwa marszałka, czy przewodniczącego Rady Federacji.

- Samorząd stanowi niezwykle ważny wymiar demokratyczny sytemu politycznego w naszym kraju i dlatego rozwój samorządu oznacza wzrost odpowiedzialności obywateli za swoje własne sprawy, oraz sprawy państwa jako całości - mówił Borusewicz. Służy - jak mówił - podejmowaniu inicjatyw lokalnych, przedsiębiorczości, gospodarności oraz uzgadnianiu wspólnych interesów lokalnych z interesami ogólnonarodowymi.

Jest to już drugie spotkanie polskich i rosyjskich polityków. Pierwsze Forum odbyło się w Moskwie we wrześniu 2009 roku. Celem spotkania jest m.in. ożywienie kontaktów między regionami obu krajów, wymiana doświadczeń na poziomie samorządowym.

Mironow: to doskonała okazja do pogłębienia współpracy

Szef rosyjskiej Rady Federacji Siergiej Mironow powiedział podczas otwarcia II Forum Regionów Polska-Rosja, że sam fakt, iż doszło ono do skutku świadczy o chęci zacieśniania pozytywnych relacji polsko-rosyjskich.

- Sam fakt odbycia naszego II Forum jest niezwykle znamienny. Bez względu na tragiczne dla Polski wydarzenia kwietniowe, które wywołały dojmujący ból w sercach wszystkich Rosjan, postanowiliśmy nie obniżać dynamiki, jaka pojawiła się w ostatnim czasie w naszej dwustronnej współpracy - oświadczył.

Zaznaczył, że Forum jest doskonałą okazją do nakreślenia "możliwości dalszego rozszerzenia i pogłębienia współpracy". "Uznajemy, że współpraca regionów Rosji i Polski jest jednym z kierunków, który pomoże nam wprowadzić nasze stosunki na nowy poziom, nadać im lepszą jakość i dynamikę godną naszych narodów" - mówił Mironow.

Wśród kluczowych tematów Forum, przewodniczący Rady Federacji wymienił współpracę gospodarczą i samorządową między Polską a Rosją.

Odwołując się do słów prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, iż w stosunkach polsko-rosyjskich były różne okresy w historii, ale dziś można dołożyć starań dla zbliżenia naszych krajów Mironow powiedział, że jest "przekonany, że życie i wspólne nasze prace potwierdzą słuszność tych słów".

Mironow wystosował zaproszenie na Forum Ekonomiczne, które ma się odbyć 7-9 września 2010 roku w Irkucku, a marszałek Senatu Bogdan Borusewicz powiedział, że wybiera się na to spotkanie.

 

http://wiadomosci.onet.pl/2171801,11,rozpoczely_sie_obrady_forum_regionow_polska_rosja,item.html

 

Żródło:
http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/i-686.htm

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Doradca L. Kaczyńskiego: "Pojednanie Polska-Rosja to mit

Polska jest w dużo trudniejszej sytuacji
prowadzenia polityki wschodniej niż przed 10 kwietnia. Mamy do
czynienia z coraz mniej korzystną z polskiego punktu widzenia sytuacją
w Europie Środkowej i Wschodniej. O tym, co się dzieje w relacjach
polsko-rosyjskich i dlaczego pojednanie Polska-Rosja jest mitem, mówi
politolog dr Marek Cichocki, były doradca Lecha Kaczyńskiego ds.
międzynarodowych i polski negocjator traktatu lizbońskiego.



- Psychologicznie sytuacja prowadzenia polityki wschodniej jest dla
Polski trudniejsza niż przed 10 kwietnia – mówi w rozmowie z Wirtualną
Polską dr Cichocki. To, że sytuacja krajów Europy Wschodniej czy
Kaukazu w jakiś istotny sposób ulega zmianie, było widać – zdaniem
politologa - już w sierpniu 2008, za sprawą konfliktu Rosja-Gruzja.
Kiedy kraje bałtyckie zaczęły nerwowo sprawdzać, na ile ich
bezpieczeństwo faktycznie jest zapewnione poprzez zachodnie struktury,
jak NATO czy UE. Czy wreszcie sytuacja na Ukrainie po wyborach
prezydenckich i ich konsekwencje – od przedłużenia umowy stacjonowania
Floty Czarnomorskiej, do spekulacji dotyczących wchłonięcia Naftogazu
przez Gazprom.


Decyzja o zbliżeniu Polska-Rosja zapadła przed 10 kwietnia?


Groźny mit - "Rosja to nasz śmiertelny wróg"



- Wszystkie te elementy pokazały, że mamy do czynienia z coraz mniej
korzystną z punktu widzenia polskiej perspektywy sytuacją w Europie
Środkowej i Wschodniej. Katastrofa pod Smoleńskiem była, można
powiedzieć, symboliczno-psychologicznym dopełnieniem tego, co dzieje
się od dawna – mówi dr Cichocki, dodając, że w krajach bałtyckich czy
na południowym Kaukazie Lech Kaczyński był uważany za polityka, który,
przynajmniej w sferze polityczno-retorycznej, jest gotów domagać się
bezpieczeństwa. - Teraz pewność, że ktokolwiek stanąłby w obronie
wymienionych państw, jest poważnie zagrożona – mówi dr Cichocki.


Uważa, że polityka rosyjska z całą pewnością chce wykorzystać
odprężenie gwarantowane przez politykę prezydenta Baracka Obamy,
stosunek czołowych krajów UE do Rosji, jak i to, co dzieje się po
katastrofie pod Smoleńskiem w relacjach polsko-rosyjskich. Za
wiarygodne uważa doniesienia rosyjskiego „Newsweeka”, że Kreml chce
wykorzystać odprężenie w relacjach z USA i Europą do przyciągnięcia
zagranicznych inwestycji, jak i to, że przełom w stosunkach z Polską to
efekt nowej doktryny polityki zagranicznej Rosji.


Krytycznie natomiast dr Cichocki odnosi się do informacji, że źródłem zmiany stosunków Polska-Rosja
miało być stanowisko rosyjskiej ambasady w Warszawie. Chodzi o
„emocjonalną” – jak donosi magazyn – depeszę z ambasady Rosji w
Warszawie, którą miał otrzymać zastępca szefa aparatu (kancelarii)
rządu Jurij Uszakow, odpowiedzialny w Rosji za politykę zagraniczną. -
Utrzymywano w niej – pisał tygodnik - że z powodu tego, że Polska stara
się blokować wszelką współpracę z Rosją, zagrożona jest całość
stosunków między Moskwą i UE. A wszystko to przez to, że nie jest
rozwiązany problem Katynia. - Sądzę, że polityka rosyjska jest
kształtowana raczej na Kremlu, a nie w placówkach rosyjskich w krajach
sąsiednich – komentuje krótko politolog.


- Jarosław Kaczyński nie kłamie, tylko wprowadza pewne
proporcje (rozgraniczenie), nieco w ostatnim czasie po stronie polskiej
zamazane – tak dr Cichocki odnosi się do przemówienia prezesa PiS,
niedawno skierowanego do Rosjan. Uważa, że kiedy mówi się o
deklaracjach przyjaźni, uznania czy wdzięczności, najważniejsze jest,
do kogo są one kierowane – rosyjskich obywateli czy władzy rosyjskiej.
Jego zdaniem, podczas gdy przemówienie do rosyjskich obywateli jest
zrozumiałe, to kierowane do rosyjskich władz „tylko w pewnych aspektach
jest uzasadnione”. – Nasze relacje z Rosją, zwłaszcza władzą rosyjską i
polityką prowadzoną przez Władymira Putina, daje realne podstawy do
tego, żeby do końca Kremlowi nie ufać. Polska powinna zachować pewien
margines sceptycyzmu czy ostrożności – mówi dr Cichocki.


Jednocześnie zaprzecza przyczepianej w mediach Jarosławowi Kaczyńskiemu
etykietce „rusofoba” i temu, że orędzie mogło być elementem prowadzonej
przez kandydata PiS kampanii wyborczej. – Brat prezesa, Lech Kaczyński,
wysyłał w ostatnim okresie liczne sygnały do strony rosyjskiej, że jest
gotów do zbliżenia z Moskwą i budowania wspólnego dialogu. Najlepszym
na to dowodem było zaproszenie prezydenta Miedwiediewa do Auschwitz na
obchody wyzwolenia obozu. I tylko można żałować, że zaproszony z niego
nie skorzystał – mówi politolog.


Dr Cichocki był uczestnikiem debaty „Polska-Rosja: wielkie pojednanie?”
organizowanej przez Instytut Praw Obywatelskich i Collegium Civitas.
Podczas wystąpienia zwrócił uwagę, że owszem, zmiana w stosunkach
polsko-rosyjskich jest, ale błędem jest nazywać ją „pojednaniem”,
zwłaszcza w odniesieniu do władz Kremla. – Od tej strony Rosja nie
zmieniła się w ostatnim czasie jakoś szczególnie – uważa dr Cichocki.
Podkreśla, że zachowanie władz rosyjskich, z punktu widzenia ogromu
tragedii, było czymś normalnym, natomiast mówienie o nagłej zmianie w
stosunkach z naszym krajem, jest mitem. Podobnie jak mitem należałoby
nazwać doniesienia o domniemanym zbliżeniu Rosji z UE. Ukute przez
niektórych hasło, że „Droga do Rosji prowadzi przez Unię Europejską”
nie tylko jest nieprawdziwe ze względu na rolę, jaką miałaby rzekomo
odgrywać Polska, ale głownie ze względu na cel tej drogi.


- Nie uważam, żeby Rosja uznała UE za istotnego partnera, z którym chce
się integrować. Nie odkryła Unii jako silnego partnera, a jedynie kilka
krajów UE, które uważa, że mogłyby być dla niej silnymi partnerami.
Najistotniejszym z tych krajów są Niemcy – mówi dr Cichocki, uważając,
że traktat lizboński i nowa sytuacja polityczna po nim (w tym polityka
USA) pokazały, że Rosji chodzi o te kraje UE, które są gotowe podjęcia
się roli przywództwa i z którymi Rosja bez większych przeszkód mogłaby
prowadzić politykę: - Bez narażenia na to, że jakiś kraj w Europie
Środkowej zacznie mieszać czy uniemożliwiać finalizowanie dogodnych
projektów politycznych i ekonomicznych. Dlatego ta nowa sytuacja, z
którą mamy do czynienia, i która jest istotnym wyzwaniem dla polskiej
polityki wschodniej, jest tworzeniem się czegoś, co można by nazwać
nową Europą, sprowadzającą się do Niemiec, Europy Środkowej i Rosji.


Zrealizowanie takiej perspektywy, uważa dr Cichocki,
umożliwiałoby Rosji pozostanie w strukturach NATO i UE, jednocześnie
bezpośrednio w nich nie będąc, realizując własną wizję
polityczno-cywilizacyjną. Ważne, jak w tym nowym układzie zachowa się
Polska. – Myślę, że wszystkie karty, którymi dysponujemy, powinniśmy
wykorzystywać w grze. A nie, antycypując, że nie mamy szans na
prowadzenie odważniejszej polityki wschodniej, poddać się walkowerem –
mówi dr Cichocki.


Debatę „Polska-Rosja: wielkie pojednanie” zorganizowały
Instytut Obywatelski i Collegium Civitas. Wzięli w niej udział m.in.
ekspert ds. wschodnich Bartłomiej Sienkiewicz, wicedyrektor Ośrodka
Studiów Wschodnich Katarzyna Pełeczyńska-Nałęcz, współprzewodniczący
Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych, b. szef MSZ Adam Daniel Rotfeld
oraz wykładowca Wydziału Historii UW Hieronim Grala.


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Doradca-L.-Kaczynskiego-Pojednani...


Anna Kalocińska, Wirtualna Polska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl