Co mi mówią, co widzę, co czuję (2) Rafał A. Ziemkiewicz

avatar użytkownika Marco

Co mi mówią, co widzę, co czuję (2) Co mi mówią: „Nakaz »milcz, jeśli nie możesz mówić dobrze«, ...

Co mi mówią, co widzę, co czuję (2) Co mi mówią: „Nakaz »milcz, jeśli nie możesz mówić dobrze«, ...

Co mi mówią, co widzę, co czuję (2)

Co mi mówią:

„Nakaz »milcz, jeśli nie możesz mówić dobrze«, w obliczu tragedii zmusza wielu do milczenia wobec manipulacji, która rozgrywa się na naszych oczach. Staliśmy się zakładnikami własnej przyzwoitości” (lead do materiału „Nie milczmy, bo to wykorzystają”, „Gazeta Wyborcza”)

„Knebel żałoby” (tytuł tekstu Waldemara Kuczyńskiego w „Gazecie Wyborczej”)

„Tę cenzurę trzeba z debaty publicznej usunąć” (Waldemar Kuczyński we wspomnianym tekście)

„Przywalić Platformie blachą Tupolewa”; „Kot w żałobnym worku”; „Zwłoki jak pociski” (tytuły poprzednich tekstów Waldemara Kuczyńskiego w „Gazecie Wyborczej”)

„Demokracja to dyskusja i kompromis. PO to rozumie i zachowuje się umiarkowanie i powściągliwie” (Stefan Niesiołowski dla „Faktu”)

„Nie warto zajmować się funta kłaków wartą twórczością panów Pospieszalskiego, Ziemkiewicza i im podobnych. Nie będę o nich pisać. Chcę napisać o tych »800 tysiącach« pod Pałacem Prezydenckim, do których mnie, najwyraźniej − omyłkowo! − zaliczyli… Mieszkam w Warszawie, jestem »wyżej wykształcona«. W ostatnich wyborach parlamentarnych głosowałam na PO, w prezydenckich na Tuska. Uważam się za patriotkę… Wieczorem, w dniu smoleńskiej katastrofy lotniczej, mój małżonek − platformerski klakier − i ja wybraliśmy się pod Pałac Namiestnikowski. Tak, widziałam zadumanych, smutnych ludzi. Widziałam też, w bardzo dużej liczbie, gumożujących gapiów, często niestosownie wyszczerzonych, wdrapujących się ku uciesze kumpli na latarnie, by pstryknąć fotkę… Ogromną większość stanowili zwykli ciekawscy… Żaden − jak mawia Tomasz Jastrun − »godnościowo wzdęty« pismak nie ma prawa brać tej ludzkiej masy i lepić z niej swojego narodowościowo-patriotycznego ludzika. To brzydkie kłamstwo ten ludzik. Czy któryś z panów naprawdę wtopił się w ten tłum, wsłuchał?… Czy tylko wyłuskał to, co pasuje do kłamliwego, jednostronnego obrazu?” (Ewa Błaszczyk, w bloku „Nie milczmy, bo to wykorzystają”, „Gazeta Wyborcza”. UWAGA! Uważny czytelnik może zauważyć, że to NIE TA Ewa Błaszczyk, jeśli zna szczegóły życia prywatnego aktorki. Ale redakcja w żaden sposób nie informuje o przypadkowej zbieżności nazwisk.)

„Kolacja z Januszem Palikotem. Nie ma teraz łatwej sytuacji… W gruncie rzeczy nieśmiały człowiek, z czarną norwidowską nitką smutku. To też go do mnie zbliża… Ale z kim ze świata polityki mógłbym porozmawiać o wierszach Rilkego i Hölderina? Mało się wie, jak wiele pomaga ludziom, ile zainicjował i wsparł inicjatyw. Dla wielu jest symbolem brutalizowania naszej polityki, a przecież kto inny ją rozognił” (Tomasz Jastrun „Maligna narodowa”,  „Newsweek”)

„PiS próbuje zawłaszczyć smoleńską tragedię, a jego kandydat nie pokazuje się publicznie, więc nie jest narażony na ataki. Zaś każde słowo Bronisława Komorowskiego jest rozkładane na czynniki pierwsze” (Monika Olejnik „Kłopoty Platformy”, „Fakt”)

„Bronisław Komorowski − w kontekście ewentualnej przyszłej prezydentury  − zdaje swoje testy, stąpając po bardzo śliskim lodzie” (Piotr Bratkowski „Newsweek”)

„Sugerowałbym zachowanie umiaru w tworzeniu atmosfery, że oto gdzieś znaleziono kawałek ubrania. To nie jest wielki problem” (Bronisław Komorowski w Sejmie, o poniewierających się do dziś w miejscu katastrofy szczątkach samolotu, rzeczy osobistych ofiar i ich ciał)

„Gdyby Lech Kaczyński chciał skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, to by to zrobił.” (Bronisław Komorowski w TVP pytany o ustawę o IPN)

„Polityka nie jest dziedziną kierującą się współczuciem” (Bronisław Komorowski pytany w TVN 24, czy nie sądzi, że PO powinna poczekać z przejmowaniem instytucji, których szefowie zginęli w katastrofie)

„Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyłem w telewizji relację z dzisiejszej wizyty Bronisława Komorowskiego w Moskwie. Komentując udział polskich żołnierzy w defiladzie na Placu Czerwonym Marszałek Sejmu z nieskrywanym uśmiechem i satysfakcją wspominał poprzednią obecność polskich wojsk w Moskwie, co miało miejsce 400 lat temu, kiedy Polacy okupowali Kreml przez dwa lata. Nie potrzeba wielkiego wyczucia żeby wiedzieć, że czas ten nie jest przez Rosjan wspominamy z rozrzewnieniem. Trzeba za to wielkiego braku taktu, wyczucia i obycia, żeby w taki sposób zachować się dzisiaj w Moskwie.” (Z blogu Pawła Piskorskiego. Dziwna sprawa, materiału ze wspomnianym żartem p.o.prezydenta nie można nigdzie znaleźć, podobno wyemitowany był tylko raz)

„Liczę, że Jarosław Kaczyński będzie częściej obecny, będziemy domagać się tej obecności…. nie da się robić kampanii, gdy nie ma w niej kandydata, albo pokazuje się go z oddali… Ludzie muszą wiedzieć, kim jest kandydat na prezydenta. Nie kupią kota w worku.” (Sławomir Nowak, szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego dla „Gazety Wyborczej”)

„Złożenie w PKW 1 mln 650 tys. podpisów przez sztab Jarosława Kaczyńskiego to demonstracja siły, bo przecież nie wszyscy z podpisanych oddadzą głos na prezesa PiS. O niczym to więc nie świadczy, ale robi wrażenie. Natomiast złe wrażenie zrobiło na mnie to, że Jarosław Kaczyński wziął udział w przedstawieniu z podpisami… To niestosowne. Jak widać, PiS, kiedy jest mu wygodnie, korzysta z argumentu o żałobie, a jak nie, to o nim zapomina.” (Andrzej Morozowski „Niestosowny show Kaczyńskiego, „Fakt”)

Co widzę:

Na „Polsat News” kilkakrotnie powtórzona w programach informacyjnych scenka pokazująca, jak ludzie, którzy w odpowiedzi na apel „autorytetów” przyszli zapalać znicze na sowieckim cmentarzu wojskowym w Warszawie obrzucają obelgami i atakują fizycznie dwie osoby z transparentem przypominającym, że 9 maja nie przyniósł Polsce wolności, tylko cierpienia i nowe zbrodnie. Ani w pikietujących, ani w ich haśle nie ma agresji, natomiast lżąca ich staruszka i krzepki, siwy jegomość o wyglądzie wczesnego emeryta z „mundurówki”, usiłujący im wyrwać i podrzeć transparent, nie znają żadnego umiaru w chamstwie i agresji, nie uspokaja ich ani interwencja straży miejskiej, ani świadomość, że są filmowani. Zwraca moją uwagę, że rzucająca plugawymi słowami rzecznika pojednania narodów ma na głowie moherowy beret.

Co czuję:

Powiedział: „chcę w symboliczny sposób dokończyć tę wizytę”. Pojechał do Smoleńska i TAM tak powiedział, składając kwiaty na miejscu katastrofy! Wszyscy słyszeli!? POWIEDZIAŁ TO! Zawłaszcza smoleńską tragedię! Instrumentalizuje katastrofę w kampanii wyborczej! Wywija zwłokami! Okłada konkurenta trumnami! „Nekrofilia! Pedofilia!” „Paskudztwo!” „Moralna obrzydliwość!”

Spokojnie, żartuję…  Chodzi o Bronisława Komorowskiego, kandydata PO. To on pojechał do Smoleńska i tak powiedział.

A, to co innego. Szacun, panie marszałku. „Taaaki rispekt”, jak mówił Kuba Wojewódzki o Aleksandrze Kwaśniewskim.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz