Postawy moralne wczoraj i dziś (Teresa Bochwic)

avatar użytkownika Maryla

Kiedy mamy trochę przerwy w ważnych wydarzeniach politycznych, warto sobie w wolnej chwili poczytać różne ciekawe teksty.

Zachęcam do przeczytania artykułu Witolda Jedlickiego, nieżyjącego od około 10 lat socjologa, 50 lat temu członka Klubu Krzywego Koła, który opuścił Polskę w 1962 roku na zawsze, a który był świadkiem wielu ciekawych wydarzeń w latach 50. i miał ciekawe koncepcje, a przede wszystkim ogromną wiedzę i znajomość rzeczy. Niektórzy dziś uważają, że w swoim artykule napisanym w 1962 roku przygotowywał grunt dla represji marcowych na zamówienie Mieczysława Moczara w 1968 roku, ale wydaje się to rojeniem – Jedlicki nie był na pewno zainteresowany antysemickimi awanturami, a Moczar na pewno nie był zainteresowany rozjaśnianiem wiedzy Polaków o najnowszych losach Polski.

Jedlicki, umysł niezależny i światły, kosmopolita, oryginał, zmarł w Izraelu w bardzo złych warunkach. Cenił i oceniał na równi wszystkie narody, łącznie z własnym, uważając to za propozycję postawy całkowicie bezstronnej. W kilku krajach nie znalazł uznania u swoich ziomków, ponieważ nie akceptowano jego poglądów, wskazujących na związki współczesnych elit ze środowiskami z pogranicza przestępczych. W Ameryce, gdzie zagrzał miejsca na dłuższy czas, był niepożądany. W Izraelu, gdzie również nie zrobił kariery naukowej, utrzymywał się z pisania książek „na Murzyna”. Do końca życia korespondował z prof. Anną Pawełczyńską, która o warunkach życia Jedlickiego dowiadywała się m.in. od kontaktującego się z nim bezpośrednio parokrotnie Stefana Nowaka, profesora socjologii z UW (zm. 1989).

 

http://www.abcnet.com.pl/node/2348

 

Obok tego artykułu warto też przeczytać bardzo ciekawy i starannie udokumentowany artykuł młodego historyka, Pawła Ceranki, o samym Jedlickim i okolicznościach napisania przez niego w/wym. tekstu.

 

http://niniwa2.cba.pl/ceranka_chamy_i_zydy.htm

 

O Jedlickim

Jan Olszewski:

Jeden z moich przyjaciół - Witold Jedlicki został wciągnięty do UB przymusowo - (wtedy go jeszcze nie znałem). Nie miał jeszcze 20 lat. Żeby się od tego uwolnić, musiał upozorować próbę samobójstwa. [...] Jedlicki był również człowiekiem dość nietypowym dla kręgu członków Klubu [Krzywego Koła]. Pochodził z rodziny żydowskiej burżuazji, później przeszedł przez okres lewicowego zafascynowania, chociaż bez najmniejszej próby flirtu z komunizmem. Cały czas miał pełną jasność tego, co się w Polsce dzieje w takim elementarnym, moralnym wymiarze, ale nigdy nie miał bezpośredniego związku z tradycją polskiego niepodległościowego nurtu oporu. Kontestował system z innych pozycji. Dla niego ważne było, że był zagrożony pewien uniwersalny wymiar wolności. Intelektualnie był związany z Ossowskimi i ich socjologicznym seminarium.”

(Jan Olszewski, Prosto w oczy. Z Janem Olszewskim rozmawia Ewa Polak-Pałkiewicz, Warszawa 1997, s. 55 i 111.)

 

 

Mieczysław F. Rakowski:

"Facet po przyjeździe do Izraela machnął wielki artykuł, którego główną treścią jest teza, że grupa puławska od wielu lat zmierza do zdobycia wpływowych stanowisk. Są to »Żydy« [...], którzy obecnie, jak stwierdza, przystąpili do zdecydowanej walki z Gomułką. >>Chamy<< to natolińczycy, których autor potraktował jako ludzi uczciwych, acz agentów Moskwy."

(M.F. Rakowski, Dzienniki polityczne, t. 1: 1958-1962, Warszawa 1998, s. 499).

 

 

http://oporni.salon24.pl/176981,postawy-moralne-wczoraj-i-dzis
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz