Większość
faktów i okoliczności, zachowania polityków oraz poważne analizy,
wskazują wyraźnie, że przyczyną katastrofy był zamach. Zaplanowany i
zrealizowany. Oficjalne śledztwo rosyjskie prokuratorskie, a także
badania techniczne wykonywane przez komisję MAK - zmierzają do ukrycia
prawdy. Z punktu widzenia konieczności ustalenia faktów prawdziwych,
skuteczność w badaniach technicznych i w śledztwie - czynników polskich,
jest po prostu żadna. Upływ czasu i działania strony rosyjskiej
spowodują, że wszystkie dowody znajdujące się na terytorium Rosji
zostaną dla Polski utracone. Dotyczy to przede wszystkim głównych
dowodów; dwóch czarnych skrzynek CVR (rejestracja głosów) i FDR
(rejestracja parametrów samolotu). Pozostał nam tylko trzeci rejestrator
zwany Quick Access Recorder (rejestrator szybkiego dostępu), będący
rozszerzonym dublerem FDR. Wszyscy ludzie dobrej woli, a szczególnie
dziennikarze i politycy, powinni bezzwłocznie podjąć działania dla
zabezpieczenia samego urządzenia i jego oryginalnych zapisów cyfrowych.
Nie wiadomo czy i kiedy QAR wróci do Polski. Można domyślać się, że
pierwotne jego zapisy są w kraju, ale kto i jak je zabezpieczył? Ten
materiał powinien być pod specjalną ochroną rządu. Do czego jest m. in.
potrzebny, podaję na poniższych przykładach.

Fałszywe
naprowadzanie naszego Tu154 przez radiolatarnie, dodatkowe oświetlenie
pasa bramą z lamp APM oraz komunikaty kontroli lotów, wszystko to miało
wpływ na ruch samolotu opisany rejestracjami na FDR i QAR. Np., jeśli w
stenogramie, czyli wg CVR, podana jest wysokość samolotu 60m w momencie
czasowym 40:51.8, to, FDR i QAR powinny to potwierdzić. Tymczasem,
wszystko wskazuje na to, że wysokość 60m była elementem wyliczania
zniżania do przyziemienia na pasie fałszywym, więc był to odczyt z
wysokościomierza Baro przy czasie 40:47. Inny przykład; wg stenogramu
(CVR), sygnał dźwiękowy markera Bliższej Radiolatarni (2NDB) był przy
czasie 40:56. To byłby absurd, który właśnie trzeba porównać z zapisem
FDR i QAR, bo sygnał ten był raczej w czasie 40:41.5. To był moment
podjęcia decyzji o lądowaniu, bo światła bramy APM zobaczyli trochę
wcześniej. Podane liczby można sprawdzić na adresowanym rysunku. Linia
czarna, to jest w najwyższym stopniu prawdopodobna trajektoria
lądującego Tu154.

http://img11.imagehosting.gr/out.php/i1406524_falselanding.jpg

Uprzedzając
pytanie, dlaczego samolot nie mógł odebrać sygnału markera Bliższej
NDB, gdy był 40-50m obok niej kosząc już krzaki, należy wyjaśnić, że
jest to sygnał UKF kierunkowy pionowo w górę (samolot musi przelecieć
ponad nim). Odbiornik samolotu znajdujący się nisko z boku, mógłby
odebrać tylko znacznie słabszy tzw. listek boczny charakterystyki anteny
nadawczej. Mógłby, ale nie odebrał, bo jest odpowiednio strojony. Aby
odbiornik markera nie szumiał, lub nie generował reakcji innych
wskaźników, wyposażony jest w blokadę szumów. Sygnał odzywa się dopiero
wtedy, gdy siła sygnału na odbiorniku przekroczy nastawioną wartość
blokady szumów, a milczy, gdy odbiornik (w rozumieniu jego anteny)
odbiera sygnał poniżej określonej wartości. Są to nastawy celowe. Moc i
czułość odbiornika pokładowego są tak dobrane, aby upewniały o
prawidłowości pozycji samolotu względem NDB. Np. przy zbyt wysokim
przelocie lub przechyleniu samolotu więcej niż 30 stopni od poziomu,
sygnał też nie jest odbierany.


http://rexturbo.salon24.pl/199623,qar-nasz-jedyny-dowod-prawdy-o-katastrofie