Również nie potrzebuję pojednania [2010-04-17 06:24]
Przyznaję, że 1maud mnie ubiegła.
Od kilku dni zabierałem się do napisanie krótkiej notatki na temat tego, jak ja widzę pojednanie z innymi narodami. Dowolnym. Rosjanami, Niemcami, Anglikami, Ukraińcamie, Chińczykami itd. Wstawić do tej wyliczanki naprawdę mógłbym jakiekowliek państwo.
Nie wiem, być może jestem za młody, ale najzwyczajniej w świecie nie potrafię czuć niechęci do takiego czy innego narodu tak generalnie: Do Rosjan za Katyń, Niemców za okupację, Ukraińców za Wołyń, Anglików za Jałtę.
Jane, nie oznacza to automatycznie, że moje myślenie o przedstawicielach “najpopularniejszych” z racji histori i sąsiedztwa nacji wolne jest od stereotypów. Tych mam całą masę. “Nie lubię” Niemców, bo mają nas za głupszych od siebie; “śmieje się” z Rosjan, bo jesteśmy mądrzejsi od nich; “Ukraińcy? Przecież to Rosjanie” i tak dalej. Ale to wszystko.
Poznając Wanię mówię “Cześć Wania”. Zmieniając tylko imię i może jeszcze repertuar późniejszego spotkania. Tak samo witam Johana, Stiopę czy jakiegoś Johna. Przez myśl nawet mi nie przejdzie, że nasza ewentualna dalsza znajomość mogłąby być zdominowana przez niezamknięty temat pojednania. Zwłaszcza, że z tego co widzę, to tego typu imprezy integracyjne odbywają się na jakimś wyższyszym, dla mnie zupełnie abstrakcyjnym szczeblu. Nie czuję tego.
Ja tylko oczekuję prawdy.
Jasne, wściekam się, gdy Katyń przedstwiany jest jako jedna z wielu tragedii krwawej wojny, a nie celowe i brutalne pacyfikowanie; gdy Niemcy stawiają się w roli ofiar i wręcz czekają na odszkodowanie; gdy Anglicy “zapominają” kto chronił ich przed bombradowaniami. Ale to wszystko. Wiem, że to polityka za którą stoi konkretny przywódca, jego media i poplecznicy, a naszym zadaniem jest przypominać jak było naprawdę. Uważam jednak, że do tego nie jest potrzebne żadne pojednanie. Szczególnie tak “spontaniczne” i odgórne.
Może nie mam racji, ale powtórzę – nie czuję tego.
Dlatego słysząc o “potrzebie pojednania między naszymi narodami” nie wierzę, że piękne słowa mogą cokolwiek w tym temacie załatwić. Co więcej nie potrafię wyobrazić sobie siebie w roli kogoś potrzebującego takich gestów. Jak już pisałem: Może jestem za młody, może to efekt komfortowego życia w czasach pokoju i tylko pobieżnej znajomości historii – nie wiem. Trudno mi ocenić.
Tak jednak mam.
Zatem, jako przedstawiciel tego narodu, w imieniu którego ktoś tam próbuje mnie pojednać i ponieważ dzisiaj akurat z Rosjaniami, stosownie odpowiadam: “Nie, dzięki. Chodź Wania, olejmy tę politykę. Opowiem ci lepiej kawał o Polaku, Rusku i Niemcu. No wiesz, ten jak to po raz kolejny zrobiliśmy ze szwargocących szwabów głupoli.”
Filed under: dywagacje, historia, media, polityka, Polska, słabe
- dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Protest i zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl