Wolność słowa
Wolność słowa polega na tym, że nawet prof. Bartyzel ma prawo do swobody wyrażania własnej i nieskrępowanej opinii*) na temat miejsca pochówku oraz oceny dorobku prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Czy ta opinia jest sensowna, nonsensowna czy nawet głupia, można oczywiście wykazać w wymianie argumentów. Nie inaczej.
Podejdę do sprawy na parę sposobów. Jeśli słuszne jest domniemanie szanownego profesora, o przeznaczeniu wawelskich krypt dla królów i postaci królom równych, to tertium non datur:
- Zgodnie z odwieczną tradycją Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w której polscy królowie pochodzili z demokratycznego wyboru, byli więc jak najbardziej równi współczesnym prezydentom. Z tego też powodu, pochowanie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu jest jak najbardziej właściwe.
- W przeciwnym wypadku należałoby skończyć z wszelkimi pochówkami na Wawelu, bo epoka królów już jest zamknięta. Niestety, ta część, tej alternatywy grzeszy nadmierną dosłownością.
W ten sposób łatwo dowieść, że prof Bartyzel po prostu myli się, z formalnej racji swojego własnego argumentu. Istnieje inny tok myślenia, wynikający z linii wskazanej dzisiaj przez Aleksandra Ścios. Umieszczenie Lecha Kaczyńskiego na Wawelu może być zabiegiem dezinformacyjnym, wymyślonym przez wrogów Jego Polityki i Osoby. To może być trick wrogiej Polsce propagandy, która w ten sposób chce zawłaszczyć symbolikę i tradycję tej prezydentury, aby używać jej do własnych celów.
Spodziewam się więc wrogiego przejęcia politycznej wartości tej prezydentury i zmumifikowanie jej w wawelskich kazamatach, pod zbyt grubą warstwą fałszywego brązu.
Podsumowanie:
- Uważam więc, że profesor Bartyzel myli się tragicznie, fałszywie ocenia wartość i dorobek prezydentury Lecha Kaczyńskiego i właśnie z powodu tego błędu pana profesora, jego wniosek wart jest poparcia. Niewielkiego poparcia. Krócej. Z fałszywych przesłanek, wynika wniosek nieomal prawdziwy.
Wniosek jest nieomal prawdziwy, ponieważ istnieją jeszcze inne argumenty za tą decyzją, oraz inne, nie mniej ważne, świadczące przeciw.
______________________________________________________________________________
Przypis:
*) ”Wawel. Nie, za wysoko!”, Jacek Bartyzel, http://prawica.net/opinie/21515
**) "Prof. Bartyzela "bulwersuje" spoczynek Prezydenta na Wawelu." Łukasz Kołak,
http://blogmedia24.pl/node/27658
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. Wydaje mi sie
2. Jeszcze jeden aspekt
Łukasz Kołak
3. Lukasz Kolak
4. Falsz i obluda
5. zawsze brakowało...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
6. coś cudnego...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
7. cos cudnego...
8. @ benenota
Wydaje mi się, że rozpoczęte zamieszanie w kwestii pochówku Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, jest początkiem kampanii wyborczej, próbą dyskredytowania nazwiska Kaczynski,...
Zdecydowanie tak. O ile mnie pamięć nie myli, usłyszałem najpierw, w poniedziałek, że Lech Kaczyński zostanie pochowany w miejscu wybranym przez rodzinę, bez udziału publiczności, dzień po oficjalnej uroczystości pogrzebowej.
A wczoraj, nieoczekiwanie wszyscy już wiedzieli, że będzie to w niedzielę na Wawelu, a sam kardynał Stanisław Dziwisz ma już szczegółowy program tej uroczystości. Nie wiem, czy Jarosław Kaczyński cokolwiek wiedział o tym projekcie, bardzo możliwe, że jego problemem jest teraz sposób zareagowania na tę zaskakującą wiadomość.
Inna jest jescze w tym sprawa. Jarosław Kaczyński jest chyba jedyną osobą z bliskiego otoczenia ofiar katastrofy, ściśle nieobecną w publicznych gorzkich żalach. Wypowiadali się już w telewizjach wszelkich nawet koledzy z pracy pani oficer BOR. Wspominają wszyscy wszystkich. Jarosława Kaczyńskiego nie ma, nie istnieje. Jeśli już cokolwiek się pojawi, to słyszymy "brat zmarłego". Mniej powiedzieć się już nie da. Nawet wielki Marszał polskiego Sejmu, Bronisław Komorowski złożył kondolencje "bratu zmarłego" prezydenta. Zastanawiająca subtelność.
Wiemy tylko tyle, że "brat zmarłego" nie skorzystał z zaproszenia premierów dwóch wielkich słowiańskich krajów do ich wspólnego namiotu w Smoleńsku.
michael
9. @Michael
10. @ benenota.
michael
11. Warto skoro zaczyna się pisać o prof. Bartyzelu