DEKAPITACJA
Dziś we wszystkich nas przeważa zapewne nie tylko żal i smutek, ale też obawa. Obawa co dalej.
Odszedł Mały człowiek Wielki duchem, a z nim na „honorową wartę” jego współpracownicy i przyjaciele. Ci nieliczni, ktorych trudno podejrzewać o prywatę czy interesowność.
Nie będzie tam sam, w tym lepszym podobno świecie…
Zginęli wszyscy najważniejsi dowódcy sił zbrojnych
Zginęli znaczący członkowie opozycji, czyli tak naprawdę ludzie będące „twarzami” IV RP takiej, jakiej oczekiwaliśmy po wyborach w 2005 roku, Ci którzy byli niejako symbolami naszych nadziei na uczciwszą Polskę.
Zginęli ci którzy dbali o niefałszowanie historii, o prawo do polskiej polityki historycznej. Symbolicznie od byłego Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego do Janusza Kurtyki, przewodniczącego IPN-u. Ludzi, dzięki którym nie mogła tak szybko zaginąć pamięć o tym co dla Polski było ważne. – pamięć.
Zginęli ważni lub najważniejsi przywódcy organizacji dzięki którym trudno było fałszować naszą historię. Rada Pamięci, Rodziny Katyńskie i wielu, wielu innych.
Zdziesiątkowane zostało BBN, nie ma szefa NBP, nie ma kierownictwa kancelarii prezydenckiej.
Dla wszystkich którzy stali po tej samej stronie co Prezydent, to wielka tragedia. W pewnym sensie to jak trzęsienie ziemi, pustka przed oczami. Zabrakło najważniejszego sojusznika.
Tylko jedno „Ale” - nie łudźmy się, jutro czy może za tydzień, zacznie się wspominanie, ile to błędów popełnił prezydent, jakim był miernym Prezydentem, „małym” człowiekiem, wrócą zapewne wszystkie te obraźliwe teksty, może w otoczce udanego szacunku dla śmierci, ale tak samo w swej treści kąśliwe i fałszywe
A my wszyscy mamy w efekcie sytuację w której tak „kochana” przez wszystkich polaków partia rządząca ma „na talerzu” wszystkie najważniejsze w kraju stanowiska, organizacje i służby. Nic dodać nic ująć…
Kiedy minie smutek zacznie się podszyta fałszem o dobro polski krucjata o zjednoczenie wokół jedynie słusznej opcji jedności narodowej. Oczywiście pod wiadomym przywództwem, ale nie o to chodzi.
Gorzej, kiedy zabraknie głosów tych, którzy nie mogą już patrzeć na ręce, których zabraknie przy podpisywaniu weta kiedy na to zasługuje chora ustawa, tych którzy pokazywali inną stronę naszej rzeczywistości.
Nie wiem i nie mnie o tym prorokować, co może być w najbliższym czasie. Po prostu chyba zaczynam się bać, ale nie strachem tchórza, tylko strachem człowieka , który wie, że strach dodaje też sił i odwagi.
Tak bardzo nam teraz potrzebnej.
P.S. Jakimś symbolem stała się dla mnie informacja, że zginął też znany aktor Janusz Zakrzeński, chyba n atrwale związany z rolą Marszałka Piłsudskiego. Tak jakby rzeczywiście pewne symbole musiały odejść razem.
- szuan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. @Autor
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
2. @Krzysztofjaw