Czego dowiem się od mediów?
Otóż np. tego, że samolot był w doskonałym stanie technicznym, miał wcześniej przegląd nasze służby czuwały. Jeśli nasze służby czuwały to ich służby zasnęły snem sprawiedliwego. Był w tak doskonałym stanie, że mógł mieć awarię ale na szczęście dla konserwatora, rozbił się. Okazało się jednak, że nie miał awarii, do końca wszystko było dobrze, w końcu to samolot naszych braci, z którymi się jednamy, pomimo, że pewne rzeczy chowają a wcześniej wspominali, że wypadek to wina pilota lub prezydenta, który zmusił go do lądowania. Lotnisko było super, tak nas kochali, że na przywitanie wykręcono żarówki i źle skierowano na podejście do lądowania. Ale przecież nic takiego nie miało miejsca bo była mgła a piloci nie znali rosyjskich liczb. A nawet jak znali to woleli popełnić samobójstwo widowiskowo rozlatując się na kawałki. Jednocześnie rosły tam masywne drzewa, tak masywne, że przetrzymały wszystko, nawet samolot, no ale później łamały się same jak zapałki. Żadnych rozmów nie było, tym bardziej żadnych skrzynek, wszystko jest iluzją. Przecież pilot leciał do góry nogami i nikt nie rozumiał dlaczego jest tak nisko.
Był tak nisko, że zahaczył o drzewa, ale na tyle wysoko, że nikt niestety nie przeżył.
Ale pamiętajmy, że samolot był z papieru i generalnie w dobrym stanie technicznym bo...patrz wyżej...
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Jednorożcu
2. I ciągle podsuwają te same
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'