Jałowiczor: Rozgrywka Putina (Tygodnik Solidarność)
Prezydent Lech Kaczyński dostał już z MSZ zaproszenie do poprowadzenia uroczystości 10 kwietnia. Premier Tusk razem z Władimirem Putinem pojawią się w Katyniu innego dnia. Sposób, w jaki rząd zareagował na grę Kremla wokół delikatnej sprawy rocznicy mordu katyńskiego, daje powody do niepokoju.
Zaproszenie na obchody, jakie przed miesiącem Władimir Putin wystosował do Donalda Tuska, zaskoczyło chyba wszystkich. Wyglądało na to, że premier Rosji, autor słów „czekistą jest się przez całe życie”, chce oddać hołd oficerom zamordowanym przez Stalina. Czyżby zamierzał uznać winę Sowietów? Tusk nazwał zaproszenie „poważnym krokiem” i mówił o poprawie relacji polsko-rosyjskich. Zapanował optymizm, w którym umknęło początkowo zasadnicze pytanie: dlaczego rosyjski polityk zaprasza Tuska na uroczystość organizowaną przez stronę polską? Bo przygotowaniem katyńskich obchodów, choć mają one miejsce na terenie Rosji, zajmuje się Polska, a konkretnie – podlegająca rządowi Rada Ochrony, Pamięci Walk i Męczeństwa. Przygotowania trwają już od dawna i prezydentowi wydawało się oczywiste, że weźmie on udział w uroczystości.
-Prezydent jest najwyższym przedstawicielem władz Rzeczypospolitej Polskiej i zwierzchnikiem sił zbrojnych. Udział pana prezydenta w uroczystościach w Katyniu będzie symbolicznym upamiętnieniem tragedii, jaka spotkała polskich oficerów – tłumaczy prezydencki minister Mariusz Handzlik.
Według słów Witolda Waszczykowskiego z BBN, Lech Kaczyński od początku zgłaszał chęć udziału, także stronie rosyjskiej. Skoro tak, to Putin musiał doskonale zdawać sobie sprawę, że zapraszając Tuska, prowokuje konflikt. Z punktu widzenia premiera Rosji sytuacja, gdy władze Polski w sprawie zbrodni Stalina nie mówią jednym głosem, jest sukcesem. Wystosowane przez niego zaproszenie jest więc cyniczną zagrywką. Czy polskie władze potrafiły na nią właściwie zareagować?
-Było trochę dziwnych głosów i chyba próby zamieszania w tej sprawie. My jednak jesteśmy przekonani, że rocznica jest ważna, dlatego obchody powinny się odbywać godnie i spokojnie. Gwarantuję, że uroczystości 10 kwietnia takie będą – mówi TS szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak. -Trochę szkoda, że premier nie chciał wziąć w nich udziału.
Co powie Putin?
Zachowanie Putina podczas rocznicy wybuchu II wojny światowej, pokazywało, że premier Rosji nie zamierza tłumaczyć się przed Polakami ze stalinowskich zbrodni. W opublikowanym wówczas przez „Gazetę Wyborczą” liście do Polaków były prezydent Federacji Rosyjskiej, odnosząc się do mordu katyńskiego, zestawił go z „tragicznymi losami żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 roku”, a przy tym nie wspomniał ani słowem o rosyjskiej lub radzieckiej odpowiedzialności za wymordowanie polskich oficerów. Później, podczas rocznicowych obchodów na Westerplatte, Władimir Putin wbrew historycznym faktom tłumaczył pakt Ribbentrop-Mołotow jako próbę „uspokojenia nazistów” i ominął zupełnie wątek agresji Związku Sowieckiego na Polskę i kraje bałtyckie. Jakie są szanse, że tym razem będzie inaczej?
Władysław Stasiak zapytany, czy podczas Putin zamierza się jakoś ustosunkować do kwestii winy za zbrodnię, odpowiada krótko:
-Nie mam takiej wiedzy.
Pozytywnego obrotu sprawy spodziewa się minister Handzlik.
-Katyń to także miejsce kaźni Rosjan i innych narodów ZSRR. Liczymy na to, że Władimir Putin odda hołd zarówno rosyjskim ofiarom, jak i zamordowanym polskim oficerom - mówi.
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik nie chciał powiedzieć, jak ma wyglądać udział Putina w uroczystościach i odesłał nas do rzecznika rządu Pawła Grasia.
Dwie uroczystości
Plan uroczystości jest już znany.
-Główne obchody będą miały miejsce 10 kwietnia. Będzie im przewodniczył prezydent, a udział wezmą Rodziny Katyńskie, a także harcerze, wolontariusze i kombatanci. Premier razem z Władimirem Putinem weźmie udział w uroczystościach, które odbędą się trzy dni wcześniej – mówi minister Stasiak.
Przedstawiciele Rodzin Katyńskich niechętnie komentują sprawę.
-Po raz kolejny nad grobami naszych ojców odbywa się polityka, a przecież najważniejsi powinni być ci, którzy tam leżą. Dla niektórych z nas wyjazd do Katynia może być ostatnią okazją, by pomodlić się na grobie bliskich – przypomina prezes Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Skąpski.
Organizując podwójne obchody, Donald Tusk popełnił poważny błąd. W rozgrywaniu polityki historycznej Władimir Putin jest mistrzem, a polski premier w imię dobrych stosunków z Rosją przyjął jego warunki gry. O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika rządu Pawła Grasia. Ten jednak nie znalazł dla nas czasu. Nie odpowiedział także na pytania wysłane mailem.
http://tysol.salon24.pl/161960,jalowiczor-rozgrywka-putina- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz